Michnik walczy o dobre imię swojego ojca

Obrazek użytkownika kokos26
Historia

Myślę, że to jest powinność każdego syna wobec ojca. Wałczyć należy, z tym, że Adam Michnik tak się już zagalopował w wytaczanie procesów wszystkim i za cokolwiek, że może czekać go wielkie rozczarowanie i śmieszność.

 Wszystkie  źródła historyczne i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości jednoznacznie podają, że Komunistyczna Partia Polski i jej wszystkie przybudówki były całkowicie podporządkowane Moskwie i przez nią finansowane. Wiadomo również, że partia, do której należał i był aktywnym działaczem Ozjasz Szechter, ojciec Michnika, prowadziła działania propagandowe, szpiegowskie i sabotażowo-dywersyjne, skierowane przeciwko Państwu Polskiemu. Jeżeli do tego dodamy takie postulaty jak:

 

- zrzeczenie się Górnego Śląska i Pomorza Nadwiślańskiego na rzecz Niemiec

- zrzeczenie się terenów etnicznie mieszanych byłej Rzeczypospolitej Obojga Narodów na wschód od tak zwanej linii Curzona na rzecz Rosji Sowieckiej

- utworzenie Polskiej Republiki Rad w granicach Kongresówki i Galicji Zachodniej w ramach europejskiego związku republik sowieckich.

-  opowiadała się za przyłączeniem południowo-wschodniej części Polski do ZSRR

 

To naprawdę o to „dobre imię” będzie bardzo trudno. Ozjasz Szechter to nie był ot taki sobie działacz, a bardzo aktywny komunista i członek bojówki tej partii we Lwowie.

Według źródeł IPN był zastępcą członka KPZU oraz brał udział w operacji szpiegowskiej NKWD przeciw Polsce pod kryptonimem „Koń Trojański”(w Obszarze C - Zachodnim).

Być może, zręczni adwokaci doprowadzą w jakiś sposób do wygrania procesu, ale nie przywróci to na szczęście dobrego imienia ojcu Adama Michnika. Oczywiście KPP zrehabilitowano w 1956 roku i tego mogą trzymać się sprawni mecenasi Michnika

Myślę – może zbyt optymistycznie - że dla większości rodaków, ktoś, kto walczył o likwidację Państwa Polskiego za sowieckie pieniądze w ramach nielegalnej w II Rzeczpospolitej strukturze, nie zasługuje na dobre imię w Wolnej Polsce, lecz na hańbę i potępienie. Wywlekając tą sprawę Michnik otworzy  niechcący dyskusję na temat

 

 „, Jaki wpływ przeszłość rodzinna ludzi związanych z Gazetą Wyborczą miała wpływ na ich późniejszą postawę polegająca na usprawiedliwianiu i zatrudnianiu donosicieli, rehabilitacji takich zdrajców jak Kiszczak czy Jaruzelski oraz czy miało to jakiś wpływ na olbrzymią niechęć tego środowiska do historycznych rozliczeń „.

 

Tak naprawdę to w środowisku tym może panować do dziś duma z działalności przodków, jak było i jest w rodzinie Kuroniów. Przypomnę tu fragment mojego wpisu z lata ubiegłego roku.

 

                                               Władek bohaterem był i basta

     Już sto lat pielęgnowana jest w klanie Kuroniów pamięć o bohaterze i chlubie rodziny, Władysławie Kuroniu pseudonim partyjny "Julek".
Podziwiał go Jacek Kuroń, jego ojciec. Dzisiaj pałeczkę przejął syn Maciej.
Oto, co I-szy kucharz RP mówi o swym przodku:

" Władek Kuroń był bohaterem. Podobno rzucił kiedyś rozgrzanym żeliwnym piecem w carskich żandarmów."

Do tego niewątpliwie bohaterskiego czynu można dorzucić kilka mniej znaczących epizodów z życia Władka.
Oprócz licznych napadów rabunkowych z bronią w ręku dziarski chwat zastrzelił podczas strajku dyrektora kopalni "Reden" (Reden to dzisiaj dzielnica Dąbrowy Górniczej). Kolejnym wyczynem było zamordowanie katolickiego księdza za krytykę z ambony metod lewackich bojówkarzy. Żywot zakończył na stryczku, gdyż nie doceniono wówczas bohaterskich dokonań dzielnego Władka.
Trzeba dzisiaj rozstrzygnąć, który to Kuroń powinien patronować ulicom i szkołom?
Moim zdaniem Władek.
Ten to był dopiero kozak.

Podobny wstydliwy rodzinny epizod miał ojciec salonowego profesora prawa i bardzo wpływowej postaci Marka Safjana.

Oto fragment mojego starego wpisu p.t. „Donosy”

“Jako młody partyzant niejednokrotnie narażałem swoje życie, walcząc z odwiecznym wrogiem. (…) Proszę Pana Generała o darowanie mi życia, gdyż mam dopiero 21 lat i dotąd tylko uczyłem się, poświęcałem dla ogółu. Jeżeli mam już zginąć, to, chociaż żeby z korzyścią. Proszę mi zezwolić na szukanie śmierci na Polu Chwały”.

To dramatyczny list z prośbą o łaskę skierowany przez młodego żołnierza LWP, byłego akowca Jana Nesslera do generała Karola Świerczewskiego. Niestety, prośba została odrzucona, a słynny sędzia wojskowy Dancyg wydał wyrok śmierci, który 11 lutego 1944 roku wykonano.

Jaką zbrodnie popełnił? Cóż takiego się stało, że młody 21 letni chłopak został rozstrzelany?

Cała historia opisywana i udokumentowana w Arce (“Arka”, nr 6 z 1993 r., s. 168) znana jest nielicznym.

Jan Nessler padł ofiarą donosu swojego „przyjaciela” oficera LWP Zbigniewa Safjana, zagorzałego komunisty, znanego pisarza i scenarzysty. Donos w języku rosyjskim zawiadamiał rosyjskiego oficera informacji Romanowskiego, że „“Jan Nessler był członkiem AK, starał się nawiązać kontakt z AK i kontynuować robotę”.

Krótko po tym donosie Safjan awansował na politruka kompanii rozpoczynając błyskotliwą karierę trwającą aż do późnego PRL-u.

Jeżeli dzisiaj ktoś twierdzi, że takie rodzinne czarne historie nie miały wpływu na późniejsze postawy wielu „autorytetów” to ja pozwolę sobie być odmiennego zdania.

Brak głosów

Komentarze

Oczywiste jest, że KPP (niezależnie od tego, że mocodawcy wymordowali własnych agentów), służyło Sowietom. Michnik może wygrać proces, z braku dowodów na agenturalnosć ojca, ale prawdy to nie zmieni. To nie pierwszy taki przypadek. Cimoszewicz jest dumny z ojca, mordercy z KBW, Kuroń z sentymentem wspominał swojego - "patriotę PPS"... Przypomnienie wermachtowskiego dziadka Tuska wywołało skandal (a Kurski został ukarany za powiedzenie prawdy).

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#6282

Michnik może wygrać każdy proces jak pokazuje dotychczasowa praktyka sądowa POstmagdalenki.
We środę/15.10./ przed S A rewizja , którą wniósł prof. Andrzej Zybertowicz/w pierwszej instancji dla Michnika/.
Mówienie o dobrym imieniu agentów sowieckich spod znaku kpp/michnik/, nkwd, smiersz/ ojciec cimoszki/ jest tak alogiczne! ale czy taka np sędzina Kącka to zrozumie?
pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#6285

ale szczycić się nie ma czego i pozywać do sądu, żenujące.

Tylko, czy np. Michnik zdaje sobie sprawę, że nawet jak wygra, to przegra...przegra resztki jakiejkolwiek sympatii(jeśli jeszcze choć w mikroskopijnym stopniu ją ma).
Choć podejrzewam, że i to ma gdzieś, widać, to zwykłe bydle jest.

" Upupa Epops ".

Vote up!
0
Vote down!
0

" Upupa Epops ".

#6301

Coś cicho na niepoprawnym forum o procesie wytoczonym Szechterowi (vel Michnikowi) przez Prezesa USOPAŁ-u jana Kobylańskiego. Niszczonego przy pomocy haniebnych oszczerstw przez Michniker Beobachter ( Wybiórczą). Kobylański i Polonia obu Ameryk jest takze planowo niszczona przez obecny rząd i ambasady w Ameryce Pn i Pd.
Kobylański ma pieniądze, więc może nie zostanie pokonany "hakiem" finansowym.
Jednak nie byłbym taki pewny.
Mozets

Vote up!
0
Vote down!
0

Mozets

#22126

Dlaczego on sie nie posluguje nazwiskiem ojca.Wstydzi sie?Ten facet ma tak gruba skore ktora czyni go bezhonorowym.

Vote up!
0
Vote down!
0

pat

#22152

czytac gazete wydawana przez tego wroga Polski.Nie chce go nazywac tak jak na to zasluguje.Jest z narodu ktory ciagle czuje sie poszkodowanym.

Vote up!
0
Vote down!
0

pat

#22153