Pochwała pantomimy - czyli Wyjście Smoka

Obrazek użytkownika Mohair Charamassa
Humor i satyra

A ja tam żadnego expose nie będę słuchał! Ile razy można? I tak potem przez tydzień będę musiał wysłuchiwać z jednej strony, że mądrze gadał, a z drugiej, że głupio. Jak mnie żona dopuści do pilota, to głos ściszę i sobie najwyżej premiera pooglądam. Już od dawna prowadzę katalog jego min i gestów sejmowych i – jak dobrze pójdzie – znów parę hitów wpadnie mi do zbiorów.

Mam kilka ulubionych, na przykład serię, którą roboczo nazwałem „drobiarska”: lewa dłoń zaciśnięta na pulpicie, korpus pochylony, krawat w luźnym zwisie, prawa ręka zgięta, a w dłoni – jakby jajo trzymał: kurze, gdy mówi o sprawach krajowych, o zagranicznych – strusie. Lubię też minę No 8, z tej samej serii, w katalogu w rubryce „Premier zatroskany” - lekki marsik na czole, wzrok zbolały, utkwiony w kamerę, sugestywny taki, że aż dreszcz przechodzi, jakby mówił do mnie: o ciebie się troszczę! Dlaczego z serii „drobiarskie”? Bo jak ją zobaczę, śmiech mnie ogarnia i wołam do rodziny: patrzcie, znów jaja sobie robi!

Wiecie co to ichneumon? To mangusta egipska, zwana czasem szczurem faraona. Ssak drapieżny, śmiertelny wróg jadowitych węży, najczęściej poluje na kobry. Oj, ta mina naprawdę mnie peszy, choć może nie taki diabeł straszny, bo posłowie PIS-u jakoś nie pękają, gdy tak się kiwa za mównicą, kiwa i tak na nich patrzy …

Mam też w kolekcji parę min trudnych do sklasyfikowania. No, bo jakże nazwać ten luz i swobodę przetykane uśmiechem, gdy jednocześnie mówi, że my to moherowe berety, a że takie bzdety jakie wymyślili związkowcy – byle pętak by wymyślił. Może – miny ... wredne? No, nie. Nie wypada …

Ja zresztą premiera rozumiem. Nie powiem, że zawsze. Nie powiem, że całkiem, ale choćby wtedy, gdy chciałby, jak niegdyś Kennedy, zawołać: rodacy, nie pytajcie co kraj może zrobić dla was; pytajcie, co wy możecie zrobić dla kraju! Wtedy premier jest smutny, ma taką smętną minę, że aż żal serce ściska. Ile można powtarzać, że państwo się sprawdziło, ile razy, że zdało egzamin? Co racja, to racja - po tylu pomyślnie zdanych egzaminach, przecież już dawno IIIRP należy się habilitacja albo i profesura. Tymczasem, niektórzy zamiast wiwatować, owszem, wznoszą dłonie, w tym geście … no, wiecie na ef … ze środkowym palcem w górze. Sam widziałem ...

Co z takimi robić? Ja wiem. Ja - na miejscu premiera - machnąłbym ręką, odwrócił się i sobie poszedł.

I nigdy nie wrócił ...

Jakby co, jakby komu udało się takiego białego kruka upolować, takie Wyjście Smoka, to ja chętnie – do kolekcji. Wymienię na równie cenny unikat w wersji audio: „Lot trzmiela” a capella w wykonaniu duetu Julia & Stefan.

Brak głosów

Komentarze

http://www.youtube.com/watch?v=pN2SGzDx_-4&feature=relmfu

Vote up!
0
Vote down!
0
#296835

Zachodzę w głowę skąd taki link pod moim wpisem. Widać synapsy coś mi nie iskrzą. Da się może ... słówko podpowiedzi? :)))

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#296894

mówi, że państwo zdało egzamin. Tak jak egzamin zdały elity tego państwa; Bartoszewski, Wajda czy inny Hołdys. Egzamin maturalny rzecz jasna...

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#296883