Kolejna wolta polskiego sądu – czyli jednak firmowa Wigilia do opodatkowania.
Z przykrością muszę przyznać, że przez chwilę naiwnie uwierzyłem, że rozsądek może zatryumfować w polskim sądzie i być podstawą do wydania sprawiedliwego wyroku. Swoje naiwne przemyślenia oparłem na wyroku jaki kilka tygodni temu wydał WSA w Poznaniu odnośnie opodatkowywania imprez firmowych. Przypomnę tylko, że fiskus stał na stanowisku, że impreza firmowa stanowi dla pracownika przychód w wyniku czego pracodawca powinien opodatkować pracownika ryczałtem i odprowadzić do urzędu skarbowego podatki. Wynikiem tego był spór przed sądem gdzie w 1-szej instancji (poznański WSA) sąd przychylił się do stanowiska wnoszącego o rozpatrzenie sprawy pracodawcy skutkiem czego zapadł wyrok korzystny dla pracodawców i pracowników stwierdzający, że z tytułu imprezy faktycznie powstaje przychód ale nie można go opodatkować ryczałtem - LINK.
Ten skądinąd rozsądny werdykt zgodnie z moimi obawami został zaskarżony w ramach skargi kasacyjnej przez fiskusa do NSA (2 grudnia 2011 r. (II FSK 1017/10)) - LINK i tam ziściły się wszystkie marzenia urzędników skarbowych. NSA uchylił werdykt WSA i orzekł, że powstały przychód winien być opodatkowany a dodatkowo nie ma to znaczenia, że zrobiono to ryczałtem. Od tej chwili udział w jakiejkolwiek firmowej imprezie integracyjnej w tym i niedawnej Wigilii będzie opodatkowany i każdy pracownik, który zdeklarował chęć wzięcia udziału w takiej imprezie (nawet jeśli nie wziął udziału) poczuje to na swoje skórze pobierając zmniejszoną o podatek wypłatę.
Warto o tym pamiętać gdy pracodawca proponuje nam wzięcie udziału w imprezie integracyjnej. Deklaracja wzięcia udziału może kosztować nas od kilkunastu do kilkuset złotych mniej przy następnej wypłacie.
Na koniec warto przypomnieć (po raz kolejny) czym według chłopców z „Naszości” różni się sąd od prostytutki – dodajmy, że różnice są bardzo nieznaczne i nie każdy mógł by być w stanie je tak od razu wychwycić:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3175 odsłon
Komentarze
a nie mówiłem?
8 Stycznia, 2012 - 22:41
NSA (nie cały - jest co najmniej 8 sprawiedliwych) w swej wiekszości to tylko urzędasy, które dbają o to, aby rząd miał zapewniony dopływ z podatków.
Inna rzecz, że wyrok NSA o imprezach integracyjnych to szczyt głupoty. Ośmieszył ''majestat" sądownictwa administracyjnego dokumentnie ;)
andygo
"sędziowie nie czytają akt sprawy i wydają wyroki"
8 Stycznia, 2012 - 22:45
dokładnie tak było!
andygo