Powstanie Warszawskie w oczach Sowieta
„Warszawa drży w posadach od ryku dział. Wojska radzieckie nacierają gwałtownie i zbliżają się już do Pragi. Nadchodzą, aby przynieść nam wolność. Niemcy wyparci z Pragi będą usiłowali bronić się w Warszawie. Zechcą zniszczyć wszystko. W Białymstoku burzyli wszystko przez 6 dni. Wymordowali tysiące naszych braci. Uczyńmy to, co tylko w naszej mocy, by nie zdołali powtórzyć tego samego w Warszawie. Ludu Warszawy! Do broni! Niech cała ludność stanie murem wokół KRN, wokół Warszawskiej Armii Podziemnej. Uderzcie na Niemców! Udaremnijcie ich plany zburzenia budowli publicznych. Pomóżcie Czerwonej Armii w przeprawie przez Wisłę. Posyłajcie wiadomości, pokazujcie drogi. Milion ludności Warszawy niech stanie się milionem żołnierzy, którzy wypędzą niemieckich najeźdźców i zdobędą wolność.”
Fragment tekstu audycji radiostacji (sowieckiej) im. Tadeusza Kościuszki z 30 sierpnia 1945 roku. Ten tekst powtarzano w emisjach o 15,oo, 20.55, 21.55 i 23,00. Źródło: W. Bartoszewski, „1859 dni Warszawy”, Znak, Kraków 1974, s. 571.
„W swoim czasie znaleźli się ludzie, którzy na łamach prasy zachodniej usiłowali obwiniać wojska 1 Frontu Białoruskiego i oczywiście mnie, o to, że rzekomo świadomie nie wsparliśmy powstańców warszawskich, skazując ich tym samym na zagładę. […] Jednak ci, którzy wywołali powstanie w Warszawie, nie myśleli o współdziałaniu ze zbliżającymi się armiami Związku Radzieckiego i Polskimi Siłami Zbrojnymi utworzonymi w ZSRR. Myśleli tylko o uchwyceniu władzy w stolicy przed wkroczeniem wojsk radzieckich. Tak nakazywali mocodawcy z Londynu.”
Konstanty Rokossowski, „Żołnierski obowiązek”, MON, Warszawa 1976, wyd. II, s. 329.
"W wyjaśnienu sytuacji w Warszawie bardzo pomogli nam polscy towarzysze z Lublina. Dowiedzieliśmy się, że powstanie rozpoczęło się 1 sierpnia na sygnał polskiego rządu emigracyjnego z Londynu."
Rokossowski, op. cit. s.330
"W okresie od 13 września do 1 pazdziernika 1944 lotnictwo Frontu [Białoruskiego] , spiesząc powstańcom z pomocą , wykonało 4821 lotów bojowych, w tej liczbir 2535 z ładunkami dla oddziałow powstańczych."
Rokossowski, op. cit. s.335
PS. Oto jak bardzo nasi umiłowani sojusznicy starali się nam pomóc. Z ostatniego cytatu wynika jasno, że od 13 września do 1 pażdziernika nad walczącą Warszawą w ciągu doby przebywało średnio 267.8 samolotów sowieckich. Z tej liczby 140.8 samolotow dokonywało zrzutów zaopatrzenia dla powstańców. To daje 5.8 zrzutów na godzinę Doba w dobę, przez 18 dni!!!To imponujący wysiłek, niedoceniony przez niewdzięcznych Polaczków. Powstaje tylko pytanie, kto to wszystko ukradł.
Nie będe komentował tych zapisów. Niech to uczyni autor krytykujący Polaków za obarczanie Sowietów odpowiedzialnością za klęskę militarną Powstania. Sapienti sat.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3324 odsłony
Komentarze
mały maturzysta nie-prof. Bartoszewski
28 Lipca, 2012 - 09:29
wszędzie sie pchał i się wepchał na KUL jako wykładowca! I ten yntelygencki "Znak" wydawał nawet nie-wykształciucha! Aleśmy sie dali otumanić! (przynajmniej ja sie dałam na jakiś czas i kupowałam ksiażki Znaku).
Tł, sorki, że nie na temat, ale coś dziadzio Władzio okrutnie działa mi na nerwy.
Czekam na dalszy ciąg i na relację z 1 VIII.
Petronela
@Petronela
28 Lipca, 2012 - 09:36
Nie ma za co przepraszać, Petronelu ;-). Nie odnotowuję między nami rozbieżności odnośnie od osoby Bartoszewskiego. ;-)
Jednak wydana po długich bojach z cenzurą w 1974 roku jego kronika okupowanej Warszawy nadal ma duże walory poznawcze, a w szczegółach jest traktowana żródłowo. Przez zawodowych i kompetentnych historyków, dodam... ;-)
Lata `70 ub. wieku w PRL to jednak trochę inna perspektywa...poznawcza. :-)
Pozdrawiam
Re: @Petronela
28 Lipca, 2012 - 09:39
Po długich bojach z cenzurą? E tam! Pic na wodę nie boje.
serdecznosci
Petronela
@Petronela
28 Lipca, 2012 - 09:43
Byłem, żyłem, słyszłem; to wiem. Największe boje były właśnie o teksty radiostacji Kościuszko. ;-))). Petronela, w latach `70 sprawy wyglądały nieco inaczej niż teraz...
Mam nawet recenzję tego kawałka Bartoszewskiego pióra wybitnego historyka PZPR,GL i AL profesora Mariana Malinowskiego :-)))
Wzajemne serdeczności :-)
Re: @Petronela
28 Lipca, 2012 - 09:57
OK, OK, żyłeś i wiesz:))
Za nic nie uwierzę w dobre intencje i radykalizm w wydaniu dziadka Władzia. Za nic. Ale sprytu mu nie brakuje! Uparcie i konsekwentnie kompletował "radykalne przyczynki do biografii antykomunistycznego i antyhitlerowskeigo opozycjonisty od embriona". Nie on jeden.
No i o tym wybitnym historyku nie słyszałam:((
Petronela
@Petronela
28 Lipca, 2012 - 10:05
No to żałuj, że nie słyszałaś. Polecam jego wybitne dzieła!!! Petronela, jaja sobie robię z rana!!! :-)))
Re: Powstanie Warszawskie w oczach Sowieta
28 Lipca, 2012 - 10:35
No nareszcie! Łapiemy oddech po wynurzeniach niejakiego Bizonia.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista
28 Lipca, 2012 - 11:44
No, trudno nazwać komunikaty "Kościuszki" i pogaduchy Rokossowskiego łykiem świeżego powietrza. Ale lepsze to od atmosfery siarkowodorowej właściwej niektórym bezkompromisowym i odważnym do szaleństwa "znawcom" historii... ;-)))
Pozdrawiam :-)
PS. To były wynurzenia? Raczej zanurzenia. Głębokie. :-)))
Re: @alchymista
28 Lipca, 2012 - 14:37
Ale o to właśnie chodzi! Propagandowe teksty sowieckie warto czytać, żeby wiedzieć kto je cytuje w Polsce!
Pod moją notką ktoś dał cennego linka, nie wiem czy widziałeś: http://www.youtube.com/watch?v=Go0E_UyfT78&feature=related Szczególnie polecam minutę 8:30.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@alchymista
28 Lipca, 2012 - 14:47
Obejrzałem ;-). Ciekawe, czy obejrzał to też pewien naukowiec-amator? Może nawet przesłał ją autorowi artykułu, za którego przeczytanie trzeba zapłacić... :-)))
@Tł
28 Lipca, 2012 - 12:05
„W swoim czasie znaleźli się ludzie, którzy na łamach prasy zachodniej usiłowali obwiniać wojska 1 Frontu Białoruskiego i oczywiście mnie, o to, że rzekomo świadomie nie wsparliśmy powstańców warszawskich, skazując ich tym samym na zagładę. […] Jednak ci, którzy wywołali powstanie w Warszawie, nie myśleli o współdziałaniu ze zbliżającymi się armiami Związku Radzieckiego i Polskimi Siłami Zbrojnymi utworzonymi w ZSRR. Myśleli tylko o uchwyceniu władzy w stolicy przed wkroczeniem wojsk radzieckich. Tak nakazywali mocodawcy z Londynu.”
Przed Powstaniem Warszawskim wybuchły powstania w Wilnie i Lwowie. Tam AK współdziałała z Armią Czerwoną, wychodząc z założenia, że jest to walka ze wspólnym wrogiem.
Wilno zostało zdobyte 13 lipca. Sowieci usunęli jednak polskie flagi, jakie zaczęli wywieszać mieszkańcy miasta i nie zgodzili się na defiladę oraz kazali żołnierzom AK opuścić miasto.
Wspomina płk Czesław Cywiński, żołnierz 1. Wileńskiej Brygady AK pod dowództwem porucznika Czesława Grombczewskiego ps. Jurand:
„Moja brygada zaczęła się przebijać w kierunku Warszawy. Byliśmy stale śledzeni przez sowieckie samoloty. W końcu zostaliśmy otoczeni i wzięci do niewoli. Wcześniej podstępnie aresztowano najwyższych dowódców AK. W obozie agitował nas pisarz Jerzy Putrament - nasz krajan, też rodowity wilnianin, który przed wojną stał się komunistą, a wojnę spędził w ZSRS - i w przemówieniu nawoływał, abyśmy wstąpili w szeregi armii Berlinga. Odpowiedzieliśmy: "Zwolnijcie naszych dowódców, oni będą decydować". Kapitan Putrament stwierdził, że to niemożliwe, bo jesteśmy związani z rządem londyńskim, i wyjechał z obozu jak niepyszny - zakrzyczany i wygwizdany. Pod silnym konwojem Sowieci załadowali nas do bydlęcych wagonów - w których było tak ciasno, że na zmianę jedni stali, drudzy siedzieli - i powieźli do Rosji. W Kałudze chciano z nas zrobić czerwonoarmistów - mieliśmy dostać nowe mundury i broń. Ale jak przyszło do przysięgi - nikt jej nie złożył.”
We Lwowie po podobnie zwycięskim powstaniu i współdziałaniu AK z czerwonoarmistami, po zdobyciu miasta na wieży ratuszowej zawisły flagi polskie i flagi koalicjantów: brytyjska, amerykańska i sowiecka. Po niedługim czasie została tylko ta ostatnia. A żołnierze podzielili los swoich kolegów z Wilna.
Ci, którym udało się uniknąć aresztowania, szli na pomoc walczącej stolicy. Było ich kilkanaście tysięcy żołnierzy – zaprawionych w bojach i dobrze uzbrojonych. Sowieci jednak utworzyli pod Puszczą Kampinoską kordon, aby ich nie dopuścić do miasta.
Kto mógł się spodziewać, że Sowieci, którym bezwzględnie zależało, żeby w Berlinie znaleźć się przed Amerykanami, zatrzymają się na linii Wisły i skupią na wyłapywaniu niepodległościowego podziemia, zamiast uderzyć w Niemców?
@ellenai
28 Lipca, 2012 - 12:25
Bardzo dziękuję za uzuprłnienie.
Nie miałem ochoty, ani - niestety - zbyt wiele czasu, na napisanie merytorycznej polemiki. Zresztą absolutnie nie wierzę w możliwość merytorycznej polemiki z typkiem, który odwołuje się do artykułu niemożliwego do przestudiowania przez dyskutantów. Taka niewinna manipulacja: wybitny historyk wojskowości napisał odkrywczy artykuł, który w pełni potwierdza moje tezy... :-))) Tylko, że nikt nie może przeczytać owego artykułu. Może natomiast przeczytać dyskusję o tym artykule (sic!) Oto nowe standardy dyskusji z użyciem "merytoryki" i "argumentoryki" naukowej :-)))
W II PR funkcjonował taki neologizm: sowieciarz. I tyle!
Specjalne podziękowania już wyraziłem w innym miejscu :-)
Pozdrawiam
Tł
28 Lipca, 2012 - 12:32
Wiem, taka polemika jest pozbawiona sensu.
Uzupełniłam dla tych, którzy dobrze znają sowiecką mentalność, ale może nie znają tych faktów. U nas o PW przez wiele lat mówiło się niewiele i tylko źle, ale o powstaniach w Wilnie i Lwowie - wcale.
Zaraz zreszta - zamiast polemik, wkleję swoją notkę o PW.
@ellenai
28 Lipca, 2012 - 12:35
OK. Tylko uważaj na "merytorykę", bo mogę się poczuć zmuszony do polemiki... :-)))
@tł Bartoszewski
28 Lipca, 2012 - 12:58
W zeszłym roku, sprawiłam mężowi prezent urodzinowy, w postaci książki Andrzeja Krzysztofa Kunerta " 1939 Polska była pierwsza". I pamiętam, jaka byłam zawiedziona, że pozycję tę, wstępem opatrzył Bartoszewski. Akurat wtedy byłam ( i nadal jestem ) pełna oburzenia, gniewu - żeby elegancko nazwać , wobec w.w, po kolejnym występie w mediach. Przez moment miałam ochotę wyciąć wstęp. Ostatecznie jednak podarowałam książkę bez operacji chirurgicznych, zwłaszcza, że ów wstęp - bez zarzutu. Książka - dokument, wspaniała.
I wiesz, tł., chyba już na stałe zapamiętam sobie Twoje stanowisko w kwestii : oddzielić ocenę twórczości od oceny moralnej twórcy ( Wajda fuj!, ale Ziemia obiecana - dzieło )
To tak "na marginesie".
Pozdrawiam.
mukuzani
@mukuzani
28 Lipca, 2012 - 13:08
Kunert - jakkolwiek oceniać to, co robi obecnie na urzędzie - położył ogromne zasługi w badaniu problematyki Polski Podziemnej.
W latach `70 niektóre publikacja Bartoszewskiego z dziejów okupowanej Warszawy i pomocy Żydom były - jak na warunki PRL - odkrywcze. Największą pretensję do B. z tego okresu mam za Irenę Sendlerową. Wiedział, a nie powiedział. Pozwolił ją odkryć amerykańskim licealistkom. Podobnie zresztą z Kossak-Szczucką, której zawdzięczał tak wiele...chyba nawet życie.
Pozdrawiam
No właśnie...
28 Lipca, 2012 - 13:19
Dlaczego ?!
mukuzani
@mukuzani
28 Lipca, 2012 - 13:29
Jak to się mówi: dobre pytanie... ;-)
Komentarz do p.e.1984 "Powstanie w oczach Polaka"
28 Lipca, 2012 - 13:15
Nowy tekst p.e.1984 jest merytorycznie w porządku. Pierwszy i drugi dzień Powstania na Ochocie to rzeczywiście była totalna klęska.
Natomiast intencjonalność tego wpisu jest oczywista.
Szkoda też, że p.e.1984 zalinkował do tekstu praktycznie anonimowego. Czyżby to jego dziadek walczył na Ochocie?
Ale powtórzę, opis zawarty w jego notce - choć nie wiem, czy jest autentyczny - odpowiada w zasadzie prawdzie historycznej.
PS. @p.e.1984 nadal jest proszony o niekomentowanie na moim blogu.
Wkrótce wspomnienia kolejnego uczestnika
28 Lipca, 2012 - 16:06
Żałosny sowieciarzu...
28 Lipca, 2012 - 16:53
...który nie rozumiesz nawet starego, dobrego rosjskiego słowa "won";
Pokaż wreszcie ten mityczny artykuł Bączyka, który jest fudamentem twojego bełkotu. Zdaje się, że ty jeden znasz ten artykuł, co stanowi faktycznie o jego odkrywczej wartości naukowej...
Gdzie ta twoja merytoryka i "argumentoryka"? Masz takiego asa w rękawie i go nie rzucasz na stół? Boisz się, że ktoś powie:sprawdzam?
Bogatko wymyślił świetne określenie:kremloprawica. Ja je zmodyfikuję:kremlopseudoprawica.
Następnym razem wystąp o osądzenie, degradację i rozstrzelanie dowódców LWP, którzy począwszy od Lenino szafowali polską krwia w imię swoich podłych celów.
I jeszcze słowko o szczuciu: to Sowieci szczuli Warszawę do powstania zbrojnego przeciwko Niemcom. 29 lipca na murach Śródmieścia ukazała się odezwa "gen. Juliana Skokowskiego, dowódcy Polskiej Armii Ludowej", który zawiadamiał o ucieczce z Warszawy dowództwa AK, informował o objęciu przez siebie dowództwa w mieście, i ogłaszał mobilizację do walki zbrojnej z Niemcami. Tego samego dnia wieczorem, w polskojęzycznej audycji radia Moskwa do takiej walki wezwał Związek Patriotów Polskich.
Los Warszawy był tak, czy inaczej przesądzony. Tak, przez Hitlera, inaczej przez Stalina. Ale los przeznaczyli jej ten sam. Śmierć i zniszczenie. To tyle o szczuciu, sowieciarzu.
Jaśnie wielmożny prawicowcu
28 Lipca, 2012 - 17:41
Żałosny sowieciarzu
28 Lipca, 2012 - 17:55
Linki do internerowych forów nie stanowią dla mnie żadnych argumentów. Kieruj mnie do literatury naukowej i wydawnictw żródłowych, bibliotek i archiwów. Kierując do archiwów nie zapomnij o sygnaturach dokumentów.
Dokształć się może w dziedzinie tworzenia tzw. aparatu naukowego.
Polacy nie mają pretensji do Rosjan o Powstanie Warszawskie. Rosjanie nie są bowiem odpowiedzialni za Powstanie Warszawskie. Polacy mają w pełni uzasadnione pretensje do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, na którego czele stał Józef Stalin, i do Armii Czerwonej, na której czele stał Józef Stalin, o nieudzielenie możliwej pomocy Powstaniu.
Ale takie oczywiste założenie nie pasuje do twoich wywodów.
"proszony o niekomentowanie"
28 Lipca, 2012 - 13:43
Nie dowidział,pot mu oczy zalał.
mukuzani
@mukuzani
28 Lipca, 2012 - 13:50
Oflagowałem go. Tak to bywa, gdy chce się grać fair z sowieciarzem. Na tzw. gruncie merytoryki... :-)))
PS. Nic mu nie zalało. To trust mózgów. ;-)
Mukuzani
28 Lipca, 2012 - 13:52
Raczej nie zrozumiał. Copy paste nie wymaga znajomości języka polskiego.
Portal mnie coraz bardziej zdumiewa. Brakuje tu już tylko pełnej wolności słowa dla Palikota i Biedronia.
@ellenai
28 Lipca, 2012 - 13:56
Też możliwe. ;-)))
Muszę powiedzieć, że abstrakcja pt. wolność słowa w wykonaniu dorosłych jest zabawna. Choć odnoszę to nie tylko do NP :-)))
Copy paste :)
28 Lipca, 2012 - 14:49
mukuzani
Informacja
28 Lipca, 2012 - 14:42
Informuję, że dokonałem ostatniej aktualizacji treści tej notatki, wklejając do niej jeszcze jeden cytat z Rokossowskiego i zamknąłem ją krotkim komentarzem. tł.
Re: Informacja
28 Lipca, 2012 - 14:46
Pogarda jaką pan Bizoń okazuje komentatorom przypomina demonstracyjną pogardę Rosjan wobec Polaków po katastrofie smoleńskiej. Chyba wszystko jasne.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Mam identyczne odczucie.
28 Lipca, 2012 - 16:16
Zresztą trudno go nie mieć...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Wyjątkowo....
28 Lipca, 2012 - 16:14
....i tylko dlatego, że odsyłam do wymiany zdań pod tekstem napisanym w S24, z roku 2008.
Powstanie `44 według Rosjan. No dlaczego nie pomogli?
http://jakublubelski.salon24.pl/30729,powstanie-44-wedlug-rosjan-no-dlaczego-nie-pomogli
mukuzani
Po raz kolejny dziękuję, TŁ.
28 Lipca, 2012 - 16:15
Bez Was - znających historię i kochających Polskę - zakrzyczeliby nas.
Uważaj na siebie :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@Anna
28 Lipca, 2012 - 16:28
Sowieciarze chcą nam pomóc. Zorganizowali więc desant. Niczym ten przeprowadzony przez berlingowców na Czerniakowie. Ci spisani na straty dobrzy żołnierze mieli jedną zasadniczą - z wojskowego punktu widzenia - wadę. Nie mieli pojęcia o walce w mieście.
Sowieciarze nie mają pojęcia o używaniu argumentów naukowych. Mają tylko pojęcie o wklejaniu dowolnie okrojonych cytatów i linkowaniu do niedostępnych dla ogółu Czytelników artykułów.
Nie zakrzyczą. To my ich wybuczymy. Tak, jak od lat dzieje się 1 sierpnia.
Pozdrawiam
PS. Złego diabli nie biorą! :-)))
Mam pytanie - jeśli można :)
28 Lipca, 2012 - 18:45
Wiem, że ostateczne zniszczenie, dobicie Warszawy zostało dokonane już po Powstaniu Warszawskim, zgodnie z wcześniejszymi zamierzeniami okupanta. Ale niedawno obiły mi się o uszy jakieś niesamowite procenty (kto kiedy ile zburzył)... Czy w tym niszczeniu naszej Stolicy brali udział tylko Niemcy?...
Próbowałam wyguglać, ale wyskakuje jedna wersja...
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
@Anna
28 Lipca, 2012 - 18:53
Nie potrafię w tej chwili odpowiedzieć merytorycznie. Ale działalność Biura Odbudowy Stolicy miała wiele wspólnego z burzeniem... ;-)
Spróbuj sprawdzić bibliografię Wojciecha Włodarczyka. To historyk sztuki, który zajmował się socrealizmem. Był szefem RM w rządzie Olszewskiego.Potem wrócił na ASP i hoduje winorośl ;-)))Pisał o tym sporo, o ile pamiętam. Ze dwie książki i trochę artykułów rozproszonych po periodykach naukowych. A nawet jeśli nie on sam, to znajdziesz w jego pracach dalsze informacje bibliograficzne.
Pozdrawiam
TŁ
28 Lipca, 2012 - 19:28
BARDZO dziękuję - przekażę trop :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
28 Lipca, 2012 - 19:18
Część Warszawy uległa zniszczeniu w wyniku nalotów bombowców sowieckich. Były chyba trzy takie naloty. Jednak to cześć niewielka w porównaniu z tym, czego dokonali Niemcy.
Po wojnie natomiast za niszczenie Warszawy w jej przedwojennym "burżuazyjnym" charakterze wzięło się Biuro Odbudowy Stolicy. Pod PKiN wyburzono cały olbrzymi kwartał miasta, gdzie domy zachowały się stosunkowo dobrze. Jeśli wlaściciele kamienic chcieli odbudowywać je na swój koszt, to im tego zabraniano. Zniszczono ogromną ilość zabytkowych kamienic, rozbijając ozdobne gzymsy i inne ozdoby architektoniczne, w tym atlanty, kariatydy, maszkarony. Skuwano ozdobne balustrady balkonów i do dziś wiele kamienic warszawskich, a szczególnie tych na Pradze, straszy balkonami zabitymi deskami.
"Obcinano" też kamienice od góry, bo ostatnie ich piętra często były zwieńczane dodatkowymi ozdobami, balustradami czy tarasami. W ten sposób potraktowano ogromną liczbę kamienic połozonych na Trakcie Królewskim.
Ale nie tylko tam. Znanym przykładem jest kamienica przy ul. Kredytowej, gdzie mieści się obecnie Muzeum Etnograficzne. Została skrócona o całe - bardzo ozdobne piętro. Niektórych kamienic w ogóle nie odbudowano i tak na skrzyzowaniu Bielańskiej z Senatorską, tuż przy Placu Teatralnym zamiast odbudować szczególnie piękną i absolutnie niepowtarzalną tzw. kamienicę Mikulskiego zaprojektowaną przez Corazziego, wyburzono ją do końaca, mimo że jej słynny zaokrąglony narożnik przetrwał w niemalże nienaruszonym stanie.
Oprócz niewątpliwych walorów architektonicznych, ta kamienica miała też znaczenie historyczne - została boiwem wybrana na rezydencję dyktatora powstania listopadowego Józefa Chłopickiego.
DZIĘKI, Ellenai!
28 Lipca, 2012 - 19:31
Tak się cieszę, że jesteś... :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anno
28 Lipca, 2012 - 19:45
Mnie najbardziej przeraził pomysł (bo był taki), by Starego Miasta w ogóle nie odbudowywać. By nawet nie wywozić gruzów, ale zostawic je jako specyficzną wojenną pamiątkę. Na szczeście ta koncepcja ostatecznie jednak nie przeszła, ale odbudowana Starówka i tak nie wygląda dokładnie tak samo, jak przed wybuchem wojny. Odbudowywano kamienice i kościoły wybierając ich wygląd z róznych lat czy nawet epok i nie uwzględniając na przykład przebudowy, jaka się w trakcie dokonała.
Warszawa została potwornie okaleczona przez komunistów.
To, czego nie zalatwił Hitler, dokończyli oni.
Przecież nie bez powodu przed wojną Warszawę porównywano do Paryża...
Jesli mogę się podzielić czymś, co wiem, to największa część radości z tego faktu przypada właśnie mnie :))
A Warszawą lubię się dzielić. Ona zasługuje na miłość każdego Polaka :)
I ja kocham Warszawę, Ellenai,
28 Lipca, 2012 - 20:01
mimo że wybrałam Kraków. 'Pogodzimy' te dwa miasta :)
A kocham Warszawę nawet nie za czas wojenny (choć i ta miłość właśnie się we mnie budzi) i niekoniecznie jako stolicę Polski, ale ze względów osobistych, sentymentalnych. Pokochałam ją jako taką :)
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Anna
28 Lipca, 2012 - 20:35
Pogodzimy, Aniu :)
Kraków jest w moim sercu tuż za Warszawą.
Ale to już wiesz.
Jeśli w Twoim Warszawa będzie tuż za Krakowem, to będę szczęśliwa :)
Co masz zrobić, Aniu?
28 Lipca, 2012 - 22:01
Przyjechać, poznać, pokochać :)
Zgłaszam się jako Twój osobisty cicerone! :))
No to przepadłam -
28 Lipca, 2012 - 22:54
bo na pewno pokocham :))
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
Prośba o dołączenie do bojkotu tej firmy
28 Lipca, 2012 - 17:38
Chyba najlepiej mailowo
http://wpolityce.pl/artykuly/33053-mala-prosba-o-bojkot-tego-produktu-tandeta-brak-wyczucia-prostactwo
Chyba coś się jednak ruszyło, bo odc. 2
29 Lipca, 2012 - 00:09
kopiuj-wklej 1984 wsiąkł jak sen jaki złoty wraz z komentarzami.
Za wcześnie się cieszyć nie będę, bo może się okazać, że to znowu jakieś problemy techniczne tylko.
@ossala
29 Lipca, 2012 - 00:14
Ossalo! Nie komentuj proszę, rzeczy na niebie i ziemi, :-)Niech porządni ludzie mają radość sami je dostrzegłszy.
Sowieciarz mnie znudził, a to gorzej niż by mnie zdenerwował. Nie mam ochoty o nim rozmawiać ;-). Przepraszam ;-).
Pozdrawiam serdecznie
Tł
29 Lipca, 2012 - 00:21
To tak nie może być. Strofowanie o czytanie ze zrozumieniem chyba nie do nas powinno być skierowane.
Lada moment czeka nas następny odcinek z GW o żołnierzach AK, którzy strzelali do Żydów wyzwolonych z Gęsiówki.
Był taki artykuł w GW parę lat temu - z okazji rocznicy Powstania.
Mam na dziś dosyć tutejszych porzadków.
Dobranoc.
@ellenai
29 Lipca, 2012 - 00:27
W latach `70 "grasował" w PAN na Krakowskim stały bywalec obron doktorskich. Wszyscy doktoranci bali się go jak cholera. Zadawał pytania do oporu, a jak już miał opór, to rozkładał ręce i z uroczym uśmiechem stwierdzał: I co z tego, proszę pana, i co z tego... :-)))
Jest szereg metod załatwienia upierdliwca; bojkot, komentarze w stylu owego bywalca, etc. etc. Trzeba tylko działać solidarnie i konsekwentnie. Żadne tam emocje, żadne tam swędzące paluszki... :-)))
Dobranoc :-)
Tł: to nie była próba rozmowy o nim.
29 Lipca, 2012 - 00:24
Raczej nadzieje pokładane w tych, co na górze - o czym niejednokrotnie wspominaliśmy.
Ossalo
29 Lipca, 2012 - 00:14
Faktycznie za wcześnie. I raczej nie o problemy techniczne chodziło.
Pomarzyć przed snem - dobra rzecz.
29 Lipca, 2012 - 00:21
Z jednej strony Tł ma rację. Z drugiej - palce mnie swędzą.
Ale dobra.
Idę do innych wpisów, potem spać.
Już kilka razy zdarzyło mi się posłuchać słusznych sugestii niepoprawnych (i nie tylko Tł mam na myśli) i całkiem dobrze na tym wyszłam, choć raczej przekorna jestem :-)))
Ossalo
29 Lipca, 2012 - 00:23
Dobranoc :)