Kto mógłby być sprawcą ewentualnego zamachu smoleńskiego?

Najmniej wypowiadając się na temat. W dobrobycie i na szczycie. Syn NKWD-zisty i agent KGB. Narodowości Rosyjskiej. Ożeniony z żydówką i udający Polaka. Zdrajca i renegat. Polakożerca!. Zamach ocalił mu skórę, przed długoletnim więzieniem i hańbą. Bohater aneksu, do Raportu o WSI. Macierewicz żyje tylko dlatego, że nie pisnął nawet jednego słowa. Ale profilaktycznie, spotka się ze stwórcą!. Jest na celowniku, towarzyszy kolesiów!...

Komorowski to jest tylko ruska matrioszka. Zrobił co mu kazano i on jak i Tusk do samego końca wiedzieli tylko tyle ile mieli wiedzieć. Jeżeli do tego dodać to iż Rosja choć współpracująca z Berlinem stara się zawsze i za wszelką cenę swoje interesy kosztem innych to mamy klasyczny syndrom walki buldogów pod dywanem.
Miejscowe męty , zwane żydowska policją z getta , zwane WSI-okami lub UB olami to drobna bandyterka mająca przekonanie , że oni tu rozdają karty skoro przy takiej brudnej robocie się brudzą. Jest to tak naiwne jak przekonanie robola , że to jest jego fabryka skoro w niej tak ciężko pracuje aż się usmarował cały.
Obawiam się iż bez względu na wynik wyborów zmiany w Polsce na lepsze będą mogły mieć miejsce na drodze czegoś w rodzaju rewolucji zmieniającej obecne status quo zarówno w stosunkach polityczno prawnych wewnątrz kraju jak też i poza jego granicami.
W przeciwnym wypadku każda próba zmian w obrębie istniejącego stanu społeczno - prawnego w naszym kraju będzie skazana na niepowodzenie.
W zamach wprowadzeni byli na pewno Niemcy i posłużono się ich agenturą w sposób perfekcyjny. Ponadto wykorzystano wpływy żydów zarówno w fazie "osaczania medialnego" Prezydenta i jego ludzi jak i po zamachu szerzenia wersji oraz opluwania rodzin smoleńskich i ofiar zamachu. Ponadto należy dodać iż większość papierowych mediów jest w rękach niemieckich a ze jak wspomniałem niemiecka agentura sama na siebie haki przygotowała więc teraz będzie musiała chcąc - niechcąc współpracować ściśle z moskalami.
jeśli nie dojdzie do rewolty z zamrożeniem umów międzynarodowych lub repolonizacją przymusową środków produkcji i złóż to czeka nas wkrótce los Indian Ameryki północnej , tyle , że nie wylądujemy w rezerwatach ale w gettach. najpierw ekonomicznych , potem społecznych a na końcu fizycznych.
W międzyczasie odbędzie się parę plebiscytów dotyczących autonomii rozmaitych terenów spornych takich jak Śląsk i Pomorze.
Jak na razie współpraca naszych nie bójmy się tego powiedzieć wrogów jest skoncentrowana na zabetonowaniu tego układu jak najdłużej się da. Potem są przygotowane LARD-y, ustawy o strzelaniu do cywili oraz dobrze przeszkolone w tłumieniu powstań jednostki wojskowe i firemki ochroniarskie byłych wojskowych przygarniające.
Obawiam się jednego. W tej sytuacji nie pozostanie nam nic innego jak szablą odebrać to co nam obca przemoc wzięła i od reszty świata odgrodzić się murem. No może poza Czechami i Węgrami.
Ale trójkąt wyszehradzki rozmontowali nam nie kto inny jak Niemcy.

Odpowiedź rzeczywiście nie jest prosta, ale pewna wskazówką jest historia, a właściwie pewna historyczna postać i jej silna osobowość, która pozostawiła ślad na umysłach wielu radzieckich towarzyszy. Ruskie zawsze były mściwe i jeśli mówić o spuściźnie która pozostawił Stalin Putinowi, to zagadka nie jest aż tak trudna do rozwiązania. System stalinowski opierał się głównie na eliminacji wrogów - czy to rzeczywistych, czy też potencjalnych. Ta mentalność nie odeszła w czasie Pierestrojki tylko została jeszcze za rządów Putina utrwalona. Bandycki to kraj i rządzą nim bandyci. Dowodów nie trzeba szukać daleko - Czeczenia, zakusy na Gruzję, polityka neoimperialna, nieprzestrzeganie praw człowieka, wielki biznes, oligarchowie, zamachy na dziennikarzy, zabójstwa polityczne, a poza tym również pozostawione w spadku po Stalinie - zupełne nieliczenie się z ludźmi, którzy traktowani są nadal jak "masy".
Putin jest takim samym psychopatą jak Łukaszenka, tylko groźniejszym bo wychowanym przez KGB. Tylko dlatego, że włada dużym i wpływowym państwem, z bogatymi zasobami naturalnymi i olbrzymim rynkiem zbytu nie został wykluczony ze zbiorowości międzynarodowych polityków. Gdyby władał w ten sam sposób mniejszym państewkiem to podejrzewam, że państwo to byłoby podobnie traktowane jak Białoruś.

Putin jest zleceniodawcą, za spust pociąga ktoś inny - tak było od czasów Lenina i za czasów sycylijskiej mafii. Tak właśnie to działa. A dla człowieka takiego jak Putin wystarczyło, że Lech Kaczyński zrobił z niego w Gruzji pośmiewisko - ruski psychopata rodem z KGB takiej obrazy nigdy nie byłby w stanie wybaczyć.

pzdr !