Skoro mamy taką możliwość, to Polska powinna te 6 mld euro pożyczyć Węgrom! Skoro mamy zaryzykować, to ryzykujmy nad Dunajem

dla pełniejszego zobrazowania tego w co się chce wpakować Tusk i jego antyPOlska banda:
1."Zarząd Narodowego Banku Polskiego, zgodził się udzielić pożyczki Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu. Taka prośbę wystosował minister finansów Jacek Rostowski. Z obliczeń ekonomistów MFW wynika, że na ratowanie europejskich gospodarek potrzeba około 1 bln dolarów. Polska miałaby pożyczyć funduszowi blisko 6,5 miliarda euro.

Zarząd NBP po zapoznaniu się z wnioskiem ministra finansów z 16 stycznia 2012 r. w sprawie udzielenia przez NBP pożyczki bilateralnej Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu postanowił przychylić się do prośby ministra finansów zawartej we wniosku i upoważnił prezesa NBP do zadeklarowania wobec rządu RP i MFW gotowości partycypacji NBP w czasowym zwiększeniu zasobów finansowych MFW w formie pożyczki bilateralnej - czytamy w komunikacie NBP.

Ostateczna decyzja o udzieleniu pożyczki na rzecz MFW zostanie podjęta przez zarząd NBP po uzgodnieniu z MFW warunków umowy. Sprawa ta zostanie przedstawiona Radzie Polityki Pieniężnej na najbliższym posiedzeniu 24 stycznia."

2.opinia Cezarego Mecha (Agencja Ratingu Społecznego):

"Jest to działanie ze wszech miar nierozważne, gdyż Polska z jednej strony ma linię kredytową właśnie mającą na celu zredukowanie kosztów zmienności waluty i potrzebuje rezerw na obronę kursu przed atakami spekulacyjnymi i nadmierną zmiennością podwyższającą koszt kapitału zakłóceniami. Z jednej strony płacenie za możliwość wykorzystania środków w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, z drugiej strony pozbawianie się rezerw jest działaniem nierozważnym i alogicznym. Lepiej by było, gdyby Polska, jeśli Narodowy Bank Polski stwierdzi, że może ograniczyć środki służące interwencjom kursowym, zredukowała swoją linię, którą ma w Międzynarodowym Funduszu Walutowym, tak że MFW miałby środki na akcję wspierającą bogate kraje Unii Europejskiej. Byłoby to działaniem bardziej przezornym, zwłaszcza że Polska posiada środki płynne w Narodowym Banku Polskim, które są zainwestowane w obligacje krajów euro i dolarowe, więc przekazywanie środków do Międzynarodowego Funduszu Walutowego wiązałoby się z ich sprzedażą, a więc wzrostem ich rentowności i pogorszeniem sytuacji kredytowej tych krajów. Ponadto kluczowym byłoby ustalenie czy przekazane środki ulokowane byłyby na warunkach lepszych od tych po których Polska zdobywa konieczne środki za granicą."

pzdr