Julius Streicher i Waldemar Kuczyński - różnice tylko kosmetyczne

Streicher jest przykładem człowieka skazanego za zbrodnie przeciwko ludzkości, który sam osobiście nikogo nie zamordował. Jednak jego działalność propagandowa zdaniem oskarżycieli wydatnie przyczyniła się do tych zbrodni.

Julius Streicher (ur. 12 lutego 1885 w Fleinhausen koło Augsburga, stracony 16 października 1946 w Norymberdze) – członek NSDAP, Gauleiter Frankonii, Obergruppenfuehrer SA, organizator pogromów i bojkotów Żydów oraz redaktor, a potem wydawca niemieckiego pisma prowadzącego nagonki na Żydów pt. Der Stürmer, które było ważną częścią nazistowskiej machiny propagandy. Z zawodu Streicher był nauczycielem.

Der Stürmer
Pismo "Der Stürmer", wydane po raz pierwszy w 1923 roku, osiągnęło w okresie swojego największego rozwoju w 1938 r. nakład pół miliona egzemplarzy.
"Der Stürmer" charakteryzował się pełnymi nienawiści karykaturami Żydów i połączeniem antysemityzmu z obsesjami pornograficznymi. Od 1927 roku na stronie tytułowej pisma znajdowała się stale sentencja Heinricha von Treitschkego: "Żydzi są naszym nieszczęściem" (niem. "Die Juden sind unser Unglück").
Wydawnictwo Streichera wydało również antysemicką książeczkę dla dzieci pt. "Der Giftpilz" ("Trujący grzyb").

Proces norymberski
W czasie procesu norymberskiego w 1946 Streicher był sądzony wraz z innymi nazistowskimi zbrodniarzami. Psycholog więzienny Gustave M. Gilbert podczas swoich badań na osadzonych ustalił ich iloraz inteligencji (IQ) – Streicher miał wynik 106 (najniższy ze wszystkich).

Wyrokiem Trybunału został uznany za winnego zbrodni przeciwko ludzkości i skazany na karę śmierci przez powieszenie. Karę wykonano 16 października 1946. Ostatnie słowa Streichera brzmiały: "Pewnego dnia bolszewicy powieszą też was".

Do końca wierzył w słuszność polityki Hitlera. Stojąc na szubienicy zdążył jeszcze wykrzyczeć: "Sieg heil".

ŹRÓDŁO: WIKIPEDIA
http://pl.wikipedia.org/wiki/Julius_Streicher

To tak tytułem przydługiego wstępu.
A teraz czas na coś naprawdę obrzydliwego.

Zestawmy sobie to:
[quote]Wiem co będzie robił. Życzę porażek na wszystkich frontach, bo każde zwycięstwo tego Układu to porażka Polski i zagrożenie dla wolności. Życzę także porażek gospodarczych, choć za to płacą ludzie. Ale tylko one mogą wstrząsnąć bazą wyborczą tej wstecznej władzy i uniemożliwić dalsze hodowanie Chwasta zwanego IV RP. Tylko one mogą przerwać wciąganie Polski w przedwczorajszy matecznik.
http://kuczyn.com/2006/08/21/poniedzialek-21806r-polsce-zycze-jak-najlepiej/[/quote]
z tym:
[quote]Cały ten pisoidalny konglomerat pogrąża się coraz bardziej w aberrację. Każda dobra wieść o kraju, to przerażenie, bo to idzie na dobro Tuska, Komorowskiego i PO! A tu jeszcze Euro 2012 dobrze wychodzi.[/quote]
i jeszcze z tym:
[quote]W samonakręcającej się karuzeli majaczeń Polska wedle nich to społeczeństwo zniewolone, terroryzowane przez zabójców z rządu i obcych państw, spętane cenzurą i zakazami dla TV Trwam, prześladujące odważnych dziennikarzy itd. A nad tym złowieszcze oblicze cara północy i pani Fuhrer z Berlina rozważających, jak tu jeszcze bardziej wolnych Polaków wziąć w dyby.[/quote]

Dodajmy jeszcze to:
[quote]Prawicowe fioły tańczą ze zwłokami generała!

Każda gwałtowna śmierć osoby znanej publicznie budzi ciekawość i ciekawstwo. Co się za tym kryje i czy aby ktoś za tym nie stoi. Podobnie było, i nadal zresztą jest, z krystalicznie oczywistym wypadkiem samochodowym Waleriana Pańko, czy z równie krystalicznie oczywistym powieszeniem się Andrzeja Leppera. Podobnych przypadków jest sporo; nie budzących podejrzeń, ze strony badającej je prokuratury, są murowanymi morderstwami dla podejrzliwej części publiki, bo zawsze jest taka, że szuka spisków i sensacji. To normalne i nie byłoby tematu do pisania, gdyby nie nasza polityczna osobliwość, a raczej schorzenie, które trwa sporo lat. Najbardziej pasuje mi określenie "fiołotwór złośliwy", czyli nie dające się niczym pohamować pragnienie, by Polska, w której żyje taki zainfekowany, wbrew wszelkim oczywistościom, okazała się krajem, jak z Południowej Ameryki, w czasie, gdy w niektórych szalały komanda śmierci.
(...)
Śmierć generała Petelickiego jest tragedią, ale to, co prawicowa nekrofilia z pisoidalnego świata z nią wyprawia, nadaje się tylko na kpienie i politowanie.[/quote]
i takie oto ostrzeżenie:
[quote]Jest wcale nie mała liczba Polaków wierzących w te bzdury i wznoszących okrzyki "Jarosław Polskę zbaw". To sprawia, że nie wolno ich lekceważyć, bo szaleństwa powtarzane i powtarzane, jeśli jeszcze trafią na sprzyjający czas, są jak taki właśnie fiołotwór złośliwy dający łatwo przerzuty, a leczący się ciężko.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,126914,title,Prawicowe-fioly-tancza-ze-zwlokami-generala,wid,14668417,wiadomosc.html[/quote]
I co otrzymujemy?

Waldemar Kuczyński - członek PZPR (zamiast NSDAP), propagandzista PO, uważający wszystko, co prawicowe (a nie lewicowe), a zwłaszcza pisowskie (a nie żydowskie) za nieszczęście. I to nie jakieś tam nieszczęście, ale za chorobę porównywalną z nowotworem: "złośliwy dający łatwo przerzuty, a leczący się ciężko".

Waldemar Kuczyński jest do tego stopnia chory z nienawiści, że nie dostrzega swojej moralności Kalego na sterydach. Bo przecież prorok Kuczyński w swojej objawionej wizji już w dniu zaprzysiężenia rządu Jarosława Kaczyńskiego wiedział "co będzie robił" i na podstawie tegoż objawienia życzył mu "porażek na wszystkich frontach (...) także porażek gospodarczych, choć za to płacą ludzie"! Ale to, że ludzie którzy widzą owoce rządów PO: Smoleńsk, mord łódzki, serię tajemniczych śmierci (w których Kuczyński nie widzi nic złego ani podejrzanego) pragną, aby ten rząd wreszcie splajtował (bo tylko to może "wstrząsnąć bazą wyborczą tej wstecznej władzy...") świadczy o tym, że "ten pisoidalny konglomerat pogrąża się coraz bardziej w aberrację".

Co najciekawsze, u Waldemara Kuczyńskiego (i nie tylko) widać wyraźnie zarysowaną obsesję pornograficzną. Przy takich zwrotach jak: "prawicowa nekrofilia z pisoidalnego świata" czy "tańczą ze zwłokami generała" (i to w tytule) nawet sam Julius Streicher mógłby zapałać rumieńcem, niczym speszona dziewica! Czegoż to chory umysł nie wymyśli, aby jak najbardziej obrzydzić to "pisowskie" lub "żydowskie" (wszystko jedno, mechanizm jest ten sam) "bydło".

Czy Waldemar Kuczyński organizował pogromy pisowców? Jeszcze nie, bo szczęśliwie populacja "pisoidów" jest bardziej odporna psychicznie od populacji Żydów z lat 20-stych ubiegłego wieku. W naszym środowisku szczęśliwie nie znalazł się odpowiednik zamieszkałego w Paryżu 17-letniego Herszla Grynszpana - Żyda, który w zemście za upokorzenia swojej rodziny 7 listopada 1938 roku śmiertelnie postrzelił radcę ambasady, Ernsta von Ratha, co stało się pretekstem do zorganizowanego pogromu niemieckich Żydów.

Natomiast w środowisku zasilanym jadem Waldemara Kuczyńskiego i jemu POdobnych znalazł się Ryszard Cyba, który 19 października 2010 roku w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika - Pawła Kowalskiego.

Czy działalność propagandowa Waldemara Kuczyńskiego zdaniem oskarżycieli wydatnie przyczyniła się do tej zbrodni? Na to pytanie odpowiedź usłyszymy dopiero wtedy, gdy zbrodnie III RP zostaną wreszcie uznane za zbrodnie. Ale biorąc pod uwagę co Ryszard Cyba krzyczał w momencie aresztowania...