Z cyklu: „Od Mazowieckiego do Tuska” (5) – Czesław Kiszczak

Obrazek użytkownika Anonymous
Kraj

W rządzie Tadeusza Mazowieckiego Czesław Kiszczak pełnił funkcję wicepremiera i ministra resortu tzw. siłowego, czyli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Czesław Kiszczak ps. „Beton”

   Urodził się 19 października w 1925 roku w małej miejscowości Roczyny – parę kilometrów na zachód od Andrychowa w dzisiejszym województwie małopolskim. Jego ojciec był chłoporobotnikiem i pracował w hucie. W połowie lat 30. stracił pracę za działalność komunistyczną. Młody Czesiek jako chłopak uznawał swojego ojca za wzór wszelkich cnót, więc podobnie jak ojciec – chciał być komunistą. I został nim mając lat 20. Najpierw jako członek Polskiej Partii Robotniczej, a od grudnia 1948 roku będąc członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – szerzył i utrwalał władzę ludową, organizował milicję ludową.  

   Tak zaangażowany w krzewienie komunizmu, nie miał czasu ani ochoty na kształcenie się w szkole. Edukację zakończył na gimnazjum, wszak by służyć komunistom – wykształcenie nie było potrzebne. Wystarczyła ślepa służalczość i ślepa wiara w komunizm i potęgę Związku Radzieckiego – polskiego okupanta. Zauważony przez swych przełożonych towarzyszy jako dobrze zapowiadający się komunista, pod koniec 1945 roku został skierowany na kilkutygodniowe przeszkolenie w Centralnej Szkole Partyjnej oraz w szkole dla oficerów polityczno-wychowawczych, z której wywodziła się potem Wojskowa Akademia Polityczna im. Feliksa Dzierżyńskiego. Owo przeszkolenie nie kończyło się maturą. Na mocy popularnego wówczas stwierdzenia: „nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera” – towarzysz Kiszczak już jako oficer Ludowego Wojska Polskiego rozpoczął dość szybko karierę, mimo młodego wieku i braku doświadczenia.  

   Za przyczyną swoich protektorów, jako mierny ale wierny trafił do kontrwywiadu wojskowego – Informacji Wojska Polskiego, – formacji będącej bezpośrednim przedłużeniem sowieckiego wywiadu wojskowego Smiersz. W roku 1946 został oddelegowany w charakterze pracownika misji wojskowej do Londynu. Zajmował się tam rozpracowywaniem środowiska żołnierzy Andersa z Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, z których nieliczni mieli zamiar powrócić do Polski, choć nie o taką Polskę walczyli. W roku 1950 tow. Kiszczak sporządził listę 54 oficerów, którzy zdecydowali się na powrót do Polski i opisał ich jako „skierowanych na robotę szpiegowsko-dywersyjną” [2]. Historycy nie wskazują przyczyny, dlaczego listę tę wraz z opisem fałszywego powodu powrotu do kraju owych oficerów Kiszczak sporządził i podpisał dopiero w roku 1950, choć jego misja na Wyspach Brytyjskich skończyła się w roku 1947. 
Dokument ten znajduje się już w zbiorach Instytutu Pamięci Narodowej – powiedział ekspert ds. wojskowych, historyk IPN-u Paweł Piotrowski.
Z posiadanych przez nas materiałów wynika, że Kiszczak zarzucał polskim bohaterom przygotowywanie akcji dywersyjnych i szpiegostwo. Opisał rzekome przygotowania do tego rodzaju akcji. Miała ich dokonać grupa 220 oficerów. Departament VII Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego przesłał do Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego niesprawdzone informacje z terenu Anglii odnośnie oficerów byłego Pierwszego i Drugiego Korpusu Polskich Sił Zbrojnych, skierowanych na robotę szpiegowsko-dywersyjną – dodał. "(...) Szkolono ich w akcji sabotażowej, minerstwie, pirotechnice i niszczeniu urządzeń kolejowych" – tak między innymi napisał Kiszczak w swoim raporcie.

   Dziś gen. Kiszczak zmienił zdanie o tych oficerach. – Oni nie stanowili żadnego niebezpieczeństwa – przyznał. Dopytywany o to, dlaczego ich rozpracowywał, zasłaniał się niepamięcią. – Mówimy o sprawach sprzed sześćdziesięciu lat – powiedział Kiszczak. Nie chciał jednak umówić się na spotkanie, by zobaczyć dokumenty. Jak można być pewnym, wspomnienia tamtej działalności nie przynoszą mu splendoru. Przecież dla powracających z Zachodu oficerów zarzut szpiegostwa oznaczał więzienie. Bardzo często była to kara śmierci. Informacja Wojskowa była najokrutniejszą instytucją w aparacie bezpieczeństwa PRL.
Czyżby Kiszczak o tym nie wiedział??? Literatura przedmiotu nie wskazuje, ilu polskich oficerów PSZ ucierpiało za przyczyną raportu-paszkwilu autorstwa tego drania.  

   Za tę „dobrą robotę” Kiszczaka awansowano do stopnia kapitana i od roku 1951 został szefem informacji 18 Dywizji Piechoty w Ełku. W czasie czystek w wojsku kpt. Kiszczak złożył szefowi Głównego Zarządu Informacji Wojskowej raport obciążający między innymi Wacława Komara (vel Mendel Kossoj), Stanisława Flato i Józefa Kuropieskę [3]. W 1953 został zwolniony z kontrwywiadu wojskowego i skierowany do Departamentu Kadr MON z wnioskiem o zwolnienie do rezerwy. Dzięki pułkownikowi Jerzemu Dobrowolskiemu trafił w 1954 do jednego z wydziałów w Departamencie Finansów MON.  

   W roku 1957 rozpoczął służbę w Wojskowej Służbie Wewnętrznej na etacie szefa kontrwywiadu Marynarki Wojennej. Pracował tam do roku 1965, po czym przeniesiono go na etat szefa Zarządu WSW Śląskiego Okręgu Wojskowego. Dwa lata później został zastępcą szefa WSW generała Teodora Kufla i wysłano go na kurs operacyjno-strategiczny w Akademii Sztabu generalnego Sił Zbrojnych Związku Radzieckiego.  

   Od roku 1972 kariera Kiszczaka nabrała rozpędu. Dostał nominację na stopień generała broni Wojska Polskiego, rok później został szefem Zarządu II Sztabu Generalnego WP i piastował to stanowisko do roku 1979 [1] [4]. W następnych trzech latach pełnił funkcję szefa Wojskowej Służby Wewnętrznej, a od roku 1981, był działaczem komunistycznym, ministrem spraw wewnętrznych przez 9 lat, aż do roku 1990. Krótko, bo tylko przez 15 dni był Prezesem Rady Ministrów PRL, ale nie udało mu się stworzyć rządu, gdyż nie uzyskał poparcia ZSL i SD. Był także posłem IX kadencji, wicepremierem pierwszego tzw. niekomunistycznego rządu PRL do roku 1990. 

   Był bardzo bliskim współpracownikiem gen. Jaruzelskiego, współtwórcą i członkiem Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego powstałej w nocy z 12/13 grudnia 1981 roku [4] – organu mającego charakter pozakonstytucyjny [12]. Kiszczak brał także udział w organizowaniu stanu wojennego.  

   16 września 1988 roku w ośrodku konferencyjnym MSW Magdalence pod Warszawą był gospodarzem i uczestnikiem rozmów władz państwowych PRL z przedstawicielami NSZZ Solidarność. W sumie tzw. „Grupa Magdalenka” spotykała się 13 razy. Były to spotkania robocze i spotkania współprzewodniczących grup.

  

Na nich to planowano, jak rozgrabić Polskę pod zgrabną przykrywką… oddania władzy w ręce Narodu. Uczestniczył w pracach Okrągłego Stołu od 6 lutego 1989. Zarówno Magdalenka, jak i Okrągły Stół były aktami zdrady narodowej. 6 lipca 1990 Kiszczak wycofał się z życia politycznego, przekazując resort spraw wewnętrznych Krzysztofowi Kozłowskiemu.  

   Według Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej pracującej do 1994 Kiszczak wraz z Wojciechem Jaruzelskim mieli w 1989 wydać polecenie zniszczenia stenogramów posiedzeń KC PZPR. Na początku lat 90. toczyło się w tej sprawie postępowanie, później, ze względów formalnych zostało umorzone [5][6].

   

   W roku 1996 wyrokiem uniewinniającym zakończył się pierwszy proces gen. Kiszczaka. Oskarżony był on o napisanie szyfrogramu umożliwiającego Milicji Obywatelskiej użycie broni wobec strajkujących. W drugim procesie, który zakończył się w 2004 Kiszczak został wyrokiem sądu uznany za winnego przyczynienia się do śmierci górników z kopalń Wujek i Manifest Lipcowy w grudniu 1981. Został skazany na 4 lata więzienia, ale w wyniku amnestii sąd złagodził karę do 2 lat i zawiesił jej wykonanie. Natomiast Sąd Apelacyjny nakazał powtórzyć proces. Trzeci proces generała Kiszczaka rozpoczął się w 2006. W lutym 2007 miał zapaść wyrok, jednak… oskarżony się rozchorował [7]. Podobno przeszedł udar mózgu, w wyniku którego także prawie stracił słuch lewego ucha, a na prawe słyszy słabo.  

   W kwietniu 2008 szczeciński oddział IPN wysłał do sądu akt oskarżenia o wyrzucenie z pracy w 1985 pracownika ministerstwa za posłanie córki do I komunii [8]. 10 lipca 2008 sąd uznał, że były szef ministerstwa spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak ponosi „winę nieumyślną” za przyczynienie się do śmierci górników z kopalni „Wujek” i umorzył sprawę. W lutym 2010 rozpoczął się czwarty proces Kiszczaka oskarżonego o przyczynienie się do śmierci 9 górników z kopalni „Wujek” w 1981 [9]. 26 kwietnia 2011 warszawski Sąd Okręgowy uniewinnił generała [10].

   

   12 stycznia 2012 roku Sąd Okręgowy w Warszawie w procesie dotyczącym stanu wojennego uznał winę Czesława Kiszczaka z tytułu członkostwa w związku przestępczym o charakterze zbrojnym (art. 258 § 2 kodeksu karnego), wymierzając mu karę 4 lat pozbawienia wolności, łagodząc ją jednak na podstawie amnestii z 1989 roku o połowę, tj. do 2 lat oraz warunkowo zawieszając z uwagi na wiek i stan zdrowia oskarżonego, na okres 5 lat [11]. Wyrok nie jest prawomocny.

   

   Sąd zgodził się z aktem oskarżenia pionu śledczego IPN, że stan wojenny przygotowano i wprowadzono niezgodnie z ówczesną konstytucją, a dokonała tego „grupa przestępcza o charakterze zbrojnym” złożona z ludzi na najwyższych stanowiskach. Według sądu ten związek tworzyli generałowie: Jaruzelski (szef MON, od lutego 1981 r. także premier, a od października 1981 r. - I sekretarz KC PZPR), Kiszczak (najpierw szef Wojskowej Służby Wewnętrznej, a od lata 1981 r. szef MSW), Florian Siwicki (wiceszef MON i szef Sztabu Generalnego WP) oraz Tadeusz Tuczapski (wiceszef MON i sekretarz Komitetu Obrony Kraju). Według sądu Stanisław Kania (I sekretarz KC PZPR do października 1981 r.) nie brał udziału w tym związku. 
   Wojciech Jaruzelski i Florian Siwicki byli oskarżeni w tym procesie, ale ich sprawy sąd wyłączył z powodu ich złego zdrowia. Tadeusz Tuczapski też był oskarżony. Procesu nie doczekał, albowiem zmarł w roku 2009.  

   Warte są zacytowania słowa Jarosława Kaczyńskiego w sprawie wyroku na Czesława Kiszczaka. – Powtarzam, to są po prostu kpiny i chciałem to bardzo mocno powiedzieć. Tylko nie rozumiem sędziów, którzy później będą wydawali surowsze wyroki w stosunku do jakichś drobnych przestępców, czy nawet, można powiedzieć, średnich przestępców, – powiedział Kaczyński. Zdaniem lidera PiS, w procesie w sprawie stanu wojennego chodziło o wielką zbrodnię. – I nawet to słowo „zbrodnia” w uzasadnieniu wyroku zostało tam użyte, tylko wyrok jest całkowicie nieadekwatny do tej oceny – ocenił Kaczyński.

   Jaką postawę etyczno-moralną prezentuje Kiszczak, świetnie obrazują jego odpowiedzi na pytania, jakie padły od dziennikarzy Gazety Prawnej 30.11.2009 r. – Kamili Wronowskiej i Michała Majewskiego. 

Pan się czuje odpowiedzialny za śmierć górników w Wujku?
Tak, to zrobili moi podwładni. Choć nie wydawałem rozkazu, a o tragedii dowiedziałem się po fakcie. Jest rzeczą potwierdzoną sądownie, że nikomu nie dałem zgody na użycie broni w rejonie Wujka. Poleciłem przerwać akcję i wycofać milicję oraz wojsko poza obręb kopalni. Broń została użyta w obronie własnej w oparciu o przepisy z 1955 roku.

Ostatnio Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że nie ma dowodów, że między górnikami i milicjantami doszło do walki wręcz.  
Bzdury. To jak doszło do rozbrojenia trzech milicjantów? Film Kutza o kopalni Wujek jest w miarę obiektywny. Lali się kamieniami, kilofami.

To był dobry pomysł, żeby milicjanci i wojskowi szli do kopalni z ostrą amunicją?
Powtórzę. Mimo nalegań komendanta wojewódzkiego nie wydałem zgody na użycie broni.

Ale śmiertelne strzały były. Nie wykonano pana rozkazu?
Pierwotnie miałem takie zdanie. Ale po przeczytaniu dokumentów, po zapoznaniu się z opinią prokuratury, po decyzji sądu zmieniłem ocenę. Milicjanci uznali, że ich życie jest zagrożone. Na całym świecie w takiej sytuacji milicjanci, policjanci, wojskowi mają prawo użyć broni.

Pan uważa, że został niesprawiedliwie oceniony przez wolną Polskę?
Powinno się ze mną obchodzić inaczej. Zwyczajnie, po ludzku, bez przesady w jedną lub drugą stronę.

Dlaczego?
Nie zasłużyłem na afronty. Na przykład było 20-lecie rządu Mazowieckiego i na tę uroczystość do Sejmu mnie nie zaproszono. Zaproszono mnie jedynie na uroczysty koncert.

To nie było pana święto, pan w 1989 roku reprezentował reżim.
Wystarczy minuta refleksji, aby zdać sobie sprawę, że dzisiejsza Polska jest również moją zasługą. Wybory dzięki mnie odbyły się bez "cudów nad urną". Uszanowaliśmy wynik głosowania. Oddaliśmy władzę w pokojowy sposób. Jestem jednym z twórców Okrągłego Stołu, 31 sierpnia 1988 zaproponowałem Wałęsie i biskupowi Dąbrowskiemu 161 miejsc w Sejmie, wolne wybory do Senatu, wybór prezydenta, reformy polityczne i gospodarcze, w tym wolny rynek i udział "Solidarności" w budowaniu koalicji. Wszystko to obiecałem "Solidarności", która w latach 1988 - 1989 była bardzo słaba. Proszę przeczytać wspomnienia Bronisława Geremka, Zbigniewa Bujaka, Jarosława Kaczyńskiego.

   Niech konkluzją będą słowa jednego z byłych funkcjonariuszy i dyrektorów UOP Piotra Niemczyka, który z rozbrajającą szczerością przyznał, że: „słuszność modelu ewolucyjnego w Polsce po 1989 roku najlepiej potwierdza fakt, iż obecnie na czele służb w całości stoją ludzie będący wychowankami policji politycznej generała Czesława Kiszczaka” [13].

Satyr

P.S.
Z uwagi na "długie macki bohatera" niniejszego artykułu - uznałem za celowe szczegółowe podanie materiałów źródłowych. 
_________________
Literatura wybrana
[1]  S. Cenckiewicz, Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943–1991 (wprowadzenie do syntezy), Poznań 2011, s. 225.
[2]  Marisz Staniszewski, Tomasz Pompowski „Polska Times” 2008-09-30
[3] S. Cenckiewicz, Długie ramię Moskwy. Wywiad wojskowy Polski Ludowej 1943–1991 (wprowadzenie do syntezy), Poznań 2011, s. 77.
[4] Czesław Kiszczak, „Gazeta Wyborcza”, 8 września 2009.
[5] E. Wende, „Gazeta Wyborcza” z 26 kwietnia 1994.
[6] Kronika Sejmowa Nr 35 (516) IV kadencja, 2002. 
[7] I. Kacprzak, „Rzeczpospolita” z 31 maja 2007.
[8] IPN oskarża Kiszczaka w sprawie I komunii świętej. 28 kwietnia 2008.
[9] wyborcza.pl, 5 lutego 2010.
[10] onet.pl, 26 kwietnia 2011.
[11] Komunikat dotyczący wyroku w sprawie wprowadzenia nielegalnego stanu wojennego. warszawa.so.gov.pl.
[12] Wielka encyklopedia PWN, t. 29, Warszawa 2005, s. 538
[13] P. Antosz, "Głos" 23.03.2009 r.

oraz:
- J. Królikowski, Generałowie i admirałowie Wojska Polskiego 1943-1990, t. II: I-M, Toruń 2010, s. 176-180.
- A. Kępiński, Z. Kilar, Kto jest kim w Polsce. Inaczej. Cz. II. Wyd. Czytelnik, Warszawa 1986, s. 210–278.
- Materiały własne.

0
Brak głosów

Komentarze

A Kiszczak jako prowadzący Jaruzelskiego??? Patrz: "Towarzysz Generał" Brauna.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#335503

   W kwestii uzupełnienia: istotnie, w roku 1952 ówczesny ppłk Wojciech Jaruzelski został zwerbowany przez ówczesnego kpt. Informacji Wojskowej Czesława Kiszczaka w celach kontrwywiadowczych. Taki dokument z archiwum STASI ujawnił Biuletyn IPN. Historyk IPN-u Wojciech Sawicki opisał odnaleziony w 2000 r. w archiwach b. służby bezpieczeństwa NRD dokument kontrwywiadu wojskowego NRD z marca 1986 r. Jest w nim mowa, że "rozwój ścisłych związków pomiędzy gen. broni Kiszczakiem i gen. armii Jaruzelskim rozpoczął się w początku lat 50., gdy tow. Jaruzelski był oficerem wykładającym w wojskowej Akademii Sztabu Generalnego. Towarzysz Kiszczak był w tym czasie kapitanem odpowiedzialnym za ochronę kontrwywiadowczą na tej uczelni".

        

    25-letni major Wojciech Jaruzelski (1948)

W roku 1952 tow. Jaruzelski został pozyskany przez kpt. Kiszczaka jako "nieoficjalny współpracownik", przez niego zaprzysiężony i wykorzystany do wykonania zadań kontrwywiadowczych. Współpraca została oceniona jako bardzo aktywna i wartościowa - głosi dokument. Według niego, gdy "w końcu roku 1952 ówczesny szef Głównego Zarządu Politycznego WP, gen. Kazimierz Witaszewski, zażądał zwolnienia tow. Jaruzelskiego z armii z powodu burżuazyjnego pochodzenia, tow. Kiszczak postarał się o odpowiednie dowody na nadzwyczaj pozytywną postawę i nastawienie tow. Jaruzelskiego do państwa i armii".

   Według dokumentu, w kolejnych latach "istniały już zawsze ścisłe związki pomiędzy towarzyszami Kiszczakiem i Jaruzelskim. Zwłaszcza w okresie kierowania przez gen. broni Kiszczaka wywiadem polskiej armii zaopatrywał on gen. armii Jaruzelskiego i jego rodzinę w zagraniczne towary, które pozyskiwał jako podarunki od działających za granicą attache wojskowych". Zdaniem dokumentu, "szczególnie ścisły związek istnieje pomiędzy żonami generałów Jaruzelskiego i Kiszczaka, który przyczynia się do tego, że związki obu rodzin pozostają nienaruszone".
- Mogę to określić tylko jednym słowem - brednia - powiedział gen. Jaruzelski.
- Brednia! Jest to coś tak koszmarnie głupiego, Kiszczak był wtedy w Marynarce Wojennej, był szefem kontrwywiadu w Marynarce Wojennej, jakim cudem on mógł tu, w Warszawie, kogoś werbować, jeszcze w dodatku mnie? - mówił.
- Jest to tak idiotyczne - różne rzeczy słyszałem, ale to jest tak idiotyczne. W ogóle na oczy wtedy Kiszczaka nie mogłem widzieć. On był w Marynarce Wojennej, w zupełnie innym układzie - dodał gen. Jaruzelski.

   Doniesieniom zaprzecza również gen. Kiszczak. - W 1952 r. byłem szefem kontrwywiadu 18. dywizji w Ełku, siedziałem w lesie i pojęcia nie miałem, że istnieje człowiek o nazwisku Jaruzelski. Dopiero w II połowie lat 50. dowiedziałem się o tym nazwisku, a gen. Jaruzelskiego poznałem pod koniec lat 60. albo na początku lat 70. - powiedział Kiszczak. - Kompletna bzdura, nie wiem, skąd to wzięto, skąd ta prowokacja, kto to wymyślił, po co wymyślił. Pojęcia nie mam. Nie trzyma się to kupy - dodał. Gen. Kiszczak zaprzeczył też, by kiedykolwiek był oficerem kontrwywiadu ASG.
- W latach 1954-57 byłem formalnym, dziennym słuchaczem Akademii Sztabu Generalnego i nigdy nie odpowiadałem za ochronę kontrwywiadowczą uczelni - powiedział.
- Absolutnie nie polega to na prawdzie - dodał. Sawicki napisał, że dokument poznał, gdy w 2000 r. odbywał staż w Urzędzie ds. akt STASI. Odnalazł tam "teczkę Kiszczaka", założoną na szefa MSW PRL przez kontrwywiad enerdowskiej bezpieki, a w niej na "arcyciekawy dokument powstały w 1986 r.".

   Autor przypomniał, że po sierpniu 1980 STASI powołała przy polskim MSW tzw. Grupę Operacyjną Warszawa, która szpiegowała Polaków zarówno z kręgów władzy, jak i opozycji. Grupa ta zdobyła większość akt z "teczki Kiszczaka", ale dokumentu z 1986 r. nie pozyskała, bo pochodził on z kontrwywiadu wojskowego będącego częścią STASI. Z nagłówka dokumentu wynika zaś, że informacja była zdobyta ze źródeł NVA - wywiadu wojskowego NRD, który nie był częścią STASI i podlegał resortowi obrony.
- Nasuwa się wręcz przypuszczenie, że informacje te zostały uzyskane albo w bezpośredniej (może nagrywanej) rozmowie oficera wywiadu NVA ze swoim dobrze uplasowanym źródłem w Polsce, albo też na drodze podsłuchu (np. rozmowy wyższych oficerów LWP z otoczenia Jaruzelskiego i Kiszczaka) - pisze Sawicki.

   Niemiecki oryginał zawiera - jak pisze autor -"konsekwentnie błędną formę Kiszak". Sawicki stawia pytanie o wiarygodność dokumentu i zwraca uwagę, że w 2000 r. informacja o tym, że Jaruzelski zaczynał karierę wojskową jako tajny informator Informacji Wojskowej, zwerbowany przez swego późniejszego współpracownika, "wydawała się nie tylko niemal fantastyczna, lecz przede wszystkim nieweryfikowalna".
Przypomniał, że w czerwcu 2005 r. media w Polsce podały, że w IPN odnaleziono dokument z maja 1949 r., który wskazywał, że "ppłk Jeruzelski Wojciech s. Władysława, ur. w 1923 r. w m. Kurów (...) jest naszym t/inf. Wolski; - zwerbowanym 29.03.46 r. w 5 p.p. 3 D.P. na uczuciach patriotycznych. Charakteryzowany jako jednostka wartościowa; członek Partii. Dobry tajny współpracownik, nadający się na rezydenta".

   W listopadzie 2005 r. zespół IPN odnalazł jeszcze zapis ewidencyjny, który podaje wcześniejszą o ponad miesiąc datę werbunku oraz dopisek, zapewne z połowy lat 60., "materiały u kierownictwa". W czerwcu 2006 r. znaleziono zaś zapis, że Jaruzelski został zwerbowany przez "Sekcję Informacji Wyższej Szkoły Piechoty w Rembertowie". Teczki "Wolskiego" znikły - przypomina Sawicki - co "wyraźnie sugeruje, że podjęto próbę metodycznego wyczyszczenia ówczesnego archiwum WSW z wszelkich śladów, które mogłyby dać świadectwo o współpracy gen. Jaruzelskiego z Informacją". Według autora, mogło się to wydarzyć w latach 1979-1981, gdy Kiszczak był szefem Wojskowej Służby Wewnętrznej.

   Konfrontując tę wiedzę z dokumentem z 1986 r., Sawicki przeprowadza analizę, w której wyniku ocenia ten dokument jako wiarygodny. Potwierdza, że w 1952 r. Kiszczak był kapitanem, a w czerwcu 1951 r. został go p.o. szefem wydziału Informacji 18. Dywizji Piechoty stacjonującej w Białymstoku, który podlegał Okręgowemu Zarządowi Informacji nr I w Warszawie. W listopadzie 1952 r. Kiszczak awansował, wracając do Warszawy i stając się pełnoprawnym szefem Wydziału III w tym OZI, gdzie zajmował się "kontrolą i instruktażem podległych jednostek".

Źródło: http://fakty.interia.pl/polska/news/ipn-jaruzelski-byl-nieoficjalnym-wspolpracownikiem,1453293,3

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335556

Dziękuję za uzupełnienie. Wydaje się ono szczególnie istotne dla właściwego zrozumienia dalszej historii obydwu tych "oficerów".

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#335558

Przerwany wywiad:

http://www.youtube.com/watch?v=UioOmAwlq6o

Kiedyś też wspominał jak byli i są silni, że dopiero po 20 latach zmniejszono im uposażenia emerytalne...

Postać straszna dla Polski...

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#335535

gość z drogi

sama twarz mówi wszystko...cynizm,pogarda i poczucie bezwzględnej władzy....

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#335538

Powiesić sqrwiela nim jeszcze dycha ten komunistyczny oprawca i kat.
Innych jego pobratymców takoż, powiesić by nie uszli przed stryczkiem i szubienicą, bo to im się należało już bardzo bardzo dawno.....
Nie prosili ofiar o przebaczenie, więc jako jedna z nich chcę by w końcu te kanalie zadyndali i pobujali się na wisielczych sznurach.
Dla pierwszego tysiąca sqrwieli mogę osobiście pomóc połączyć się z ich komunistycznym szatanem leninem.

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#335552

 Wielka wdzięczność Satyrowi!   

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#335568

1O dla ciebie,za przypomnienie młodym, czerwonych generałów, morderców Polaków,i te czerwone hieny kary się nie doczekają,towarzysze sędziowie nie POzwalają ich ukarać,Jaruzelskiego za wybrzeże 1970r,a Kiszczaka za 1981r kopalnia Wujek

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#335610

przesladowan na Gen.Andersa ktory przebywal w Londynie
Nie udala sie fizyczna likwidacja Andersa w Londynie za to udala sie likwidacja jego Syna Jerzego na moscie w Ottawie.
W Londynie poprzez prowokacje starano sie upokorzyc i zniszcyc osobe Andersa poprzez zarzut kolaboracji z Hitlerem.
Anders musial sadownie sie bronic.Proces wygral.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335631

Nie mam podstaw, aby Tobie nie wierzyć, ale byłbym bardzo uradowany, jeśli byś mi podał źródło tej dość zaskakującej informacji.

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335635

w Ladynie znieslawil gen.Andersa oskarzajac go o to ze w czasie pierwszej wojny nie czul sie Polakiem,odmowil udzialu w bitwie pod Wrszawa 1920 roku,ze byl wrogiem Wladyslawa Sikorskiego,wierzyl w zwyciestwo Hitlera,Anders wytoczyl proces przeciwko Gasiowi i wlascicielowi pisma Michalowi Kwiatkowskiemu.
Sprawa sie odbyla w lutym 1960 roku w Londynie na rozprawie byli tacy swiadkowie jak gen. Bohusz Szyszko,Edward Raczynski,Stanislaw Mikolajczyk.
Gas najprawdopodobniej zostal zwerbowany na agenta PRLowskich sluzb okolo 1946 roku wtedy zaczela sie jego bardzo aktywna praca w wielu osrodkach polonijnych.
Co bylo motywem zdrady Gasia? moze za mozliwosc polaczenia sie z zona i z dziecmi albo za pieniadze, utrzymanie takiej licznej rodziny w Londynie z pracy w organizacjach raczej wyzyc nie mozna bylo.Co do pieniedzy sa w IPN slady.
Tak ze jest duze prawdopodobienstwo ze wlasnie Kiszczak czy jego ludzie zwerbowali Gasia , bo w tym czasie wlasnie Kiszczak sie tym zajmowal w Londynie.

http://luteranieforum.org/viewtopic.php?f=11&t=699

Nie wiem o jakie zaskakujace informacje jeszcze Ci chodzi.
Bo wydaje mi sie ze to sa jawne rzeczy o ktorych napisalem.
Jak masz jeszcze jakies pytania o zrodla to napisz konkretnie co chcesz wiedziec.

Vote up!
0
Vote down!
0
#335669

Podana przez Ciebie informacja, a zaczerpnięta z tego źródła http://luteranieforum.org/viewtopic.php?f=11&t=699 wydaje się być wiarygodną i to mi wystarczy. Jeszcze raz dziękuję.
Gdybym pisał o gen. Władysławie Andersie, być może natknąłbym się na to źródło wiedzy. Ale ja pisałem o Kiszczaku i... podwładnych oficerach I i II Korpusu zamiarujących powrócić do Polski. Stąd też w wertowanych materiałach nie było wzmianki o tym, jak to Adam Gaś - usłużny dureń Kiszczaka usiłował zdeprecjonować i pogrążyć gen. Andersa. 

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335691

Skoro Kiszczak był wsiowym głupkiem z maturą a la "chęć: szczera", dlaczego trzasł tak długo polityką za PRL-u i ostał się po "przemianie ustrojowej" na wysokich stanowiskach, a do dziś jest nietykalny.
Lekceważenie wroga to głupota.
"Piętnaście minut nienawiści" kojarzy mi się z Orwellem, a "1984" był ponoć antyutopią i satyrą na totalitaryzm ( w tym - komunizm).
Po co powtarzać to, co skompromitowane w "nowej", karykaturalnej formie? Komunizm wiecznie żywy? W główkach "patriotów" naświetlonych bolszewią? A może uwiarygadniających się prostymi sztuczkami z tej samej szkoły, jaką kończył Czesiu?
Kiszczak to niebezpieczny (i skuteczny) bydlak. Niebezpieczny i dobrze usadowiony. Do dzisiaj, co powinno dawać do myślenia. Szczególnie tym, co poszli za NE, czyli kolesiami z WSI, KGB i GRU.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#335641

Napisałeś, cyt.: "Lekceważenie wroga to głupota. (...) Kiszczak to niebezpieczny (i skuteczny) bydlak. Niebezpieczny i dobrze usadowiony. Do dzisiaj, co powinno dawać do myślenia. Szczególnie tym, co poszli za NE, czyli kolesiami z WSI, KGB i GRU".
Ja nie lekceważę wroga i zdaję sobie bardzo dobrze sprawę, jak niebezpieczny jest ten typ. Stąd też - jak nigdy wcześniej - mocno podparłem się faktograficznie, by nie było, że Satyr "wylał wiadro pomyj na nieskalaną głowę towarzysza generała" i czeka go "droga przez mękę" w polskich tzw. niezawisłych sądach.
Ale nie rozumiem, co chciałeś powiedzieć w dalszej części zacytowanego Twojego komentarza. Ja nigdy nie byłem na NE, ani też za nim nie szedłem, ani też nie mam kolesi w WSI, KGB i GRU. Zacząłem publikować na NP 15 czerwca minionego roku, potem na zaproszenie Adriano dołączyłem do blogerów na Obiektywnie.com.pl. Zdaje się że we wrześniu skorzystałem z zaporoszenia Stanisława Janeckiego i na jego portalu Obserwator.pl piszę na blogu. Od 14 stycznia br. prowadzę również bloga na portalu blogmedia24.pl. ale nie rozumiem, jak się ma moja osoba do portalu Nowy Ekran??? Zatem proszę o wyjaśnienie tego wątku.

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335688

Nie zawsze "atakuję" autora postu:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#335706

  Wyobraź sobie Dixi, że Twoja... szersza refleksja, a teraz w powyższym komentarzu deklaracja, iż nie zawsze atakujesz autora postu, - absolutnie mnie nie satysfakcjonują. Myślę, że najwłaściwszym miejscem na tego typu refleksje byłby... Twój własny artykuł (tudzież wpis, post, notka, - jak zwał, tak zwał), ale na litość Boską! - nie na moim blogu i nie pod moim adresem! Proszę o trochę wyczucia i taktu Dixi. 
  W dodatku ta Twoja refleksja została tak zredagowana, że postronny Czytelnik mógł sądzić, iż to ja jestem "spadochroniarzem" z portalu Nowy Ekran i... kumplem ludków z WSI, itd... 
  Ufam, iż na przyszłość będziesz stosował moją maksymę, która brzmi: "Pisz, co uważasz, ale... uważaj, co piszesz", albowiem Twój ponad 4,5-letni staż na Niepoprawnych.pl nie daje Ci legitymacji do pisania byle jak, byle co, oby tylko dużo, a szczególnie na moim blogu. Jak sądzę, już dawno wyrosłeś z wieku harcerskiego, więc dwa razy nie będę musiał Ci tego powtarzać. 

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335746

... komentować własne artykuły. No, może jeszcze grupka wyselwkcjonowanych klakierów...Piszę "wydaje ci się", żeby nie powiedzieć, że to całkowity odlot i pomieszanie z poplątaniem. Komentuje się zawsze CUDZE posty. Taka jest definicja komentarza.
Chciałem być miły i jak zwykle okazało się to błędem.
Twoje recenzje mojej działalności na Niepoprawnych zupełnie mnie nie interesują. To nawet nie komentarz, tylko rozpaczliwe i żałosne "ad personam".
Dla porządku przypomnę jeszcze (po raz kolejny), że na Niepoprawnych nie istnieje kategoria "mój blog". Swój blog możesz sobie założyć gdzie indziej i wtedy nie będę musiał zawracać nim sobie głowy. Przykro mi się na to powoływać, ale sam byłeś łaskaw wytknąć mi "staż". Brałem udział w tworzeniu Niepoprawnych, więc nie pozwolę na to, żeby różne "spady" i "skoczkowie" robili tu "reformę" wedle swego, partackiego, widzimisię.
Nie obchodzi mnie, skąd "spadłeś". Napisałeś prymitywny, nikomu nie potrzebny post. Wszyscy wiedzą, że Kiszczak jest be. Nie dodałeś do tej oczywistości żadnej oryginalnej myśli, a co gorsza, spłyciłeś temat. Widzę, że zanosi się na serial, ale obawiam się, że będzie to "mydlana opera".
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#335752

"Nie obchodzi mnie, skąd "spadłeś". Napisałeś prymitywny, nikomu nie potrzebny post. Wszyscy wiedzą, że Kiszczak jest be. Nie dodałeś do tej oczywistości żadnej oryginalnej myśli, a co gorsza, spłyciłeś temat. Widzę, że zanosi się na serial, ale obawiam się, że będzie to "mydlana opera"."

Co to jest? Żółć pękła? Przejaw pychy?

Komentarz napastliwy i głupi, dla mnie o tyle przykry, że spod pańskiego pióra .

Staż wcale nie jest warunkiem koniecznym do "zostania mądrym".

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#335803

... rewelacji o sobie w tym wielkim wywiadzie na rozkładówce GW. Jeśli ktoś zabiera się do pisania o Kiszczaku, powinien sięgnąć do samego źródła (jakie by nie było śmierdzące).
Sam miałem kiedyś okazję dopaść Kiszczaka przez... telefon. Oczywiście zaczął od próby dociekania, skąd znam jego prywatny numer (oczywiście nie dałem się "przesłuchać":):):). Potem poinformował mnie, że rozmowa jest nagrywana (jakże by inaczej), wreszcie odpowiedział na moje pytania o Karola Wojtyłę i walkę z Kościołem: "Niech pan nie próbuje robić ze mnie jakiegoś "adwokata diabła". Działaliśmy jak każda policja na świecie, czyli zwalczaliśmy przestępczość". Urocze, nieprawdaż? :):):)
Sprawę działania służb badałem dość dogłębnie, więc "troszku" się na tej zabawie znam. Może stąd niektóre moje ostrzejsze reakcje tu i ówdzie.
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#335868

... zadałem sobie trochę trudu i poświęciłem czas na przestudiowanie kilkudziesięciu Twoich notek i komentarzy na tym portalu. W treści swej odpowiedzi bowiem chciałem być obiektywny i nie sugerować się tylko Twoimi dwoma niefortunnymi komentarzami pod moim artykułem, a szczególnie takim Twoim stwierdzeniem, cyt.: "Brałem udział w tworzeniu Niepoprawnych, więc nie pozwolę na to, żeby różne "spady" i "skoczkowie" robili tu "reformę" wedle swego, partackiego, widzimisię". Ty mnie uważasz za różny "spad"? za "skoczka"? za... "partacza"??? Bezczelność Twoja nie zna granic!!! A czym Ty możesz się pochwalić? Jakimi osiągnięciami? Jakimi wynalazkami? Jakimi materiałami pomocnymi w dźwignięciu polskiej gospodarki?... że nie wspomnę o wykształceniu.
Wobec powyższego, doszedłem do jednoznacznego wniosku, że Ty i ja gramy zupełnie w innych ligach. Twoja III liga zanim stanie się pierwszą, jeszcze musi trochę wody w Wiśle upłynąć, wszakże pod warunkiem, że nie będziesz czekał na tę zwyżkę z założonymi rękami. Bo wkład pracy w stworzeniu tego portalu okazuje się być niewystarczający.
Pisząc "mój blog" miałem na myśli (jak większość tu piszących) kawałek tego portalu, gdzi jestem tzw. gospodarzem, a komentujący tzw, gośćmi. Nic poza tym. Nie uzurpowuję sobie wyłączności do tego portalu, choć za pośrednictwem mojego kolegi, na konto prowadzących ten portal wpłynęło kilkaset złotych na jego utrzymanie.
Nie podejmuję polemiki z Tobą, gdyż Twoje "musi być zawsze na wierzchu", a dyskusji z Tobą nie będzie końca. Ja zwykłem dyskutować, ale na argumenty, a Ty ich nie masz. Uprawiasz pospolitą ble... ble... stykę, której po prostu nie trawię. Może Ty jesteś dobrym czlowiekiem, ale po Twoich wpisach jakoś tego nie widzę. Więc postaraj się, żebym zmienił o Tobie zdanie.   

Pozdrawiam, Satyr 

P.S.
Rozumiem, że zwracając się do mnie per "ci", - pisząc małą literą, nie masz szacunku dla mnie. 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335863

informacje ciekawe, chociaż to skromny wybór, z niewielką wiedzą na temat dokonań tego człowieka.
Należał do samozwańczych nadludzi (po niemiecku brzmi to - ubermench) i podjął się ochoczo w 1981 roku kolejnego stanowienia prawa, którego następstwem było wprowadzenie stanu wojennego: koniec, kropka. Bo w Polsce, tak okresu 1945 - 1989 jak i po roku 1989 - stanowi się prawo a nie egzekwuje.
Dlaczego to piszę? Sądy w PRL-u i obecnie to żadne niezawisłe sądy w Polsce: do sądu idzie się po wyrok, a nie po sprawiedliwość, której tam się oczekuje. Wyroki sądowe w sprawch przestępców wielkiego kalibru, do jakich zaliczam i Kiszczaka i Jaruzelskiego - to kpiny ze sprawiedliwości, są tylko bardziej widoczne od wielu podobnych z "mniejszymi" nazwiskami podsądnych. Kolesie partyjni (każdy sędzia o jakimś znaczeniu musiał być świadomym socjalistą, więc członkiem PZPR), środowisko to podobnie jak inne służby - nie zostało wymienione na nowe, ale na drodze "transformacji" zaadoptowane do nowych (?) realiów demokratycznego państwa. Piszę świadomie - jak i inne służby, bo powiązanymi ściśle są prokuratura i policja. Drogi czytelniku - kolesie z tej samej paczki mieli sobie robić krzywdę? Nie mogli i nie chcieli: koryta były pełne jak dawniej, a oni wspierali się i nadal wspierają, dając w dupę zdecydowanie nie swoim i maluczkim, bo te towarzystwa - to towarzystwa wzajemnej adoracji, a ich zadania to nie praca tylko służba, na bazie której - też chcą wydrzeć to, co tylko im się uda z tak a nie inaczej dostarczanej kasy. Którą w końcu my im fundujemy bez względu na to - jakie są efekty ich "dzieł".
Żal należy mieć do tych wszystkich ugodowych i miękkich polityków, którzy Polskę demokratyczną chcieli mieć za wszelką cenę: mamy Polskę mierną, z mackami PZPR-owców i im podległemu aparatowi władzy nadal rządzącemu w Polsce, bo przejęli nie tylko kontynuację swoich układów w służbach, ale także - kasę. Narodową. W końcu - demokratyczni byliśmy i wcześniej (kto to pamięta, ten konstytucyjny parawan?) tylko z socjalistycznego państwa - przekształciliśmy się w kapitalistyczne, w którym już nie było be mieć kapitał i go pomnażać. Co zrobili kolesie przed oddaniem władzy? Zapewnili ją sobie przejmując najciekawsze kąski kapitału "społecznego" by nadal rządzić. I mają się dobrze :)

Wyliczanie win towarzyszy formatu ubermenscha Kiszczaka nie ma sensu: śmieje się z tego w zaciszu swojego domu, a umożliwiają to jemu dożywotnio koledzy sędziowie, prokutatorzy i kto tam jeszcze ze starej paczki się o to stara. Tobie, Satyrze - pozostaje poszczekać: karawana (PZPR i postPZPR) póki co - jedzie dalej :) Bo to oni stanowią tutaj, póki co - prawo i wynikającą z tak stanowionego - sprawiedliwość

Krzysztof Kaznowski

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof Kaznowski

#335679

Ksysiu, a co ta to twój prezydent? Tak pozwala ;-)))?

Vote up!
0
Vote down!
0
#335682

  Jeden stwierdzil, ze ignorowanie Kiszczaka - wroga to glupota, a drugi, ze nie ma co na tego Kiszczaka szczekac bo to i tak nic nie da. Tak to sie co poniektorzy patrioci odwdzieczaja obelgami za czas i starania Autora, w dodatku na jego blogu.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#335685

Ja bym tak nie "szafował" określeniem "patriota" w odniesieniu do Ksysia Kaznowskiego. A Dixi? No, cóż. Jak do tej pory - trudno mi określić Go za antypatriotę. A że ma czasem cięty i mało zrozumiały język oraz "szuka dziury w całym" - to już Jego taka natura. Ale myślę, że widząc swe niedoskonałości - pracuje nad nimi, aby je wyeliminować, bo to... ambitny bloger.

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335695

  Dziekuje za nastepny pouczajacy wpis, tym razem z podaniem zrodel.

Nie mnie jest sadzic, kto jest patriota a kto nie, bo zapewne rozni ludzie to okreslenie roznie rozumieja, niektorzy calkiem odwrotnie niz inni.

Jak chodzi o Dixi, to zycze mu bardzo duzo ambicji w pracy nad swoimi niedoskonalosciami, bo sadzac po jego ostatnich wpisach, ma wiele do zrobienia.

Pozdrawiam, Lotna

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#335700

... samozwańczy mentor z klakierem:):):)
Najpierw popracujcie nad językiem polskim, potem będziecie mogli klepać się po główkach na jeszcze... wyższym poziomie. Żenady.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336131

Witaj Dixi! Nie chciałabym być nieuprzejma, więc może coś w "twoim" stylu - Si tacuisses - philosophus mansisses.
Satyr wykazał się nie tylko rzetelną wiedzą na temat WIELU anty-bohaterów polskiej historii współczesnej, ale też prawdziwym zaangażowaniem w przybliżenie nam tej wiedzy. Dzięki Mu za to!
Nie wiem natomiast, czemu (lub komu) mają służyć twoje komentarze.
Przy okazji - by nie narazić się na krytykę mojej polszczyzny - wyjaśniam, że w formie grzecznościowej przymiotniki piszemy z minuskuły, a zaimki osobowe zaznaczamy majuskułą.
Rozumiem twój temperament, nie rozumiem - "ideologii". Czy chodzi Ci o to by zawsze mieć "ostatnie słowo"? A bezsensowne spory wśród Niepoprawnych - czemu, lub komu - twoim zdaniem - służą!? Proszę, nie traktuj mego pytania jako zwrotu retorycznego - odpowiedz wpierw sobie, a potem może mnie - prywatnie.Pzdr!

Vote up!
0
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#336683

Dziękuję za troskę i (nieproszone) porady. Zrewanżuję się tym samym. Zatroszcz się i o kulturę, i poprawność językową Satyra. Będziesz miała wiele do zrobienia:):):)
Pozwolę sobie stosować taką manierę, że będę majuskułą pisać do tych, których szanuję, zaś do tych, którzy mnie (i innych) po chamsku obrażają - minuskułą.
Cały ten cykl "pogadanek" Satyra, to składanka na zasadzie "kopiuj-wklej". Widzisz w tym "elementarzu" cień myśli, refleksji, analizy czy pogłębienia tematu??? Nie widzisz "komentarzach autora" małostkowości nadętego, zadufanego, tępego i rozbestwionego przez klakierów ignoranta???
Cóż, ja traktuję swoich studentów z wiele większym szacunkiem, niż ten "naukowiec" mnie (siwego już człowieka:):):)). Pisze "o wiele większym", a przecież u Satyra szacunku do nikogo, poza samym sobą, nie sposób się doszukać.
Tak więc pozostanę przy swoim - niech się ten pan (minuskułą:):):)) poklepuje (po czym chce) z podobnymi sobie.
PS
Z góry dziękuje za ewentualne poprawki. Może w formie tabelki? :):):)
-------------------------
"Dixi et salvavibez cienia animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336696

Kiedy wreszcie przestaniesz mnie obrażać? "Przeginasz" cały czas w komentarzach pod moim adresem. Twoja bezczelność nie zna granic! Jak jesteś taki cwany, to udowodnij mi, że moje artykuły powstają na zasadzie "kopiuj-wklej". Może to jest twoja metoda "tworzenia" artykułów, tudzież notek, ale... nie moja.
Wskaż mi, gdzie w moich artykułach widzisz brak kultury i niepoprawność językową? - ekspercie "od siedmiu boleści".
W tym... "elementarzu" - jak określiłeś mój cykl, - cień myśli, refleksji, analizy czy pogłębienia tematu pozostawiam Czytelnikom, wszak każdy z nich ma swój rozum (mam tylko wątpliwości, co do rozwoju twojego umysłu) i nie muszę Im narzucać swoich myśli i analizować materiału. Niech każdy, kto przeczyta, sam analizuje i wysnuwa wnioski. Takie jest założenie cyklu. Nie bawię się tak, jak "redachtory" z mediów maistreamowych, którzy nakreślają nam, jak mamy myśleć i jakie przyjmować wnioski przez nich wysnute. 

Napisałeś, cyt.: "Nie widzisz "komentarzach autora" małostkowości nadętego, zadufanego, tępego i rozbestwionego przez klakierów ignoranta??? (...) Cóż, ja traktuję swoich studentów z wiele większym szacunkiem, niż ten "naukowiec" mnie (siwego już człowieka:):):)). Pisze "o wiele większym", a przecież u Satyra szacunku do nikogo, poza samym sobą, nie sposób się doszukać".
 Posłużyłeś się stekiem obraźliwych słów i kłamstw Dixi. Tylko na to ciebie stać? Na atak ad personam? - No to się wysiliłeś na miarę swego intelektu. Jak trzeba być podłym i złym człowiekiem, aby uciekać się do takich epitetów!!! Jeśli myślisz, że sprowokowałeś mnie do wymiany epitetów, to się pomyliłeś. Nie jesteś dla mnie partnerem do dyskusji! Nie ta liga. A twoja siwizna jest odwrotnie proporcjonalna do intelektu.

Satyr

P.S.
Kłamiesz pisząc, iż swoich studentów traktujesz z większym szacunkiem niż ja, ponieważ... nie jesteś wykładowcą. Wykładowca nie pisze w tak beznadziejnym stylu i z taką ilością błędów. A skąd tobie to wiedzieć, jakie mam relacje ze studentami? To są tylko twoje chore insynuacje. Nie podejmuję się dyskusji z tobą, ponieważ zwykłem dyskutować "na argumenty", nie zaś na inwektywy.
Zatem... end off topic.   
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#336844

... nie dość, że piszesz bzdury, to jeszcze mnie obrażasz. Przegiąłeś!!!
Napisałeś, cyt.: "informacje ciekawe, chociaż to skromny wybór, z niewielką wiedzą na temat dokonań tego człowieka". Pojęcia nie masz, jak pisać artykuł, a "mądrzysz się, jak Krysioków dzieciok, któren jeno się urodził, już mioł dwa ząbki mądrości". Co to znaczy "skromny wybór, z niewielką wiedzą..."? Ja nie byłem w jego najbliższym otoczeniu i wiele pikantnych epizodów z jego życia nie jest mi znanych. Co innego ty. Byłeś jego podwładnym, to zapewne wiesz więcej ode mnie, więc daj upust swojemu "pisarskiemu talentowi" i napisz niejako w uzupełnieniu do mojego artykułu.
Wiele informacji pominąłem z uwagi na ograniczoną objętość artykułu, który przecież nie jest książką, o czym wydaje się, że nie wiesz.
Spróbuj wsadzić sobie w dupę... arbuza. Dasz radę?

Podchodząc obiektywnie do treści twojego komentarza, zgadzam się tylko z paroma jego zdaniami. Ale nie będę ci tłumaczył, na czym polega pisarskie rzemiosło obowiązujące szczególnie wtedy, kiedy pisze się o postaciach i faktach historycznych. I tak go nie pojmiesz. Masz za małe IQ, skoro kwestionujesz to, co napisałem.

Napisałeś także, cyt.: "Tobie, Satyrze - pozostaje poszczekać: karawana (PZPR i postPZPR) póki co - jedzie dalej :)".
Wypraszam sobie takie żarty!!! Stosuj je wobec swoich kolegów o takim intelekcie, jak twój. Ja nie szczekam. Jeśli nie zrozumiałeś przesłania cyklu "Od Mazowieckiego do Tuska", to... morda w kubeł. Zamiast się wymądrzać i głupio żartować, czytaj, co inni piszą, bo na następnych wyborach prezydenckich znowu - jak poprzednio - zagłosujesz na Komorowskiego, a w wyborach do parlamentu na któregoś z platformersów.

Satyr

P.S.
Postaraj się w przyszłości nie szpecić mi bloga swoimi głupkowatymi wpisami.   
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335683

 Komentarz  kaznowskiego widzę jako komplement: wpis Twój jest celny!   Wartościowy!

 Dyżurny się zdenerwował! A właściwie dwaj dyżurni - i dobrze :-)

 Tu ich boli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#335689

Podobno prawda zawsze jest bolesna. Ale kto powiedział, że ma być... bezboleśnie? Jak się narozrabiało, to musi poboleć.

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335694

Uderz w stół,a dyżurni POlszewi zaraz larum grają,
dobry tekst,mogą ci cmoknąć,jak są takimi geniuszami klawiatury,to niech ci spróbują sprostać

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#335725

To pana rezydent na Polskę,na którego pan głosował,dawno POwinien zrobić POżądek z tymi czerwonymi generalskimi hienami
a on zaprasza jednego z nich na radę bezpieczeństwa państwa,i to powinno pana wkurzyć,a nie bzdety wypisywać Satyrowi

Vote up!
0
Vote down!
0
#335734

Po przeczytaniu całych wypowiedzi obu panów odnoszę wrażenie że nastąpiła mała róznica rozumienia tego samego zagadnienia ale z dwu róznych punktów odniesienia co nie znaczy że obaj nie mają racji.Zresztą nie mnie rozsądzać o całkowitej racji jednego lub drugiego ale pozostaje mi życzyć owocnej wymiany zdań a napewno coś bardzo pożytecznego z tego wyniknie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze zaświeci słoneczko

#335737

    Pisze pan, Weteranie: "nastapiła mała różnica  rozumienia tego samego zagadnienia ale z dwu różnych punktów odniesienia".

    Panie Weteranie - to nie jest polemika i to nie jest mała różnica rozumienia, a punkty odniesienia nie sa równoprawne. Satyr włożył dużą pracę i przedstawił rzetelną wiedzę historyczną, która poparł materiałem żródłowym. Natomiast adwersarze wyskoczyli z bełkotem kwestionującym celowość zajmowania się zbrodniami, pozostającymi bez sądu i kary. To nie jest polemika równoprawnych i równorzędnych dyskutantów. Proszę nie zrównywać rzetelnej pracy z jazgotem dyżurnych trolli.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#335768

Pozdrawiam,i idziemy do przodu

Vote up!
0
Vote down!
0
#335848

Kolejny rewelacyjny artykuł Satyra. Pozdrawiam, opozycjonista

Vote up!
0
Vote down!
0

opozycjonista

#335743

gość z drogi

czyli działania  dzisiejszego Tuska ,który  chce nas wepchnąć  do strefy EURO...pakiet fiskalny....

właśnie słucham jak nasi rozbijają w pył  kłamstwa tuskowe i vincentego

bez Ojczyzny....

kolejna dycha dla Autora

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#335773

A od czwartku pierwsza część tego.
Pozdrawiam
MarkD
Niepoprawne Radio PL
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#335805

gość z drogi

świetna robota :)

Drogie Radio :) serdeczności :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#335814

Seiko.Świetnie opracowane fakty.Prosimy o więcej.
Pozdrawiam z 10.

Vote up!
0
Vote down!
0

Seiko

#335895

... na antenie Niepoprawnego Radia.pl.
Nie tak dawno pisałem Ci Marku na priv., że artykuły i inne ciekawe felietony - czy to z RM, czy z innych blogów w formie audio są naprawdę potrzebne. Szczególnie dla młodszego pokolenia, które jakoś mniej chętnie czyta, ale z chęcią... słucha.
Nie tak dawno na hallu uczelni zauważyłem studenta, który siedząc, coś słuchał, mając słuchawki w uszach.
- Co takiego pan słucha? - zapytałem sądząc, że słucha muzyki. 
- Nie, nic, co mogłoby pana zainteresować.
- A skąd pan wie?
- No... jak panu to dam do odsłuchu, to... obleję u pana egzamin, - rzekł zaskoczony student, ale swą uwagę wypowiedział z lekkim humorem.  Zanaczam, że ów student jest trzecim w grupie, jeśli chodzi o średnią i o wynik egzaminu mógł być spokojny.
Chwilkę posłuchałem. Czego słuchał? Muzyki... bardów.
- O! A to Ciekawe, - rzekłem. A skąd Pan to ma?
- Z Niepoprawnego Radia.pl, - odrzekł, patrząc na moją reakcję.
Jakże był zdziwiony, kiedy powiedziałem: 
- Tak, ma pan rację, słyszałem tę piosenkę w kolejnej 356. audycji tego radia, po czym dodałem:
- A słyszał pan w tym radio o grafenie?
- Jak nie, jak tak! - odrzekł ów student. - Jakiś gościu "Satyr" napisał o tym, a jakaś Jawa to czytała. Po głosie sądzę, że to musi być...  niezła i fajna laska, - dopowiedział.
-Ale temat jest porażający. To po co my uczymy się, po co staramy się dać z siebie wszystko?
Oddałem jemu słuchawki. Pomyślałem sobie, że z owym studentem do rozmowy na temat tego radia jeszcze powrócę... 

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#335884

Przyjemnie jest czytać pochwały :)

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#336151

Kim naprawdę byli w Polsce sowieccy szpiedzy
A było ich wielu, można powiedzieć zatrzęsienie
W Moskwie można znaleźć nie jedno wspomnienie
Ciekawe czy za naszego życia dostaniemy wgląd
Wtedy tych zdrajców truchła wyrzucimy daleko stąd
Prawda o zbrodniarzach bardzo boli ich zwolenników
W każdym portalu mają swoich zaprzysięgłych popleczników
Należy tylko obserwować i wyciągać właściwe wnioski
Ich działania potwierdzają tak często słyszane pogłoski
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#336271

Najbardziej mnie zainteresował wykaz literatury na końcu. Tekst - jego styl, język nie jest na tyle bezstronny aby mnie powalić z nóg, ale też nie jest na tyle nie dobry żebym go nie mógł ocenić - przyjamniej za chęci - 10pktami.

Najcenniejsze dla mnie są jednak źródła. No bo już np Autor nie wystarczająco dla mnie ograniczył sie tylko do materiału faktograficznego, do przedstaienia przede wszystkim faktów dat cytatów itd - to wszystko przy zachowaniu wstrzemięzliwości ocen własnych nawet jeśli te ewentualnie zosały wlane w odpowiednio dobrane cytaty - to jest do sprawdzenia. Czytelnik tego portalu man nadzieję jest jednak na tyle suewernny i intelektualnie niezależny, że sam potrafi wyciągnąć wnioski.

Najciekwsze są więc źródła - już mniej fakty i cytaty, kóre zawsze mogą być tak dobrane aby apsowały do stawianej po cichu tezy-klucza. Niby mówią same za siebie - ale kto gwarntuje, że to co najcenniejsze może zostało przemilczane? To można sprawidzić tylko weryfikując źródła. Dlatego źródła czynią ten tekst b.wartościowym dla mnie. Fakt, że autor mi je tu wylistował wg mnie dobrze zapowiada i należy do najcenniejszego skarbu tego tekstu.

Insynuowana przeze mnie możliwośc "selekcji faktów pod tezę" wynika może z do przesady przyjętej przeze mnie postawie pdejrzliwości, za co z góry przepraszam. Jednak "socjotechnika przemilczania" należy do najśliniejszych metod maniplacji informacją, bo niby nie kłamie ale z selektywnie dobranych puzzli, ścinków informacji, układa własny obraz. Przekaz, który z faktyczną rzeczywistością może mieć tylko w dalekiej oddali cokolwiek do czynienia. Przemilczanie niewygodnych faktów np bo nie pasują do stawanego często już w tytule klucza-tezy nazbyt często już spotykałem abym i tu mógł bezkrytcznie zanużyć w pochwalnych peanach. Choć przyznaję, już na pierwszy rzut oka widać tu bbbb.dużo pracy, próbę odzielenia warstwy fatków od warstwy ocennej, od komentarza, interpretacji i opnii. Dla mnie: nie udaną ! To uwidacznia się w ironicznym i sakrastyczny niekiedy stylu, w którym przedwcześnie padają pdoprogowo serwowane są np ocenne związki farazeologiczne typu "mierny bierny ale wierny" i to jeszcze uwiarygadniane formą cytatu z owych czasów. Wtedy BMW - każdy wiedział co oznacza. Jenak BMW jest ocenne. Obiektywizm polega na nie mieszaniu warstwy faktów z warstwą opinii, oceny, interpretacji. Raczej - na odzieleniu , ostrym i wyraźnie widocznym jednego od drugiego. Na podaniu opinii dopiero po zakończonej, odzielonej jaskrawą linią warstwe faktów. Tu to nie jest do końca spełnione choć widać mocną próbę stylizacji w kierunku zachowania wysokiego dziennikarskiego standardu pracy i profesjonalnego warsztatu narzędziowego (np liczne odsyłacze). Gydyby nie ten prześwitujący ironiczny styl i skarastyczny ocenny - z rzadzka ale jednak ! - szydzący język, moje obawy o manipulwanie mną były by mniejsze.

Mimo wszystko - dziękuje, dobry tekst, dużo pracy i za tę bibliografię. Ona pomoże mi w weryfikacji moich podejrzeń w poszukiwaniu odpowiedzi na ptyanie czy padam tu mimowolnie ofiarą maniplacji "przez selekcję" informacji - po cichu i podprogowo, wg narracyjnie konstruowanego klucza-tezy - czy raczej z "niewinną" próbą dekonstrukcji osoby Kiszczaka. {niewinna - w cudzymsłowiu, no bo jak dalece niewiny i nie intencjonalny może być tekst pisany na blogu dla czytelnika ...?}

Vote up!
0
Vote down!
0
#336031

gość z drogi

portalu...Jacek Mruk ,jest ich zatrzęsieni a tzw "adminy" kaganiec nam zakładają ,a ich na wyscigi przepuszczają,

ot netowy ściek,kanalizacja wysiadła...oczyszczalni scieków,niet bo PO co, skoro to "swoi"

ciekawe ile im dają od gnojowiska,które roznoszą W sieci ?

serd pozdrowienia

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336097

gość z drogi

proces generała Kiszczaka.

Szanowny Satyrze,ukłon za doskonała robotę

Musimy sobie uświadomić Jedno,a mianowicie,ze np Rok 1996...My wiemy kto zacz towarzysz jenerał K.

ale ten ,ktory w tym właśnie roku właśnie się urodził...czyli Zero...dzisiaj urodzony w 1996 roku ma 17 lat,czyli gimnazjalista...za rok bedzie miało prawo do głosowania...co ON wie o Kiszczaku >

nic,bo szkołą nie powie,ze strachu,ze jej obetna dotacje,a nauczyciela wyrzucą...

W domu raczej też nic,bo rodzice gonią za chlebem albo karierą...może Babcia albo Dziadek ale, ci daleko,

więc ?

a może jednak ciotka,wujek? a jak UNE z brygady KiszczakoPOdobnych ?

no to może jakub śpiewak - idol satanistycznych kręgów...POdobno prywatnie dyrektor sieci prywatnych szkół ponadlicealnych... ?

a może etycy typu hartwigoPOdobni...relatywizujący świat dla swych POtrzeb...?

Jak więc sam widzisz szanowny Satyrze,

Dobrze robisz,pisząc o ich życiorysach,podpierając się dokumentacją...to takie nasze Uniwersytety wiedzy,o tych co jeszcze żyją i nadal  szkodzą POLSCE 

serdeczności z 10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336100

ku napisać !
Tak na marginesie - tak niechlujnie napisanego tekstu dawno nie widziałam.
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#336098

a to niepotrzebne, a to bez sensu, nic nie da się zrobić, nie ma sensu robić bo nic nie da itd. A sprawa jest hmmmm.... pojadę "klasykiem" - arcyboleśnie prosta : komu bez sensu, komu niepotrzebne - czy musi czytać do końca ? Komu potrzebne jest takie jego zdanie ? Na jego miejsce jest dziesięciu, z których 4 zapoznaje się z postacią, o której gdzieś tam kiedyś słyszało, że to "bohater" stanu wojennego, a po przeczytaniu Twego materiału odkrywa, że to postać nadal aktualna bo wpływowa na piszącą się historię Polski. I dla takich czterech, a nawet jednego tylko, warto dzielić się swoją wiedzą. Gdzie o tym przeczyta - na onecie czy w GW ?
Dlatego jest potrzeba, jest sens !

A ci, którzy obsesyjnie w każdym widzą agenta niech po prostu... Cię pocałują tam gdzie pana majstra mogą pocałować !
Mnie z resztą też. Bo to ci sami.
;)
Pozdrawiam.
contessa

PS. Chciałabym widzieć minę tego studenta gdy dowie się, że... rozmawia z "Satyrem", hihihihihi.

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#336102

.... i współpracować ze "smutnymi panami" po szkołach GRU i KGB! I jeszcze za "prawdziwego patriotę" się uważać, takiego, że "nie podchodź!...:):):)
Możesz mi powiedzieć, czym różni się taka współpraca w PRL-u i dzisiaj?
PS
Przyznaję, iż przekonał mnie argument, że trzeba publikować notki o największych zdrajcach. Faktycznie są już pokolenia, które mogą nie wiedzieć. Raczej - nie mogą nie wiedzieć, bo powinny.
Dziwi mnie jednak, że nie można podchodzić do nich krytycznie, szczególnie w ustach tych, co tyle wymagają od innych, oczywiście w najlepszej wierze... (na przykład od PiS):):):)
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336109

Takiego okreslenia używali i rozpowszechniali oni sami. Kazdy kto ma pojecie o sluzbach PRL dobrze o tym wie.

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#336112

"Smutni panowie" bawili się też w insynuacje...
Ja zaś po raz kolejny spytam, czym różni się współpraca z Kiszczakiem od współpracy z Wileckim ("kucharzem obiadu drawskiego" dla "Bolka")?
"Smutni panowie", to określenie jeszcze przedwojenne - dodam przy okazji.
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336113

podam ci me dane personalne i bądź mężczyzną - przedstaw "kwity" na mnie, tutaj, publicznie ! Bez piertolenia więcej w stylu "jasne, lepiej zamknąć śliczne oczęta....... i współpracować ze "smutnymi panami" po szkołach GRU i KGB! I jeszcze za "prawdziwego patriotę" się uważać, takiego, że "nie podchodź!...".

Jeśli nie będziesz chciał danych bo nie chcesz przedstawić dowodów, że contessa to agent więc pozostaniesz zwykłym oszczercą i awanturnikiem! A może nawet... "smutnym panem" ??? Wszak sam piszesz, że ""Smutni panowie" bawili się też w insynuacje..." (Dixi, 20 lutego, 2013 - 12:33)

To tyle w temacie !

contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#336121

Nie atakuję Cię personalnie, zwalczam tylko ze wszystkich sił zjawisko, które uważam za bardzo niebezpieczne dla Niepoprawnych, a przede wszystkim dla Polski. Uważam, że z agentami i "pożytecznymi idiotami" nie da się odrodzić Polski. Trzeba wyciągać wnioski z doświadczeń. Wydaje mi się, że to wypowiedź merytoryczna, nie ad personam.
Pominę złośliwości, więc nie napiszę "uderz w stół"... (choć każde uderzenie wywołuje od dawna wściekłość, insynuacje i wyzwiska). Zakładam, że zarówno Ty, jak wielu innych, macie dobre intencje. Nie będę nikomu wchodził w sumienie, ale uważam, że lepiej przyznać się do błędu (choćby przed samym sobą) niż brnąć dalej i jeszcze odgrywać histerie obrażonej cnoty. To także refleksja ogólna, choć na temat, nie ad personam.
Co zaś tyczy się personaliów, to bądź łaskawa nie żartować. Nie będę legitymował się przed nikim na pierwsze (ani żadne) żądanie (Tobie też bym odradzał). Źle mi się to kojarzy, tak samo jak wezwania do "wyjścia z podziemia". Ujawniać się mogą (i powinni!) agenci. Ja nie mam ani powodów, ani ochoty.
Przy okazji zapytam, kto straszył, że weźmie kilku osiłków i dopadnie naszego kolegę Niepoprawnego (czyli TŁ) w domu? Czy to aby nie nasz szacowny "gospodarz bloga"?
Ja się gróźb nie boję, ale nie pozwolę, żeby banda przygłupów i prowokatorów szmaciła bezkarnie moje nazwisko, jak próbuje szmacić nick. Oczywiście nie przejmuję się wirtualnym ujadaniem, bo uważam, że "jest ryzyko, jest zabawa":):):)
O co innego jednak pozwolę sobie zapytać. Przeczytałaś komentarze Satyra? Zareagowałaś jakoś na te bluzgi? A może przyłączyłaś się do nich... elegancko?
No, jeśli wulgarne wyzwiska i insynuacje wobec wszystkich, poza klakierami, komentatorów nie rażą Twego wysublimowanego gustu, to wybacz... Nie mamy o czym rozmawiać.
------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336127

więcej przyjemności ani rozmawiać, ani czytać twoich komentarzy.

Dopóki nie zdementujesz swoich insynuacji pod moim adresem albo nie przedstawisz dowodów na mą rzekomą agenturalność, pozostajesz zwykłym oszczercą.

Pomawiasz na Niepoprawni.pl nie tylko mnie i insynuujesz nie tylko pod moim adresem.
Koniec. Kropka !
contessa

_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#336140

Faktycznie, nie mamy o czym rozmawiać.
Nadal uważam, że każdy, kto nie odszedł z NE zaraz po tym, jak okazało się, co to za interes i czyj, skompromitował się (bardziej lub mniej). Co z tym fantem zrobi, jego sprawa...
Ja swoje zdanie mam. Co więcej - mam prawo je wyrażać.
To nie moja wina, że nigdy nie zadawałem się z żadnymi Służbami:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336143

Tak obserwuję w/w spór i chętnie bym naisał "jak dzieci" ale z szacunku do osoby obu komentatorów tego oczywiście nie zrobię. W podobnej styuacji kiedyś pewien Dominikanin powiedział "nie bierz siebie aż tak zbyt poważnie". To mnie zabolało. Okazało się że miał na myśli coś co b. ciężko przecież w podobnych sytuacjach jest odróżnić od postway walki o dobre imię: pychę własną. Cienika nić niekiedy dzieli jedno od drugiego. Cóż "nie po słowach, po owocach Ich poznacie" mówi mądrość wiary. W "Nie bierz się zbyt powżnie" chodziło o słowa - dlatego do mie przemawia.

Jednak tu na rewersie problemu jednak widzę coś jeszcze, wydaje się ważniejszego. Wysoką wrażliwość. Może nawet nadwrażliwość. Czyżby to: blizny na duszy tego czy inneog prawicowego blogera po zbyt wielu tramuatycznych przeżyciach? Po wyprtych osbistych bolesnych atakch, nie do zniesienia i dlatego zapominanych, wpartych w nieświadkomość ale jednak w takich sytuacjach się odzwyających jak dawne złamanie na zmianę pogody? Tak mi się wydaje że to ślad po niczym nie zasłużonch ale bolesnych skutecznie zadancych głębokich ranach? Stąd tak intensywna reakcja. "Niwolnik wcale nie chce być wolny - on chce mieć własnych niewolników" przychodzi to mi na myśl - co się przekłada na: po zbyt wielu ranach osoba staje sie na tyle pokiereszowana, że główną reakcją na choćby niezamierzone i przypadkowe wsadzanie palca w ranę jest syndorm zawolaowanej w obronę dobrego imienia zemsty. Tak, aby inni poczuli ten sam ból jaki sama się kiedyś odczuwało jaki został przyszypany ale się jeszcze tli i się czuje. Niezrozumiała dla mnie nadrwarażliwośći, opryskliwość, agresje werbalne, nizrozumiała intensywność obrony tego dobrego imienia, wręcz święcie przekonana postawa Konieczności obrony dobrego imienia w takim kontkeście staje się do wytłumaczenia - jest impulsywną reakcją na głębokie wcześniej przeżyte poranienia. Coś jak Syndrom poparzonego dziecka, które czuje konieczność dmuchania na zimne.

Może więc tak po ojcowsku i z miłością przytulić i pogłaskać. Próby racjonalnego tłumaczenia ciężko gaszą emocje z traumatycznych proanień. Może lepiej dać spokój i nie drażnić, uciąć rozmowę, milczeć? Tak sobie myślę ...

Oczekuję teraz jedną z dwu reakcji: ignorująmnie milczenie, lub frujacki atak. W końcu popełniłem tu aż dwa błędy, dwa razy złamałem tabu: wmieszałem sie w nie swoją kłótnię, co już jest wystarczającym błędem, tego się przecież nie robi. No i drugie tabu: wsadziłem jeszcze raz palec głębiej w ranę i jeszcze z zabawą sadysty nim kręcę.... dokonujać oczywiście tej pesudonaukowej głópkowatej - a jakże ! - niabyanalizy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336258

ale też się wetnę, bo mam wręcz uczulenie (przyznaję) na wszelakie 'adpersonamy', a szczególnie na tego typu samowolne analizowanie postaw, zachowań, motywacji innych. Żenada!

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#336267

@Anna
Tak to żenada - przyznaję. To żenada że takie się rzeczy dzieją. Ale taki jest mój odbiór. Nie na temat - owszem. Tyle że aby na temat pisać terzeba najpierw wypracować jakiś wspólny fundament, jakąś kulturę sporu. Na ptorzeby budowania sensownej przestrzeni językowej dyskursu na prawicy "Zamki na piaskach" emocji mają zbyt ultrakrótki okres połowicznego rozpadu aby sens było sie w nie bawić więc nie chcę ciągnąć emocjolanych sporów. Szukam metod cięcia emocji. Teoria komunikacji zna takie konfilikty komunikacyjne. Podpowiada tzw zasadę lustra: ty mi pokażesz jak mnie, a ja - jak ciebie, odbieram. Jej czestrzee stosowanie + dekonstrukcja przyczyn emocji, wydaje mi się koniecznym warsztatem w odfiltrowaniu warstwy emocjonalnej z dyskurswynych prawicowych przestrzeni. Wiem że to ogromna prac - ale mam wiarę. Wiara pomaga.

Nie bardzo jednak rozmiem słowo "samowolne". To jak mam to robić ? Pod wpływmem czegoś z zewnątrz? Bogaty może nie jestem, ale nie dam sie skusić na 30 srebrników i robić za trola, kreta czy inną gnidę co to ma rozum na rozkaz. Ale może o inną samowolę chodzi ...

Vote up!
0
Vote down!
0
#336301

To jak mam to robić ?

A dlaczego uważasz, że masz TO ROBIĆ! Prosił Cię ktoś o psychoanalizę? Jeśli tak, to pardon za wtrącenie się. W każdym razie włażenie komuś w sumienie, myśli, motywacje, intencje itd. to nieuprawnione 'adpersonamy'. I do tego się odniosłam, nie do powyższej dyskusji, bo to nie moja dyskusja. Nienawidzę publicznych kozetek i tyle.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#336305

Nie zgadzam się - zrozumienie machanizmów motywacyjnych drugiej strony z którą rozmawiam szalenie ułatwia omijanie konfliktów komunikacyjnych i nieopozowumień. Pozowala wypracować płaszczyzne komuniacji i zajać się sktuecznie i bez emocji gospodarką, demografią itd. skuteczniej - miajac mielizny i wiry konfliktów, nieporozumień komuniacyjych - w rozmwie z NIEPRZEKONANYMI DO TEJ PORY. Tutaj przekonue się już przekonanych. Po co ciągnąć drzewo do lasu ? Najtruniej jest z tymi po drugiej stronie: popadają w irracjonalność, emocje, adpersonamy zupełnie podobnie jak na tym portalu. Zrozumienie mechanizmów , wypracowanie skutecznych metod omjania emocji, między sobą - da narzędzie w rozmowie z drugą stroną. Kozetka jest potrzebna - niestety. I dlatego każdy z nas musi to robić - czy musie to podoba czy nie. Jeśli nie - będzie słabiej znał jak dzała psychika własna, rozmówcy z naszej strony a już naj mniej znał mechanizmy tych po drugiej stronie. Ich motywaje, cele, i medoty dochodzenia do nich.. znajomość tego wszystkiego - kozetka właśnie - jest b. pomocna jeśli nie nieodzowana !

Vote up!
0
Vote down!
0
#336415

Myślałem, że nie muszę to tłumaczyć. Wydawało mi się że dobra analiza partnera w negocjacjach, jego słąbych, silnych stron, wad i talentów to punkt wyjścia znajdowania porozumienia, wypracowania wspólnych stanowisk broniących inters społeczny. Wiem że dla niektórych moze to być trudne. Ale to tym bardziej wskazuje na problem. Pisząc G.C.Jungiem prombem odłożony na późnij, przysypany grubą warstwą milczenia jest jak niewypał który prędzej czy późnij wybuchnie. Każdy problem wyparty w nieświadomość trouje sobie drogą na powierzchnię. Pcha się jaw tylnymi dzwiami w postaci różnych somatycznych mechanizmów, jest przyczyną wielu impulsywnych irracjonanych motywacji, natrentctw, dysfunkcjonalizmów. Warto wg mnie znać drugiego człowieka i siły które nim powodują równie dobrze jak siebie samegi i własne demony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336418

... bełkotu. Mogę to powiedzieć bez cienia uzurpacji, bo przypadkiem mam pojęcie i o psychologii, i komunikacji. Prawdę mówiąc o psychopatologii też, niejakie:):):)Odpuść sobie, bo na nikim nie robisz wrażenia. Jedni sugerują Ci to delikatnie, inni, nadęte żaby i psychopaci - po chamsku. Masz przerąbane:):):)Zmień, sugeruję, język, na..."adekwatny". Do normalnych mów normalnie (zakładam, że potrafisz), a z wariatami, którym "sodowianka odbiła", lepiej się nie zadawaj):):)

------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336437

Może jestem i nienormalny - to kwestia pktu odniesienia. Będę musiał się z tym pogodzić. Nie popadając w rolę ofiary - to by tłumaczyło dlaczego czuję się tu niezrozumiany. Nie czuję żebym miał przerąbane - ta wymiana zdań tu mnie wręcz fascynuje. Pokazuje obraz środowiska. Jest lustrem w którym widzę swoją wykrzywioną facjatę. Takie rozpoznanie przez atak jakie tu się przypadkiem wywiązało jest świetnym materiałem, który mi pozwala na fascynujące mnie wnioski. Nie przeszkadzają mi ataki bo nie biorę ich personalnie. Chamstwo, styl raczej świadczy o ich autorze nie o czytelniku. Więc się bawię nieco - choć się w innej części wstydzę ze te reakcje, ale nie ma to jak zacząć od najgorszego - potem może być już tylko lepiej. :))
Co mi sugerują jedni świadczy o nich więcej niż o mnie - więc mam ubaw, choć mnie martwi że niechcący dałem się wepchnąć w kącik prowokatora. Może zły dzeń jaki czy co ? A moze frustracja z niespełnionych oczekiwań co do środowiska jakie tu zastałem.

Chętnie odpuszczam - to jedna z nielicznych moich zalet, ale są czasem przyjemne wyjątki. W ostatnim masz rację z normalnymi mów normalnie. Robię to od samego początku. Może tylko źle trafiłem ale może się i tu mylę. Jeśli znasz się na psychologii - to świetnie, czas zacząć to wykorzystywać z pożytkiem dla analizy procesów zachodzących w społeczeństwie. Czekam na ciekawe w tym temacie obserwacje i analizy. Było by pięknie.... gdybym znalazł kogoś kto się na tym rzeczywiście nie tylko zna ale i korzysta. Tak z psychologi jak i z komunikacji - proszę, czekam ! :) :) :)

"bo na nikim nie robisz wrażenia" - to są Twoje kategorie w jakich to oceniasz. Ja tak nie myślę - robienie Wrażenia nie jest moim celem. Jeśli już to narzędziem prowokowania do wyksztuszenia od drugiej strony dlekoidącej wartościowej analizy której nie mogę się już doczekać - pol społeczeństwa i mechanizmów w nim zachodzących. Porządnej psychoanalitycznej, czy może w języku warsztatu "psychologii głębii", czy może w każdym innym byle wartościowej analizy. Cokolwiek by to nie było, psychoogia społeczna, dynamika grupowa, politologia, metody ewolucyjne, lingwistyka, filozofia, czy nawet kulturoznastwo lub warsztat teozoficzy .. nie ważne - co umisz najlepiej - nie ograniczaj się - tylko po prostu najzwyklej spróbuj. :) :) :) Z miłą chęcią :) przeczytam, czegoś się nauczę, poznam nową inną perspektywę. Tego właśnie szukam, tego chcę. To wcale nie takie łatwe ale warto sie rozwijać - wiec czekam. Z miłą chęcią i na prawdę szczerze.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336470

Entomolog z Katedry Bezkręgowców.
Wszystko jasne.
A może ten sam "medioznawca" co kiedyś zwiał z Niepoprawnych, a teraz wrócił (tylko nick zmienił), bo mu Nowy Uniwersytet zamknęli?:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336490

od - dobrowolnej! - wizyty pacjenta u terapeuty? Chcesz leczyć, a przynajmniej diagnozować uczestników dyskusji na publicznych forach, bez pytania ich o zdanie?! Wprost mówisz, że chcesz tu ustawić publiczną kozetkę?!
I - według Ciebie - każdy może, a nawet musi się w to bawić? I każdy jest specem od cudzej duszy?!

No dobra, wymiękam.
Ale opowiem jeszcze stary kawał:
Na przystanek autobusowy wpada zdyszany facet.
- Uf, zdążyłem! - rzucił.
Stojący obok człowiek (psycholog) zwrócił się do niego z pytaniem:
- Chce pan o tym porozmawiać?

Dobranoc.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#336433

Nie chcę ani leczyć ani diagnozować - interesują mnie mechanizmy, ich dynamika, występujące siły, usieciowanie, interdependncje, ... Chcę wiedzieć ! Tylko i aż ! - Po prostu wiedzieć. Taki tam sobie bełkot towarzystywa wzajemnych adoracji jest nudny - nie wiele nowego wnosi - ma charakter zachowawczy, integrujący środowisko. To mi się znudziło. Chcę się po prostu rozwijać, bogacić o nowe, nieznane , świeże. Niż tonąć w adpersonamach - no chyba, że są narzędziem poznania to wtedy ok. Druga osoba na kozetce nie interesuje mnie jako taka - raczej mechanizmy, których nie znam nią rządzące - to już bardziej. Są one uniwersalne często - zatem pomagają odpowiedzieć mi na pytanie kim sam jestem. W jakim świecie żyję, jakie są jego ukryte prawa. I to dla mnie jest ważne, najważniejsze.

Nikt nie lubi być rozkładany na czynniki pierwsze - to rozumiem. I to mi tłumaczy wiele reakcji, jak i wskazuje na lęki i na stojące za nimi .. - proszę się zaraz nie poczuć osobiście atakowanym/ą, piszę ogólnie - .. stojące za nimi: kompleksy, niskie poczucia własnej wartości , czy inne źródła ich reakcji - te jeszcze głębsze np te ewolucyjne. I wiem, że źle nie trafiłem - środowisko nieporawnych jest wystarczająco asertywne, pewne Swojej Własnej Wartości (SWW), ma poczucie siły sprawczości, podmotowości i sterowności w tak dalekim stopniu, że nie musi się obawiać "bycia rozpracowanym i co wtedy"-syndromu. Nie musi się obawiać uwikłania w bycie nieświadomie zinstrumentalizowanym. Piszę o tym otwarcie. Dlatego tu przecież jestem - mam do czynienia z najlepszymi z najlepszych. Tymi, którzy nie dali się omamić. Są krytyczni i sceptyczni - to mnie ani w ząb nie przeraża. Tego oczekiwałem i na to jestem przygotowany. Więc nie ma się czego bać. I właśnie dlatego, właśnie, że mam do czynienia z ludźmi bez kompleksów o wysokim poczuciu SWW, i każdy z nich, każdy z Niepoprawnych jest swoistą elitą, już dlatego że jest na tym proalu - nie ma się co obruszać trzeba to tak nazwać - właśnie dlatego może się, jak to wspaniale napisałaś Anno, może się "w to bawić". "Każdy kto chce, kto to lubi - nie zmuszam ! Jeśli nie - zignoruje i zajmie się co go fascynuje. Wona wola. Sugestie w moim żebym sobie dał spokój, że przeginam ... kładę na karb pewnej mojej inności. Nowej nie znanej inności lub znanej ale odbieranej prowokacyjnie z jakiś tam przyczyn, inności drażniącej i nieprzyjemnej dla niektórych. Cóż może to po prostu lęk przed nieznanym. Ponoć lęk przed nowym, przed nieznanym, po lęku przed śmiercią to drugi co do wielkości największy lęk jaki może mieć człowiek, więc się nie zrażam, bo wydaje mi się że potrafię to zrozumieć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336475

Zakładam, że kierujesz się tzw. głupią szczerością, a nie wyrafinowanym cynizmem, więc jeszcze raz spróbuję Ci pokazać, co proponujesz.

Ludzie to nie zabawki. Ty proponujesz badania, eksperymenty na żywych ludziach. Internauci, w tym Niepoprawni to żywi ludzie, nawet jeśli kryją się za nickami. Każdy z nas jest żywym i wolnym człowiekiem i nie musi chcieć wysłuchiwać diagnoz jakiegoś pseudoanalityka czy pseudoterapeuty - uzurpatora.
Jeśli jednak musisz to robić, to bądź łaskaw zachować swoje wnioski dla siebie, ewentualnie dzielić się nimi z zainteresowanymi.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#336519

A zdajesz sobie sprawę z faktu, że tego typu obserwacje i badania prowadzone na bazie wypowiedzi zamieszczonych w sieci - mają charakter wybitnie wybiórczy?

Z tej przyczyny, że ilosć dostepnych kanałów informacyjnych jest w praktyce ograniczona do jednego: pisemnych wypowiedzi komentatorów i blogerów. A one bardzo często mają się nijak do charakterystyk poszczególnych osób ukrywających się za nickami.

Postrzegamy tylko wirtualne kreacje - to co piszący chcą zaprezentować. (ewentualnie to, przed zaprezentowaniem czego nie mogą sie powstrzymać :D)

To "virtual", nie "real life"... :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#336523

... przeprowadzać furiackich ataków. Odpowiadam Tobie, ale za razem wszystkim, którzy próbują mnie "psychoanalizować" i "uczyć manier".
Owszem, potrafię być złośliwy (nabyłem doświadczenie w sieciowych "naparzankach" przez kilkanaście lat), ale zawsze staram się być merytoryczny (chyba, że muszę strącić z siebie jakiegoś wyjątkowo upierdliwego trolla:):). Kto ma oczy, ten to dostrzeże. Kto nie, ten nie... Nie moje zmartwienie.
Jeśli martwię się o coś, to o Niepoprawnych. Przez lata nie były potrzebne (niemal nigdy) żadne ingerencje Redakcji. Wszyscy dyskutowali, kłócili się, czasem plotkowali o drobiazgach... Sytuację zmieniły "desanty", najpierw z Salonu 24 (Janke wyrzuca nieprawomyślnych, ale też chamów i wariatów), teraz - z NE (oszukanych, zbłąkanych, frustratów i ewidentnych komisarzy "trzeciej drogi", w tym także usłużnych agenciaków agentów Moskwy). W tej sytuacji uznałem, że nie chce mi się już pisać postów (w tym "towarzystwie" nie warto), natomiast doszedłem też do wniosku, że milczenie będzie klasycznym "oddaniem pola" (a tego pola, jak klasyczny polski chłop, czy szlachecki pieniacz:):):) nie oddam i... już).
Uważam też, że "trzecia droga" szkodzi Polsce. Nie dlatego, żebym jakoś specjalnie kochał PIS, ale dlatego, że skłócanie i rozdrabnianie prawicy (konserwatystów, patriotów, antykomunistów...) służy tylko komunie, postkomunie, sprzedawczykom i zdrajcom, Moskwie i Berlinowi. Nie znoszę też prób "zagospodarowania" oszukanego, zbiedniałego, sfrustrowanego elektoratu przez różnych samozwańczych Fuhrerków i Leninków z kanapowych partyjek. Hitlerowi i bolszewikom akurat się to udało, ale wolałbym, żeby taki numer w Polsce się nie powtórzył. Bardziej prawdopodobne jest, że ci samozwańczy wodzowie już sprzedali siebie i swoje "szable", albo za chwilę sprzedadzą.
---------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336302

Komentarz do artykułu, do napisania którego każdy ma prawo, musi jednak charakteryzować się określonymi cechami. Jeśli komentator bierze się za ocenę meritum tematu artykułu, pisowni, słownictwa czy języka, jakim posługuje się autor tego artykułu, sam musi prezentować określony – i co tu dużo mówić – wysoki poziom pisarski i intelektualny. I cóż widzę w Twoim komentarzu np1???

Cały komentarz jest jednym wielkim… słowotokiem, który nazywam ble… ble… styką. Chaotyczny tekst, powtórki myśli „ubrane” w inne słowa, brak logicznej i gramatycznej składni, naszpikowany mnóstwem błędów stylistycznych, ortograficznych, interpunkcyjnych i tzw. literówek. Nikt z nas nie jest uwolniony od owych „literówek”, ale Twoje osiągnęły mistrzostwo świata! Mam tu na myśli proporcje ilości słów do ilości „literówek”. Dawno nie widziałem tak niechlujnego tekstu. I Ty np1 masz czelność poddawać mój artykuł ocenie i krytyce??? Porąbało Cię na dobre, czy co??? Jak widzę, Twoja bezczelność i głupota nie zna granic!

Jeśli z zacytowanej literatury wyłuskałem najważniejsze dla mnie fragmenty życiorysu Kiszczaka, a dla Ciebie najważniejszy jest spis literatury, to śmiem twierdzić, że chcesz poddać ocenie nie moją treść, a… autorów, na których się powołuję. A chodzi Tobie o panów: Cenckiewicza, Staniszewskiego, Pompowskiego, Wende, autorów Kronik Sejmowych, Kacprzaka, pracowników IPN-u, autorów Wielkiej Encyklopedii PWN, czy pana Antosza.

Otóż np1 – za nisko siedzisz i jesteś „za cienki w uszach”, by ich recenzować i oceniać! Za to teraz ja ocenię Twój komentarz w szczegółach. Zadałem sobie trochę trudu, a efektem którego jest poniższa errata:

L.p.       Jest                     Rodzaj błędu         Winno być
1)      przyjamniej                      (lit.)                przynajmniej 
2)      nie dobry                        (ort.)               niedobry 
3)      sie                                 (lit.)                 się 
4)      10pktami                        (gram.)            10. punktami lub 10. pkt. 
5)      nie wystarczająco            (ort.)                niewystarczająco  
6)      przedstaienia                  (lit.)                  przedstawienia 
7)      wstrzemięzliwości            (lit.)                  wstrzemięźliwości 
8)      zosały                            (lit.)                  zostały
9)      man                               (lit.)                  mam
10)    suewernny                      (lit.)                  suwerenny
11)    Najciekwsze                    (lit.)                  Najciekawsze
12)    kóre                               (lit.)                  które
13)    apsowały                        (lit.)                  pasowały
14)    gwarantuj                        (lit.)                  gwarantuje
15)    sprawidzic                       (lit.)                  sprawdzić
16)    b.wartościowym               (int.)                 b. wartościowym
17)    wylistował                       (styl.)         nie ma takiego słowa w jęz. polskim
18)    możliwośc                       (lit.)                 możliwość 
19)   pdejrzliwości                  (lit.)                   podejrzliwości 
20)   najśliniejszych                  (lit.)                   najsilniejszych  
21)   maniplacji                      (lit.)                  manipulacji 
22)   stawanego                       (lit.)                 stawianego 
23)   bezkrtycznie                     (lit.)                 bezkrtycznie 
24)   zanużyć                           (ort.)                zanurzyć 
25)   odzielenia                        (lit.)                 oddzielenia
26)   fatków                              (lit.)                 faktów 
27)  cennej                             (gram.)              ocenianej 
28)  opnii                                (lit.)                   opinii 
29)  sarkastyczny                    (lit.)                   sarkastyczny 
30)  podprogowo                      (lit.)                  podprogowo 
31)  ocenne                             (styl.)               ocenie 
32)  farazeologiczne                 (lit.)                  frazeologiczne 
33)  uwiarygadniane                  (ort.)                uwiarygodniane
34)  Jenak                               (lit.)                  Jednak
35)  ocenne                             (styl.)               oceniane
36)  odzieleniu                          (lit.)                 oddzieleniu 
37)  odzielonej                          (lit.)                 oddzielonej
38)  warstwe                            (styl.)               warstwowej
39)  Gydyby                             (lit.)                  Gdyby
40)  skarastyczny ocenny          (lit. & styl.)       sarkastyczna ocena
41) rzadzka                              (lit.)                 rzadka
42) ptyanie                               (lit.)                 pytanie
43) manipluwanie                      (lit.)                 manipulowanie
44) dziękuje                             (lit.)                 dziękuję
45) maniplacji                           (lit.)                 manipulacji
46) cudzymsłowiu                     (gram.) cudzysłowiu
47) niewiny                              (lit.)                  niewinny

Wobec powyższego… spadaj z tego portalu, bo za chwilę.. wyrzygam się na Twoje wpisy. Drugi raz nie będę robił takiej analizy. Po prostu walnę w ten twój głupi łeb za to twoje wymądrachełkowanie. Innych słów mi brakuje, by określić, co zrobię, jak jeszcze raz mnie wkurwisz prostaku. Cep, to przy tobie jest naprawdE bardzo skomplikowane urządzenie.

Satyr

Vote up!
0
Vote down!
0
#336340

Przy okazji nieśmiało zapytam, bo nie posiadam się z ciekawości, co wykładasz i z czego egzaminujesz? Czekaj, niech zgadnę! Szlifowanie Wałów (napędu)?:):):)
Lekcje manier też by się przydały, ale ja na maniery nie zważam, szczególnie mając do czynienia z osobnikiem, któremu słoma z butów wyłazi:):):)
Tym razem "popełniłem" czyste "ad personam". Mocno umotywowane, bo jest reakcją na wyjątkowe (ale nie u ciebie) chamstwo i wulgarność.
Zgłoś mnie teraz! Ja nie zdążyłem:):):)
Jeszcze refleksja ogólna. Bawią mnie walki o pozycję samca alfa, ale istnieją różne kategorie wagowe. Twoja mnie nie interesuje:):):)
---------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336368

A już myślałem, że się zreflektujesz po moim kometarzu na Twój temat do Lotnej pod tym artykułem. Okazało się, że nadal trwasz twardo przy swoim poglądzie: "kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie". Stąd też "wieszasz psy" na mnie. Oj, nieładnie Dixi, nieładnie. W dodatku bronisz człowieka o nicku np1, który złamał wszystkie zasady poprawnej polskiej pisowni. Czyżbyś był jego rzecznikiem? Czyżbyś był zwolennikiem uprawiania ble... ble... styki??? Czyźbyś był za pisaniem na Niepoprawnych.pl byle co. byle jak, oby tylko dużo??? 

Zaspokoję Twoją ciekawość i napiszę, co wykładam, bo podejrzewam, iż z tytułu braku tej informacji - możesz nie mieć orgazmu przez najbliższe kilka miesięcy.
Wykładam mechatronikę, robotykę oraz komputerowe sterowanie zasobów energii odnawialnej, a w roku 2004 miałem swój udział dla PiS-u w tworzeniu programu gospodarczego w rozdziale energii odnawialnej. 

Napisałeś, cyt.: Tym razem "popełniłem" czyste "ad personam". Mocno umotywowane, bo jest reakcją na wyjątkowe (ale nie u ciebie) chamstwo i wulgarność".
Zatem jeśli nie u mnie, to po co taki tekst pod moim artykułem??? Dochodzę do wniosku, że Twoje pisanie... wyprzedza myśli. A może tak odwrotnie? Najpiew pomyśl, a potem napisz.

A'propos słomy wystającej z butów.
Jesli spoglądniesz w swoje drzewo genealogiczne, to okaże się, że Twoi przodkowie też... pochodzą ze wsi. Moi też. Mój pradziadek ze strony mojego taty w XIX wieku miał mały majątek na Mazowszu. A pradziadek oraz dziadek ze strony mojej mamy zawiadywał przepięknymi lasami na tymże Mazowszu. Ale to pochodzenie wcale nie oznacza, że jestem kimś gorszym od "miastowych". Wychowałem się w ponad 100-tysięcznym mieście, Zapracowałem ciężko i bez protekcji (jako niepoprawny) na tytuł doktora habilitowanego. Mam na swoim koncie szereg wynalazków, wzorów użytkowych, oraz ciekawych i realnych rozwiązań gospodarczych. A Ty czym możesz się pochwalić? Niechcę się tu przechwalać (po owocach ich poznacie) swoimi osiągnięciami, ale jestem w pełni sił umysłowych i fizycznych, więc nadal pracuję na rzecz mojej Rzeczpospolitej najlepiej, jak umiem. A pisanie na Niepoprawnych.pl traktuję jako pracę edukacyjną dla tych, którzy szukają źródeł wiedzy. Ale nie dla Ciebie. Przecież Ty wszystko wiesz najlepiej. 

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#336435

Udam, że nie zauważyłem:):):)
PS
Miałem nadzieję, że PiS uchroni się od g.wna, które przykleja się do okrętu i krzyczy "płyniemy"... Albo Kaczka nie jest w stanie kontrolować zęz (czyli dna statku), albo bajesz, koleś, jak najęty. Napisałeś na zamówienie, czy tak ci się spłodziło i wysłałeś, a PiS olał patenty następnego wynalazcy "perpetuum mobile"? Samoodnawialny eko-robocop...??? :):):)
Akurat... robotyk jest nam teraz najbardziej potrzebny (szczególnie jako... historyk-dyletant i kulawy polonista:):):)! Do roboty!!!:):):)
PS
Tropiąc cudze błędy językowe, gramatyczne i ortograficzne sam popełniłeś ich dość (także we wcześniejszych "strumieniach świadomości"), by się doszczętnie skompromitować. Mnie błędy (szczególnie literówki i lapsusy) akurat "wiszą i powiewają", bo interesuje mnie sens (czasem styl),ale co fakt, to fakt.
----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336446

I co ulżyło ? - a teraz czekam na coś co dotyczy merytoryki. Wiem że fatalnie piszą - jestem legasteikiem. Piałem już o tym kiedyś, i niemamtu Worda który by mikorygował pisownie. Nie dbam juz o tym - wiem to źle bo może byc odczytanej jeko brak szacunku dla czytelnika, ale mnie to na prawdę nie obchodzi. W mądrej głowie ... i jeśli zawertość się zgadza to dla mnie już wystarczy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336425

       precz z niechlujstwem językowym! 

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#336434

przyznaję się do niego bez bicia. To jest niechlujstwo i nie jestem z niego dumy. Pisałem już o przyczynach. Są to po części wymówki, po części braki w edukacji na tym pozioimie, w największej jednak części - jestem legastenikiem. Do tego nie mam tu żadnego polskiego programu korygującego. Piszę na wiekowej, rozpadającej się klawiaturze - niemieckiej na dodatek. Bezprzewodowej - dlatego mam duże opóźnienia. Od momentu naciśnięcia klawisza do momentu gdy litera się pokaże na monitorze czasem mija kilka sekund. To wygląda tak piszę jakieś zdanie w pamięci na ślepo, bo mam opanowaną pamięciowo klawiaturę, i dopiero po kilku sekundach widzę jak to zdanie nagle szybkim przesyłem z bufora klawiatury jak za pociągnięciem magicznej ręki sam w ułamku sekundy wlewał się na monitor. Wtedy jestem już często przy następnym zdaniu - wracać mi się nie chcę jak mimo legastenii jednak widzę błędy. Jestem w "fazie" gdzie myśli mi "fleszują" całymi ciągami przyczynowo-skutkowymi po głowie i nie czas na wracanie, na korekturę. Są zbyt ulotne. Wiem to jest rzeczywiście niechlujstwo - przepraszam ale to już na razie tak zostanie na jakiś czas. Jeśli przeszkadza - nie obrażę sie jak nie będę czytany. :) :) :)



Pzdrwm

Vote up!
0
Vote down!
0
#336477

    ...zamilknąć?

"Podgląd" wpisu daje szansę autokorekty. Przez szacunek dla czytających. Legastenia to jedno, a brak szacunku dla czytelnika - to drugie.  Znam lepsze słodycze od tych niechlujnych tasiemcowych bzdur,a jednocześnie zauważam, że im bardziej wartościowy wpis czołowy - tym więcej pomyj w komentarzach. Mam nadzieję, że Satyr się nie zniechęci i będzie kontynuował swój cykl.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#336497

No właśnie - ot kultura sprou. Przpomiam dla tych którzy się unoszą - jestem legasenikiem, zawsze pisałem z fatalną ortografią, a nie mam tu żadnego Worda w polskiej wersji który by mi skorygował pisownię. Nie jestem z tego dumny - to moja wada. Ale przecież to nie dyskryminuje tego conapisałem. Może tylko sprawia że jest to mniej estetycznie atrakcyjnie. I przykro mi z tego powodu. Nie mniej nie jestem ani obrażony anie nie popadam w emocje. Nie rzucam inwektywami, akcceptuję siebie jakim jestem i chetnie się tłumaczę. To nic złego. Ale Twoja reakcja wyzowliła demona w Tobie. To ważne kanalizować złe emocje. Jeśli moimi wadami mogłem się do tego przyczynić, cieszę sie badzo. Przeczytaj jutro Twój Satrzye wpis i zastnów się ile w tym nienawiści. Nienawiścią nie można budować mostów. Można się separować od świata. Niestety nikt nie jest samotną wyspą - a świat zmienia się w mediokracjach budowaniem medialnej większośći. W demokracjak zwykłych większośći. Aleinwoaniem i nienawiścią trudno to robić. Atakiem obrażenim sie także nie więc krytyka była konieczna ale styl i forma wskazuja na autora. Nie martw się i tak Cie kocham.

Vote up!
0
Vote down!
0
#336430

Ps2. Zasatanawiam się ile czasu i energii starciłeś na ten akt - pewnie się znowu uniesiesz: - werbalnej i nonwerbalnej agreesji. Czy warto było skupiać się na "fizycznej powłoce" tego co napisałem a nie na jego wnętrzu? Dziwi mie, że - tylko się nie denerwój - ze Ci się chciało. Mam Ciebie za wysokointeligentną osobę - inaczej nie zadawał bym sobie trudu - więc tym badziej zastanawia minie styl tego ataku. Mam tu fatalne warunki do pisania, mało czasu i tylko tak w przeciągu to robię. To wszystko sprawia, że nie mam czasu - i już po tylu latach nie chce mi sie - marnować siły na czytanie korekcyjne. Pisze jak leci. Wiem, to przykre. Ale już od danwa bardziej mi zależy na polemice na wysokim poziomie argumentów niż na polemice na wyskokim poziomie ortograficznym. Dlatego mniej mnie interesuje już - choć boli - jak piszę. Szukam osób, którym to nie przeszkadza, które zainteresuja sie zawartością. I tu zdradzam pewną niekonsekwencje, której także żałuję: zwaracam uwagę u innych na rolę estetyki, formy, podkreślam jaka jest ważna, a sam nie stosuje się do własnych rad. To prawda - ale to tych rad także nie dyskredytuje. Szukam ludzi, którzy to potrafią akceptować. Jeśli nie - szkoda ale ze smutkiem skorzystam z propozycji opuszczenia Twojego bloga. Jestem jednak uparty i zanim to zrobię nie dam sie zbyt szyko się zniechecić - mam wiarę w dobro w drugim człowieku. Także Ty nie jesteś tu dla mnie wyjątkiem - nobody is perfect. Więc Ten próbujący mnie zranić wpis, znaczy tylko jego styl, nie biorę na serio. No chyba, że się myliłem i nie masz tak na prawdę na tyle klasy i inteligencji ile wstępnie załozyłem. Ale wtedy opszczenie Twojego bloga będzie z korzyścią dla nas obu. Choć mimo to smutne...

Vote up!
0
Vote down!
0
#336442

Dziękuję za kolejny odcinek cyklu, mam jednak prośbę do wszystkich: Co myślicie o innym cyklu - czarnej księgi rządu: zbudowania listy przestępczych dokonań rządu, parlamentu, tych wszyskich działań, za które w wolnej od mafii Polsce pójdą pod sąd?

Jstem, niestety, za "cieńki", by coś takiego tworzyć.

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#336148

Dobry pomysł,
Wracając do Kiszczaka po wyborach w '89r. wydał okólnik aby wszystkie lokalne placówki SB przekazały , kto z TW wszedł do Parlamentu z list Komitetu Obywatelskiego.
Publikowane to było Jak znajde to powtórze ten dokument

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#336167

gość z drogi

co prawda nasz bloger już ciągnie listę Afer PO  i jest chyba przy pozycji 800 :)

ale warto od nowa zacząć spisywać ich przewinienia,bo pamięć internetowa jest krótka ,po miesiącu ,już jest zapomniane... przykład :

 sędzia związany z Amber Gold i konie ciągnące tą piramidę..plus Józef Bąk,

za to ludziska podniecają się telenowelą i kryminałem typu matka  małej Madzi/nie mam na mysli Naszej strony/

Tusk tak mota i zaciera ślady,ze naprawdę,jak przejmiemy władzę,/w co wierzę/...dlaPolski dobra,to nie dość,że WSZYSTKO spadnie nam na głowe...to

 tuskolandczycy bedą grzmieć,ze POTOP to dzieło PIS i ewa w raju ,tez przez PIS zerwała jabłko ZŁA ....a jajcka bez pesela i Ojczyzny przyniósł PIS...bo taki brzydki...

już widzę te "samopalenia się " i nocne knowania...darmozjadów oderwanych żywcem od stołu....i żarełka...tych funkcjonariuszy meRdialnych i dawnych ZMS a może i z ORMO...

z tekstu autora ,celowo wybrałam fragment dotyczący towarzysza generała K...

Autora nie znam ,ale tekst zaciekawił mnie pod kątem uświadamiania ludziskom tzw obojetnym,lub opornym na wiedzę,

że TW nadal rządzą Polską, ,że jest ciągłość władzy..ze kiszczakoPOdobni nadal POciągają za sznurki

i musimy być bardzo czujni wobec POlityki tzw "miłosci"

sowieckie szpiony nigdy nas nie kochały i kochać nie będą,ci co byli na ich usługach,są nadal...

dlaczego zginął  szyfrant Zielonka ?

Moje pokolenie było wyjątkowo wyczulone na te paskudne postaci...

a czy ktos Młodych dzisiaj na to uczula ? Wiemy,że nie

ani Dom,ani szkoła

więc życiorysy ludzi odpowiedzialnych za polityczne mordy muszą być czytelnie 

PISane i przekazywane młodym pokoleniom...zamordowany w okrutny sposób Bł Kapelan S Popiełuszko,inni Kapłani,czy wcześniej Pyjas

wiem,co piszę,wiem co mówię,Duch "Ketmana jak i lenina wiecznie żywy...jeden żywy naprawdę,drugi zabalsamowany,ale nadal realny

kiedys pisałam o przypadku młodego Dziewczęcia,spotkanego w sklepie ,w grudniu,gdy my ,czyli 2 ekpedientki ,ja i  starsze małżenstwo głośno przypominaliśmy sobie Katowice, w ten straszny Grudniowy Dzień...Młoda patrzac na nas ogromymi ze zdumienia oczami ,cichutko jękneła

ale mnie wtedy jeszcze nie było na świecie,ja kocham grudzień,bo tyle w nim pięknych Dni...św Mikołaj,Gwiazdka ,Sylwester...

a gdy zapytałam,a Rodzice,nie opowiadali Ci dziecko o tym,spuściła piękne oczy i wyszeptała,że u nich w domu nie opowiada się takich strasznych rzeczy...

           smutne ,prawda ?

wiec otwartym tekstem piszmy o mordercach tych z Poznania,Wybrzeża,Grudnia,piszmy o  woinie jaruzela z Polakami i o mordercach Górników 

Piszmy i nie bójmy się ,nie czepiajmy sie słów...lecz otwarcie mówmy ,że Boni to TW ,Borsuk-Tez...i wielu ,wielu innych 

Nie ma naszych prawdziwych bohaterów na rządowych stanowiskach,nie ma ich w  lukratywnych radach nadzorczych,nie pełnią"'zaszczytnej służby" w szpiegowaniu Narodu...bo nie "zasłuzyli na takie cymesy"

byliśmy pełni ideałów,nie myślelismy wtedy  o "fruktach"

a na "smutnych panów" byliśmy wyjątkowo wyczuleni,może zawdzięczamy to pokoleniu,które już odeszło...

może  też dzięki temu mimo maszerowania w Nielegalnych Marszach,wyczuwaliśmy ich na kilometr...Odeszli juz Ci,ktorzy 

 nas nauczyli , by nie ufać "narzędziom wadzy"...czy to za Bieruta,czy 

za Gierka...

szpiony,razwiedki i  WSIe inne ,dzieliły  i  nadal dzielą ten Nasz Polski Tort..

           tak było za Buzka /buzek na wózek,przyniesiony w czyjejś teczce do  Solidarności,/za Wąsacza i za Grada ,też....TAK  jest i dzisiaj...przykład 

głosowanie w sejmie Dzisiaj  ,sprzedajnym,sejmie ,którego członków  ktoś przecież wybierał... ja ani tych z PO,ani z SLD,czy z PSL nie wybierałam,,tych co znam i szanuję,też nie.

pozdrawiam i proponuje by otworzyć taką kolejną księge,księgę o jakiej pisze Pani Jadwiga,,,

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336293

http://markd.pl/afery-po/

Vote up!
0
Vote down!
0
#336292

Nie znałem tej stronki, interesująca. Mój pomysł był trochę inny: Nazwisko i odpowiedzialność za taki to a taki przekręt, wyrok, oskarżenie, kłamstwo; prawnik mógłby nawet podać konkretny paragraf. Prośba nie dotyczyła tylko Satyra, ma dość roboty przy swoim cyklu, choć faktem jest, że w jakiś sposób to się wiąże, również z http://markd.pl/afery-po/

Np. wszyscy posłowie głosujący za pomysłem Tuska. Odpowiedzialność za działanie na szkodę Polski - paragraf - lat...

Swoją drogą, to jest praca na cały zespół ludzi...

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#336319

"chciał być komunistą. I został nim mając lat 20. Najpierw jako członek Polskiej Partii Robotniczej, a od grudnia 1948 roku będąc członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – szerzył i utrwalał władzę ludową,"
Obecnie jest rok 2013 wiec Kiszczak siedzial w "biznesie PZPR" przez lat 44 , to on zdaje sie byl pomyslodawca OKRAGLEGO MEBLA I nadal JEST NIETYKALNY
WIEC MYSLE, ZE TAK JAK NAPISAL DIXI
nie nalezy lekcewazyc tego goscia - nie darmo zostal UTYTULOWANY "czlowiekiem honoru"
nadanym mu przez wlasciciela glownej szczekaczki GW

Vote up!
0
Vote down!
0
#336173

gość z drogi

"Robotniczej – szerzył i utrwalał władzę ludową,"

a może czarną ksiege zacznijmy od wniosków o ukaranie np takich jak towarzysz generał Kiszczak i uzasadnienie...Tego 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336303

Komentarz @gościa z drogi przypomniał mi o konieczności zwrócenia Ci uwagi na potrzebę istotnej korekty.

Cytuję:

"Najpierw jako członek Polskiej Partii Robotniczej, a od grudnia 1948 roku będąc członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – szerzył i utrwalał władzę ludową, organizował milicję ludową."

Jaką znowu milicję ludową???!!!

Kiszczak jako organizator "milicji ludowej" to Wiedeń w 1945 roku (sic!)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#336307

"może czarną ksiege zacznijmy od wniosków o ukaranie np takich jak towarzysz generał Kiszczak i uzasadnienie...Tego "

Można by zacząć od sporządzenia listy, począwszy od zmowy okrągłostołowej i pierwszych rządów: Mazowiecki, Balcerowicz itp...

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#336333

gość z drogi

ich życioryś siega głębiej...żadnej grubekj kreski:) czyli moim zdaniem od zbrodni w Poznaniu,na Wybrzeżu,Na obu Sląskach,tak Górnym jak i Dolnym

i na Polskich Drogach,gdzie trup kładł się pokotem...ci sami ludzie,te same metody i zbrodnie podobne...ciągłość wszak ich władzy jest głęboko przed okrągłym stołem...on był tylko skutkiem ich działania i niestety ale lustracja...żadne tw na urzędach...zakaz na dwadzieścia lat...w lukratywnych spółkach sprywatyzowanych na ich rzecz,też ,nie....

ci co pałowali Kuronia i ludzi u niego zbierających się, zakaz zajmowania urzędów 

:)))

Ordynacka do roboty na roli...

WSI sPokojna

WSI wesoła,do kopania rowów melioracyjnych...

serdecznie pozdrawiam ,zdając  sobie sprawę,ze mój manifest nie ma szans...:)

a szkoda...to nie zemsta wszak,to tylko troska o przyszłe pokolenie,by nie wrócił Wóz Dżymały i by mały Jaś nie żył w piwnicznej izbie,jak to nam pisała pani Maria Konopnicka :)

 

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336365

"serdecznie pozdrawiam ,zdając sobie sprawę,ze mój manifest nie ma szans...:)"

Niech żywi nie tracą nadziei..!

Równie serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Stasiek

#336396

... jako przedstawiciele na Polskę GRU trzymali rękę na pulsie, a zarazem kontrolowali głupawych "cywilnych" partyjniaków. Sam opisuje w wywiadzie z Michnikiem, jak to wojsko stało pod sejmem i to już podczas innego "przesilenia" niż te znane. Wojsko "Polskie" potrafiło już wcześniej strzelać do niewinnych polskich cywilów (Wybrzeże) i dokonać interwencji na terenie obcego państwa (Czechosłowacja). Stan wojenny (pacyfikacje, mord hutników), a potem "okrągły stół" pokazał, że generałowie jak chcą, potrafią zapanować nad sytuacją, czy to siłą, czy... "siłą perswazji".
Kiszczak od początku zachowywał się jak carski ambasador w Warszawie za czasów Sejmu Czteroletniego, który kogo mógł - przekupywał, a kogo nie mógł - ARESZTOWAŁ i wywoził na Syberię. Całkiem jawnie.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336311

gość z drogi

Dobre :)

a co do MarkD,to przepraszam Go serdecznie,

pisałam o 800 pozycjach,a ON już jest przy prawie 1400,jeszcze ciut ,ciut i będzie 2000 na półrocze...tylko czy wcześniej nie zamkną Internetu...:)

teraz hulaj dusza...tusku wszystko może...mamy "dyktat"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336330

... KGB była wręcz legendarna (i stanowiła... cześć Systemu). Ten sam mechanizm działał w ich Polskich odpowiednikach (i pewnie działa do dziś, mimo zmian organizacyjnych i przerobienia szyldów). "Cywilni" oficerowie agenci kontra "wojskówka". Wojskowi mówili i mówią, że zabójstwo ks. Popiełuszki było... prowokacją. Przeciwko... generałowi Kiszczakowi!!! c.b.d.u.
Swoją drogą "mundurowym" zawsze było łatwiej odgrywać "patriotów". "Myśmy nie UB-cy, ani ZOMO, ani "krawężniki", tylko Wojsko Polskie! Polski Wywiad!!!" Uwiarygadniają się tak do dzisiaj.
-----------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336339

Największe sqrwesyństwo w PRL tak jak i dziś w III RP tkwiło i tkwi w Ludowym Wojsku Polskim, a po zmianie nazwy w dzisiejszym rzekomo polskim Wojsku Polskim.
LWP było całkowicie podporządkowane Układowi Warszawskiemu, czyli ruskiemu generałowi.
To nie cywilna partyzantka politycznej policji i cywilne bezpieczniki lecz trepy z LWP i ich IW/WSW są najgorszym zamordystycznym draństwem jakie było i jest także i dziś.
Przy Poznaniu 1956, polskim grudniu 1970 na Wybrzeżu, czy w końcu Solidarności z 1980/81 cywilne pętaki z MSW bez pomocy sowieckiego Ludowego Wojska „Polskiego” nie dały by w pojedynkę rady z Polakami.
Trepy w 1989 roku rzucili na żer cywilną agenturę i skierowali na nią atak oszalałych z radości naiwnych i oszukanych przez rzekomo „naszych”, którzy byli zwyczajnymi zdrajcami Polaków.
Wszyscy rzucili się na padlinę w postaci MO i SB, a tymczasem LWP i WSW, przekształcone w WP i WSI rosło w siłę przez kolejne lata opanowując coraz większe obszary w III RP.
Dziś wróciliśmy do czasów gomułkowsko-gierkowskich tj. przełomu lat 60. i 70. XX wieku.
Jak dziś pamiętam agitę wojskowych trepów i partyjną propagandę rozsiewaną po grudniu roku 1970 o tym, że Jaruzelski był przeciwny siłowym rozwiązaniom, że był rzekomo aresztowany, że przebywał w areszcie domowym.
Wpychano LWP i jego generalicję na cokoły, że LWP to nawet było po stronie robotników, do których LWP nie chciało strzelać choć strzelało z broni pokładowej czołgów i wozów pancernych.
Byłem wówczas w grudniu 1970 ranny w twarz i oczy, które tylko dzięki wysiłkom lekarzy i pielęgniarkom, a i opatrzności bożej udało się Im uratować.
Pamiętam więc bardzo dokładnie to, co słyszałem w TV czy radiu, bo przez prawie dwa miesiące nie widziałem absolutnie nic za to w tym czasie wyostrzył się mój słych i czucie dotykowe.
Dlatego zapadła w mojej głowie tamta agitka trepów z LWP i propagandystów z PZPR.
I drugi raz dlatego uważam, że to LWP i jego przybudówki tymi, którzy powinni w pierwszej kolejności ponieść najsurowszą karę za swoją zdradę i zbrodnie na Narodzie Polskim.
To trepy z LWP winni mieć pierwszeństwo do pręgierzy przed cywilnymi pętakami z MSW/SB.

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#336355

Pozornie, bo przecież prezydentem został Jaruzelski, a ministrem spraw wewnętrznych - Kiszczak. Próba lustracji osób na najwyższych stanowiskach państwowych skończyła się puczem, nazwanym "nocną zmianą" (tu wszystkie "byłe" służby miały wspólny interes). Próba rozwiązania WSI skończyła się upadkiem rządu Kaczyńskiego w połowie kadencji. Potem była katastrofa CASA-y i tragedia smoleńska...
Armia rozbrojona i zredukowana, a starych generałów po moskiewskich szkołach (także KGB i GRU) pełno wokół Komorowskiego i wszędzie, gdzie się nie spojrzy. Ba, oni nam nawet nowe partie i nowe portale "prawicowe" (kolejność dowolna:))zakładają.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336492

Dixi piszesz do rzeczy.

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#336504

Zawsze staram się pisać do rzeczy, nawet kiedy ktoś próbuje mnie traktować tak, jak sam traktuje studentów pierwszego roku robotyzacji źródeł odnawialnych, czyli arogancko i z (chamską) pobłażliwością:):):)
Pardon, ale nie mogłem sobie odmówić z rana!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336505

  Mogłaś sobie odbudować armię na własnym podwórku - brzdące z karabinami z patyka, armię, gdzie jest więcej generałów niż szeregowych.  Odbudowa Armii to obowiązek rządu, a nie jakiegoś enigmatycznego "my". 

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#336506

My, czyli Naród, jeśli wolisz:):):)
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336507

My,czyli wybrańcy narodu. Nie mogę rozwinąć tej myśli(praca czeka).

Vote up!
0
Vote down!
0

markiza

#336509

     Profesor Jerzy Urbanowicz, który ośmielił się podać do wiadomości fakt przepuszczenia naszych danych wyborczych przez rosyjskie serwery następnego dnia już nie żył.     Czy jako naród mieliśmy na powyższe wydarzenia jakikolwiek wpływ? Prawdopodobnie taki sam, jak w referendum " 3xTAK " 30 czerwca 1946 r.

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#336587

"Ktoś" przecież wybiera tych, którzy wybierają serwery.
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#336594

gość z drogi

Twierdzę,ze mieliśmy wpływ tylko zabrakło tzw obojętnych,cz "zdegustowanych"

Przypominam wybory wygrane na mojego Prezydenta Profesora Lecha Kaczyńskiego...wtedy nawet ktoś nam podziękował pisząc o Internetowych bojownikach,,,

do końca nie traciliśmy determinacji ani nie załamywaliśmy rąk,a gdy ktoś "jakimś cudem wrzucił info o przewadze PISu w/g którejś pracowni obserwującej TO wszystko...nie spaliśmy ,nie jedliśmy tylko na dawnej sprawdzonej zasadzie ,"podaj dalej" klepalismy w klawiatury,aż ranny świt zastawał nas z głowami w" kompiuterze..".

pozdr od jednego z bojowników internetowych z tamtych lat :))))

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#336873