Joe Chal – „Czy Leszek Miller był internowanym?”

Obrazek użytkownika Joe Chal
Kraj

W Polsce na Ludowo!

Oczywiście to tylko pretekst wprowadzający a nawiązujący do internowania, które miało miejsce 13 Grudnia 1981 roku, kiedy to aresztowano wiele tysięcy ludzi a nawet kilku działaczy straciło życie topiąc się w kałużach po deszczu, kilku wpadło niechcący do studni czy też zostali zastrzeleni przez gajowego Maruchę podczas kradzieży drewna z lasu”. Byli tez tacy, którzy kradli „słomę z SKR-u” i trzeba było wytoczyć im proces.

Czy ktoś zadał sobie pytanie dlaczego wielu dziś prominentnym Politykom nie „zaproponowano lojalki” do podpisania?

Pewnie nikt, ponieważ to właśnie oni wtedy stojący w cieniu wspierali tych co przygotowali – Stan Wojenny. Współuczestniczyli w łamaniu konstytucji i zniewalaniu Narodu!

Jak czytamy w Wikipedii o niektórych:

1- Po ukończeniu służby wojskowej w 1969 został działaczem PZPR.”.

2- W okresie PRL działacz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (od 1977), minister

3- W 1978 wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej[1], wcześniej działał w Socjalistycznym Związku Studentów Polskich, w którym pełnił funkcję wiceszefa Głównej Komisji Rewizyjnej

To tylko kilku z „kameleonów”, którzy nie machnęliby wtedy ręka gdyby stała się jakiemuś Polakowi jakakolwiek krzywda.

Ale byli tez nieliczni, którzy wyrazili protest a potem zapłacili za to wszystkim tym co mieli.

Wychodzę z założenia, ze rasowy i uczciwy Polityk nie zmienia swoich poglądów tak samo niezmiennymi w swoich ideach są zapewne były premier RP, czy były Prezydent Polski /chciałbym się mylić?/.

Teraz można zrozumieć dlaczego ci sami partyjni kolesie nie pociągnęli do odpowiedzialności konstytucyjnej czy karnej organizatorów Stanu Wojennego, podpisując haniebny akt okrągłego stołu, który miał za zadanie zabezpieczyć komunistycznych oprawców w Polsce i przywódców „Stanu Wojennego” na Narodzie przez ich „spadkobierców”, którzy cały czas starają się przekręcać wszystko pokazując, ze to nie /gen Jaruzelski i Kiszczak/ są winni za wprowadzono „stanu konieczności” a ta cała banda z:

„Solidarności i prawicowi wywrotowcy”, których słusznie odizolowano i zamknięto wtedy w więzieniach. – I co się stało? – Szybko oni ze strachu zmienili zdanie i podpisali lojalki!”

Ale nie mówią o tym, że cały system PRL-u opierał się na gwałcie, totalnym niszczeniu wszelakiej opozycji.

Ten system, którym kierował gen Jaruzelski i Kiszczak a wspierała go cała masa partyjnych lewicowych członków nie patyczkowała się z jakąkolwiek opozycją. Ci co dostali się w ich łapy to albo ginęli w tajemniczych okolicznościach albo „wyskakiwali” z okien swoich domów w trakcie wizyty tajniaków. Większość ludzi wiedziała, że z tymi oprawcami nie można walczyć otwarcie, bo szybko zdaliby się na przegraną. Musieli więc oni lawirować miedzy “niebem a ziemia” bo tak naprawdę to nie było żadnej alternatywy.

Był taki w Gdańsku, który sam deklarował lojalność już przy pierwszym kontakcie z MO w momencie „fikcyjnego internowania” i głosił swoje poparcie dla gen. Jaruzelskiego i Kiszczaka za wprowadzenie stanu wojennego nie będąc nawet pytanym o to!.

W tych czasach każdy się bał i chciał być jak najszybciej z bliskimi.

Czy Polityk ma prawo się bać?

Polityk to też człowiek i ma prawo się bać nawet wtedy kiedy nie robi nic zabronionego ale jeżeli widzi, że możne zrobić coś więcej dla kraju, czy ludzi to istnieje moralnie uzasadnienie jego czynu podpisania /nieważnego i niezgodnego z prawem/ „okładu lojalnego” z wrogiem.

A z jakim wrogiem miało się wtedy do czynienia?

Jak pisze Leszek Miller w swoim artykule o Powstaniu Warszawskim;

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/miller-na-blogu-przywodcy-powstania-warszawskiego-,1,3484924,wiadomosc.html

Określając przywódców tego narodowego zrywu słowami; „Co to za generałowie, którzy przesłuchiwani już po wojnie – załamali się? Ha ha!”.

Jeśli się stosuje niehumanitarne metody tak bardzo popularne podczas przesłuchania więźnia politycznego przez katów ubeckich jak; przypalanie jąder, wyrywanie paznokci, bicie i wiele wymyślnych najokrutniejszych tortur to każdy mógł się załamać i nie powinniśmy mieć żalu do tych Bohaterów.

Chcę tylko wykazać, że w Pan Premier sam utożsamia siebie z tamtym PRL-owskim reżimem. Podobnie zresztą jak wielu jego partyjnych kolegów, którzy współuczestniczyli w tym zbrodniczym systemie i potem kolaborowali przy okrągłym stole.

Dziwi mnie bardzo, że ludzie, którzy byli wtedy internowani i nie znali swego dnia ani godziny – bo system PRL-u jaki wtedy panował nie dyskutował z przeciwnikami politycznymi a aresztowany mógł zginąć bez śladu /co sie często zdarzało/, albo zostać zastrzelonym w tył głowy po spreparowanym procesie lub też trafiał do więzienia aby długo posiedzieć w „pierdlu” w nagrodę – o ile podpisał wymuszone a satysfakcjonujące reżim odpowiednie oświadczenie.

Dlaczego nie podpisaliście „lojalki” Panie Premierze, Panie Prezydencie?

To właśnie Panom powinno się wypominać tamte czasy Panie Leszku Miller czy Aleksandrze Kwaśniewski bo nigdy nie wyspowiadaliście się z tego okresu!

Brak głosów

Komentarze

„Co to za generałowie, którzy przesłuchiwani już po wojnie – załamali się? Ha ha!”.

Powinien tow.Miller wyjechać do tych co się nigdy nie załamują, z Warszawy ma nie tak daleko, najkrócej to na Kaliningrad, do swoich braci, towarzyszy broni, wspólnej ideologii. 

Kiedyś tow.Miller raczył rzec, że prawdziwego mężczyznę poznaje się i ble ble. Chciałbym, żeby dotrzymał słowa i skończył jak na mężczyznę przystało, wrócił do tych do których mu bliżej i dał Polakom i Polsce spokój. 

Jak zostanie tutaj, to może ktoś zechce sprawdzić czy on się nie załamie na przesłuchaniu, wszak naśladowców nie brakuje, a słowa Millera są prowokujące. 

Pozdrawiam Joe (10)

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#337357