Profesor Krystyna Pawłowicz, posłanka PiS
Różne zdarzają się indywidualności w polskim Sejmie. Ponuraki, wesołki, chamy i chamki większe lub mniejsze, oryginały różnej maści i autoramentu.
Posłanka profesor Krystyna Pawłowicz jest egzemplarzem nie mieszczącym się w schematach. Sprawia wrażenie straganiarki, która urwała się z kramu na warszawskim zieleniaku, by w sposób charakterystyczny dla tej profesji i nie mający niewiele wspólnego z elementarną kulturą rozmowy, zakrzyczeć nie lubianą bazarową sąsiadkę, często z trudem mieszcząc się w temacie toczonej konwersacji.
Można się różnić w wielu sprawach, ale różnic tych nie powinno się artykułować w prymitywny sposób, nie dopuszczając do głosu swojego rozmówcy. A to jest niestety rażącą domeną Pani poseł.
Krystyna Pawłowicz nie powinna publicznie występować jako reprezentantka Prawa i Sprawiedliwości. Jej styl bycia przynosi Jarosławowi Kaczyńskiemu więcej strat niż zysków. Zraża oglądających ją widzów, jest wodą na młyn jego politycznych przeciwników, z wszystkimi negatywnymi konsekwencjami dla PiS.
Pożytek mógłby jedynie zdarzyć się, gdyby udało się doprowadzić do bezpośredniego starcia pani Profesor z drugim profesorem – Stefanem Niesiołowskim. Moglibyśmy wtedy zapewne oglądać prawdziwie akademicką szermierkę słowną na najwyższym poziomie intelektualnym. Bo przecież - było nie było - profesora zwyczajnego z profesorem zwyczajnym.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3579 odsłon
Komentarze
Jerzy Zerbe
30 Stycznia, 2013 - 11:50
Znalazł się spostrzegawczy i wrażliwy komentator dla którego Pani profesor Krystyna Pawłowicz nie powinna reprezentować PIS. Jerzego Zerbe razi " prymitywny sposób jej reakcji i nie dopuszczanie do głosu swoich rozmówców ".
Pan Zerbe urwał się z choinki. Do tej pory jakoś nie protestował przeciwko nie tylko prymitywnym , ale nagminnym w stosunku do zwolenników PIS , wręcz chamskim i wulgarnym reakcjom przedstawicieli PO , RP i innych partii , a także przeciwko idącym im w sukurs dziennikarzom propagandystom.
Przy nich Pani profesor jest wzorem taktu i uosobieniem najwyższego kunsztu retorycznego .
To się nazywa relatywizm w ocenach , tak kosmicznie subiektywny że aż śmieszny.
A co do Pani Profesor Pawłowicz - marzy mi się cykl publicystyczny z Jej udziałem w konfrontacji z naczelnymi chamami III RP ( zbędne jest chyba wymienianie ich nazwisk ) . Widać jak na dłoni że P. Profesor to kobieta z jajami i niewątpliwie ośmieszyłaby te ścierwa bez posługiwania się ich prymitywna bronią czyli pomówieniami , kłamstwami, odsyłaniem do psychiatryków czy wulgarnymi wymiocinami.
aster
aster
I w tym rzecz -
30 Stycznia, 2013 - 12:48
jaja powinni mieć panowie, a tak, to kobiety muszą za nich odwalać robotę ;) Panowie - uczcie się!
Baba Jaga
Re: I w tym rzecz -
30 Stycznia, 2013 - 12:58
Pani poseł jest ok. To zarzucone jej "straganiarstwo" jest jest wynikiem błędnej obserwacji. Pani poseł nie zakrzykuje rozmówcy tylko... gdy dziennikarz wcina się w jej wypowiedź, ona nie przestaje mówić dopowiadają swa kwestię do końca i może stąd to wrażenie. Bardzo dobrze, że "dziennikarze" dostaja baty, należy im się za to. Powinna wystapić u Lisa w programie :)
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Re: Jerzy Zerbe
31 Stycznia, 2013 - 08:20
Szanowny Pan Aster myli się zasadniczo. Pan Jerzy Zerbe dotąd wielokrotnie rugał Niesiołowskich, Palikotów, Kutzów i innych typków - głównie na portalu Niepoprawni.pl i Prawica.net za ich sposób funkcjonowania w życiu publicznym i chamski język. Łatwo to sprawdzić. Widocznie Pan Aster jest na tych stronach nowicjuszem.
Bredni proszę nie wypisywać.
Razi mnie forma rozmowy lub dyskusji. Jestem przyzwyczajony do spokojnej szermierki słownej, a nie do zachowań bazarowych. Można to robić tak, jak np. również wyrzucony z Uniwersytetu Warszawskiego filozof prof. Bogusław Wolniewicz: stanowczo, dobitnie, ale spokojnie i z dużą kulturą.
Merytorycznie jestem za poglądami p. prof. Pawłowicz, uważam jednak, że sposób ich artykułowania może nie razić PRZEKONANYCH o słuszności linii politycznej PiS, a niestety odpychać tych nieprzekonanych. Wszyscy moi oponenci i krytycy należą zapewne do przekonanych.
Chodzi jednak o zdobycie głosów osób wahających się.
To warto zrozumieć i zapamiętać.
Jerzy Zerbe
Ozłocić panią Profesor powinni
30 Stycznia, 2013 - 13:01
Znam panią profesor i bardzo szanuję bo chce dyskutować na argumenty a nie na hasła i miłe słówka. Dlatego komuchy jej się tak bardzo boją. Hienna Hospicja spowodowała jej wyrzucenie z uniwersytetu warszawskiego bo za dużo studentów chciało chodzić na jej wykłady. Takich posłów więcej nam potrzeba.
"Hienna Hospicja
30 Stycznia, 2013 - 13:36
"Hienna Hospicja spowodowała jej wyrzucenie z uniwersytetu warszawskiego bo za dużo studentów chciało chodzić na jej wykłady"
Może jakieś szczegóły?
Stasiek
Rozumiem, że Jej
30 Stycznia, 2013 - 13:43
Rozumiem, że Jej emocjonalny sposób mówienia może razić wrażliwe ucho człowieka wysokiej kultury... Chciałbym poczytać jakąś krytyczną notkę o chamskich zachowaniach i wypowiedziach lewaków? Jest coś takiego?
Stasiek
a co ma milczec?
30 Stycznia, 2013 - 14:10
gdy niewychowanana dziennikarka wcina sie jej w slowo , przerywa durnymi uwagami lub odjezdza z tematu?
Tak, polozyc uszy po sobie potulnie i dac sie zbutowac bezczelnemu?
Wtedy bylaby ok?
tylko dla kogo - pewnie jako kolejna osoba z PiS do robienia sobie podsmiechujek dla palikociarni i NIEszolomow?
Niech dowiedza sie,ze w PiS sa osoby o wiekszym IQ niz 82
jak kiedys podali w jakiejs durnej statystyce.
Kto się Prawdy boi
30 Stycznia, 2013 - 19:53
Niech sobie kozę doi
Będzie zdrowe mleko pił
I w spokoju żył
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
RE : Jerzy Zerbe
31 Stycznia, 2013 - 11:02
RE : Szanowny Panie Zerbe
Tak zwyczajnie nie zasługuje Pan na jakąkolwiek odpowiedź. , ale brednie którymi się Pan posługuje a zarzuca mnie sprowokowały mnie do tego.
Cytuję: „jestem przyzwyczajony do spokojnej szermierki słownej , a nie do zachowań bazarowych „.
A któż to szanownego pana do tego przyzwyczaił ? – chyba nie TVN ,Polsat czy TVP które szczekają na temat Pani Profesor podobnie jak Pan.
Czy sądzi Pan że tym mediom potrzebne im jest pana wsparcie na Niepoprawnych ?
Wymienił pan trzech szubrawców których to podobno dosięgła w przeszłości pańska krytyka .
Jestem czytelnikiem NP. od wielu miesięcy i wybaczy Pan nic takiego nie wychwyciłem. Teraz jednak domniemywam że to pewnie ze względu na Pana specyficzną aurę kultury językowej.
Obawiam się że przy tak wysublimowanym smaku retorycznym sami krytykowani tego nie dostrzegli , że o nie przekonanych lemingach nie wspomnę .
Zestawienie „spokojnej szermierki słownej ”z dynamicznym ,ekspresyjnym i bezkompromisowym zacięciem Prof. Wolniewicza , to czysta schizofrenia .
Powiem krótko . Pańska argumentacja co do preferencji merytorycznych jest w sprzeczności z treścią felietonu i trudno będzie kogokolwiek przekonać że to w imię nie zrażania wątpiących . Dobitnym tego dowodem są odpowiedzi internautów i radzę to dobrze przemyśleć.
aster
aster
Re: RE : Jerzy Zerbe
1 Lutego, 2013 - 07:51
Z takimi ludźmi, zacietrzewionymi i bezrozumnymi nie wygramy kolejnych wyborów!
A skoro jest Pan czytelnikiem NP od kilku miesięcy, ma pan prawo nie znać moich wpisów zamieszczanych od kilku lat.
Amen.
Jerzy Zerbe
PiS na dwa głosy
1 Lutego, 2013 - 08:07
Wojciech Wybranowski 01-02-2013, ostatnia aktualizacja 01-02-2013 02:17
Partia miała „mówić Glińskim”. Ale wszyscy cytują prof. Pawłowicz
– Co do zasady prof. Pawłowicz miała rację. Ale wszyscy wiemy, że ma nieprzewidywalny temperament, poniosły ją emocje, przegrała i obrywamy w wojnie, która mogła być wygrana – mówi „Rz" członek Komitetu Politycznego PiS.
Według działaczy partii Kaczyńskiego, z którymi rozmawiała „Rz", wystąpienie prof. Krystyny Pawłowicz w debacie o związkach partnerskich raczej nie było celowym zabiegiem wzmacniającym prawe skrzydło, lecz błędem, za który odpowiada szef klubu.
Ziobro zniknął
Od czasu komentarzy PiS po publikacji „Rz" o trotylu było to najostrzejsze wystąpienie polityka tej partii. W piątkowej debacie prof. Pawłowicz mówiła m.in., by nie fundować „słodkiego życia nietrwałym, jałowym związkom osób, z których społeczeństwo nie ma żadnego pożytku".
Politolodzy zastanawiają się, czy nie było to celowe zagranie partii, która na tydzień przed wnioskiem o wotum nieufności dla premiera Tuska i zgłoszeniem kandydatury prof. Piotra Glińskiego, uchodzącego za „umiarkowane centrum", robi ukłon w stronę prawego skrzydła.
– Warto zwrócić uwagę, że mocne wystąpienie prof. Pawłowicz miało miejsce, gdy ponownie aktywizować się zaczął Ziobro. Posłanka PiS całkowicie go przykryła, mówi się o niej, prawa strona jest zadowolona, Ziobro zniknął – zauważa dr Maciej Drzonek z Uniwersytetu Szczecińskiego.
– Pojawiają się różne teorie. Jedna mówi, że to może być próba przebicia Gowina, druga, bardziej spiskowa, że PiS chciał tak zaostrzyć poziom dyskusji, by w efekcie doprowadzić do tego, że związki partnerskie przejdą. Wtedy mówiłby: „widzicie, gdzie sytuuje się Platforma" – dodaje dr Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
On sam ma jednak wrażenie, że był to „element swobodnej ekspresji prof. Pawłowicz". Jak wynika z ustaleń „Rz", właśnie to jest najbardziej prawdopodobne. Po sejmowym wystąpieniu Pawłowicz w partii Kaczyńskiego zapanowała konsternacja. Wczoraj w radiu RMF przeprosił za nie prof. Piotr Gliński. Zastrzegł, że nie popiera ustawy o związkach partnerskich, ale dodał, że słowa prof. Pawłowicz paść nie powinny.
– Ja się z tymi wypowiedziami nie zgadzam – właśnie jeśli chodzi o formę czy o niekulturalny styl wypowiedzi – mówił prof. Gliński. I dodał, że zdegustowało go, iż cała debata toczy się wobec dość abstrakcyjnego problemu, a nie realnych kłopotów ludzi w Polsce.
– Z profesorem Glińskim często się spieramy, ostatnio krytykowałam jego wizję społeczności obywatelskiej. Mam wrażenie, że w ogóle mojego wystąpienia nie słuchał, tylko zna je z medialnych relacji – mówi „Rz" prof. Pawłowicz. Dodaje, że ze strony innych posłów PiS docierają do niej wyrazy uznania.
– Od kolegów mam pełne poparcie. Niektórzy może się trochę wahali, ale jak jest zmasowany atak na jedną osobę, to widzą, jak to wygląda, i mnie wspierają – dodaje.
Rzeczywiście, oficjalnie władze PiS po medialnych atakach stanęły w obronie swojej parlamentarzystki.
Miał być nowy język
Ale nieoficjalnie politycy odpowiedzialni za strategię i działania marketingowe partii, choć są zdecydowanie przeciwni legalizacji związków partnerskich, nie ukrywają, że są wściekli. Nie tyle na prof. Pawłowicz, co na szefa klubu Mariusza Błaszczaka, który pozwolił jej wystąpić w dyskusji na tak drażliwy temat, choć nie jest specjalistką.
Członek Komitetu Politycznego PiS mówi „Rz", że sytuacja może zaszkodzić przygotowanej na początek lutego nowej ofensywie partii. Główną bronią w niej miał być – jak ujawniała wcześniej „Rz" – nowy język polityki: dyskusji o programie, eksperckich debat i paneli programowych.
– Nie możemy mówić o nowej jakości języka w polityce, a później pozwalać na tak konfrontacyjne zachowania – dodaje.
– Obowiązuje dyrektywa, że nie wolno wypowiadać się posłom na tematy, na których się nie znają. Mamy wyznaczone swoje specjalizacje. Prof. Pawłowicz nie jest od wojen kulturowo-światopoglądowych – wyjaśnia inny nasz rozmówca z partii Kaczyńskiego. – Błaszczak to wiedział, ale nie dopilnował.
Partia miała „mówić Glińskim”. Ale wszyscy cytują prof. Pawłowicz
Z Mariuszem Błaszczakiem nie udało nam się porozmawiać. Nie odbierał telefonu.
– Prof. Pawłowicz wyrażała „oczywiste oczywistości", ale zrobiła to zbyt ostro. W efekcie mogła zrazić słuchaczy do siebie, głoszonych treści i partii, która jest z nią utożsamiana – mówi dr Drzonek.
Rzeczpospolita
Jerzy Zerbe