„Zielona wyspa” w praktyce - czyli pracy szukamy byle dalej od Polski.

Obrazek użytkownika 2-AM
Gospodarka

Pan premier do spółki z „prawie najlepszym ministrem finansów UE” Janem (Jackiem) Vincentem (no-pesel) Rostowskim zużył sporo energii i wyprodukował sporo groźnego dla środowiska CO2 próbując przekonać przed kamerami miliony Polaków

jaką to „zieloną wyspę” udało mu się zrobić na tle krwisto czerwonego kryzysu zalewającego całą Europę. Okazuje się, że dziwnym zrządzeniem losu większość z obywateli tego kraju absolutnie nie dostrzega owej „zielonej wyspy” (znaczy chyba daltoniści są wśród nas ? ) i pytana czy w obliczu kryzysu zamierza wracać z obczyzny do kraju w poszukiwaniu bezpieczeństwa i pracy odpowiada, że absolutnie ostatnią rzeczą o której myśli jest właśnie powrót do kraju.

Internetową ankietę przeprowadził dawny Bank Śląski (obecnie ING) na przykładzie blisko 32 tysięcy swoich klientów, których spytano czy zamierzają wracać do kraju w poszukiwaniu dobrobytu na „zielonej wyspie” Takową deklaracje złożyło zaledwie 15% ankietowanych. Gdy wybuchł nam gwałtownie osławiony kryzys w roku 2008 takową deklaracje złożyło blisko 27% ankietowanych. Świadczy to o tym, że aż prawie 2 krotnie zwiększyła się liczba osób, które mimo kryzysu odmawiają powrotu do kraju i pracy na „zielonej wyspie” woląc pracę emigranta na obczyźnie i to mimo kurczącego się tam rynku pracy. Wynika z tego ponad wszelką wątpliwość, że ludzie dobrze wiedzą, że o prace i godziwe zarobki znacznie łatwiej jest w obcym kraju na obszarze UE niż we własnej ojczyźnie przedstawianej przez pewnego pana z Kaszub jako „zielona wyspa”. Co ciekawe liczba osób niechętnych powrotowi do kraju wzrosła aż do 85%. Świadczy to jednoznacznie, że nasi rodacy pracujący od lat zagranicą widzą dla siebie większe szanse rozwoju zawodowego i możliwości utrzymania rodziny na obczyźnie niż w tubylczej, nadwiślańskiej krainie zarządzanej od kilku lat przez Donalda Tuska i jego wesołych kompanionów. Może jak by się zapisali do PO zmieniła by się im optyka na pro ojczyźnianą ? 

 

Omówienie wyników ankiety znalazło się w artykule na portalu Bankier.pl acz z przykrością należy zauważyć że nie omówiono wszystkich interesujących aspektów tego badania. Ot z pewnego wycinka ankiety (ekran z pierwszej połowy sierpnia) wynika, że ponad 62% respondentów twierdziło uparcie że zagranicą jest znacznie łatwiej o pracę w dodatku lepiej płatną niż w Polsce. Tylko 9% było odmiennego zdania (czy to był elektorat PO na urzędniczych etatach ? ) . Z przedstawionego tu wyrywkowego sondażu wynika, że wspomniana „zielona wyspa” jest tylko sennym majakiem zespołów PR-owskich obecnego premiera podczas gdy zwykli obywatele mocno stąpający po ziemi mają absolutnie odmienne zdanie co do możliwości funkcjonowania w państwie gdzie przeciętny obywatel postrzegany jest jak pospolity przestępca i gdzie pod pozorem zapewnienia fikcyjnych profitów w rodzaju emerytury, opieki medycznej, darmowej edukacji itp. mrzonek odbiera się uczciwie pracującym ponad 80% wypracowywanego przez nich dochodu pod postacią rozlicznych podatków dochodowych i podatków pośrednich (VAT, akcyza, inne) i składek (NFZ, ZUS, OFE itp.). W wyniku tej redystrybucji wypracowywanych dóbr i podniesienia podatków nałożonych na pracę nie opłaca się zatrudniać nowych pracowników co skutkuje deficytem pracy i niskimi płacami. Czy kiedykolwiek do władz dojdą w tym kraju ludzie w wyniku działań, których te setki tysięcy (zdaje się, że już miliony) ludzi zechcą wrócić do swojej ojczyzny i tu żyjąc pomnażać jej siłę i dobrobyt ? Jak na razie wygląda na to, że szanse na taki stan rzeczy są praktycznie zerowe.

P.S.

Właśnie mamy potwierdzenie trendu na rynku pracy polegającego, że nasila się gwałtownie zjawisko wymawiania przez pracodawców umów o pracę i zatrudniania tych samych pracowników poprzez agencje pracy tymczasowej ( LINK ). W efekcie takiego działania pracodawca przestaje mieć w stosunku do pracownika zobowiązania wynikające z kodeksu pracy (urlopy, okresy wypowiedzenia, chorobowe itp.). Pracownik zatrudniony poprzez agencje pracy tymczasowej na nowych warunkach będzie mógł zostać „zwolniony” przez pracodawcę w bardzo krótkim okresie sięgającym najczęściej 2 tygodni lub z chwilą wygaśnięcia umowy na jaki miał podpisany kontrakt z dostawcą pracownika czyli agencją pracy tymczasowej. Jest to idealne rozwiązanie dla pracodawców spodziewających się kryzysu. Nie ma zamówień, nie ma pracy, rezygnujemy w krótkim czasie z usług pracowników tymczasowych i nie musimy przy tym praktycznie ponosić żadnych dodatkowych kosztów i odszkodowań za zwolnienie pracownika (odprawy dla zwalnianych, procedura zwolnień grupowych, walka ze zwolnionym w Sądzie Pracy). Dodatkowo zwalniając pracowników tymczasowych pracodawca nie musi przepchać tej decyzji przez związki zawodowe (jeśli takowe są jeszcze w zakładzie), które mogły by nie wyrazić na to zgody itp. Oczywiście ta forma zatrudnienia dla pracownika jest w większości wypadków (nie dotyczy to stosunkowo nielicznej grupy wysoko wykwalifikowanych specjalistów, którzy są rozchwytywani przez samych pracodawców) zdecydowanie bardziej stresująca i kłopotliwa. Pracownik nie zna bowiem dnia i godziny gdy jego obecny pracodawca nie podziękuje mu za pracę i to bez żadnego okresu wypowiedzenia, który mógł by zostać wykorzystany na znalezienie przez pracownika innej pracy oraz bez dodatkowego świadczenia pieniężnego. Mało prawdopodobne by pracownik mając kontrakt w agencji pracy tymczasowej czy umowę na czas określony mógł dostać kredyt czy kupić coś w systemie ratalnym. Taki pracownik postrzegany jest przez banki jako nie wiarygodny płatnik gdyż w ich mniemaniu za chwilę nie będzie miał pracy co skutkować może wstrzymaniem spłacania zaciągniętej pożyczki. Poza kwestią czysto socjalną skąd wziąć pieniądze na opłacenie rachunków gdy zabrakło nagle pensji jest jeszcze kwestia psychologiczna czyli napięcia i strachu jaki towarzyszy pracownikowi w związku z możliwością utraty pracy praktycznie z dnia na dzień i to bez możliwości znalezienia szybko alternatywnego zatrudnienia. Kondycja psychiczna przekłada się na kondycje zdrowotno fizyczną pracownika. Zatem zestresowany i zastraszony pracownik szybciej podupadnie na zdrowiu, łatwiej zapadnie na różnego rodzaju choroby i infekcje co przyczyni się jeszcze do pogorszenia sytuacji jego i jego rodziny.

P.P.S

Interesująca dyskusja na temat narastającego trendu odnośnie redukcji umów o „pracę na czas nie określony” (już ponad 3,5 miliona Polaków pracuje na umowy na czas określony nie mając jakiejkolwiek szansy na umowę „na czas nie określony”) była prowadzona na blogu DWAGROSZE.COM (LINK ).

Brak głosów

Komentarze

Przecież większość piszących ludzi na niepoprawnych w tym z połowa administratorów na tym portalu mieszka na stałe lub pracuje poza granicami naszej Ojczyzny. W takim razie w czym problem?

W jaki sposób PiS chce stworzyć te dobrze płatne miejsca pracy w Polsce będąc pod kuratelą Unii Europejskiej, Banku Światowego oraz Funduszu Walutowego, w jaki sposób podwyższy realne zarobki Polakom w Polsce, jeżeli pisowski program ekonomiczny i finansowy moim zdaniem nie różni się zasadniczo niczym w tym aspekcie od polityki ekonomicznej od PO, SLD albo PSL-u?!? Czy PiS nie zamierza, czy zamierza w przyszłości wchodzić w strefę EURO, niszcząc tym całkowicie naszą minimalną suwerenność monetarną jaką jeszcze dzisiaj posiadamy jako suwerenne Państwo? Bo jako suwerenne Państwo już takiej suwerenności politycznej nie posiadamy, stało się to z chwilą podpisania Traktatu Lizbońskiego, teraz gdybyśmy weszli w strefę euro stracimy również całkowicie naszą suwerenność monetarną. :))

Vote up!
0
Vote down!
0
#183897

czy senatorów podczas spotkań i wieców wyborczych niezależnie od tego czy kandydaci są z PiS czy innej partii. Polecam stosowny instruktaż dla chętnych do takich karkołomnych sztuczek ze strony starszej Pani, która zapytała o podobne, nie istotne detale tow. Napieralskiego (kwestia służby zdrowia i jej finansowania). Jeśli kandydaci nie podadzą racjonalnego wytłumaczenia jak to zrobić i skąd wziąć na to pieniądze to można przyjąć założenie że pieniądze wezmą od podatników (tych co jeszcze mają jakieś własne pieniądze) podnosząc istniejące już podatki lub wprowadzając nowe

Vote up!
0
Vote down!
0
#183905