Czy bydło to nie bydło?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

W kwietniu miną trzy lata od smoleńskiej zbrodni i dokładnie tyle samo czasu trwa propagandowa „batalia o wrak”. Tylko kompletny kretyn czy naiwniak może dać wiarę zapewnieniom Tuska i jego giermków, że naprawdę zależy im na odzyskaniu tego kluczowego dowodu, bez którego zbadania jeszcze nikt nigdy na świecie nie wyjaśnił przyczyn katastrofy lotniczej.

 
Na oczach całej Polski niszczono z premedytacją wrak, a ruski sołdat z wykrzywioną w uśmiechu, wprost do kamery gębą, wybijał w nim jakimś metalowym drągiem szyby. Prowizorycznie przykryto go dopiero po dwóch latach, bo trudno nazwać jakimkolwiek zabezpieczeniem zarzucenie po sześciu miesiącach plandeki na szczątki samolotu.
 
Co na to nasz dzielny premier, który na użytek krajowy tupie nóżkami na opozycję, marszczy to miedziane czoło i niczym Benny Hill stroi groźne miny? Jemu odwagi starcza jedynie na zamknięcie w areszcie „Starucha”, który dopiekł mu do żywego stawiając bezbłędną diagnozę – „Matoł”.  
 
Tusk to jest typ „przywódcy” mocnego tylko w gębie i to pod warunkiem, że za jego plecami i to na własnym podwórku stoi ta cała medialna i polityczna klientela licząca, że za wiernopoddańczą służbę zabierze ich wszystkich na kręcone lody.
 
Dzisiaj widząc, że niemal trzy lata ściemniania może wydawać się dla miejscowego plebsu nieco podejrzane zwłaszcza po wykryciu trotylu, padło polecenie, a może kolejny sms o treści, „na co komu ta kupa złomu?”, a salonowe medialne pieski w momencie złapały trop.
 
Dominika Wielowieyska z Gazety Wyborczej w radiu TOK FM: „Sprawa wraku i to, gdzie on teraz leży, jest kompletniedrugorzędna. Jest mi kompletnie wszystko jedno, gdzie leży wrak”
 
Wojciech Maziarski w Gazecie Wyborczej: Najbardziej bym chciał, żeby go czym prędzej przetopić na żyletki, puszki, czy co tam się robi z samolotowego złomu. Jeśli jednak w tej chwili jest to niemożliwe, to z dwojga złego wolę, żeby ten wrak był jak najdalej od Krakowskiego Przedmieścia. Moskwa jest niezłym miejscem, ale jeszcze lepsze byłyby Władywostok, Bangkok albo Sydney. Gdyby więc dało się przewieźć tego tupolewa gdzieś dalej od Polski, to ja bardzo bym prosił”
 
Na taką bezczelność i trywializację smoleńskiej tragedii można sobie dopiero pozwolić teraz, po niemal trzyletniej obróbce mózgownic Polaków. Przez pierwsze dwa lata nikt nie śmiał nawet podważać oczywistego dla każdego myślącego człowieka faktu, że wrak i czarne skrzyni to główne i podstawowe dowody w badaniu każdej bez wyjątku katastrofy lotniczej.
 
Zauważmy, że od pewnego czasu nikt nie podnosi kwestii zwrotu przez stronę rosyjską broni i kamizelek kuloodpornych borowców poległych w Smoleńsku, a także telefonu satelitarnego prezydenta. Zapadła cisza gdyż na tym etapie nawoływanie do zniszczenia, przetopienia bądź wyekspediowania do Bangkoku jeszcze by nie chwyciło, ale kto wie, może za rok, dwa?  
 
Cały czas toczy się swoista gra na czas, a przecież zarówno wrak, kamizelki, broń i telefon miały być już dawno temu w Polsce.
 
13 maj 2010 TVN24
„- Nie mam informacji, żebyśmy posiadali taki dowód rzeczowy - mówił Andrzej Seremet o telefonie satelitarnym prezydenta. Prokurator generalny przyznał to w rozmowie z TVN24.”
 
21 lip 2010, 00:01 RMF FM/TVN24
„Polska prokuratura badająca katastrofę Tu-154 oprócz telefonu satelitarnego prezydenta nie otrzymała również broni należącej do funkcjonariuszy BOR, którzy lecieli z Lechem Kaczyńskim. - Są to przedmioty, które stanowią dowód w sprawie prowadzonej przez prokuratorów rosyjskich - mówił Seremet. Ze względu na przedłużone przez Rosjan śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej broń może wrócić do Polski za kilka miesięcy.”
 
PAP 6 grudnia 2010
„Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski poinformował, iż w poniedziałek podczas rozmów z min. Aleksandrem Konowałowem przekazał oczekiwanie polskiego rządu, aby wrak samolotu Tu-154M trafił do Polski jeszcze przed pierwszą rocznicą katastrofy smoleńskiej.
Minister dodał, że podczas rozmowy min. Konowałow „złożył deklarację, że na etapie nieformalnych kontaktów i rozmów z przedstawicielami rosyjskiej prokuratury oraz innych instytucji, które w tej sprawie formalnie będą podejmować decyzję, będzie popierał ten wniosek i tę polską prośbę."
 
Radio Zet 4 stycznia 2011
"W chwili obecnej szczątki samolotu są w dyspozycji rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, wyjaśniającego po stronie rosyjskiej okoliczności katastrofy. Gdy zakończy on czynności, przekaże go rosyjskiej prokuraturze. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że zarówno rosyjska, jak i polska prokuratura będą opierać się o badania wraku przeprowadzone przez MAK, mam nadzieję, że jest szansa na to, iż szczątki samolotu trafią do Polski jeszcze przed 10 kwietnia, czyli przed rocznicą katastrofy" - powiedział dziennikarzom minister Kwiatkowski
 
9 kwietnia 2011-06-29 RMF FM
„Starałem się tłumaczyć Rosjanom, czym powodowane są nasze emocje, że wrak Tu-154 to dla nas nie tylko dowód w śledztwie, ale i symbol pamięci - mówi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Jeżeli wrak do maja nie wróci do Polski, podczas oficjalnej wizyty, która będzie za miesiąc, będę w tej sprawie interweniował - deklaruje.
 - Jeżeli by okazało się, że wrak samolotu do maja do Polski nie trafi, to kiedy mniej więcej za miesiąc będę miał oficjalną wizytę w Rosji, to oczywistą rzeczą jest, że wtedy również podejmę interwencję, żeby przyspieszyć przekazanie wraku do Polski - zadeklarował Kwiatkowski w sobotę rano w RMF FM.”
 
PAP 29 kwietnia 2011
 „Rosyjscy prokuratorzy, którzy przyjechali do Polski, by wziąć udział w przesłuchaniu świadków w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej, zakończyli pracę - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Rzecznik NPW Zbigniew Rzepa powiedział, że ustalono m.in., że broń i amunicja funkcjonariuszy BOR, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, zostanie w najbliższym czasie przekazana Polsce.”
 
PAP 19 maja 2011, 11:45
„Seremet powiedział też, że Rosjanie pozytywnie odnieśli się do sprowadzenia szczątków rozbitego samolotu do Polski. - Uzyskaliśmy pozytywne stanowisko Komitetu Śledczego co do podjęcia działań zmierzających do przewozu szczątków samolotu Tu-154M do Polski. W tym zakresie uzgodniliśmy, że polscy specjaliści oraz żandarmi na przełomie sierpnia i września tego roku przyjadą do Smoleńska, by rozpocząć przygotowania związane z tą olbrzymią operacją - powiedział Seremet na konferencji prasowej w Moskwie. Dodał, że w tej chwili nie potrafi podać daty sprowadzenia szczątków samolotu do Polski.”
 
Drodzy Czytelnicy zerknijcie na daty tych wszystkich komunikatów i wspólnie zastanówmy się oraz zadajmy sobie pytanie.
 Ile czasu potrzebuje przeciętny obywatel naszego kraju, aby zorientować się, że jest nie tylko nazywany bydłem, ale i jak bydło traktowany? Czy istnieje jakaś wyznaczona granica, po przekroczeniu której Polacy walną pięścią w stół i powiedzą DOŚĆ?
 
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
 
Polecam moją nową książkę, "Polacy, już czas" ozdobioną rysunkami Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzednią.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
 
Brak głosów

Komentarze

Zbydlęcenie sięgnęło szczytu.
Bydlę już tak się przyzwyczaiło do bycia bydlęciem, że nawet już tego nie zauważa, a wręcz twierdzi, iż tak było od zawsze.
Jeżeli nawet przez chwilę widać lekką odwilż, bo nawet bydlę jednak musi jeść, to potem znowu wszystko wraca do tego co było.
Wystarczy tylko rzucić jakiś tekst o "latach terroru 2005-2007", wygrzebać jakieś rzekome brudy z krótkich dziejów IV RP (patrz - świeża wypowiedź Michała Kamińskiego o działaniach PiS i ojca Rydzyka) i wszystko z powrotem wraca do tak zwanej normy.
Naprawdę nie wiem, czy jeszcze coś mogłoby narodem naprawdę wstrząsnąć. I najgorsze jest to, że już niekoniecznie w to wierzę...

Vote up!
0
Vote down!
0

kasianna

#321852

boldandcharm
Upodlenie, głupota i zakłamanie, wywołuje pytania o godność, mądrość i prawdę. Pytania o godność, mądrość i prawdę uwypuklają upodlenie, głupotę i zakłamanie. Upodlenie, głupota i zakłamanie, wywołuje pytania... Suchy kaszel podrażnia śluzówkę, sucha śluzówka wywołuje suchy kaszel. Suchy kaszel podrażnia śluzówkę...
Ale takie to ludzkie.

Vote up!
0
Vote down!
0

boldandcharm

#321880

Wierzę natomiast, że są normalni ludzie wśród osób badających tą tragedię i jak się nadarzy okazja, to będzie kolejny przeciek. Już sam fakt, że członkom delegacji wysłanej do smoleńska jesienią ubiegłego roku zabroniono mówić o tym, co zbadali nawet swoim przełożonym, świadczy o chęci zatajania prawdy. A jednak wyciekło to do red, Gmyza. Nie wszystkim sumienie pozwala tolerować to bezprawie. Dlatego zdajac sobie sprawę, że prokuratura chce zataić wyniki ich badań, postanowili doprowadzić do nagłośnienia swoich wyników w mediach. Wiedza o Smoleńsku zaczyna buzować i kiedyś wybuchnie. A wtedy Tusk ze swoją bandą zabarykadują się jak ten desperat z Sanoka i popełnią zbiorowe samobójstwo. No rozmarzyłam sie troszkę, ale poczekamy i zobaczymy jak to się rozstrzygnie. Idiota Tusk (matoł, jak go określali kibice) uwierzył Putinowi, że w Plsce, tak jak w Rosji, można uciszyć taką sprawę. I tu się pomylili. My nie zapominamy. Ani Katynia, ani Smoleńska, i niech to sobie wbiją w te matole łby.

Vote up!
0
Vote down!
0

Anka1

 

#321975

 że to, co wyciekło do red. Gmyza i co on zresztą opisał, to jedynie mały, maciupeńki przeciek, za którym kryje się prawdziwa BOMBA! Być może fakty o Smoleńsku są tak porażające, że doprowadzą do poruszenia czy trzęsienia ziemi w tym kraju. Jestem za tym, bo bez tego nie mamy szans ruszyć skostniałego status quo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#321988

smoleńskiej od dawna już traktuję jako dowód na to, że dźwięki można wydawać z siebie nie tylko aparatem mowy - tylko w ich przypadku, w jakiś tajemny sposób, puszczanie
b(r)ąków przybiera formę słowną.

Vote up!
0
Vote down!
0
#322005

" Na oczach całej Polski niszczono z premedytacją wrak," ( z filmowej relacji p.Gargas, jak powszechnie wiadomo) -

- czy to ten sam wrak jaki nam pokazywano na filmiku p.Wisniewskiego ?

Vote up!
0
Vote down!
0

veri

#322010