Premier Tusk, Makiawelizm, Schizofrenia!
Premier Tusk zaczyna cierpieć na coś co w psychologii, co nazwano "syndromem władzy" zepsutej trwaniem i następstwami tego, a zbieżne z pojęciem- cynizm.
Cechy to wspólne - dla ludzi zmęczonych "władzą", szczególnie widoczne są u dyktatorów! Cechy te definiują pojęcia związane z zachowaniem,często neurastenią - ocierające się o pojęcia schizofrenia, i doktrynę polityczną sformułowaną pod pojęciem Makiawelizm. Rozmawialiśmy o tym dwa dni temu w gronie psychologów.
Tusk zawsze był żądny władzy od czasu, gdy postawiono na niego i "oddano władze" w KLD, a także pokoje w hotelu Marriott. Jako młody człowiek uczestniczył już w obaleniu rządu narodowego Olszewskiego, do tego "wałęsowskiego przewrotu"- siły ciemności go dopuściły!
Od czasu powołania Platformy po klęsce AWSu, co jak słusznie stwierdził -gen. Czempiński nastąpiło ze służb rozdania, niezwykle krytykował kolejnych premierów i rządy, szczególnie z SLD i potem PIS. Krytyka jego była od początku surrealistyczna, obiecywania- co by było, gdyby PO rządziło, lecz jego szczególne i niezwykłe wizje, pozbawione były realizmu, niewiele się sprawdziło.
To typowy przedwyborczy populizm i obiecywanie narodowi, co jak dziś wiemy, okazało się kłamstwem. Dążąc do władzy eliminował konkurentów, nawet tych co mienili się "twórcami" PO. Otworzył bramy partii dla "obcych" oraz ludzi służb z PRLu i ich potomków! Tu widać już w pełni objaw "niedostosowaniu zachowania, emocji i zasad swoich do sytuacji w kraju i oczekiwań narodu" lub jak kto woli "rozdwojenie jaźni”.
Ale przecież te słowa są w określeniu "schizofrenia"- dosłownie oznacza "rozszczepienie umysłu”, tzn posiadania więcej niż jednej osobowości i "rozdwojenie jaźni”. Według obowiązujących w psychiatrii kryteriów , podstawowym objawem schizofrenii jest rozszczepienie pomiędzy myśleniem, zachowaniem, emocjami, sferą motywacyjną, ekspresją emocji, przejawiające się m.in. niedostosowaniu zachowania, emocji do sytuacji i treści wypowiedzi.
Tu widać jak na dłoni- Tusk już ucieka- 3 dni do Gdańska,do Nigerii, gdzie Tuskobus? Klasyczny objaw tej politycznej choroby- dwie myśli,dwie przeciwstawne tezy - Tusk boi się już!!!
Premier w gonie wąskim współpracowników "klnie jak szewc", "wpada w furie", stwarza niezwykle nerwową atmosferę, po chwili potrafi być "słodki". Zmienne nastroje-szybko zmieniające się osobowości. Te stany w czasie pogłębiają się! Ucieka od rozwiązywania ważnych problemów, przerzuca na podwładnych,ci bez decyzji nie wiedzą co robić do tego lęk. Presja, "sciana" dostępu do siebie, władza w jednym ręku -wywołuje chaos, widoczny i niebezpieczny . Do tego dochodzą zachowania, jakby kto za nim stał, jakby kazał tak, a nie inaczej czynić, jakby coraz bardziej był ubezwłasnowolniony...To nie ta osobowość, co lat temu 5. Właściwie wiele osobowości!
Początek widać w jego expose- trzygodzinnym w 2007r. Tu opowiadał o tezach,przecież już po wyborach, które jakże szczytne "maskowały faktyczne działania, prowadzące do motywacji i zachowania niezgodnych z treścią wypowiedzi" i efekcie obnażonych obecnie! Do tego zaczął prowadzić politykę Machiavillego, sięgał po środki i metody sprzeczne z zasadami moralnymi utrwalonymi w narodzie, nawet antydemokratycznymi Jego rządzenie polegało na wytwarzaniu przeświadczenia, że działania rządzących są w istocie dobre! Do tego dochodzi "przypadkowe" i z "obcych" nadania, zatrudnianie- zamiast doświadczonych menagerów na stanowiska ministerialne- to przeciwnie- lekarzy, nauczycieli, archeologów, psychiatrów i Bóg wie kogo.../wcześniej o potrzebie menagerstwa mówił/. Tych nie eliminował, byli i są posłuszni, natomiast najbardziej wartościowych tak, jako swoistą rosnącą konkurencję. Tak było np z Ćwiąkalskim i Gowinem.
To "rozdwojenie jazni" widać na wielu innych przykładach jak mimo wcześniejszych licznych deklaracji Tuska i Rostowskiego, że po 3 latach obowiązywania, w roku 2014 obniżone zostaną stawki podatku VAT do poziomu 22%, postanowił że będą one obowiązywały przynajmniej do roku 2016. Uderza to bardzo mocno w najsłabsze ekonomicznie grupy społeczne. Informacja została przekazana przez Tuska z uśmiechem na ustach kilka dni temu na konferencji, objaw to- cynizmem i brak skrupułów w dążeniu do celu! Żart na konferencji, że obniżka stawek podatku VAT, byłaby możliwa przy odwołaniu ministra Rostowskiego, ale ponieważ miał on we wtorek urodziny to w takie święto, premier nie ” będzie mu robił takiej przykrości”- to ekspresją emocji rodem z powyższej definicji.
Także porównanie Gowina do Palikota i już sam taki pomysł wiele mówi o osobowości w chorobowym stanie. Tuskowi nie przeszkadzały nawet najbardziej wstrętne,łacznie z tym co trzymał w dłoni,wystąpienia i kpiny Palikota jako wice klubu jeszcze niedawno - PO. J. Gowin zawsze je publicznie potępiał i uznawał za niegodne nie tylko posła, ale i katolika. Tusk powiedział,że „jak patrzyłem w oczy Palikota to miałem wrażenie, że jest już gdzie indziej” i podobnie miało być podczas jego ostatnich rozmów z Gowinem, ale użycie tego porównania miało na celu absolutne zdyskredytowanie tego ostatniego. Po 1,5 roku pozbywa się z rządu dobrego ministra. Tusk na to stwierdzenie zareagował „kochajmy ministrów tak szybko odchodzą”. Coś przypomniało mu się z Twardowskiego! To mówi za siebie, gdzie jego jazń była? To wskazuje na stan chorobowy!
Inne wypowiedzi z niedawnej przeszłości:
-„każdy kto przychodzi dzisiaj do wyborców i mówi dajcie nam władzę, a my obniżymy podatki, kłamie”
-"Zauważcie, że dzisiaj nie ma nikogo, kto by powiedział: "jak zdobędę władzę, to przywrócę poprzednią składkę OFE"
Przypomnijmy sobie -był orędownikiem obniżenia podatków i wprowadzenia...OFE!
-"Gwarancją bezpiecznej emerytury, co ktokolwiek na ten temat powie, jakikolwiek komentator czy polityk, (...) jest ZUS i państwo, i dobrze o tym wiemy"
Przecież krytykował ZUS i stamtąd emerytury!
-Premier: "wzrost PKB Polski w 2013 r. wyższy niż 1,2 proc. /22.02.2013/"
Nawet KE nie daje takiej stopy, a pół roku temu mówił- "2.2 może i więcej". -"Nie będę pogłębiał wrażenia, że naprawdę coś dramatycznego dzieje się w Polsce tylko dlatego, że prezes Kaczyński chciałby w każdej swojej wypowiedzi, w każdym swoim wystąpieniu publicznym, sprawić wrażenie, że Polska jest w przededniu katastrofy albo w samym środku katastrofy - stwierdził premier.4kwiet2013"
No cóż naród widzi inaczej...kłamstwo, cynizm jako skuteczna metoda!
-na pytanie dziennikarzy o doniesienia dotyczące budowy drugiej nitki gazociągu Jamał II, szef rządu odparł: "muszę sprawdzić te informacje". I dodał: "ja nic nie wiem, nie komentuję czegoś, o czym mało wiem". dodał: "decyzje, jakie podejmuje Gazprom, nie są konsultowane z polskim rządem i Bogu dzięki".
To już nie tylko dowód pogubienia, irracjonalnych myśli,pokrętne tłumaczenia i po części emocjonalnego strachu- wobec...Putina!
-Donald Tusk mówił, że rząd "głównie zabiega o interesy najbiedniejszych".
To "rozdwojenie jazni" wobec biedy i dotacji do barów mlecznych to cynizm! Rodziny ofiar Tragedii Smoleńskiej skierowały list z prośbą o spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem.
-Premier Tusk wypowiedział się na ten temat publicznie w amoralny sposób: "Jest oczywiście problem - bo być może tego ma dotyczyć spotkanie - roszczeń. I pracuje zespół, bo nie chcemy, w najmniejszym stopniu nie chcielibyśmy, aby roszczenia rodzin, te roszczenia finansowe, były realizowane, czy jakoś tam dogadywane, w atmosferze konfliktu."
Oburzające dla rodzin –nie chodziło im o pieniądze przecież! To myśli, emocje, niezgodne z należnym zachowaniem!
-"Będziemy setki razy prostować kłamstwa i nieścisłości, jakie w kwestii katastrofy smoleńskiej wypowiadają politycy PiS - zapowiada Tusk. - Politycy PiS chcą z katastrofy smoleńskiej - i nie ukrywają tego - zrobić główną oś podziału w polskiej polityce, i to na długie lata".
To znów cynizm,to sięganie po środki i metody sprzeczne z zasadami moralnymi,szczególnie rodzin to dla polityki przerzucającej zło /wg niego samego/, to Makiawelizm!
Przytoczę tu prof. Andrzeja Nowaka o tragedii smoleńskiej: "Nie zarzucam Tuskowi, ani Sikorskiemu głupoty. Zarzucam im w tej sprawie skrajny, bezprzykładny cynizm" z 6 kwietnia.
Albo, Jan Rokity: "Tusk dziecinnie wyglądającym pragnieniem dominacji osiągnął swoje polityczne cele. W sposób bezceremonialny stosuje makiaweliczne intrygi, aby zdobyć władzę i jest w tym skuteczny".
Makiawelizm – to doktryna polityczna sformułowana przez Niccolò Machiavellego, autora Księcia. Głosi ona, że najważniejszym celem w polityce jest racja państwa. Aby ją osiągnąć można korzystać z wszelkich dostępnych środków (także np. podstępu i okrucieństwa). Polityka według Machiavellego to sztuka skutecznego działania, która musi być oddzielona od moralności – w polityce chodzi o skuteczność, a nie o czynienie dobra. Mąż stanu, aby prowadzić skuteczną politykę, musi także sięgać po środki i metody sprzeczne z zasadami moralnymi. Rządzenie powinno polegać na wytwarzaniu przeświadczenia, że działania rządzącego są w istocie dobre. Władca powinien zachowywać pozory łaskawości, prawości, człowieczeństwa, a siłę i terror powinien łączyć z podstępem i zdradą. Pożądane jest, by poddani szanowali i kochali swojego władcę, a przynajmniej – by wywoływał on lęk. Potocznie makiawelizm oznacza postawę charakteryzującą się cynizmem i brakiem skrupułów w dążeniu do celu!
Właśnie według tego pojęcia premier Tusk prowadzi politykę w każdej sferze! CYNIZM I BRAK SKRUPUŁÓW W DĄŻENIU DO CELU!!!
Państwo sami ocenią, by nie przedłużać- stan Premiera Donalda Tuska. Zapewniam nie jest on już normalny, zresztą i jego bliskich niektórych współpracowników!
To widoczny "syndrom zepsutej władzy"-przyspieszony już, bo rodzi się niestety -dyktatura! Korzystać będą z wszelkich dostępnych środków- podstępu i kłamstwa i okrucieństwa dla utrzymania władzy.
TO RODZI WIELKIE NIEBEZPIECZENSTWO DLA POLSKI, TO ZAGROŻENIE DEMOKRACJI-podwaliny, której dali przodkowie w KONSTYTUCJI 3-MAJA!!!
A jak już się nie da, to też typowe będą zachowania, - w razie czego, jakiegoś konfliktu nie do opanowania -BUDUJĄ SOBIE SPADOCHRONY, jak Arabski i inni to uczynili!!!
Takie cechy opisane, dot zaburzenia osobowości, jakże typowe, dały podstawę portretu psychologicznego pewnego historycznego dyktatora.
Sami zastanówcie się, czy opis w jakiś sposób, pasuje do naszego premiera....
"potrafił zmieniać swoją powierzchowność. Mógł być wesoły, jowialny, potrafił być naiwny, szczery np.: w rozmowie z dziećmi. Miał niesamowitą wiarę w siebie i silną wolę. Wierzył w swoje „dziejowe przeznaczenie”. Charakteryzowała go trafność sądów i zdolność do błyskawicznych decyzji, miał zmysł chwytania w lot okazji, które podsuwało mu życie. Był też demagogiem, który potrafił długo i przekonywująco mówić. Był egocentrykiem, dlatego potrzebował wyłącznie słuchaczy, a nie partnerów do rozmowy. Jego „rozmowy” to monologi. Nie znosił wymiany poglądów, był nietolerancyjny wobec oponentów. Potrzebował audytorium, które przytakiwałoby każdemu jego słowu. Wśród cech charakteru należy też wymienić cechy paradoksalnie wykluczające się: prostotę i pompatyczność, lenistwo i energię do działania, uprzejmość i wulgarność, rzeczowość i egzaltację".
Pasuje? Kto to był?-w odpowiedziach....Pozdrawiam w tym szczególnym dniu.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4322 odsłony
Komentarze
Wąsik
3 Maja, 2013 - 22:48
A jednak coś ich różni. Niewiele (bo objawy chorobowe te same) ale zawsze coś.
Wąsik, ach ten wąsik................
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
tańczący wąsik
4 Maja, 2013 - 15:03
Jak to miło, że nareszcie zgadzasz się z żydem Grunbergiem (specjalistą historykiem od objawów chorobowych) w ocenie ...
Pozdrawiam
cui bono
cui bono
Tuskobus od lutego rusza w Polskę jak sójka za morze...
5 Maja, 2013 - 12:13
Od lutego Tusk wybrać się nie może. Co miesiąc mówi "Ruszam !" i...tylko mówi. Myślę, że to taka taktyka pod publiczkę jaki to on zainteresowany Polską i Polakami, a jednocześnie generalnie nigdzie się nie wybiera bo się boi wygwizdania.
Tusk poza notorycznymi kłamstwami, wazeliniarstwem moskiewsko-barlińsko-brukselskim i odchyłami psychicznymi jest tchórzem do kwadratu. Dopiero co próbował przerzucać winę za kary KE względem rolnictwa na PiS co KE zdementował, że chodzi o lata 2007-2011. Całe rządy Tuska to jeden wielki szwindel, Smoleńskiem je przypieczętował i właściwie od Smoleńska Tusk już nie ma odwrotu - musi brnąć w kłamstwa.
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
TAK Contesso, tak
5 Maja, 2013 - 14:09
prof Rycho:
Mam materiał na JEGO BOJAŹŃ, ten błazen od "niepolskości", od "aferałów-liberałów" jest przestraszony-BOI się!
Boli się z trzech powodów:
1. Trybunał Stanu
2. W związku z naciskami i szantażem "sił wyższych"w PL
3. Putina-który ma go w "garści" i postawił na "nowe", co ziści się w czerwcu.
Tusk cierpi już na rozdwojenie jaźni, chętnie by uciekł i ucieka od problemów! Zdaje sobie sprawę, że Naród się budzi, że rośnie świadomość, że część Narodu zaczyna sobie zdawać sprawę jak wmanewrował go kłamstwami i socjotechniką "pod głosowania". A wszystko za sprawą "daniny ofiar" z 10 kwietnia! Wie, że "mafia", którą reprezentuje, chce dalej bez hamulców "żreć coraz więcej i jest nie do poskromienia".
A tez to za sprawą i tu piszących internautów- to ich dziejowa misja w obnażaniu i przekonywaniu tych, co do tej pory nie rozumieli.
Z przyjemnością czytam i Pani teksty...Pozdrawiam
prof Rycho
Prof.Rycho
5 Maja, 2013 - 15:49
Tusk boi się Putina ale co Putin ma na Tuska to ma i w zasadzie to jest dość marginalne na tle faktu, że głównie Komorowski otwiera wrota naszej stodoły Putinowi na oścież.
Jeździmy po Tusku jak po łysej kobyle, kreujemy go na całe zło ale traktujemy pobłażliwie Komorowskiego, który korzysta na tym i robi "swoje" jak kret. Odpowiada mu traktowanie go jak przygłupa - mimo tego cieszy się wyjątkowo dużym poparciem. Czy to nie jest dziwne, nienaturalne ? Komorowski podpisuje umowy z rosyjskim MON, z rosyjskimi służbami w ramach "współpracy" - na 7 podpisanych przez niego umów (w ostatnim półroczu) tylko jedna jest w ramach NATO i raczej kurtuazyjna niż operacyjna, reszta to Kreml.
A tak Bogiem, a prawdą to Komorowski za 10 kwietnia 2010 nie kwalifikuje się pod TS ?
Będę powtarzać do znudzenia coś, co pisałam 6 listopada 2010 r. :
"1. 10 kwietnia o godz.14.29 marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski bezpodstawnie obejmuje funkcję pełniącego obowiązki prezydenta ZANIM ciało Lecha Kaczyńskiego zostało odnalezione i zidentyfikowane (pierwsza nieoficjalna informacja o znalezieniu ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego pochodzi z godz.15.54, Jarosław Kaczyński dokonuje oficjalnej identyfikacji ciała Prezydenta RP o godz.22.16, mimo to marszałek sejmu, B.Komorowski od ponad 8 godzin już sprawuje funkcję P/O prezydenta). Marszałek Komorowski nie wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego z odpowiednim wnioskiem, Trybunał Konstytucyjny 10 kwietnia nie został zwołany jak również Zgromadzenie Narodowe, które powinno stwierdzić o „trwałej niezdolności Prezydenta Rzeczypospolitej do sprawowania urzędu, ze względu na stan zdrowia, uchwałą podjętą większością co najmniej 2/3 głosów ustawowej liczby członków Zgromadzenia Narodowego,” (Konstytucja RP, art.131, ust.4), które jako jedyne mają prawo powierzyć Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta RP.
http://www.trybunal.gov.pl/index2.htm
Na stronie TK - brak danych z 10 kwietnia 2010 r. o złożeniu przez Marszałka Sejmu wniosku.
http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/tkall?OpenAgent&...
Na stronie Sejmu RP brak wzmianki by TK zbierał się między 3 i 20 kwietnia (daty ostatniego przed 10 kwietnia posiedzenia TK i pierwszego po 10 kwietnia b.r.).
http://www.senat.gov.pl/k7/pos/kalpos.htm
Ze strony Senatu RP wynika, że pierwsze posiedzenie Zgromadzenia Narodowego po 9 kwietnia odbyło się 6 sierpnia 2010 r.
Zatem??? Bronisław Komorowski (w ramach samoinicjatywy?) przy milczącej aprobacie Rządu RP, Sejmu RP, Senatu RP, TK RP i ZN RP przejął 10 kwietnia 2010 r. o godz.14.29 obowiązki prezydenta RP ! "
http://niepoprawni.pl/blog/1792/co-po-10-listopada
Myślę, że blogerskie pisanie nie przemija tak bez echa. Może wyglądać na utyskiwanie, na trucie (komentarze - a po co, znów Tusk, znów Smoleńsk, znów mantra, komu to potrzebne, maglowanie, przelewanie z pustego w próżne, co to Polsce da itd., malkontenci krytykanci zawsze są na dyżurze, 24/24h). A jednak komasowanie różnych faktów w różnych konfiguracjach daje efekt, powolny ale skutek w końcu osiąga.
Szkodnika Tuska nie należy zostawiać i punktować ale czas wziąć ostro pod lupę Komorowskiego i jego "dwór" - WSI-owe krety, których szkody ujrzymy dopiero za rok, dwa, a może jeszcze później. Komorowski nie jest taka fajtłapa i "dziewica" na jaką się kreuje "w bulu i nadzieji" i różowych okularach. To tylko przykrywka do kontynuacji "misji ossowskiej" i uzależniania Polski od Kremla, aż do całkowitego jej poddania.
Gdybym umiała malować popełniłabym... lustrzany obraz "Hołdu pruskiego" Matejki z Putinem w roli Zygmunta Starego i Komorowskim w roli Albrechta Hohenzollerna. I wcale nie byłby to obraz przesadzony...
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Pani Contessa dot-Komorowskiego
5 Maja, 2013 - 18:26
prof Rycho:
Zdecydowanie w pełni zgadzam się- przypomnę i dodam nie tylko " samolot gdzies tam poleci", ale i jego pyche i cynizm, bowiem ....
Prezydencki minister Andrzej Duda opowiedział zespołowi ds. katastrofy smoleńskiej o przejęciu obowiązków prezydenta przez Bronisława Komorowskiego 10 kwietnia. Podał, że tego dnia po południu dowiedział się o telegramie z Rosji ws. śmierci Lecha Kaczyńskiego. Szef zespołu Antoni Macierewicz relacje Dudy ocenił jako "wstrząsające"
Oznacza to bowiem, że przyjęcie pełnienia funkcji prezydenta Rzeczypospolitej odbyło się w oparciu o decyzję pana prezydenta Miedwiediewa - powiedział Macierewicz. Po posiedzeniu poseł PiS powiedział, że zespół będzie chciał spotkać się z Lechem Czaplą, a od przebiegu tej rozmowy będzie zależało, czy będzie chciał także rozmawiać z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Podczas spotkania z parlamentarnym zespołem ds. katastrofy smoleńskiej Duda relacjonował, że w dniu, kiedy rozbił się prezydencki samolot 10 kwietnia przed południem dzwonił do niego m.in. szef Kancelarii Sejmu Lech Czapla, przekonując, że obowiązki prezydenta w związku z katastrofą smoleńską powinien przejąć ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Duda mówił, że nie chciał się zgodzić, argumentując, że ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie zostało odnalezione, nie ma także oficjalnej noty dyplomatycznej ze strony rosyjskiej informującej o smierci.
Jak relacjonował Duda, po południu, ok. godziny 14, Czapla przekazał mu telefonicznie informację, że "przyszedł telegram" od prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa do ówczesnego marszałka Sejmu, informujący o tym, że prezydent Lech Kaczyński nie żyje, Duda dodał, że Czapla powiedział mu też, że Komorowski rozmawiał telefonicznie z Miedwiediewem. - O ile pamiętam, powiedziano mi, że była to rozmowa telefoniczna pomiędzy panem marszałkiem Komorowskim a panem prezydentem Miedwiediewem - zaznaczył. Duda relacjonował, że wówczas powiedział Czapli, by Komorowski "robił jak uważa".
Podczas posiedzenia zespołu Duda powiedział, że pierwszy telefon od Czapli otrzymał ok. godz. 11.; Czapla poinformował go wówczas, że Komorowski "zaraz wygłosi oświadczenie o tym, że przejmuje wykonywanie tymczasowo obowiązków prezydenta". Dodał, że Czapla powoływał się na zapis konstytucji mówiący o śmierci prezydenta.
Zapytałem: czy ktoś z państwa widział ciało pana prezydenta. Odpowiedź była: nie. Czy otrzymaliście państwo jakąś notę dyplomatyczną ze strony rosyjskiej informującą o tym, że pan prezydent nie żyje. Odpowiedział, że nie - mówił Duda. Jak zaznaczył, powiedział wówczas Czapli, że jeśli Komorowski w takiej sytuacji wygłosi oświadczenie o przejęciu obowiązków prezydenta, będzie to złamanie konstytucji. Według niego, rozmowa z Czaplą zakończyła się "dosyć gwałtownie".
Pół roku napisałem temu i tu art.- "Tajemnice Prezydenta IIIRP", ktory polecam szczególnie.Dotyczył właśnie zwiazków jego mi z oficerami KGB.
-Zostaje pytanie, czy dwóch ich jednoczesnie atakować? Wydaje mi się, że nie. Są silne tarcia miedzy nimi obecnie/ a raczej wpływami służb/ Może to tło być istotne, niedługo w rozgrywkach, a każda szansa jest ważna. Jednocześnie wydaje się, że politycznie trzeba najpierw pozbyć się TUSKA. Z dwoma walka będzie trudniejsza... Serdecznie pozdrawiam
prof Rycho
Prof.Rycho - dziękuję, oba komentarze ważne i choć sprawy
5 Maja, 2013 - 22:15
znajome, trzeba je odświeżać.
Dyskredytacja i lobbowanie na rzecz usunięcia Tuska nie przeszkadza równoległemu trzymaniu palca na pulsie prezydęta Komorowskiego. Obaj wraz ze swymi kamarylami są szkodliwi i działają na szkodę polskiej racji stanu. Tusk działa jawnie, natomiast Komorowski odwala krecią robotę, o której kto nie śledzi bliżej poczynań jego i organizacji typu RBN mu podległych to na pewno nie dowie się z onetu czy GW.
Jako tzw. blogosfera możemy wciąż punktować i odświeżać "sukcesy" obu w pogrążaniu państwa polskiego co dla niektórych wydaje się biciem piany, gonieniem za punktami za wpis lub komentarz na portalu, a w rzeczywistości jest pracą u podstaw bo prawicową blogosferę odwiedzają coraz to nowi czytelnicy, szukający w niej potwierdzenia własnych nowych spostrzeżeń, powodujących ich przebudzenie.
Tu na Niepoprawnych niektórym się wydaje, że jak powtórzą 50 razy "pisałem o tym wcześniej ale nikt mnie nie słuchał, za to flagował i banował" albo "wy ciągle o Tusku i Komorusku, naokoło wojtek, komu to służy", to już zrobili swoje i mogą sobie spokojnie piwko pod gruszą pić. A to nie jest tak - budzą się wciąż nowi i nowi, szukają drogi i wciąż trzeba wyjaśniać i wyjaśniać, odgrzewać kotleta wciąż na nowo.
To co grozi za punktowanie premiera, grozi i za punktowanie prezydęta. Wielu zdaje sobie z tego sprawę i mimo to nie szczędzi Tuska. A czemu nie przy okazji i prezydęta ? Jest "niedoceniany", a to duży błąd.
Co do Czapl i Dud... Nie przypadkiem odświeżony został ostatnio temat trzech ocalałych, w sprawie których prokuratury wojskowe przez 3 lata nie kiwnęły palcem, nie przesłuchały nikogo i udają Greka wysługując się genprokiem i mediami, że oj tam oj tam, Polacy nic się nie stało, tylko Macierewicz do czubków...
Czaple i Dudy wrócą bo Smoleńsk to nie jest coś, co da się pod dywan zamieść choćby sam Tusk trzymał śmietniczkę samemu Putinowi.
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Dla Pani C. fragment artykułu- cd...
5 Maja, 2013 - 18:49
prof Rycho:
Marek Dukaczewski "Otworzę szampana, gdy wygra wybory" – powiedział przecież w wywiadzie dla Polski The Times, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych, szkolony przez GRU w Moskwie. Ta deklaracja nie dziwi – kandydat na prezydenta PO Bronisław Komorowski był związany z wojskowymi służbami specjalnymi od początku swojej publicznej działalności po 1989 r.
Wspomniany wywiad udzielony przez Marka Dukaczewskiego jest deklaracją poparcia Komorowskiego przez całe środowisko Wojskowych Służb Informacyjnych. Nie jest to poparcie bezinteresowne – ludzie związani z tą formacją chcą wrócić. Wprawdzie może nie do czynnej służby, ale jako szeroko rozumiane zaplecze eksperckie prezydenta Bronisława Komorowskiego no i biznesu, choć za nimi zalega cień wielu niewyjaśnionych spraw.
W raporcie z weryfikacji WSI, mającym wagę dokumentu urzędowego, zawarto opis dziesiątek przestępstw i nieprawidłowości, jakie zaistniały w ciągu 15 lat istnienia służb wojskowych. Przedstawiono liczne przypadki korupcji, nadużywania władzy, przekraczania uprawnień i przestępstw gospodarczych. Aż 26 razy dokument ten wymienia nazwisko Bronisława Komorowskiego, wskazując na jego odpowiedzialność, za nieprawidłowośc
Pojawiają się pytania nie tylko o genezę i charakter kontaktów Komorowskiego ze środowiskiem WSI, z generałami po moskiewskich uczelniach i z esbekami prześladującymi Polaków, ale przede wszystkim o konsekwencje politycznej działalności w MON?
W MON Komorowski prezentował bowiem negatywny stosunek do dekomunizacji w wojsku.Nawet wtedy, gdy struktury postkomunistyczne były najsłabsze, a opinia publiczna pamiętała zbrodnie stanu wojennego, chronił aparat postsowiecki, tłumacząc np., że wywiad peerelowski nie pracował na rzecz Związku Sowieckiego.
BYŁ INSPIRANTEM działań SŁUŻB wywiadu, ABY OSKARŻAĆ I ZATRZYMAĆ SWOJEGO PODWŁADNEGO prof SZEMIERIETIEWA W 2001 r. O DOMNIEMANE ŁAPÓWKI w przetargach, z czego ten został sądownie uniewinniony!
Osobnym epizodem w działalności Bronisława Komorowskiego jest wprowadzanie Palikota nie tylko w arkana myślistwa, wspólnie odbywali wiele wypraw, ale też w arkana polityki. Ten lider wykreowanego przez służby układu ma stanowić "bezpiecznik" dla ludzi PO. To on miał być jego gwarantem w Platformie Obywatelskiej. Pozostaje tylko pytanie, jaką tajemnicę skrywa ich wspólna przyjaźń? Odpowiedzi udzielić może sam Palikot: „Z tych wszystkich wydarzeń najbardziej niezwykły był nasz wspólny pobyt w Rosji i polowanie na głuszca. To było dobre 300 km od Moskwy, w kierunku na Białoruś, jak sobie przypominam – w marcu 1997 lub 1998 roku. […] To było moje pierwsze polowanie. Nie jestem urodzonym myśliwym i bardziej ciągnęło mnie do przygody i towarzystwa, niż do strzelania. Wśród prawdziwych myśliwych doświadczyłem swoistego rodzaju więzi i kultury, które mają niezwykle wiele uroku. Składają się na to różne obyczaje, pieśni i… nalewki, a nawet dobra tradycyjna kiełbasa. Dawne KGB podesłało nam na wieczór jakiegoś niby-sąsiada, który raczył nas wódką i próbował wyciągać na debaty polityczne. W pewnym momencie powiedział prowokacyjnie: mówcie co chcecie, ale Polska to prostytutka! Jak Rosja była silna – to była z Rosją, kiedy silna stała się Ameryka, to poszła za Ameryką. I patrząc na nas dodał: tylko się nie gniewajcie, ja wam tylko prosto mówię, co myślę… Bronek czujnie nie dał się sprowokować, zaczął coś swoim zwyczajem mądrze i historycznie tłumaczyć. Ja zaś w pewnym momencie powiedziałem: to i ja ci coś powiem – Rosja to było, jest i będzie gówno. Gówno! Tylko się nie gniewaj, wiesz, bo ja tak tylko po prostu ci mówię… co myślę. I tak sobie we trójkę gaworzyliśmy, budując przyjaźń polsko-postradziecką. I popijając jakimś bimbrem z soku z sosny”.
Do umowy o najem "ulubionej" przez polityków i agenturę, zabytkowej leśniczówki położonej głęboko w Lasach Janowskich, której częstym gościem był Komorowski oraz wiekszość oligarchow , ludzi służb oraz niejaki Jerzy Kostka, asystent francuskiego agenta Krucha tez wcześniej bywalca - dołączyła spółka Prokom innego polskiego oligarchy - miliardera Ryszarda Krauzego.
Komorowski zaangażowany w te "przyjaźnie" jest nawet ojcem chrzestnym córki Kostki.
Od tej pory Prokom/ Krauze/ wniósł 90% opłat za najem "niezwykłej dla intymnych" spotkań leśniczówki, a 10% AUTO-HIT z Tych /której właścicielem jest wymieniany na liście „Wprost” wśród najbogatszych Polaków – inny oligarcha Krzysztof Strykier/. Jerzy Kostka został administratorem obiektu, a firma Prokom uczyniła go także swojego pracownika...
W 2000 r. obecny prezydent- zostaje nagle- ministrem obrony narodowej.
I w tym samym roku spółka Auto-Hit podpisała z ministerstwem pierwszy duży kontrakt na dostawy samochodów Fiat i Iveco! Łącznie w latach 2000–2004 MON kupił od firmy Strykiera 308 pojazdów!
W 2000 roku kontrakt opiewał na 2 374 824,00 zł. W 2001 na 15 480 974,22 zł, a w 2002 na 23 038 731,60 zł. Za kontrakt w 2003 roku MON zapłacił 15 447 040,84 zł, a za 2004 – 41 647 428,18 zł. Podobnie milionowe kontrakty w czasie, gdy Bronisław Komorowski był ministrem, MON podpisał z Prokomem i spółkami KRAUZEGO, w których Prokom ma udziały. Dotyczyły one dostaw sprzętu komputerowego, informatycznego i poligraficznego oraz oprogramowania.
BYŁY to wielomilionowe dostawy - interesowała się tym nawet prokuratura.
OLIGARCHA Ryszard Krauze ZATRUDNIA I ROBI INTERESY z ludźmi ze służb specjalnych. Dość wspomnieć adwokata, a niegdyś współpracownika gen. Władysława Pożogi związanego z KGB, Krzysztofa Wilskiego, gen. Sławomira Petelickiego będącego niegdyś oficerem wywiadu i kontrwywiadu, Wojciecha Brochwicza będącego niegdyś dyrektorem w UOP, Zbigniewa Okońskiego nadzorującego swego czasu WSI czy Marcina Dukaczewskiego, syna gen. Marka Dukaczewskiego, byłego szefa WSI.
Na Bronisławie Komorowskim obecność tych osób, ich przeszłość, a także że startują w przetargach MON , do której przyjeżdżał na polowania nie stanowiło problemu!
Jak się w zeszłym roku okazało, miał wszak w zwyczaju przyjmować u siebie byłych oficerów WSI takich jak płk Tobiasz i płk Lichocki nie ma wątpliwości,że z punktu demokratycznego państwa -przestepcow!
W głośnej sprawie rzekomej korupcji przy weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych dowody jednoznacznie wskazują, że cała sprawa była w rzeczywistości prowokacją wymierzoną w Antoniego Macierewicza, przewodniczącego Komisji Weryfikacyjnej WSI.
Niewątpliwy, aczkolwiek niejasny jest w niej udział Komorowskiego.
Koronnym dowodem na to były nagrania dokonywane przez wspomnianego płk. Leszka Tobiasza, głównego świadka oskarżenia, które zrobił już po wizycie u Bronisława Komorowskiego i w ABW. Wiele też wskazuje na to, że płk Tobiasz nagrał rozmowę zarówno z Bronisławem Komorowskim, jak i z szefem ABW Krzysztofem Bondarykiem. Tobiasz jednak nagle zmarł...
W innej sprawie, w której prokurator Kucinski, chciał postawić zarzuty Antoniemu Macierewiczowi, był w stałym kontakcie z urzędnikami pałacu prezydenckiego.
Prezydent w tej sprawie, bezprawnie podpisuje wszystkie wnioski o zwolnienie członków komisji weryfikacyjnej z tajemnicy państwowej, będąc w tym temacie żywo zaangażowany i zainteresowany. A przecież jedynie organ wytwarzający informację objętą klauzulą tajemnicy, stwierdza dr Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista. Oznacza to, że tylko szefowie komisji weryfikacyjnej mogą zwolnić członków komisji z tajemnicy państwowej, do których prokuratura się jednak nie zwróciła. Co to oznacza? Łamanie prawa!
Sam nie miał też złego zdania o WSI, bo jako jedyny poseł Platformy Obywatelskiej głosował przeciwko rozwiązaniu tej formacji w 2006r, będąc zawsze orędownikiem słynnej magdalenkowej grubej kreski!
Wie Pani Contesso dlaczego Tusk tak nagle cofnął się ze swą kandydaturą prezydencką? Jakże prorcze słowa okazały się mego znajomka Michalkiewicza. Jakże prorocze słowa były mego kolegi Rosjanina zw z moskiewskim Memoriałem....
prof Rycho
szanowny panie profesorze :)
6 Maja, 2013 - 02:41
gość z drogi
a więc mamy dwie chore postaci...Tuska i Komorowskiego...obaj opętani
uwikłani i prowadzeni na smyczy dwu somsiadów...
Jeden ...polujący na głuszce z Putinem,drugi nienawidzący Polskości...obaj niebezpieczni dla Polski,i dla Narodu...jednostki wyzute ze skrupułów
i bezwzględnie dążące do władzy,obaj z "dziwnymi życiorysami"z największa uwagą przeczytałam pański artykuł...i jestem pewna,ze wszystko to co Pan pisze,jest prawdą,a naszym zadaniem jest jej przekazywanie dalej...i cierpliwe i uporczywe przypominanie jej...
PS
Tusk i pierwsza Nocna Zmiana, i Komorowski śmiejący się nad trumnami smoleńskimi,wieczorem na lotnisku warszawskim,to tylko jedne z wielu Znaków tej dwójki i ich druzyn..Złowieszczych znaków...
pozdrowienia z dziesiątką...
gość z drogi