Czy w święta możemy być wszyscy razem?

Donald Tusk napisał na swoim profilu na Twitterze: "Czy w Polsce możliwa jest zgoda? Czy chociaż w święta możemy być wszyscy razem? Nie można się poddawać"… Otóż chciałbym odpowiedzieć panu Tuskowi, który pyta, jakby się urwał z choinki, że w święta Bożego Narodzenia będziemy razem. Ale nie z panem Tuskiem i z jego ferajną. 

My Polacy, spotkamy się razem z naszymi rodzinami na Wigilii, podzielimy się opłatkiem, pójdziemy na Pasterkę, będziemy się nawzajem odwiedzać w pełnej zgodzie. Tego może pan Tusk nie wiedzieć. Dlatego nie życzę sobie, aby te Błogosławione Święta Bożego Narodzenia zakłócił nam swoimi pytaniami pan Tusk, ani też żaden z jego piewców polityki miłości. Pan Tusk powinien sobie wreszcie uzmysłowić, że nie ma już zgody na jego czary-mary, obietnice i cuda, gdyż w żadne jego słowa i zaklęcia nikt poważny już nie wierzy.

To, że pan Tusk jest akurat premierem nie dodaje jego słowom ani wagi, a tym bardziej powagi. Bo w te Święta najmniej oczekiwaną osobą w naszych domach jest pan Tusk i jego partyjni notable, zaklinający rzeczywistość. My bowiem czekamy na prawdziwy cud – na cud przyjścia Dzieciątka Jezus, które jest naszą jedyną nadzieją. My tylko Tą nadzieją żyjemy, a nie nadzieją, że pan Tusk ogłosi nam cud kolejny, który wkrótce zamieni się w kolejną plagę. Albo zapewniać będzie o swojej miłości do Polaków, którzy żyją w coraz większej biedzie... 

My nie poddajemy się i nie poddamy tak długo, aż pan Tusk ze swoimi piewcami miłości nie zejdzie nam z oczu. Bo  ich czas jest skończony, tak jak skończył się czas przeróżnych fałszywych proroków, geniuszy i słoneczek, którzy obiecywali nawet cudy większe, niż je obiecał Donald Tusk. Dlatego proszę, aby Donald Tusk chociaż w te święta Bożego Narodzenia dał nam święty spokój. Aby razem ze swoim buchalterem przestał w tym okresie wymyślać, jak zedrzeć z nas skórę w 2013 roku pytając przy tym, czy możemy być z nim razem !  Przecież nawet uczestnictwo w firmowym spotkaniu opłatkowym jest w tym kraju opodatkowane !

Nie możemy być zatem w te Święta razem z Donaldem Tuskiem i jego partią, żeby nam nie opodatkowali prezentów, które przyniesie dzieciom św. Mikołaj ! Powiem więcej – w te święta nie będziemy z żadną partią. Bo te Święta pozostaną świętami Rodziny, która zbiera się przy symbolicznym żłóbku. To nie jest kolejna celebra niewątpliwych osiągnięć, które dokonaliśmy w minionym okresie, co przedstawił nam Tusk na filmie z okazji pytań, które zadał na twitterze. W czasie świąt Bożego Narodzenia chcemy być jak najdalej od euro-szału, stadionu i autostrad z propagandowego, świątecznego obrazka partii Tuska !

To że tego pan Tusk nie rozumie – to jego problem. Ale ten problem Donalda Tuska nie przesłoni nam radosnego świętowania Bożego Narodzenia, w zgodzie naszych rodzin i bliskich, którzy nie poddali się i nigdy nie poddadzą. Siłą naszą jest bowiem Dzieciątko Jezus, które ponownie narodzi się w naszych sercach, ku naszemu zbawieniu...