Witajcie w trzecim świecie - odc.1
Mam wątpliwą przyjemność powitać Państwa w imieniu swoim i prof. Jadwigi Staniszkis w trzecim świecie.
Ilekroć wpadnie mi w ręce tekst prof. Jadwigi Staniszkis, w trakcie lektury odnoszę momentami wrażenie,że niektóre sformułowania jakby żywcem zostały wyjęte z moich notek. Czyli jest powód do optymizmu - coraz większa liczba ludzi postrzega i analizuje obecną rzeczywistość podobnie, a jest to oznaka dowodząca obiektywnego podejścia. W gruncie rzeczy źródłem mojej tezy o sojuszu filistra z buractwem bedącego podporą Platformy był pamiętny komentarz Jadwigi Staniszkis w studio wyborczym po zwycięstwie Kwaśniewskiego w r.2000.
Tak się złożyło,że do ostatniego wywiadu pani profesor dla "Uważam rze" nawiązał Ziemkiewicz w przedświątecznym subotniku. A na jego tekst czyhała, jak zwykle, zgraja zakompleksionych i sfrustrowanych hater'ów z wiadrami pomyj. Prawda w oczy kole.
W związku z tym warto chyba zacytować pewne wypwiedzi JS w ramach terapii dla salonowych lemingów.
1/ o systemie władzy
"System władzy nieudolnej, nawet dochodząc do granicy swojej możliwośći, może trwać dalej. Siła inercji obozu władzy może umożliwić mu bezwładne funkcjonowanie dość długo. Z kolei dla wyborców Platformy koszt wycofania poparcia dla niej, przy tak silnej polaryzacji politycznej, może być jeszcze zbyt duży. Mogą jeszcze nie być w stanie przejść z obozu do obozu. A niekiedy, zwłaszcza w wymiarze lokalnym, po prostu nie mogą tego zrobić. System Tuska polega bowiem na tym, że w bardzo wielu obszarach, na niskich piętrach systemu, od oświaty po lokalne firmy, ktoś choćby podejrzewany o inne sympatie nie może funkcjonować.
/.../
Boi się wielu ludzi. Trzyma ich przy PO cały system zależności, koncesji. Powodzenie wielu ludzi zależy od subiektywnej decyzji urzędników. Od tego czy przeleją należne subsydia w terminie czy nie. I to może ludzi skłaniać do podtrzymywania poparcia dla władzy już otwarcie nieudolnej, bo wszystko może być narzędziem miękkiej represji politycznej.
/.../
Ta sytuacja, w której władza uzasadnia się samym posiadaniem władzy, gdzie nadużywany jest argument porządku, zapewniany rzekomo wyłącznie dzięki obecnym rządzącym, gdzie oficjalnie głosi się brak alternatywy politycznej, gdzie polityczne układy powodują posunięte bardzo daleko upartyjnienie państwa. I wreszcie, gdzie ekipa rządząca ma zdolność, poprzez media, narzucenia formatowania tych milionów codziennych gier w całym państwie o prestiż, o szacunek. Narzucenie płaszczyzn odniesienia decydujących, iż to jest "frajerstwo", a tamto "cool".Ale to pęka."
Całe moje szczęście,że znam to towarzystwo i , mniej więcej, wiedziałem na kogo głosować. Stąd też nie cierpię rozterek duchowych, związanych z rozczarowaniem polityką PO.Tylko idioci dali się na to nabrać. Oni mają problem i z własnym idiotyzmem i zw wspomnianymi kosztami psychologicznymi oraz realnymi kosztami finansowymi, ktore jeszcze przyjdzie im ponieść, i im później, tym większymi.
2/ o porównaniach z peerelem
"Natężenie tych zjawisk jest na pewno inne. Ale pewne mechanizmy, jak wymuszany oportunizm, rola służb specjalnych w państwie, są podobne. Więcej jest też ukrytych mechanizmów wymuszających posłuszeństwo wobec władzy. Wiele rzeczy można zrzucić na rynek, nieudolność ludzi, których się niszczy, niezdolność do podjęcia konkurencji. Trudniej się ludziom dotkniętym tymi represjami, wypychanym na margines, bronić niż w PRL, gdzie więcej rzeczy zależało wprost od władzy. Dziś zależy równie dużo ale w sposób ukryty. Ludziom trudniej to złapać, nazwać, zrekonstruować.
3/ związek sytuacji politycznej z gospodarczą
" Obecny system ma niesamowity potencjał stabilizacji i adaptacji, potrafi budować równowagę na bardzo niskim poziomie. Widać to/.../ choćby w małych firmach, ktore są elastyczne w tym sensie, iż potrafią, w razie kłopotów, przenosić część swej działalności do szarej strefy. To utrudnia złapanie momentu, w którym pojawiają się trudności, odsuwa przesilenie. Ale jednocześnie ich podstawy finansowe są niezwykle słabe. Z badań wynika,że wystarczy zaledwie 5 tys. niezapłaconych faktur, straconych pieniędzy, a wiele firm traci zdolność funkcjonowania. Na to nakłada się drugi element. Otóż w normalnym kapitalizmie rynek to system produkowania informacji o sytuacji gospodarczej i samoorganizacji bez centrum. U nas, ze względu na strukturę napływu kapitału, na inwestycje infrastrukturalne finansowane z zewnątrz, jest inaczej. Jest kilka wielkich firm, powiązanych często politycznie z ludźmi z dawnych układów, które mają dość zasobów kapitałowych, by wygrać przetarg. One jednak wcale nie mają wykonawców, dopiero potem konstruują moce produkcyjne./.../ Te wielkie konsorcja sięgają po te małe firmy, bez żadnych już zasobów. Wystarczy chwila opóźnień w płatnościach, a podwykonawcy po prostu schodzą z placu budowy. Nie są w stanie ani przez chwilę wytrzymać opóźnień. Więc odchodzą z węzełkami prostych narzędzi. To jest trzeci świat./.../ Nie ma średniej wielkości wyspecjalizowanych firm, nie ma zaplecza kapitałowego pozwalającego wchodzić wykonawcom bezpośrednio do systemu. Jest tylko ta niesamowita renta, zysk, ktorą otrzymują firmy mające pieniądze, fasadę i kontakty polityczne."
4/ o biurokracji
" Generalnie mamy duże cofnięcie w rozwoju, mamy trzecioświatowe państwo.Także dlatego, że płace w sektorze administracji są u nas wyższe niż w gospodarce. To jest cecha trzeciego świata. Podobnie jak skala tego państwa, jego rozbuchanie./.../ Ten wzrost zatrudnienia to jest tworzenie fundamentu stabilnośći władzy i absorbcja niezadowolenia, wciąganie ludzi w trybiki zależności.
Jak widać koszt polskiego frajerstwa jest gigantyczny.
Uff,... mnie na razie wystarczy. Za dalszy ciąg wezmę się później.Tam dopiero są rzeczy bulwersujące.
Pozwolę sobie jeszcze na zestawienie wypwiedzi Jadwigi Staniszkis z wypowiedziami prof.Andrzeja zybertowicza i prof. Pawła Śpiewaka, zamieszczonymi w świątecznym "Dzienniku Bałtyckim".
Zybertowicz:
" Pytanie - Czy obecnie polska nauka jest w stanie w sposób akademicki - a więc niepolityczny - zajmować się sprawą katastrofy smoleńskiej ?
odp: Najpierw uczeni muszą chcieć./.../Rzeczywiście, zaangażowanie polskich uczonych krystalizuje się dopiero po dwóch latach, a przynajmniej od roku widać, że śledztwo prowadzone jest nieprawidłowo. Opóźnienie świadczy o tym, że polska nauka długo musiała "zbierać się" do tego..."
A teraz Śpiewak:
" Być może nauka będzie miała tu coś do powiedzenia... Nie wiem. Faktem jest jednak, że zarówno dotychczasowa opinia MAK jak i Millera są pozbawione mocnego, znaczącego autorytetu. Coraz częściej pojawiają się głosy, że niezbęne jest zyskanie opinii potwierdzonej przez jakiś autorytet.To coraz powszechniejsze przekonanie."
Prawda,że jednoznaczność prof. Śpiewaka jest powalająca ? Być może ewentualnie, chyba na pewno. Naukowiec.
A na zakończenie głos anonimowego naukowca z Gdańska:
"Odnoszę wrażenie,że troszkę zmniejszyła się presja psychologiczna na naukowców i troszkę mniej się boją."
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 962 odsłony
Komentarze
Śpiewak jest za,a nawet przeciw!
10 Kwietnia, 2012 - 16:39
To taka ciamcialamcia z pełnymi portkami strachu!
Pochlebiasz sobie? Staniszkis nie dość,że Cię czyta,to jeszcze
cytuje? Noooo! Gratulacje! :-))
Wybacz ten żart...
Pani profesor kończy pisać książkę,zaczyna drugą,a trzecia
jest juz w połowie :-)
pzdr
Re: Śpiewak jest za,a nawet przeciw!
10 Kwietnia, 2012 - 18:35
Jestem fanem pani prof.JS od czasu jej wystepów z wykładami w gdańskim MKZecie. W ogóle jestem fanem naszych bab, szczególnie wyżej wymienionej i dr Barbary Fedyszak-Radziejowskiej. To mi przypomina,że muszę jutro skrobnąć wreszcie coś pozytywnego o polskich facetach.
Twardy elektorat +lemingi
11 Kwietnia, 2012 - 09:05
nigdy dość przyzwoitości i honoru
Pisałem chyba dwa lata temu ,że tak jak pan w punkcie 1 twardy elektorat PO to właśnie sitwy,koterie,geszefty,koneksje,etaty,synekury,podległość służbowa,wszelkiej maści przekręty i mafia sądowo-policyjno-prokuratorska, ale to jakieś 10% może maksymalnie 15,reszta to elektorat ja go nazwę ''trendy'' czy cool i trzeba zmienić trend, czyli ciągle ukazywać śmieszność postaw tych lemingów nie ich samych,za to personalnie ciągłe przypominanie kłamstw osób bezpośrednio związanych z rządem,jak kłamstwa Kopacz i innych.
nigdy dość przyzwoitości i honoru