Polityka dla idiotów
Od dawna toczymy z Toyahem spór o tak zwanych „naszych”. Ja się upieram, że to spryciarze i cwaniacy, a on, że to niestety ludzie po prostu głupi, a w dodatku pyszni. Ta ostatnia cecha powoduje, że nie mają oni ani krzty szacunku dla czytelnika i prezentując mu te, tak zwane, przemyślenia, uważają je za skończoną doskonałość i prawdę objawioną.
Dzień wczorajszy przyniósł nam odpowiedź na tę dręczącą kwestię. Toyah ma rację. Można się o tym przekonać wchodząc do Empiku. Od wczoraj leży tam książka Ziemkiewicza pod tytułem „Uważałem Że”, a obok (tak twierdzi Toyah) książka Lisickiego pod tytułem „Uważam Rze”. Kiedy to usłyszałem od razu przypomniała mi się scena z prozy Edwarda Redlińskiego, kiedy to dwóch wioskowych przygłupów leży pod wierzbą nad strumieniem i porównują genitalia. „Uważam, że” przypomnienie tego obrazka z tym miejscu jest bardzo celne.
Najważniejszą cechą „naszych” jest bezwład. Nie tylko bezwład intelektualny, ale także fizyczny. Oni się po prostu przelewają z jednego spotykania na drugie i tam opowiadają o tym co też zaraz napiszą kiedy tylko im się zachce. No i piszą. Ziemkiewicz, na przykład, pisze teraz książkę pod tytułem „Jakie piękne samobójstwo”, która ma traktować o tym jak to zła sanacja wpędziła w wojnę naród polski gubiąc go w ten sposób. A przecież można się było dogadać z Niemcami. Ja jestem ciekaw z kim jeszcze prócz Niemców dogadać się jest w stanie Ziemkiewicz, żeby uniknąć kolejnej katastrofy dziejowej. Przykład powyższy to jest właśnie ów intelektualny bezwład, o którym piszę. Jeśli przez całe lata pisało się i mówiło w Polsce o bohaterstwie i poświęceniu i nie było z tego żadnego sukcesu, leżące pod wierzbą głupki, kiedy już porzucą swoje ulubione zajęcie, rozpoczynają pieśń nową – jej rytm jest ten sam co w pieśni poprzedniej, ale wystukuje się go od tyłu. Jeśli coś kiedyś zrobiliśmy i to się nie udało, teraz musimy uczynić całkiem na odwrót i wtedy będzie dobrze. To jest krótki kurs politykierstwa w wykonaniu „naszych”. I niech mi nikt nie mówi, że nie można nic pisać o książce kiedy się jej nie przeczytało, albo wręcz kiedy jej jeszcze autor nie napisał. Oczywiście, że można, ponieważ ilość wypowiedzi publicznych tego autora na temat, który będzie wiodący w tej książce, jest tak duża, że nie musimy nawet zgadywać co tam się znajdzie. W Empikach będzie więc Ziemkiewicz ze swoim „Pięknym samobójstwem” „Uważałem że” i „Nowoczesnym endekiem”, obok Lisicki z „Uważam Rze”, dalej Zychowicz z tą książką o Hitlerze i Rosiak ze swoimi kawałkami o księżach, Żydach i snowbordach w weekend.
Proszę Państwa, my nigdy nie wyjdziemy z tego dołka, w który nas się wpycha jeśli będziemy prowadzić dyskusje na tym poziomie. Problem „bić się czy nie bić” jest problemem idioty. Rozmawiając na ten temat degradujemy się jako ludzie i stajemy się popychadłem jako państwo. Roztrząsamy podsunięte nam przez kogoś kwestię, a najważniejsze emocje jakie nam towarzyszą przez całe życie to emocje związane z cierpieniem i porażką. I zapewniam państwa, że nie zmieni tego żaden nowy sojusz, czy to z Niemcami, czy z kim innym.
Ktoś może w tym miejscu zauważyć, że owa zapowiedziana przez Ziemkiewicza książka to jest dowód na to, że w sporze Toyah-Coryllus to jednak ja miałem rację. Wszyscy widzimy, że idzie nowe i pod to „nowe” usiłuje się ustawić ulubiony autor całej prawicy. Może tak, a może nie. Ja sądzę, że to jednak Toyah ma rację, a pracownicy Empiku jutro, najdalej pojutrze, zgarną szuflami te książki z witryn i powiozą je na taczkach w nieznane.
Problemem Polski i Polaków jest postawa pasywna, życie wsobne, a ulubionym zajęciem hodowanie kompleksów i tuczenie strachu. Wczoraj w GP ukazał się idiotyczny wprost artykuł o wojnie z Rosją, która wybuchnie prawie na pewno. To jest ten sam zwód, który stosuje Ziemkiewicz w swojej książce, ale z odwróconym wektorem. Rosja nas może zaatakować, w związku z czym popatrzmy na mapkę jak to będzie wyglądać. Jak nas rozniosą w puch, jak zniszczą, jak podzielą, jak będziemy zabijani i dręczeni na sto sposobów. Ach jakież to przyjemne ilu ludzi się tym nasładza...A jeśli ktoś nie lubi masochizmu, zawsze może zawrzeć sojusz z Niemcami jak radzi Ziemkiewicz i oni na pewno go obronią. Postawią tylko jeden warunek – nie wolno mówić po polsku ani w pracy ani w domu. Można mówić gwarą, na przykład mazurską, czy kurpiowską, ale po polsku nie.
Tak się proszę państwa zaznacza i polaryzuje misja różnych „naszych” środowisk. Oceniam to jako odczłowieczanie czytelnika i czynienie z niego bydła. Najgorsze zaś jest to, że ludzie to łykają i leżą w nocy patrząc w gwiazdy i rozmyślając o swoim przyszłym życiu w syberyjskiej głuszy i bohaterskich czynach, których tam dokonają, a o których wcześniej czytali w książkach. Starym babom śnią się gwałty dokonywane na nich przez żołnierzy, a durnowatym młodzieńcom, partyzantka. Śni im się wszystko z wyjątkiem jednej rzeczy – z wyjątkiem zwycięstwa. Każdy bowiem kto Polakom zaproponuje sukces, jakikolwiek, choćby najmniejszy potraktowany zostanie jak oszust i zdrajca. Odbiera im bowiem to co najcenniejsze dla każdego lenia – marzenie o poświęceniu. Odbiera im kluczową rzecz dla ich egzystencji – imaginacyjne przywództwo w polityce, którą sobie wymarzyli czytając książki i gazety produkowane przez naszych. Jeśli zaś już się zdarzy, że Polak patriota się z tego obłędu wybije od razu wpada w patologię. Z miejsca po prostu. I to jest tak jak z tym bohaterstwem – jeśli nie każą się bić, zacznijmy kolaborować, no bo co w końcu, kurcze blade...coś trzeba robić. Jeśli odbiorą nam marzenia o tym jak jedziemy bydlęcym wagonem na Sybir, zacznijmy budować piramidę finansową, bo to jest przynajmniej jakiś zysk. A Polak, panie tego, potrafi. Pomiędzy obłąkanym marzeniem a parszywą realnością zieje przepaść. W tej dziurze powinna się znaleźć doktryna państwa, wychowanie dzieci, Kościół, strzelnica, dorobek kulturalny nie polegający na tym, że jakaś karlica wyśpiewuje kuplety o kutasach, a także jakiś rodzaj ekspansji. To jest szalenie ważne, bo wszystko o czym do tej pory napisałem na jedną charakterystyczną cechę – jest przeznaczone na rynek wewnętrzny. I tu już nie chodzi o to, że Polacy nie konkurują z nikim w żadnej dziedzinie, tu chodzi o to, że my się nawet nie staramy. Nikomu to nawet do głowy nie przyjdzie. Czy Ziemkiewicz zamiast zastanawiać się na tym komu by się tu podłożyć w czasie następnej wojny, że mógłby napisać książkę, która zyskałaby popularność gdzieś poza Polską? Nie sądzę. Dla niego bowiem szczyt szczytów i sukces największy, to wieczorek w Empiku.
To jest pożeranie własnego ogona i stopniowe unieważnianie wszystkich treści, do których można dopisać przymiotnik „polskie”. I to będzie trwało, a zakończy się niestety bardzo źle. To znaczy ogólnokrajową debatą pod auspicjami fundacji Adenauera o gwarach i dialektach tworzących niegdyś pewien twór, który niesłusznie i na wyrost nazywano językiem polskim.
Wszystkich oczywiście zapraszam na stronę www.coryllus.pl oraz do księgarni www.multibook.pl, http://www.ksiazkiprzyherbacie.otwarte24.pl/ do księgarni wojskowej w Łodzi przy Tuwima 34, do księgarni Wolne Słowo W Lublinie przy ul. 3 maja, do księgarni „Ukryte miasto” w Warszawie przy Noakowskiego 16, oraz do sklepu FOTO MAG przy stacji metra Stokłosy w Warszawie.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 11087 odsłon
Komentarze
Ja,ja,ja to,ja tamto,ja jestem,ja wymyslilem,ja i Toyah....
22 Lutego, 2013 - 10:35
Ja Coryllus,ja jestem debeściak!
Wszyscy sa idiotami,ja Coryllus jestem mędrcem galaktycznym!
Ziemkiewicz jest grafomanem i pajacem...JA MACIEJEWSKI, TO
WIEM!
Bełkot,słowotok,bzdety...chodzi tylko o zamieszczenie swojej
reklamy!
Ciekawią mnie tylko "ci nasi",o ktorych pisze Coryllus...
Mnie sie oni kojarzą...z kumplami Boniego,Siwca etc.
Ale szybkość.
22 Lutego, 2013 - 11:10
Po dwudziestu minutach już obaj jesteście, Zezowaty na zwiadach. Pan Maciejewski Was opłaca, czy jak? No bo "się klika".
Przydałoby sie trochę merytorycznych argumentów, a nie tylko emocjonalne.
Rozumiem, że Panowie pompują Ziemkiewicza; oczywiście - wolna wola, póki Admini dopuszczają. Też diagnozant niekiepski. Był.
Tylko gdzie sie zapodział, jak flekowano Nicponia i Brauna?
Coryllus z nieukrywaną lubością dezawuuje Ziemkiewicza,
22 Lutego, 2013 - 11:19
Ja nie pompuję Ziemkiewicza (jakkolwiek to brzmi), jedynie zgłaszam "zdanie odrębne" w stosunku do bluzgów personalnych autora.
Szczerze mówiąc,
22 Lutego, 2013 - 12:10
obaj Panowie Autorzy niewiele mnie osobiście frapują, RAZ walił w Michnika, GM wali w RAZa, klika się, reklama jest.
Jednak Coryllus startował z o wiele gorszej pozycji, niż RAZ i udało mu się jakoś bez kampanii reklamowych swoje książki sprzedawać; podziwiam tu jego hart.
"Nieukrywana lubość" oraz "bluzgi personalne" są kategoriami bardzo rozciągliwymi i -przede wszystkim - jedynie emocjonalnymi.
Jeśli Panowie chcą rozwalić tekst Leszczyny ( chyba ma pseudo z błędem), to zróbcie wiwisekcję i zestawcie argumenty GM i RAZa. Może obaj piszą o czymś innym?
A jeśli chcecie mu tylko dowalić, " bo grafoman i bluzga na RAZa", to już się wyłączam.
"Zdanie odrębne"? A nie reklama nowej książki Ziemkiewicza, podparta Bodakowskim?
Łatwo poznać, że Gabriel M. podciągnął się do poziomu RAZa.
22 Lutego, 2013 - 13:17
Jest jeden, ale bardzo ważny ku takiemu stwierdzeniu argument.
Coryllus zaprzestał reagować na komentarze pod jego wpisami na NP, co w sposób jednoznaczny upodabnia jego nową manierę do zwyczajów uprawianych na blogach przez RAZa.
Teraz pozostaje tylko Coryllusowi zacząć pisać coś z sensem i mamy jako żywo drugiego RAZa, jak znalazł!
Nie mogę się doczekać kiedy Coryllus zarzuci pisanie w koło Macieju tylko i wyłącznie o warsztacie swoich konkurentów pisarskich i stworzy tekst o czymś ważnym.
@ Van / Kacik Ziemkiewicza
22 Lutego, 2013 - 21:29
" Ja nie pompuję Ziemkiewicza "
Smiem watpic. Budzi zdziwienie gdy w Twojej notce nie ma laczka do czegos Ziemkiwicza albo z Ziemkiewiczem.
Roznica jest taka, ze Coryllus wisi sobie na NP i jak ktos nie ma ochoty to nie musi go czytac i tyle.
Natomiast gdzie sie nie obrocic na NP to jesli nie cale wpisy to komentarze (pod wpisem dtyczacym zupelnie czego innego) na temat Ziemkiewicza. Z kim sie spokal, co powiedzial, co napisal, co wydal, co pomyslal, gdzie chce sie przylepic, jak ustawic i zrobic kariere. Ziemkiewicz to, Ziemkiewicz tamto, Ziemkiewicz siamto, Ziemkiewicz, Ziemkiewicz, Ziemkiewicz, Ziemkiewicz, Ziemkiewicz. Po Tusku chyba najczesciej powtarzane nazwisko.
W glowe zachodze, jak mozna glosowac na Tuska, ale tez zadziwia pustynia intelektualna, gdzie mozna wynosic wszedobylskiego karierowicza ktory gardzi Polakami i ktory ustawia sie zgodnie z kierunkiem wiatru, na pozycje jakiegos wieszcza i autorytetu.
Mam propozycje dla wielbicieli Ziemkiewicza: Zalozcie Panstwo Kacik Ziemkiewicza poswiecony wylacznie jego osobie, przynajmniej bedzie wiadomo ktore wpisy omijac.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!
Lotna
@torpeda.wulkaniczna
22 Lutego, 2013 - 12:12
Ziemkiewicza nie trzeba pompować,bo on jest jednym z najlepszych publicystów w tej III RP.
W tej chwili jest wyżej notowany od Łysiaka,bo Łysiak jakos
stracil polot i wenę.
Ja tu kiedys obiecałem,ze nie bede dyskutował z Coryllusem,
ale będę sie wypowiadał o nim,a to jest różnica.
Zdiagnozowałem juz dawno i tylko moja epikryza potwierdza sie
w 100%.
Co do oplacania...zapytaj PP,Jolanty Pawelec i jeszcze kilka
nickow w blogosferze.
Obawiam się,czy wzorem NE inne portale nie płaca Coryllusowi wierszówki,albo etatu,bo codziennie wszędzie
wstawia swoje epistoły...nawet dwa razy dziennie.
PS.Przepraszam Wszystkich za braki polskich liter,ale Windowsa mam ustawionego na alfabet łaciński,a po ustawieniu
na nasz,cos mu sie zapomina :-)
Zezowaty,
22 Lutego, 2013 - 12:29
obiecałeś i dotrzymałeś : nie dyskutujesz, ale wypowiadasz się, o jego urodzie też. To raczej przysrywanie w piaskownicy, nie uwarzarzrze?
Jeden uważa kogoś za grafomana, drugi za wartego autora; może niech obaj egzystują? W końcu powinien decydować ten wydający ciociorki na książeczkę i czytający ją w zaciszu albo w środku komunikacji miejskiej.
RAZ chciał się obwołać nowoendeckim przewodnikiem i - poszedł do Michnika.
Wcześniej zjechał Hajdarowicza, żeby w wygibasach wrócić.
Ponawiam pytanie, gdzie był RAZ jak załatwiano Nicponia i Brauna?
Rozróżniam pióro, diagnozy, polot od chęci "przewodzenia moralnego". Chyba cech takiego przywódcy RAZ po prostu nie ma.
..a ten tojtoja czy jak mu tam..
22 Lutego, 2013 - 13:05
..to kto to jest w ogóle ..ze Miszczu uzywa fraz w stylu "a my ze szwagrem to wojsku takie rzeczy robilim..".
"Uwarzałem że" Ziemkiewicza - cięty język i siła spostrzeżeń,
22 Lutego, 2013 - 10:45
Coryllus ma nawet problem z przytoczeniem tytułu książki Ziemkiewicza, a co dopiero z jej zrozumieniem.
Nie "Uważałem że, tylko "Uwarzałem że".
http://www.radiownet.pl/szukaj?tag=Ziemkiewicz#/publikacje/uwarzalem-ze-ziemkiewicza-ciety-jezyk-i-sila-spostrzezen
Czy Coryllus ma rację na temat "Uwarzałem że"?
22 Lutego, 2013 - 10:50
"Uwarzałem że" – najnowszy wybór publicystyki Rafała Ziemkiewicza.
Nakładem Fabryki Słów ukazał się najnowszy wybór publicystyki Rafał Ziemkiewicz. Na 600 stronach „Uwarzałem że” czytelnicy znajdą doskonałą publicystykę poruszającą zaskakująco szeroki zakres tematów. Od kultury, przez socjologię, do polityki. Teksty z „Uważam Rze” i „Rzeczpospolitej” opatrzone zostały dodatkowymi komentarzami autora.
Dla Ziemkiewicza III RP to kraj zdemoralizowanych i oszołomionych Polaków rządzonych przez klikę wyrosłą z nomenklatury PRL. Celem rządzącej kliki jest pasożytowanie na Polakach. Klika nie robi nic dla Polski i Polaków. Interesuje ją tylko nachapanie się.
Tyranię postkomunistycznej kliki wspierają niektórzy opozycjoniści z czasów PRL, którzy zdradzili Polskę i Polaków za „pieniądze i wpływy”. Elity III RP są tak wyzute z poczucia przyzwoitości, że chwalą się nawet swoją demoralizacją. Publicysta nawet prezydentowi Komorowskiemu nie szczędzi słów krytyki za prymitywizm i autorytaryzm.
Według Ziemkiewicza media III RP, nie licząc czasopism zwalczanych przez rządzących za krytykę poczynań władzy, są bezwstydną tubą propagandową rządu, Tuska oraz PO, aparatem kłamstw i nienawiści wobec krytyków władzy (w tym opozycyjnego PiS – anatomia nagonki na PiS i destruktywna rola PO są tematami często poruszanym przez publicystę).
Dodatkowo media propagują kłamstwa postkomunistycznej kliki robiącej z komunistycznych bandytów bohaterów, kreują cwaniaków na autorytety moralne. Publicysta przybliża czytelnikom amoralność dziennikarzy – funkcjonariuszy frontu propagandy i stachanowców przemysłu nienawiści, mediów które zatruwają Polaków kłamstwami i manipulacją, mediów ukrywających przed konsumentami wszelkie informacje o niepowodzeniach PO.
W swych artykułach Ziemkiewicz ubolewa, że opozycja czyli PiS właściwie nic nie robi by zmienić otaczającą Polaków patologie. Publicysta dostrzega też postkolonialny kompleks niższości Polaków wobec Zachodu - prowadzący do tego, że Polacy bezkrytycznie przyjmują wszelkie bzdury z Zachodu.
Ziemkiewicz w swoich artykułach zwraca uwagę czytelników na destruktywny wpływ pornografii, postmodernizmu, politycznej poprawności, feminizmu, gender studies, „Gazety Wyborczej” będącej w awangardzie niszczenia wszystkiego co pozytywne i odgrywającej te same totalitarne rytuały co PZPR, Adama Michnika prześladującego swoich krytyków pozwami sądowymi. „Krytyki Politycznej” promującej lewicowy ekstremizm, „Tygodnika Powszechnego”, antyklerykałów zdolny w swej nienawiści do religii prześladować i bić osoby starsze pogrążone w modlitwie.
Ziemkiewicz recenzuje książki i filmy. Poleca lektury warte przeczytania. Przestrzega przez promowaną przez mainstream plastikową grafomanią, lewicową propagandą w sztukach teatralnych i filmach kinowych. Opisuje instrumentalne wykorzystywanie kultury przez establishment do bieżącej walki politycznej. Opisuje antysemityzm Murzynów, anatomie kłamstw o polskiej odpowiedzialności za holocaust, procesy zachodzące w społeczeństwie.
Pisząc o Smoleńsku Ziemkiewicz stwierdza, że Rosja wykorzystuje masochistyczną podległość Tuska by ośmieszyć na arenie międzynarodowej Polskę, i pokazać swoją siłę na arenie międzynarodowej. Ziemkiewicz przybliża też czytelnikom kulisy waluty euro, chwali młodych narodowców idących w Marszu Niepodległości i wyznawaną przez nich tradycję endecką, która w II RP stała się podstawą kultury społeczeństwa obywatelskiego, odrzuca destruktywną tradycję sanacji.
Jan Bodakowski
Link do powyższej recenzji:
22 Lutego, 2013 - 10:51
http://www.prawy.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2526%3Auwarzalem-ze-najnowszy-wybor-publicystyki-rafala-ziemkiewicza&catid=40%3Arecenzje&Itemid=1
Dziwne
22 Lutego, 2013 - 11:14
"...Ja się upieram, że to spryciarze i cwaniacy, a on, że to niestety ludzie po prostu głupi, a w dodatku pyszni...:
------------------------------------------
Gdy pomyślę, że toyah o mało co nie został głupim a w dodatku pysznym, to mi się tak jakoś dziwnie robi...
Coryllus z Toyahem leżeli pod wierzbą i porównywali swoje...
22 Lutego, 2013 - 12:38
genitalia.
- Tak - powiedział po namyśle coryllus - Najważniejszą cechą „naszych” jest bezwład. Nie tylko bezwład intelektualny, ale także fizyczny.
- Chcesz o tym porozmawiać - zapytał Toyah, który zawsze chciał być psychologiem, ale chyba się nie dostał, czy jakoś tak.
- Nie - odparł coryllus.- Napiszę o tym. O tym Ziemkiewiczu, Rosiaku i Lisickim. Potem, jak czytam te kawałki, to przez chwilę jest mi lepiej.
- Naprawdę? To tak działa? - zdziwił sie Toyah. - Też bym napisał, ale muszę lecieć. Zaraz jest mój serial w telewizji.
Re: Polityka dla idiotów
22 Lutego, 2013 - 12:43
Celna diagnoza Polaków.
Pozdrawiam,markiza- klakierka społeczna wybranych tekstów Autora.
markiza
RM ma nawet program dla nas, łącznie z jakimś rodzajem ekspansji
22 Lutego, 2013 - 14:07
cyt.:
"W tej dziurze powinna się znaleźć doktryna państwa, wychowanie dzieci, Kościół, strzelnica, dorobek kulturalny nie polegający na tym, że jakaś karlica wyśpiewuje kuplety o kutasach, a także jakiś rodzaj ekspansji." :)))
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Koryłus, kiedy nauczysz się formatować tekst ?
22 Lutego, 2013 - 12:53
n/t.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
AdamDee
22 Lutego, 2013 - 13:03
faktycznie nie da się przez to łatwo przebrnąć. A GM jak nienauczalny; widziałem już pod paroma jego tekstami Twoją uwagę.
Robi to, co RAZ - olewa uwagi, sensowne też. A wygląda jego tekst tak, jakby był na chybcika skopiowany i wrzucony.
Cóż, olewanko bardzo często wraca do Olewacza, czasem całkiem dużą falą.
Pozdrawiam
@torpeda - "A wygląda jego tekst
22 Lutego, 2013 - 13:18
tak, jakby był na chybcika skopiowany i wrzucony." - bo jest. A uwagi? Jeśli fakty przeczą poglądom coryllusa, tym gorzej dla faktów.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Uwazajmy na Coryllusa.
22 Lutego, 2013 - 13:09
Coryllus przyjął sobie za cel zdezawuowania każdego dziennikarza, który osiągnął pewną pozycję jako publicysta prawicowy. Z jednej strony nie może zanegować potencjału intelektualnego
( no chyba że w tradycyjnie dla niego prostacki sposób) tejże osoby i pewnej popularności, który zdobyła, a drugiej czuje wszechogarniającą frustrację z powodu własnych ułomności intelektualnych. Ambicją Coryllusa jest nie tyle „zmiana prawicowego myślenia”, co raczej wypromowanie siebie samego – jedynym jego celem jest więc – ujmijmy to – zmiana pokoleniowa. To on i Toyah pragną nadawać ton w debacie prawicowej. To swego rodzaju odmiana Korwina Mikke. Dlatego cykliczny atak na każdego wybijającego się publicystę: czy to Goćka, czy Gadowskiego.
Kłopot polega na tym, że nie mają ku temu umiejętności. Gdy posłucha się dyskusji w Gazecie Polskiej udziałem Coryllusa i Kamiuszka, widzi się to dobitnie, jak żałośnie niewielkim zasobem argumentów dysponuje Coryllus.( „sojusz Anglii z Czechami trwał długo, baaardzo długo” – porażająca konstatacja) Co gorsza – nie chce tego widzieć.
Jeszcze gorzej wypada próba „pisarstwa historycznego” w dzialaności Coryllusa. Ja nie odmawiam ludziom bez wykształcenia historycznego pisania książek o historii- żeby to było jasne. Bezczelność Coryllusa jednak sięga zenitu, gdy chce uznawać się w tej mierze od razu za specjalistę! Od chce już nauczać innych, jak należy pisać i rozumiec historię. Odrzuca przy tym wieloletnie badania historyków, także historyków literatury. Na pytania innych reaguje nerwowo, często wręcz chamsko. Np. na Pytanie , z jakich źródeł historycznych Pan korzystał, odpowiedź brzmiała: pisałem na „kwitach na węgiel”!!!. To jest odpowiedź godna adepta sztuki pisarskiej. Coryllus boi się pytań szczegółowych – gdyż wie dokładnie, iż mogłoby to obnażyć jego indolencję.
Oto kilka fragmentów z jego dzisiejszego tekstu( cały jest kuriozalny i trzeba by dłuższej wypowiedzi, by go zanalizowac)
Pisze dziś Coryllus:
1.„Ja się upieram, że to spryciarze i cwaniacy, a on, że to niestety ludzie po prostu głupi, a w dodatku pyszni. Ta ostatnia cecha powoduje, że nie mają oni ani krzty szacunku dla czytelnika i prezentując mu te, tak zwane, przemyślenia, uważają je za skończoną doskonałość i prawdę objawioną.”. Przecież właśnie tak naprawdę opisał siebie i Toyaha!
2. „Oni się po prostu przelewają z jednego spotykania na drugie i tam opowiadają o tym co też zaraz napiszą kiedy tylko im się zachce”. Tymczasem Coryllus jedynie co robi, to wszędzie promuje swoją osobę – od blogu do blogu, żebrząc nawet o posłuchanie w Radiu Wnet.
3. „Może tak, a może nie. Ja sądzę, że to jednak Toyah ma rację, a pracownicy Empiku jutro, najdalej pojutrze, zgarną szuflami te książki z witryn i powiozą je na taczkach w nieznane”. Na razie to ksiązki Coryllusa nawet nie zagościły na półkach Empiku
4.” Czy Ziemkiewicz zamiast zastanawiać się na tym komu by się tu podłożyć w czasie następnej wojny, że mógłby napisać książkę, która zyskałaby popularność gdzieś poza Polską? Nie sądzę” (sic!) i kto to pisze? Czy jego tzw. książka, z której przebija nieumiejętność korzystania nawet z monografii historycznych, zyskała popularność gdzieś poza jego blogiem? Zdaje się nie rozumieć, że by czyjaś książka dotarła do zagranicznego czytelnika, to musi zostać wpierw przetłumaczona. Nie rozumie także, że ksiązki Ziemkiewicza poruszają materię, która może być po prostu niezrozumiałą dla czytelnika z Niemiec czy Francji, nie rozumiejącego niuansów polskiej rzeczywistości. Szczególnie w obliczu antypolskiej propagandy.
Moi drodzy: uważajmy na Coryllusa.
@Thomas Jefferson
22 Lutego, 2013 - 13:16
"Na razie to ksiązki Coryllusa nawet nie zagościły na półkach Empiku" - i w tym sęk, ewentualnie tu jest właśnie pies pogrzebany. I to kwintesencja "blogowania" coryllusa - portale ersatzem kozetki.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Gorynyczu!
22 Lutego, 2013 - 13:38
Gorynyczu:
Ja widzę jeszcze jedną rzecz- smutną: W tak zróżnicowanym środowisku jak prawicowe naturalną rzeczą są różnice poglądów. Można nie zgadzać się niekiedy z Ziemkiewiczem choćby, krytykować jego niektóre poglądy i innych publicystów. Można i trzeba się nawet kłócić. Ale kłóćmy się pieknie!. Kłóćmy się z myślą nadrzędną: odzyskania niepodległości Polski, która jest w rękach ludzi niegodnych, zdecydowanych na każdą niegodziwość,m by utrzymać swoje wpływy. Oni dokładnie widzą, że skłócenie prawicy i społeczeństwa polskiego to dla nich jedyna szansa.Podstawową więc kwestią - moim zdaniem- jest dążenie do wypracowania konsensusu.
Coryllus tego nie chce chce czynić i nie będzie czynił - w imię swych wydumanych ambicji. Śmiem twierdzić, ze jest nawet w wypadku odsunięcia szkodliwych rządów PO i zwycięstwa PIS czy innej formacji prawicowej( jeżeli to możliwe), Coryllus i Toyah nadal będą szkodzili prawicy, Nawet w wypadku zwycięstwa będa forsowali własne "idee", na niekorzyść całości. I to jest niebezpieczne.
Pocieszam się tym jednak, iż mimo upartych prób oczerniania każdego zdolnego publicysty, obaj panowie nie mogą- jak dotąd wyjść poza poziom "blogerzyny" - jak określił Coryllusa Zienkiewicz.
Thomas Jefferson,
22 Lutego, 2013 - 13:27
nie ma chyba potrzeby uważać na GM. Po co? Bo co? Bo RAZ się nie wybroni, albo Gadowski - jeśliby zechcieli ?
Nie umiem siedzieć w głowie u kogoś; mniemam, że Twoje uwagi o celach Corylusa i jego frustracjach są uprawnione.
GM reklamuje się wszędzie, bo może żyje tylko z tych książek i po prostu walczy o byt?
Zwróć uwagę, że i RAZowi zmiękła jakby rura z Hajdarowiczem.
Jeśli GM nie ma wiele ciekawego do powiedzenia, to i radio i TV mu nie pomogą.
Jeśli napisze jakieś quasihistoryczne, popularne opowiadania, to też chyba lepsza alternatywa niż ślepienie w Kiepskich?
Do stawiania szerokich diagnoz o Polsce jest tak samo uprawniony, jak każdy z nas. Ale niewielu to robi, jeszcze mniej Blogerów w sposób dający się zrozumieć.
A jeśli - jak piszesz - brakuje mu warsztatu, intelektu, ale za to pachnie w nadmiarze narcyzem ( to potwierdzam) to go rynek zweryfikuje.
Pozdrawiam
Torpedo
22 Lutego, 2013 - 13:39
Jak napisalem Gorynyczowi: ja nie krytykuję Coryllusa za jego książki, ani nie podwazam jego "walki o byt". Mam natomiast pretensję, że nie potrafi waliczyć na argumenty a jedynie dezawuuje w sposób chamski dokonania innych ludzi. I nie widzę w jego działaności chęci pracy na rzecz zwycięstwa prawicy , co jest chyba najważniejsza w chwili obecnej rzeczy w Polsce, a jedynie sprawy ambicjonalne.
Może się ze mną nie zgodzisz, ale sądzę, ze to wlaśnie przesladuje polską prawicę od lat - kazdy ma jakiś pomysł na uzdrowienie sytuacji w Polsce, ale kosztem innych ludzi z tego samego środowiska.
Nam - ludziom w Polsce- potrzeba obecnie - jak nigdy - jedności - chocby pozornej - ale jedności. Jeżeli bedziemy się rozbijac na grupki, fakcje - to będziemy nadal tkwić w XVIII wiecznej mentalności w Polsce - a sam wiesz doskonale, jakie byly tego skutki.
Może zarzucisz mi zbytni idealizm - ale cóż...
Pozdrawiam!
@Thomasie - z okazjonalnej lektury wpisów
22 Lutego, 2013 - 13:50
miszcza wnoszę, że on nie ma poglądów. On ma interesy. Więc rzeczowa dyskusja na argumenty, czy choćby "kwity na węgiel" nie jest mozliwa. Albo się z nim zgadzasz i go afirmujesz (czyli jesteś użyteczny dla jego interesów), albo jesteś wrogiem. czysta dychotomia bez stanów pośrednich.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Thomasie,
22 Lutego, 2013 - 14:09
teraz o wiele lepiej rozumiem Twoje intencje.
Przyznam się, że nie śledzę pisania GM na tyle, żeby coś powiedzieć nt. jego rozwalania prawicy. Na pewno rozmemływanie tematów + fatalne formatowanie to nie są atuty GM. Jak pisałem wcześniej - "dzieci PRLu", czy "Baśń.." dały się czytać ( podobnie jak "Etykieta zastępcza" Świrskiego.
Na pewno masz też rację--> jeśli nie walczy na jakieś argumenty ( daje inną alternatywę ) z innymi "prawicowymi" publicystami, a jedynie - posłużę się jego skojarzeniem - podgląda siusiaki i dezawuuje --> no to daje dupala.
Ten portal czasem iskrzy, bo są tu duże indywidualności. Od jedności, której oczekiwałbyś uwarzamrze (przykleiło mi się) ważniejsza jest klarowność przekazu i unikanie odjazdów osobistych. W końcu pojawi się jakaś prawda, która nas zjednoczy - bez nawoływań i temperowań. I bez manipulacji.
Pozdrawiam, Twój idealizm szczególnie - bo go we mnie jakby mniej ;o)
@torpedo - czy Ty naprawdę,
22 Lutego, 2013 - 13:46
żyjąc w kraju rządzonym przez bandę ignorantów i malwersantów, należącym do Eurokołchozu, w którym komercyjne media sa w stanie wypromować każdy badziew i każdemu bałwanowi nadać status celebryty, wierzysz w "niewidzialną rękę rynku"?
P.S. polecam Ci najnowszy film Allena "From Rome with love', tam jest genialny watek kreacji autorytetu.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Smoku,
22 Lutego, 2013 - 14:22
gdyby Ktoś chciał zrobić z GM czy Toyaha jakąś Postać Publicystyki, lub Literatury, to widzielibyśmy przynajmniej usiłowania. A oni raczej sami się promują.
"Rynek weryfikuje" tylko takich, których Ktoś nie wspiera.
Możem gupi, ale uwarzamrze za Corylusem ten Ktoś nie stoi.
Zatem - GM ulegnie weryfikacji naturalnej.
A po drodze będzie wpychał teksty wszędzie, szpilkował RAZa - bo ten go nazwał "blogerzyną" --> ( to może być taki podobny przypadek, jak aktualna nienawiść Stefana Śmierdzącogębego do Kaczora), aktywizował Zezowatego i Vana i czasem nas.
Jak dla mnie, te ponad 20 wpisow to już dość reklamy Pana Corylusa.
Zwłaszcza, że olewa komentatorów. Szkoła RAZa.
Schluß.
Pozdrawiam
...panie Torpedo , nie zgadzam sie z panem
22 Lutego, 2013 - 16:20
..co do tego ,ze Miszczu olewa komentatorow , nie dalej jak dwa dni temu zamieścił pod moim wpisem błyskotliwą uwage ze jestem gupi i śmierdzę.
Czytając Coryllusa, nie mając
22 Lutego, 2013 - 13:29
dostatecznej wiedzy o jego nachalnym samoulokowaniu się po prawej stronie publicystycznej (nie ma to żadnych dowodów, czytając dzieła 'tfurcy'), można by sądzić, że jest to lewacki konik trojański rozrabiający na prawicowych blogach, siejąc ferment, drwinę i kpinę z prawicowych autorów.
Koleś albo się sprzedał, albo jest cichym, tajnym sympatykiem Krytyki Politycznej, Janusza Wulgarnego lud innego ścierwa.
Potwierdzam,
"Uważajcie na Coryllusa"
na Ziemkiewicza też uważajmy
22 Lutego, 2013 - 13:42
Jeszcze na kolejnym grilu u Giertycha wypaple Kaliszowi do ucha co tu piszemy.
Pzdr
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Spiritus
22 Lutego, 2013 - 14:38
Bez wątpienia, Ziemkiewicz zrobił głupotę, z której trudno mu się będzie wytlumaczyć. Ale przecież nadal pisze logicznie. I w miarę dobrze. Krytykujmy Ziemkiewicza za złe słowa, obserwujmy jego poczynania. Chwalmy za dobre spostrzezenia. Jeżeli zejdzie zupełnie na złą stronę mocy - wówczas się ustosunkujemy. Na razie obserwujmy.
Re: Spiritus
22 Lutego, 2013 - 15:04
Thomas, powiedz mi jak podejść do tego co ktoś pisze, jeśli swoim postępowaniem, tutaj kontaktami towarzyskimi, z osobami o niskiej reputacji wystawia sobie świadectwo? Ty byś tak zrobił, poszedłbys na takie spotkanie?
Choćby nie wiem co pisał, jest to dla mnie kompletnie niewiarygodne. Choćby było nie wiem jak słuszne, to nie pozwala wierzyć intencjom osoby, która je napisała. Tak się po prostu nie robi. Co byś pomyślał, gdyby Graś napisał tekst o wydźwięku tych naszego "NP Smoka"? Czy to by coś zmieniło, czy nadal byłby tym samym Grasiem?
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Spiritus.
22 Lutego, 2013 - 21:19
Nie poszedłbym. Ziemkiewicz mocno mi podpadł, ale jeszcze nie całkowicie.
Coryllus
22 Lutego, 2013 - 14:59
To nie jest tak jak piszesz Coryllus. Prawda jest taka, że
głupcy pod wierzbą, kiedy już znudzi im się oglądanie genitaliów, nie zaczynają od nowa. Oni zaczynają się brandzlować a kiedy to im się znudzi, to zaczynają brandzlować się na wzajem, a kiedy i to im się znudzi.........itd.
Zapytasz skąd o tym wiem. Otóż obserwuję partię PiS i to oni przypominają mi głupich pod wierzbą. Brandzlują się, lenią, lenia i brandzlują a jak im się znudzi to, itd...........
I choć jesteś według mnie Jędrkiem Mędrkiem to i tak daję Ci jak zawsze dychę ( no prawie zawsze).
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
"Otóż obserwuję partię PiS "
22 Lutego, 2013 - 20:08
Nikogo nie interesują twoje zawodowe obowiązki. Obserwuj sobie, skoro nieźle ci za to płacą.
Dobrze, że wyrażając pełen solidaryzm z Coryllusem spaliłeś was obu jednym zdaniem. Twój prowadzący nie będzie z ciebie zadowolony. Wykazałes zbyt mało finezji. Znowu widły okazaly sie mądrzejsze od ciebie.
"Miales chamie złoty(e) widły, ostał ci się jeno sznur"
Prawdopobnie będziesz musiał zmienić nick.
To są podstawowe wymogi twojej 'pracy' operacyjnej.
...co do zmiany nicku
22 Lutego, 2013 - 22:31
..dla pana Tańczącego to proponuję ....Nadeptujący na Grabie..
Re: ...co do zmiany nicku
23 Lutego, 2013 - 14:43
To chyba nie fair. Tańczący wyraził swój pogląd i poniekąd słuszny. Choć krzywdzący pewnie dla wielu osób z PiS. Jednak Niepoprawni to nie dzieci i chyba znają granicę uogólnień.
Jeśli ktoś napisze, że Polacy powinni się przebudzić to przyznacie chyba rację, choć wiadomo, że przebudzonych nie brakuje.
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart