Okrągły Stół i Czarna Księga
I oto w telewizyjnej relacji postacie celebrujące dni swojej historycznej chwały sprzed dwudziestu lat. Sprytni czerwoni, dawne moskiewskie pachołki oraz kilka gwiazd opozycji z tamtych czasów. Dzisiaj niczym ponura ilustracja z budzącej dreszcz grozy, księgi „Necronomicon” szalonego Araba Abdula Alhazreda, o której istnieniu wie każdy czytelnik opowieści H.P. Lovecrafta. Martwi razem z żywymi w bluźnierczej, ortodoksyjnej acz groteskowej parodii historycznego nabożeństwa.
Tak dzisiaj widzę tych Panów, ale nie należę do ludzi, którzy tak ich widzieli dwadzieścia lat temu i nie należę także do tych, co uważają Okrągły Stół za hańbę, zdradę czy owoc spisku elit. Nie należę do tych, którzy wzorem podporucznika Duba z powieści Haska: „już przed wojną rozmawiali o tym ze swoim starostą powiatowym”
Bynajmniej!
Miałem wiele zastrzeżeń, ale pilnie oglądałem, słuchałem, czytałem i dyskutowałem. Podobał mi się Michnik bo lubił występować z tabliczką „Solidarność” trzymaną w dłoniach, ku utrapieniu realizatorów TVP. No, antykomunistyczny radykał – jakże takiego nie lubić? Ale mniejsza ze wspomnieniami. Mam kilka uwag na temat Okrągłego Stołu, dotyczących strony opozycyjnej, bo co mnie niby tamta strona obchodzi?
O tym, że Okrągły Stół nie może być dzisiaj opisywany li tylko jako historyczny sukces, zadecydował sprytny manewr komuchów odbierający Solidarności radykalizm, który był wszak siłą napędową tego ruchu:
- sama propozycja przystąpienia do rozmów stała się osią podziału opozycji, w konsekwencji dzieląc ją na „konstruktywną” i „nie-konstruktywną” przy czym ta druga, niejako automatycznie stała się obiektem ataku zarówno strony komuszej, jak i „konstruktywniaków” a należy pamiętać, że konstruktywni obdarzeni zostali przy okazji poparciem Kościoła.
- oparto się na wielokrotnie deklarowanej przez liderów „S” odpowiedzialności za Polskę, a to jest nawet nie haczyk a hak. Któż mógłby wówczas zaprzeczyć i zacząć głosić, że on tam za Polskę nie czuje się odpowiedzialny? No, skoro za Polskę, to i za gospodarkę, a skoro za gospodarkę to naturalnie przeciwko rozbuchanym nadziejom jakichś tam roboli, w związku z czym…
- w związku z czym bandę komuszych liżypółmisków znanych jako OPZZ ustawiono w roli radykałów, a nasi wczuci w państwotwórczą rolę, musieli dać stanowczy odpór, co przyniosło za sobą dalsze konsekwencje, jak choćby tak oczywistą, że „S” nie odbudowała swojej struktury nawet w 10% i przejęcie władzy stało się z konieczności w pełni ubezpieczoną wymianą elit.
Wielu teraz krzyczy wielkim głosem, że można było zrobić to lepiej, skuteczniej, albo po prostu chwilę później. Pewnie i tak, ale przy okazji warto pamiętać, że cała impreza była organizowana przez stronę komuszą przy aktywnym, negocjacyjnym udziale kościoła.
Mało tego! Sytuacja gospodarcza była fatalna a pierwsze reformy rządu Rakowskiego zdążyły rozbudzić jakieś tam nadzieje. Opozycja też była pewnie pod presją, bo i magicy od Wilczka już pewnie jakiś chiński model mieli w pogotowiu. Trzeba było coś zrobić to zrobiono, bo u nas w Polsce najłatwiej ludzi złapać w sidła na tak zwane „kochajmy się” czyli, że wszyscy my Polacy, a nasza Matka jedna i tak dalej w tym guście.
Najbardziej znani opozycjoniści zawarli kontrakt i tyle. Byli słabi, bo tak naprawdę nie mieli już tego zaplecza, co w 81. Część została wywalona za granicę, część nie zaakceptowała porozumienia, część została złamana, a niektórzy po prostu zabici.
Czy to był sukces?
Tak, Okrągły Stół był sukcesem, ale tylko doraźnym.
Sukcesem na krótkim dystansie, tak jakby w biegu na 400 metrów, ktoś finiszował po 100 i zaczął biegać z flagą kłaniając się zdumionej publiczności, podczas gdy zawzięci rywale gnali dalej.
Ten sam błąd, taki sam brak konsekwencji cechował wszystkie kolejne opiewane dzisiaj wyczyny. Wybory z 4 czerwca, słynną akcję Michnika „wasz prezydent nasz premier” Rząd Tadeusza Mazowieckiego, pierwsze wolne wybory … aż do tzw. „nocnej zmiany”
Dopiero wtedy tryumfatorzy Okrągłego Stołu natrafiwszy gdzieś w zakamarkach pokrytych sieciami pajęczyn kancelarii na zamkniętą na sto kłódek czarną księgę, nie mogąc pohamować ciekawości zerwali kłódki, rozpięli łańcuchy i otworzywszy dzieło – odczytali stronę tytułową.
ABDUL ALHAZRED
"N E C R O N O M I C O N"
- Prze…przee..cież ta księga jest wymyślona, ona nie istnieje – przytomnie zauważył Adam Michnik.
- Nie istniała, ale istnieje, zobacz - drogi Adamie ten dopisek na samym dole, ten drobnym drukiem – powstała przy współudziale Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – przeczytał na głos „człowiek honoru” zupełnie niepotrzebnie, bo wszyscy zgromadzeni nad księgą umieli zarówno czytać jak i pisać.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 8413 odsłon
Komentarze
Jacku
6 Lutego, 2009 - 18:08
"nie należę także do tych, co uważają Okrągły Stół za hańbę, zdradę czy owoc spisku elit." :)
Ja też taki byłem. Ale co zrobić, ostatnio się zradykalizowałem i myślę, że do Okrągłego Stołu dopuszczono w znacznej większości elity solidarnościowe związane agenturą ze Służbami. Stronę Kościoła zastraszono wcześniej akcją mordowania księży. Dziś uważam, że najlepszą drogą było wymierzenie sprawiedliwości tym, którzy na to zasłużyli.
Dziś po 20 latach zobaczyłem to w TVP.
Długi cytat opisujący to zdarzenie(za http://tnij.org/cuh0):
"To właśnie wtedy – 6 lutego 1989 r. – wydarzyło się coś, co zburzyło ustalony porządek obrad, a było związane ze śmiercią ks. Niedzielaka oraz drugiego kapłana, ks. Stanisława Suchowolca.
Wydarzenie to po latach wspominali w krótkiej notatce abp Bronisław Dembowski i abp Alojzy Orszulik, uczestnicy obrad z ramienia Kościoła katolickiego: „Po przemówieniu generał Kiszczak przekazał przewodnictwo prof. Findeisenowi, który udzielił głosu Lechowi Wałęsie. Wtedy wstał i niespodziewanie zabrał głos mecenas Siła-Nowicki.
W krótkich słowach wezwał do uczczenia minutą ciszy dwóch ostatnio zmarłych kapłanów. Oświadczył, że ich śmierć nie może pozbawić zebranych przy Okrągłym Stole woli porozumienia. Zebrani w milczeniu wstali. Dalsze przemówienia toczyły się bez przeszkód. (...) W trakcie wygłaszanych przemówień Ciosek podszedł do księdza Orszulika pytając, co zrobić z wnioskiem Siły-Nowickiego o uczczenie pamięci zamordowanych księży Niedzielaka i Suchowolca.
Stwierdził, że po sali daje się słyszeć szum, dlaczego minutą ciszy nie uczcić także sierżanta Karosa [funkcjonariusz milicji, zginął na początku 1982 r. podczas próby rozbrojenia go przez członków młodzieżowej organizacji konspiracyjnej; patrz portret ks. Zycha na str. V tego dodatku – red.]. Zaproponował wyłączenie tego głosu z transmisji TV. Ksiądz Orszulik przychylił się do tego wniosku z uwagi na to, że wystąpienia Siły-Nowickiego nie było w programie”.
Widziałeś może dzisiejszą relację z konferencji historyków n.t. OS. W części objętej relacją jedynie prof Jerzy Holzer (wrzuć w google) miał jasną i klarowną wizję tamtych dni i wychwalał przyjętą linię postępowania od początku do końca.
Ale na uwagę zasługuje wystąpienie Macierewicza.
Powiedział o dokumentacji dot.kontaktów (w zasadzie ciągłej konsultacji) biura politycznego KC PZPR z KC KPZR i to od roku 84, o źródle wiedzy, która wskazuje na to że strona rządowa realizowała plan sowietów.
nie żebym się zgadzał z tak łaskawym potraktowawnem...
6 Lutego, 2009 - 21:40
... tego okrągłego obrzydlistwa, ale niezły kawałek literatury.
I o to nam przecież najbardziej chodzi, prawda? ;-)
Pzdrwm
triarius
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Przemoc rzadko jest odpowiedzią, ale kiedy jest, jest jedyną odpowiedzią.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
w 1985 ruscy szykowali sie do miekiego ladowania w swoim obozie.
7 Lutego, 2009 - 00:45
Markus
od 1985 ruscy szykowali sie do miekiego ladowania w swoim obozie i wycofali sie na z gory upatrzone pozycje.wiadomo, dostali w dupe od amerykanow
Na forantow wystawili wszystkich zdrajcow i najgorsza swolocz na ktorych mieli mocne papiery.
przekazali im formalna wladze
sami zachowali kase, wplywy na cale zycie w Polsce, powiazania i struktury mafijne
- gospodarke
- administracje
- sady
- prokurature
- milicje
- handel zagraniczny
- armie
a frajerstwo sie cieszylo ze upadl komunizm
moze by i upadl
gdyby zniklo razem z nim ok.5-8 milionow zdrajcow ktorzy go tworzyli.
gdzie sa chlopcy i dziewczyny z tamtych lat........?
podstawowe organizacje partyjne
gminne komitety partii
miejskie komitety partii
powiatowe komitety partii
wojewodzkie komitety partii
komitet centralny w ktorym towarzysze zalozyli gielde
biuro polityczne
wszystkie struktury rzadowe i administracyjne
milicja
sluzba bezpieczenstwa
ormo
zomo
wojskowa sluzba wewnetrzna
wywiad
kontrwywiad
sady powiatowe
sady wojewodzkie
kolegia d/s wykroczen
prokuratury powiatowe
prokuratury wojewodzkie
miejskie rady narodowe
powiatowe rady narodowe
wojewodzkie rady narodowe
rada panstwa
gazety centralne
gazety regionalne
radio centralne
radio regionalne
telewizja
cenzura
sa,sa dalej wsrod nas i robia sobie z nas jaja
ich rodziny/ a przybylo jedno pokolenie albo i dwa
i jeszcze do cholery innego wrogiego dranstwa ktore zylo w peerelu i zyje do dzisiaj
jak paczek w masle
towarzysz jaruzelski w kazdej chwili moze zwolac posiedzenie komitetu centralnego polskiej zjednoczonej partii robotniczej
nie przyjda jedynie umarli i obloznie chorzy
UFF!!!
taki byl okragly stol
zboj zawsze zostanie zbojem
glupi ten kto tego nie widzi i nie rozumie
Boze moj
odebrales rozum prawdziwym Polakom!!!!
Za co, pytam sie, za co???
Markus