Ile prawicowości w Prawicy?
Sensacja!
I to większa niż obecność Kaczyńskiego na piwku u blogerów. Janusz Korwin-Mikke, wystąpił z, przez siebie stworzonej, Unii Polityki Realnej. No nie, że sensacja?
A jeszcze bardziej sensacyjne jest uzasadnienie. O to one.
Wystąpiłem z UPR
Obszerniejsze wyjaśnienia potem. Ogólnie: brzydzi mnie bycie w jednej partii z ludźmi, którzy głosowali za udzielenie absolutorium p. Bolesławowi Witczakowi. Nie chcę, by moje nazwisko służyło ściąganiu pieniędzy na użytek ludzi, którzy je "prywatyzują". - Janusz Korwin-Mikke pisze u siebie na stronie .
Ależ „prywatyzacja” to sama sól konserwatywno-liberalnej prawicy, która uszlachetnia cel fundamentalny, iż „pierwszy milion trzeba....” No właśnie, nazwijmy to delikatnie, „sprywatyzować”. Wszak to Pan Janusz w „Najwyższym Czasie” notorycznie edukował, że kwintesencją kapitalizmu jest własność prywatna. Prywatna – nieważne czego. Zakładów produkcyjnych, usług publicznych... no może i finansów partyjnych też. Mówiąc bez ogródek – wszystko ma być totalnie prywatne. Przedsiębiorstwa, służba zdrowia, oświata, infrastruktura... – wszystko. Właściwie organy ścigania też na chłopski rozum mogą być sprywatyzowane, administracja publiczna jest zbędna, i ona też w zasadzie można prywatna. A dlaczego finanse partyjne mogą nie zostać sprywatyzowane?
Ileż to celnych stanowisk, np. Centrum im. Adama Smitha, ws. prywatyzacji Pan Janusz publikował? Ileż to środowisko Kolibra przekonywało, że nie ma nic ważniejszego niż prywatyzacja, a Pan Janusz dawał takim poglądom ujście? Ileż to głębokich myśli Instytutu Missesa na temat własności prywatnej Pan Janusz upubliczniał? Cała masa tego było. A teraz co? Coś się zmieniło?
Dla UPR, mówiącej ustami JKM, PiS to socjaliści. LPR to socjaliści. Prawica Rzeczpospolitej to socjaliści. Inne prawice to socjaliści. Nawet PO nie jest wystarczająco prawicowa. Chociaż w tym ostatnim przypadku coś jest na rzeczy. Zaś w tym wszystkim jedno zastanawia. Mianowicie to, że UPR próbowało się sojuszować i wchodzić w koalicje, praktycznie rzecz biorąc, z każdą „niepewną” prawicą. W wyborach parlamentarnych w 2001 roku UPR wystartowała w koalicji z Platformą Obywatelską. – tako rzecze historyja partyi. W wyborach parlamentarnych w 2007 r. UPR wystartowała w bloku z LPR i PR. Jeszcze za czasów „starego” PiSu (tzn. Porozumienia Centrum) UPR z tym ostatnim robiła takowe lub inne ukladanki.
I chyba w każdym takim przypadku Pan Janusz nie mógł być nieświadomym tego, jakie są generalne linie polityczne tych partyj. A może ich wewnątrzpartyjna praktyka także? A tutaj, masz babo placek, w jego mateczniku ktoś „sprywatyzował” partyjną „kapuchę”, i okazuje się to być niezgodne z konserwatywno-liberalnymi dogmatami. Zaczyna chyba wobec tego nie być dostatecznie jasne, jakie, w świetle tych faktów, jest stężenie prawicowości w prawicy, jeśli takie „pęknięcia” mają miejsce. To zresztą idealnie wpisuje się, we wzmiankowany przeze mnie w tekście Recepta dla Prawicy (na 7809 znaków) , drugi fundamentalny czynnik „k”.
I integruj człecze prawicę, i pisz dla niej recepty.... Tylko, czy ona naprawdę tego potrzebuje?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1896 odsłon
Komentarze
Re: Ile prawicowości w Prawicy?
18 Października, 2009 - 15:24
"Uczeni w piśmie "traktowali UPR jak partie . Dawno uważałem nie pasuje do definicji .
Poprostu klub z ciągotkami sekty religijnej .
Starym greckim zwyczajem należy wyrżnąć do nogi tą zacięzną kohorte - nie powierzył bym im obrony sracza w obozie .
MF
18 Października, 2009 - 17:51
moim zdaniem należałoby się jeszcze zastanowić, czy JKM prawicą par excellence jest. Moim zdaniem on i część jego zwolenników to prawicowcy marksistowscy, których zdaniem wszystko sprowadza się do ekonomii, a sposób rozumowania o wielu kwestiach jest typowy dla progresywnej światopoglądowo lewicy. Niejednokrotnie tego typu poglądy stanowią pozszywane różne wątki ze sobą, które nijak do siebie pasują.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Tupet JKM
19 Października, 2009 - 12:46
Bardzo mnie śmieszy argumentacja JKM o "ściąganiu" pieniędzy przez p. Witczaka. Powiem tylko jedno - zapomniał wół, jak cielęciem był. Coś wiem na ten temat kosztów ekstra wizyt czołowego pokerzysty wśród kanapowców polskich.
pzdr
Milton