Show RadSika w Bydgoszczy

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

W Platformie Obywatelskiej rozpoczął się i trwa już na dobre teatrzyk dla ubogich zapaleńców, nazwany przez wodza Donalda prewyborami. Z dumą i błyskiem w oczach głoszą więc wykształciuchy pochwałę demokracji, zdawałoby się uprawianej na wzór amerykański. Ale to tylko pozory.

Obydwaj kandydaci do prezydentury, a wraz z nim nieprzeliczone – jak się okazuje - rzesze zwolenników partii miłości, brzydzą się wyszukiwaniem słabych stron lub ciemnych epizodów zarówno w życiu partyjnych rywali, jak i przeciwników politycznych. Brzydzą się tym, co jest jednym z atutów amerykańskiej demokracji wyborczej. Bo przecież ich zdaniem to niegodne, aby obnażać czyjeś złe postępki, w świetle których oblicza ludzi jawią się w innym niż gazetowe czy telewizyjne wydaniu. „Haki”, symbolizujące najgorsze intencje i zamiary, są odrażające i nie na miejscu w cywilizowanym społeczeństwie. Hasła takie pobrzmiewają tym głośniej, im więcej na sumieniu mają wypowiadający je ludzie. Tyle, że im dłużej Platforma u władzy, tym ucywilizowanie tego społeczeństwa budzi coraz większe wątpliwości.

W Bydgoszczy Radosław Sikorski zorganizował błazenadę prewyborczą w stylu amerykańskiej konwencji, choć w wersji na ubogich. Przemawiając językiem taniej demagogii wyraził dumę, że konkuruje z Komorowskim, u którego przecież (oprócz podejrzanych konszachtów z WSI i afery z bezprawnym oskarżeniem Szeremietiewa), trudno doszukać się tak ulubionych przez PiS „haków”. Rywal więc zdaniem RadSika najwyższej jakości, aż takiej, że zasługuje, aby zwrócić się do niego słowami „Drogi Bronku”, skierowanymi swego czasu – jak zapewne pamiętamy – przez Magdalenę Albright do jej ulubieńca Geremka. O rywalu zewnętrznym – Lechu Kaczyńskim powiedział wykwintnie: „prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały”. To zapowiedź niechybnej palikotyzacji kampanii wyborczej, akceptowanej przez rozmiłowane w panu Januszu wspomniane rzesze zwolenników partii wszechogarniającej miłości. Chwilowo więc nie będzie ze strony PO haków, ale ku uciesze gawiedzi będzie postępująca błazenada.

Z ust innych prominentnych polityków PO padły tam równie interesujące słowa. Europoseł Lisek jest dumny, że należy do partii, która wyznacza nowe standardy w polityce. Albo ten Lisek zasiedział się w ostatnim czasie w Brukseli, nosa z nory nie wytykał i świata poza nią nie widział, albo w trybie wyborczym zapomina o wszystkich wydarzeniach ostatnich miesięcy hańbiących Platformę, która jak się okazało tylko z nazwy jest obywatelską. Karmią więc prominenci PO wyprane móżdżki kłamstwami i kłamstwa podają do wierzenia.

Obrzydliwe to i bardziej odpychające od najgorszych, ujawnianych haków.

Brak głosów

Komentarze

Rad Sik........to niestety nowa twarz Polski..

i dlatego słusznie nazwano go RAD Sikiem......,

jakie twarze , takie imiona.......OBRZYDLIWOSC.ot

jest mi wstyd.....i smutno...

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#49529

Platforma już się wypowiedziała Palikotem, iż jej kandydat jest jeden. To Komorowski, natomiast RadSik jest kandydatem PO-PiS-u, a nawet PiSu, bo jak się wyraził Palikot, RadSik " był dwa lata w rządzie PiS-LPR i Samoobrony i tam się bardzo dobrze czuł!"

 

 

 

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć, tracą życie"

#49566

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#49604

Napewno ktoś już doszedł do podobnych wniosków.
Bo czy to nie jest sprytnie ustawione? Dwóch facetów z "peło" Sikorski i Komorowski jest dziś najczęsciej omawianymi kandydatami na prezydenta (choć żaden jeszcze nie jest kandydatem napewno) - reszta to niemal nieistniejący margines. Wiele osób, z tych, które nawet nie głosowałyby na PO, siłą rzeczy koncentruje się na jej kandydatach. Ludzie w myślach dokonują wyboru tylko pomiędzy kandydatami PO, który lepszy, który gorszy. Nie jest to nawet jakaś specjalna zasługa mediow od taka ludzka natura. Platforma nieźle się ustawiła.

Vote up!
0
Vote down!
0
#49641