Czy Premier oszalał?
Palikot opisywał swego czasu, że wszedł kiedyś do kancelarii Premiera, opowieść z czasów, gdy był szychą w PO oficjalnie, a nie konspiracyjnie, jak teraz, i usłyszał łomot dobiegający z gabinetu Premiera. Łup! Łup! Łup! Wchodzi i co widzi? Pan Premier w nienagannym niebieskim garniturze ostrzeliwuje piłką roślinę stojącą w rogu gabinetu. Roślinę znaną, jako ulubiona roślina Leszka Millera.
Sam fakt, że premier rządu polskiego trzyma piłkę w swoim gabinecie, budzi lekko rozbawione zainteresowanie. No, cóż, lubi, to trzyma. Fakt, że się nią bawi w tym gabinecie w czasie pracy, świadczy już o dwóch innych rzeczach, że nie traktuje swojej pracy zbyt poważnie, a właściwie, że umysłowością przypomina Króla Maciusia Pierwszego z książki Korczaka, albo sytuację z książki „Książę i żebrak”, gdzie nastolatek postawiony nagle w sytuacji go przerastającej używa królewskiej pieczęci państwowej do tłuczenia orzechów.
Chłopcy z podwórka dorwali się do gabinetów i skaczą po kanapach w dzikiej radości, chichocząc dziko, jaki to świetny numer wykręcili i patrzcie, nikt się nie zorientował. To właściwie najlepsza ilustracja rządów Donalda Tuska. To znaczy, właściwie rządów nie bardzo wiadomo czyich, ale Donald Tusk to firmuje swoim nazwiskiem, jak słup.
Ale jest jeszcze coś, co wykracza poza to niedojrzałe, infantylne kopanie piłki w gabinecie Premiera. Coś dziwnego musi siedzieć w głowie Donalda Tuska, bo to nie pierwszy raz, gdy mimochodem słyszymy o tym, że darzy on swoich przeciwników jakąś obsesyjną nienawiścią- niszczenie rośliny tylko za to, że należała do ex- premiera Millera, trzymanie na swoim biurku figurki Prezydenta Kaczyńskiego na sprężynce, niczym figurki voo doo, to normalnych zachowań nie należy, choćby ktoś nie wiem jak przekonywał, że jednak należy. No, więc ja mówię, że nie, nie należy. I to nie tylko wrogów tak traktuje, słyszałem opowieści dziwnej treści, że we własnym gronie potrafi, ku uciesze kolegów, wytrzeć buty o pozostawiony na oparciu fotela garnitur kolegi, który akurat ostatnio ochłodził swe z nim stosunki. Koledzy się cieszą, bo to ten sort kumpli z podwórka, których w kupie utrzymuje się właśnie w taki sposób, wybierając głupiego Jasia, ofermę klasową. A oni są cool, bo się z nimi piątkę przybija na meczu, w loży VIP, na przykład.
A dziś czytam, że się, niestety trochę pogorszyło panu Premierowi. Donald Tusk nie wychodzi do miasta, nie używa komórki ani nie spotyka się z biznesmenami - pisze "Newsweek". Nie dotyka także zastrzeżonych dokumentów, a gdy chce rozmawiać z synem to najpierw dzwoni do synowej. Zdaniem tygodnika to dlatego, że boi się prowokacji. No, z tego, co wiem, to dokumentów Donald Tusk nie dotyka od dawna, nie dlatego, że się boi prowokacji, tylko dlatego, że zwyczajnie nie ma czasu ich czytać, tyle tego spływa na biurko, a w piłkę, kiedy zagrać? A do domciu polecieć?
Mało tego, zdaniem tygodnika, Tusk nie czuje się bezpiecznie także w kancelarii. Okna jego gabinetu wychodzą na park, więc gdy tylko ktoś go odwiedza, to od razu zaciąga zasłony. Do tego każdy z gości musi zostawić telefon w sekretariacie. Naprawdę ważnych ludzi Tusk przyjmuje w części wypoczynkowej kancelarii, której okna wychodzą na dziedziniec.
Najciekawsze jest to, że od samego początku swych rządów Tusk zlikwidował stanowisko koordynatora służb specjalnych i oficjalnie, osobiście i personalnie przejął nadzór nad służbami. Czyli, po swojemu, tak, jak za wszystko, „wziął pełną odpowiedzialność”, która w jego ustach nic nie znaczy. Znaczy tyle, ze jak się, komu cos nie podoba, to niech se wygra wybory i wszystko zmieni, a na razie, to będzie tak, jak jest. No, ale, praktycznie to znaczy też tyle, że nie ma nikogo, kto by go mógł w ten sposób szpiegować, nie ma tam, teoretycznie żadnego Canarisa, Himmlera, czy Berii, szarej eminencji. Bo to on jest tym szefem osobiście. Trochę mu pomaga Cichocki, ale odpowiedzialność jest jego. Zatem, albo potwierdza się to, co od dawna pisze, że to słup, a rządzi tym zupełnie, kto inny, albo widzimy przypadek klinicznej schizofrenii.
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4049 odsłon
Komentarze
@seawolf
7 Października, 2012 - 19:20
D. Tusk jest jeno wykonawcą, słupem. Słup ten jednak jest specyficzny: pełni funkcję premiera, dużo wie i raczej dużo rozumie... szczególnie od momentu, kiedy poinformowano go, iż nie będzie kandydował na prezydenta i kto ma go w tym zastąpić oraz, że ten "ktoś" będzie miał niemal pewny wybór bowiem nie będzie musiał toczyć walki z urzędującym prezydentem Lechem Kaczyńskim. Ten słup dużo wie i nawet może chciał "słupowo" uratować L. Kaczyńskiego proponując mu wycofanie się z wyborów... szkoda, że nie powiedział dlaczego...
Niemniej bardzo dużo wie, i wie, że wie za dużo. Stąd jego strach, bo wie, iż już dawno został "skreślony". Stąd jego ostatnie zachowania, które tak naprawdę są tylko spotęgowaniem "schizofrenii słupowej" i "obsesyjnego lęku o słupową przyszłość".
Nie wie czy "odpowiednio zasłużył" się Merkelowej i jej niemieckiej unii, choć tylko chyba te zasługi jeszcze utrzymują go przy władzy. Zdaje jednak sobie sprawę, że czarne chmury wokół niego i brak parasola ochronnego mogą go wysadzić...
Zapewne w jego głowie kołatają się właśnie te myśli: zasłużyłem na wysadzenie mnie do Komisji Europejskiej czy nie, a jak nie to... jak mnie zdejmą... prowokacja, seryjny samobójca, podsłuchy... a może zasłużyłem i muszę dotrwać do ekspose... ono mnie uratuje... tak mówi Ostachowicz... a jak on kłamie i uczestniczy w spisku przeciw mnie?...
Można oszaleć, oj można...
krzysztofjaw
krzysztofjaw
nie oszalal
7 Października, 2012 - 19:37
doskonale widzi, ze skonczyla sie opieka mediow a zaczely wtopy.
panikuje wiec, i slusznie.
pozdrawiam,
n.
nie oszalał materialnie, ale mentalnie olał "rządzenie" ...
7 Października, 2012 - 20:45
Nie oszalał materialnie, ale mentalnie olał "rządzenie" Obywatelami "uczonymi" praworządności przy administrowaniu państwem...
PrawdoPOdobnie delikt POfigluje przy sExPOze w alkowie lub szafie, POzorującej garderobę...
-> do wychodzenia z szafy jak garderoby - bez garderoby, lub w garderobie ...
->do robienia niedorobionej POlityki dorobionymi exPOzycjami betoNowej garderoby - garnituru używanego przez „rządzących” ciałami „państwowymi”...
nie oszalal
7 Października, 2012 - 21:37
Ludzie tacy jak On z plytkim, powierzchownym intelektem(sterowalni, bez zasad, jednoczesnie piekielnie egocentryczni) pewnie, butnie a czasem wdziecznie plywaja na lagodnych falach formowanych precyzyjnie w "akwaparku".Ale cóz, wreszcie czas na pelne morze, a tam nieprzewidywalny, gwaltowny sztorm , zobaczymy jak sie z nim zmierzy.
Raczej paranoja.
7 Października, 2012 - 20:35
Do tego maniakalna.A czyim jest słupem,w tej chwili to oczywista,oczywistość-jest słupem cara wszechrusi, czli KGB.
A w polszy są co najwyżej oficerowie prowadzący.
Pozdrowienia
zib1
Pozdrowienia
zib1
Opowieści z Narnii
7 Października, 2012 - 21:09
Zapomniał Pan o pewnym ważnym szczególe, a mianowicie o przemeblowaniu. Już w pierwszych dniach "premierzenia" Donald Tusk polecił w swoim gabinecie zainstalować szafę.
Nie wiem czy z drzwiami suwanymi, czy tradycyjnie otwieraną, w każdym bądź razie ta szafa to jakaś czarodziejska jest, taka jak w Opowieściach z Narnii.
Gdy zawierucha na świecie, Donald wchodzi do szafy, przeciska się przez garderobę i szuka w meblu zacisznego kata.
Po wszystkim wychodzi z mebla, otrzepuje się z kurzu, ktoś wręcza mu expose, wychodzi do gawiedzi, staje w postawie "goryla" na mównicy i......opowiada bajki.
Pozdrawiam
NIEPOPRAWNY INACZEJ
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Szkoda tylko, że jego faworyta, bohaterska dr Ewa jest pediatrą.
7 Października, 2012 - 21:54
Może senator Klich mógłby coś tu zaradzić? Para-prof Bartoszewski jakoś dziwnie tego Panu Premieremu nie doradza, a innym tak ochoczo radził. Może już nie lubi naszego Premka. Przyszło mi do głowy, że jednak wiedza bohaterskiej dr Ewy może się przydać, wszak Premek nie od dzisiaj przejawia oznaki zdziecinnienia.
HdeS
HdeS
A ja ma radoche , ze
7 Października, 2012 - 22:27
dozylem takich rozterek ich plemiela.
Taka sobie po zamachu smolenskim teorie uknulem: jak Tuskin maczal palce w zamachu smolenskim to go Merkelowa do uni nie przeniesie, jak go tylko Putin o tym poinformowal -to do Brukseli trafi.
Przeciez nawet te brukselskie darmozjady jakies pozory musza zachowywac.
Ano , poczekajmy co z Tuskiem zrobia...
richo
richo
szkoda czasu i oczu na chłopaczka
8 Października, 2012 - 08:34
D. T. już "odpływa" - skupmy się na grożnej postaci "oczko wyżej" - zamaskowanej jako jowialny Wujo... w istocie - żelazna nieprzejednana graba...
Bóg - Honor - Ojczyzna!
są "chłopaki z podwórka" i "Podwórkowe Obszczymurki - PO"
8 Października, 2012 - 07:35
...