Cynowe guziki armii Tuska

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

 

 

 

 

Jak pamiętamy, zawsze z okazji kolejnej rocznicy sierpnia 80 i tak zwanego wybuchu Solidarności podnoszą się głosy, że niesprawiedliwie dla nas, Polaków, symbolem upadku komunizmu stał się obalony berliński mur zamiast protestu polskich robotników.

Niestety sami jesteśmy sobie winni, gdyż zbyt długo rządzący i „konstruktywna” opozycja wyznaczona przez Kiszczaka i Jaruzelskiego, zastanawiali się nad wskazaniem właściwego azymutu i wybraniem nowego patrona, któremu będzie się znowu wiernie służyć. Różne głupie pomysły z NATO-bis czy RWPG-bis kradły cenny czas.

I tak zostaliśmy na szarym końcu peletonu przemian w obozie socjalistycznym i jedynym demoludem, w którym nie przeprowadzono lustracji oraz ostatnim krajem obozu socjalistycznego, który przeprowadził prawdziwie wolne wybory. Armia Czerwona również opuściła nasz kraj, jako ostatni.

Trudno, więc się dziwić, że do ludzkiej wyobraźni bardziej dziś przemawia przewrócony berliński mur niż kraj, który „obalił komunizm” wybierając tego samego dyktatora, którego chciał obalić na prezydenta, a ministrami obrony narodowej i spraw wewnętrznych uczynił renegatów będących od lat na usługach Moskwy.

Cóż, kolejny przykład polskiej głupoty i naiwności polegający na dawaniu uwodzić się systematycznie różnym cwaniakom, zdrajcom i zaprzańcom.

Dziś na naszych oczach zaczyna z hukiem rozpadać się kolejna utopia, czyli Unia Europejska, a śledząc europejską prasę czy wypowiedzi tamtejszych ekonomistów, to widać wyraźnie, że wszędzie dookoła nas, mnóstwo jest w mediach odważnych analiz i prognoz, podczas gdy w Polsce tak jak dawniej Kreml, Bruksela nadal uważana jest przez „elity” za wyrocznię i traktowana bałwochwalczo.

Co najbardziej dziwne, dzieje się to nawet tu i teraz, kiedy zdemaskowany został ostatnio prawdziwy stosunek zarządzających eurosojuzem do demokracji.

Tak naprawdę to Niemcy i Francja naciskane przez finansjerę, wymieniły w dwóch krajach, Grecji i Włoszech, demokratycznie wyłonionych premierów, a w przypadku Grecji uczyniono to na skutek oburzenia tym, że tamtejszy szef rządu postanowił w demokratycznym referendum zapytać się własnych obywateli o zdanie.

To już nie jest tak, jak w przypadku Irlandii, kiedy postanowiono organizować referenda aż do pożądanego skutku. W wypadku Grecji opadła całkowicie maska i widać, że demokratyczne procedury irytują budowniczych IV Rzeszy.

Sytuacja staje się podobna, jak u nas w 89 roku. Polskie elity wtedy właśnie ukształtowane i przyklepane nie potrafią znowu nawet przez sekundę myśleć w kategoriach niepodległego państwa zamieszkiwanego przez wolnych ludzi i nerwowo z widocznym strachem boją się bankructwa pana, któremu wiernie służyli i w jego otoczeniu oczekiwali azylu w razie wpadki i ujawnienia zdrady interesów własnego państwa i obywateli.

Oni, czyli PO, PSL, SLD i szemrane towarzystwo od Palikota są bardziej skłonni oddać naszą suwerenność i stać się częścią Mitteleuropy, niż zwrócić ojczyznę Polakom.

To zagrożenie wymusza ścisły sojusz establishmentu III RP z mediami, które utrzymywały go przez te wszystkie lata na powierzchni. Są już skazani na siebie do samego, mam nadzieję marnego dla nich końca.

„Wiodący dziennikarze” instynktownie wyczuwają już zagrożenie dla własnych pozycji, jakie niesie klęska europejskiego projektu przenicowanego na lewacką modłę.

Tu w III RP byli w sytuacji komfortowej, lecz mocno skomplikowanej.

Warunkiem „rżnięcia Europejczyków”, wysokie zarobi i życie według standardów zachodnich uwarunkowane były uprawianiem zawodu ściśle według wzorców wschodnich, przekazanych im przez takich komunistycznych nauczycieli fachu, jak Paradowska, Passent, Urban, Walter oraz reszta tych komunistycznych weteranów propagandy.

Co począć dalej, kiedy runie ta europejska wieża Babel? Gdzie tu uderzyć i zatrudnić się, jako tuba rządzącego układu? W obliczu grożącego upadku nie są to zagrożenie wydumane.

Wołek, entuzjasta footbolu w Ameryce Południowej i Środkowej zapewne ruszyłby na Kubę. Monice Olejnik, Marek Dukaczewski po starej znajomości załatwiłby coś intratnego w Moskwie. Tomasz Lis udałby się, jako znany kibic na Ukrainę i stamtąd już oglądał Euro 2012, a Żakowski kręcąc nosem i nie mając wyjścia wsiadłby w pociąg do Mińska zaś Paradowska swoich dni dożywałaby w Chinach.

Oczywiście koloryzuję. Jeszcze nie wiadomo w jak wielkim wymiarze będzie nadciągająca klęska oraz z jakiej wysokości nastąpi nieunikniony upadek dwóch „bogów”. Tego głównego z Brukseli i tego lokalnego, czyli, Tuska, którego pompowano pomimo jawnej zdrady polskich interesów narodowych.

Cała ta sitwa powinna zostać pogoniona przez mądry i odważny naród zaraz po 10 kwietnia 2010 roku.

Czy uda się układowi rządzącemu Polską i mediom będącym na jego usługach wykpić się po raz kolejny za pomocą propagandy i ocalić własna skórę? Czy też znowu okażemy się głupcami do kwadratu?

Jeżeli udałoby się im katastrofę Unii Europejskiej i rządu Tuska za pomocą kłamstw jakoś wytłumaczyć i usprawiedliwić to oznaczałoby, że jesteśmy bardziej naiwni niż można by sądzić.

Znając jednak przewrotność i stopień zakłamania polskich mediów podsunę Czerskiej i Wiertniczej pewien kuriozalny pomysł zastosowany na początku XIX wieku.

Kiedy w grudniu 1812 roku żałosne niedobitki armii Napoleona w liczbie zaledwie 10 000 przekraczały w odwrocie spod Moskwy Berezynę, zadawano sobie pytanie jak do tego mogło dojść i kto jest temu winien?

Jeszcze w czerwcu tegoż 1812 roku była to 600 tysięczna, dumna, karna i niepokonana armia. Wydawałoby się, że przyczyn klęski należy szukać w zbytniej pewności siebie, wierze w nadludzką moc Napoleona, zachłanności, niekompetencji, błędach strategicznych i wprost niewyobrażalnej propagandzie sukcesu.

Jednak i w tamtych czasach nie brakowało różnego rodzaju Wołków, Żakowskich, Knapików, Stasińskich, Kuczyńskich, Lisów, Morozowskich czy Kuźniarów, którzy aby chronić boskość i wielkość wodza oraz przede wszystkim ocalić własną skórę, a nawet zachować dotychczasową pozycję, gotowi byli snuć najbardziej idiotyczne i kłamliwe teorie.

I tak właśnie doszło do niezwykłej i osobliwej próby wyjaśnienia totalnej klęski, czyli wykręcenia się od odpowiedzialności. Dodam od razu, że do próby nieudanej.

Otóż próbowano przekonać społeczeństwo, że za upadek odpowiada producent cynowych guzików spinających mundury, szynele i spodnie żołnierzy wielkiej armii.

Jak wiadomo błyszcząca cyna przebywając dłuższy czas w niskich temperaturach – a takie były pod Moskwą – zamienia się stopniowo w kruchy, matowy szary proszek. Utraciwszy guziki bohaterscy żołnierze Napoleona, według propagandzistów tak przemarzali, że o skutecznej walce nie mogło być mowy, a targane wiatrem poły żołnierskich szyneli zachowywały się jak żagle uniemożliwiając skuteczne celowanie z muszkietów. Jednym słowem wymienić tylko guziki i wszystko będzie ok.

Mam nieodparte wrażenie, że gdzieś w zaciszu gabinetów trwa burza mózgów różnych tęgich głów, które myślą już dziś jak wyjść cało z klęski, która nieuchronnie się zbliża i dalej pozostać na powierzchni jak szumowiny na gotującym się rosole.

Co stanie się tymi symbolicznymi cynowymi guzikami armii Donalda Tuska i czy damy się znowu nabrać.

To, że ich producentem okaże się Jarosław Kaczyński oraz coraz częściej protestujący „kibole”, to, co do tego nie mam wątpliwości.

Zawsze winni na samym końcu pozostają zwykli, szarzy ludzie.

Kiedyś było Socjalizm TAK – Wypaczenia NIE , A dzisiaj jest Unia Europejska TAK- Wypaczenia NIE

Winowajcami zawsze pozostaną jacyś szabrownicy, karły reakcji, spekulanci, malwersanci czy w końcu zwykli Grecy, Włosi czy Hiszpanie.

Bez winy są ideolodzy i elity. Oni muszą walczyć do końca, aby spaw przytwierdzający ich do koryta pozostał nienaruszony.

Brak głosów

Komentarze

Gratulacje!

Vote up!
0
Vote down!
0

http://www.nessundormablog.com

#208021

A ja myślę,że już udzieliłeś odpowiedzi Kokosie.
"Winowajcami zawsze pozostaną jacyś szabrownicy, karły reakcji, spekulanci, malwersanci czy w końcu zwykli Grecy, Włosi czy Hiszpanie."
Us.s.słyszymy M.m.myśmy musieli.
Te długi, to dlatego,że unia zagroziła wojną.
A o tym, że terminologię wojenną wypuścił Vincuś,
na czerskiej zapanuje totalna(nomen omen) amnezja.
Świetny tekst, jeszcze do niego wrócę.
Pozdrowienia z dyszką

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#208027

http://krzem.de.salon24.pl/362248,rabunek-stulecia

Vote up!
0
Vote down!
0
#208031