Rozważania o sympatii do PIS i strukturze cebuli
Im głębiej się zastanawiam co mi każe popierać PIS w wyborach, tym prostsze wnioski przychodzą mi do głowy. Nic dziwnego – już Leszek Kołakowski mawiał, że zanim niejeden filozof dotrze do prawdy, ze zdziwieniem stwierdza, że wcześniej dotarła do niej prosta, wiejska babcia. Filozofem nie jestem, wiejską babcią tym bardziej, ale swój rozum mam, przynajmniej sprawny na tyle, by – kiedy przychodzi pora – nie pomylić kartek wrzucanych do urn.
Żeby wszystko było jasne: nie jestem członkiem PIS-u, jestem tylko wyborcą. Co więc mnie trzyma w szeregach tzw żelaznego elektoratu? To proste: wrodzona niechęć do partii politycznych!
Partie się zmieniają. Jedne znikają ze sceny, inne przemykają przez nią jak meteory. Zmieniają się ludzie, którzy jeszcze chwilę temu byli twarzami swych partii. Gdzie Samobrona, gdzie LPR, gdzie za chwilę będą PJN, SP czy Ruch tego … jak mu tam ... no wiecie? Gdzie Olechowski, Rokita, Dorn, Kowal, Kamiński, czy Ziobro? Jedni już dawno w politycznym niebycie, inni – na wylocie.
Prawie trzy wieki temu Jonathan Swift w „Podróżach Guliwera” skutecznie wyśmiał ludzką gotowość do upierania się, z którego końca należy rozbijać skorupkę jajka i pokazał mechanizm powstawania stronnnictw politycznych. Niewiele się zmieniło. Nasza skłonność do dwubiegunowości ciągle dominuje i mam wrażenie, że im starsza demokracja tym dominuje mocniej.
Tu zastrzeżenie: wszystko, o czym piszę może mieć sens tylko wtedy, gdy demokracja jest prawdziwa i gdy głosy wyborców są zbierane na właściwych serwerach.
Tomy można pisać o powodach i motywach odpadania kolejnych warstw cebuli z partyjnego rdzenia ( swoją drogą, wątpię, czy cebula ma rdzeń), ale ja nie będę: co mnie w końcu obchodzi, kto Jana Marię naraził na obciach, albo kto Zbychowi rozdmuchał ego? Zostawiam to tabloidom – one z tego żyją …
Więc dlaczego głosowałem i będę głosował na PIS?
Bo – czy komuś to się podoba, czy nie – na czele partii stoi człowiek, któremu ufam. O kilka klas przerasta sezonowych gwiazdorów sezonowych stronnictw i frakcji. Takich ludzi szanuję, więc wybór jest prosty: Kaczyński, czy Tusk, któremu zaufać to tak, jakby uznać, że płeć można zmieniać co godzinę.
Co więcej i co ważniejsze, skłania mnie do PIS-u to dziwne, fascynujące poczucie obowiązku, które tysiącom ludzi kazało wtedy, w kwietniu, stawić się na Krakowskim Przedmieściu by oddać cześć Naszemu Prezydentowi.
Naszemu, to znaczy, Prezydentowi wszystkich Polaków.
Wtedy naprawdę czułem, że jesteśmy razem.
Jarosław Kaczyński był z nami.
Gdzie był Donald Tusk?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1804 odsłony
Komentarze
Mohair Charamassa szacunek z (10)
20 Stycznia, 2013 - 15:44
To co czytałem to tak jakbyś napisał co czuję . Bardzo mnie to ujęło .
Ja także mimo tego że niektóre zachowania członków PiS mnie bulwersują ( dzisiejsze śniadanie Hofmana u Olejnik ), mimo tego że jakby nie doceniają siły blogerów o czym napisał dzisiaj Gadający Grzyb na swoim blogu Wrocławski „coming-out” niezależnej blogosfery, a to jest cześć zelaznego elektoratu PiS JESTEM TYLKO I WYŁĄCZNIE ZA PiS .
A dlaczego - bo mam przekonanie że na Panu Jarosławie Kaczyńskim się nie zawiodę NIGDY .
Nie chcę by obiecywał mi drugą Irlandię , wystarczy mi moja nasza Polska , niech mi powie ze czeka nas praca , cięzka praca od nowa , ale PRZYNAJMNIEJ WIEM PO CO I DLA KOGO .
Więcej nie umiem dodać , wszystko ująłeś doskonale .
Pozdrawiam
Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!
Sedno sprawy
20 Stycznia, 2013 - 17:34
ujęłabym, wykorzystując słowa Helmuta Kajzara: " Nie można jedną ręką kreślić humanistyczne hasła, a drugą krzywdzić człowieka ". Niestety takie zachowania to przypadłość większości decydentów, polityków etc..Myślę,że marzy nam się elita rządząca, która respektowałaby podstawowe wartości, imponowała zgodnością poglądów z działaniami. Na razie pospolitość skrzeczy i aktualne są słowa C.K. Norwida, że Polak wielki jest, lecz człowiek w Polaku jest karzeł.
mika54
mika54
20 Stycznia, 2013 - 21:01
Dziękuję za komentarz, który trafia w sedno znacznie celniej niż mój cały wpis. Pełen podziwu dla mistrzów, a Tobie wdzięczny za ich przywołanie cieszę się, że strzelamy do tej samej tarczy.
Serdecznie pozdrawiam
charamassa
Mohair Charamassa
21 Stycznia, 2013 - 03:08
Niedługo 3 lata od tamtego kwietnia, a ja wciąż przywołuję z pamięci tamto mrowie ze zniczami, czekające by pochylić się przed trumnami i powiedzieć "Spoczywaj w pokoju, Panie Prezydencie i Ty, Mario...". I wciąż pojąć nie mogę - gdzie podziała się tamta tak zbiorowa solidarność, co nas zahipnotyzowało wtedy, że nie powiedzieliśmy "Basta, dość !" ?
Jeśli wtedy nie byliśmy gotowi to kiedy będziemy ? Czy w ogóle jeszcze będziemy ?
Pozdrawiam.
contessa
_______________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być".
Lech Kaczyński
_______________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart
"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com
contessa
___________
"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński
Nie tak
21 Stycznia, 2013 - 11:56
" Polak wielki jest, lecz człowiek w Polaku jest karzeł."
Nie w Polaku jest karzeł, ale w polskojęzycznym. Prościej - gnidzie.
Stasiek