Prezydent Obama - za drzwiami...

Obrazek użytkownika Nathanel
Blog

Wyobrażacie sobie aby ktoś nie wpuścił Komorowskiego na teren Uniwersytetu ,powiedzmy- Poznańskiego ? Uniwersytet of Virginia odmówił Prezydentowi Obamie wstępu na swój teren gdzie zamierzał przeprowadzić swój wiec wyborczy.Skandal ?  Nie!

Przykład ten jest najlepszym dowodem na to że szkolnictwo wyższe w Polsce wymaga natychmiastowej reformy. Studia powinny być płatne z zaciąganych  (u państwa) przez studentów kredytów. Student nie traktowałby swoich studiów jako młodzieńczej przygody, trzy razy by pomyślał na wyborem kierunku. Po studiach mógłby jechać nawet  " na zmywak" , ale my byśmy przestali opłacać cudze fanaberie. To tylko połowa zagadnienia.

Druga strona płatnych studiów , to właśnie możliwość wyrzucenia za drzwi Prezydenta. Samodzielność uczelni którą umożliwia niezależność finansowa. Uczelnia finansująca się z czesnego opłacanego przez studentów ale nie dotowana przez rząd jest podstawą nie tylko własnej niezależności. Ona UCZY niezależności.

Wówczas trzeba też zmienić tryb nadawania stopni naukowych. Nie może tego robić ani facet ze śrubokrętem ani facet któremu prace magisterska pisał teść.

Ale czy słyszał ktoś aby któraś partia proponowała takie zmiany strukturalne w Polsce? I nie usłyszymy.

Samorządny i niezależny od rządowych dotacji Uniwersytet Wirginia odmówił Prezydentowi Obamie organizacji na swoim kampusie wiecu wyborczego .Obama którego reelekcja zaczyna znikać za horyzontem szuka poparcia młodych wyborców, szczególnie w tzw. " swing-states" , do których należy Wirginia.

Szkoła powołała się na możliwe komplikacje  w procesie nauczania jakie może spowodować taka obecność. Oczywiście powiedziano też o finansach tzn. że uczelni nie stać na dodatkowe koszty jakie powstałyby w wyniku kaprysu Obamy. Odpowiedziano zatem: " miło nam ale NIE".

Użycie wskazanych obiektów na kampusie w Charlottesville wymagałoby ich zamknięcia na cały dzień. Trzeba by odwołać 186 wykładów.  spowodowałoby to znaczne zakłócenia planów nauczania juz w drugim dniu nowego roku akademickiego, nowego semestru.

Wiec miał na celu także zakłócenie konwencji partii Republikańskiej na Florydzie. O tym napiszę w oddzielnej notce w najbliższym czasie.

Pełnomocnicy Obamy przedstawili władzom uczelni dwie opcje z których żadna nie była do przyjęcia, stwierdził rzecznik Uniwersytetu. Nie do zaakceptowania były także koszty bezpieczeństwa nie tylko na terenie szkoły ale na trasie dojazdu prezydenckiej kolumny samochodowej.

Szkoła jest politycznie niezależna , stwierdzono, więc tak samo potraktowano by wniosek Romneya.

 Obama nie zrezygnował z "polowania" ( czy to takich polowaniach mówił Komorowski?)  na młode lemingi. Pojedzie do Charlottesville ale wiec będzie w innej hali poza kampusem. Dla studentów oferuje sie bilety wstępu.

Prezydent Obama uznał racje władz uczelni.

Czy w Polsce nie mogłoby być także normalnie. kiedy to naukowcy nie musieli by podpisywać idiotycznych listów poparcia niedouczonych  partyjnych gamoni ?

Brak głosów

Komentarze

Polscy "naukowcy" sami organizowali na swoich uczelniach wiece poparcia dla władzy. Przed 1989 i po 1989 roku. Oczywiście - jako że są oni "politycznie niezależni" - organizowali też wiece przeciwko władzy. Władzy PIS.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#285446