Czy PiS nas zdradził?

Obrazek użytkownika coryllus
Kraj

W znanej wszystkim książce Mario Puzo zatytułowanej „Ojciec chrzestny” jeden bandzior mówi do drugiego – nie traktuj tego osobiście, potraktuj to jak biznes. Fraza ta przewija się przez całą powieść, po to by na końcu zaowocować konkluzją następującą – nie można niczego traktować jak biznes, jeśli chce się zwyciężyć. Człowiek, który walczy musi tę walkę traktować bardzo osobiście. Musi być od niej uzależniony.

I ja teraz bardzo chciałbym się dowiedzieć ilu prominentnych członków PiS, poza Jarosławem Kaczyńskim, co do którego nie można mieć żadnych wątpliwości, traktowało wybory parlamentarne i swój w nich udział osobiście? Ilu z nich było osobiście zainteresowanych sukcesem oraz korzystaniem z tego sukcesu po zwycięskich wyborach. Ilu? Panowie Lipiński i Hofman? Może Mariusz Kamiński? Może kto inny? Ja nie wiem. Będę wdzięczny jeśli ktoś pokrótce zreferuje mi plany tych panów dotyczące czasu powyborczego, który miał być przecież świętowaniem sukcesu.

PiS jest partią niedojdów, które zostały zapędzone do roboty przez jednego właściwie człowieka nazwiskiem Jarosław Kaczyński. Człowiek ten stworzył im możliwości, dał ideę i natchnął do działania. I póki on miał siłę oni działali, a kiedy zaczął słabnąć przestali i czekają na kolejnego lidera, który ich poprowadzi. Niestety świat jest urządzony tak, że słabą jakością nie można wygrać niczego. Dotyczy to gazet codziennych, dotyczy to ludzi i wszystkiego. Lud prosty dawnymi laty streszczał myśl tę w zdaniu – z gówna bicza nie ukręcisz. Przysłowia zaś są jak pamiętamy mądrością narodu.

Myślę, że PiS oczekuje na propozycję ze strony Donalda Tuska. Nie potrafię sobie inaczej wytłumaczyć tego wszystkiego, tej nędznej kampanii i tych wszystkich przegranych wyborów. I nie mówcie mi, że jest dopiero kilka dni po wyborach i jeszcze na wszystko mamy czas. Nie mamy żadnego czasu. Fakt, że żaden z prominentnych członków PiS nie palił się do tego, by objeżdżać kraj i własną osobą stawać przed ludźmi wyjaśniając im wątpliwości jest bardzo znamienny. Jest tak samo znamienny, jak zaprzestanie pisania o Smoleńsku po wyborach. Oznacza, że panowie ci doskonale zdają sobie sprawę iż żadna mobilizacja dołów nic nie da. Oni w to nie wierzą, bo ci ludzie tu, w małych miasteczkach, o których wszyscy gadają jakby byli solą ziemi, są dla nich po prostu motłochem. U mnie w mieście mieszka Ludwik Dorn. Nie pamiętam, żeby pokazał się gdziekolwiek przed wyborami, żeby powiedział coś, co może skłoniłoby ludzi do głosowania na PiS. Po co? Ludzie z PiS wolą stokroć bardziej udział w programach telewizyjnych, gdzie dziennikarze wsadzają ich na miny, gdzie dorabia im się gęby agresorów wzywających do wojny, gdzie szydzi się z nich otwarcie, niż to do czego tak pięknie wzywa na swoim blogu Ufka czyli pracę u podstaw. Powiedzmy to śmiało i z podniesionym czołem – oni mają w dupie pracę u podstaw, bo zdają sobie sprawę, że władza w Polsce nie pochodzi z wyborów, a z mianowania lub ze stosunku sił pomiędzy największymi graczami. Przed wyborami wyszło im, że ten stosunek jest dla nich niekorzystny i dali sobie po prostu spokój.

Jeśli jednak ktoś w PiS liczy na to, że teraz – łagodnie i bez bólu – marginalizując Kaczyńskiego w jakiś sposób – da się zasiadać w ławach sejmowych jako po cichu koncesjonowana opozycja to się myli. Każda propozycja dla PiS z tamtej strony jest pułapką. Nie może być inaczej, bo mamy do czynienia z prawdziwą polityką i prawdziwą walką. Donald Tusk rozgrywa teraz wszystko jak chce i nie ma powodu, by przestał to robić. Posłowie PiS jak choćby taki poseł Hofman robią zaś wrażenie osób pewnych swojej pozycji, świadomych własnej inteligencji i możliwości. Myślę, że ktoś życzliwy utwierdza posła Hofmana w tym przekonaniu dwa razy na dzień co najmniej. Nie ma bowiem łatwiejszej rzeczy niż zapakowanie do wora nadętych pajaców przekonanych o własnej przenikliwości. Myślę, jeśli oczywiście PO przyjęło taką strategię, bo mogło przyjąć inną, że coś takiego właśnie się szykuje. Być może likwidacja PiS nastąpi poprzez wcześniejsze wybory po ME, albo w jakiś inny sposób, w każdym razie odbędzie się to przy jednoczesnym uspokajaniu członków tej partii, tak zwanej ogólnej buźce i zgodzie, pod warunkiem, że Kaczyński gdzieś sobie pójdzie. Na miejsce PiS powstanie prawdziwa koncesjonowana opozycja, która stanie się jeszcze jednym elementem fasadowej polskiej polityki – lewica – Palikot, centrum – Tusk, prawica – ci nowi. Ku temu będzie dążył Donald Tusk wraz z Bronisławem Komorowskim.

Po co w takim razie głosowaliśmy na PiS? Bo przecież wszyscy mieliśmy świadomość wad tej partii, ale o tym nie mówiliśmy. Otóż głosowaliśmy dlatego, że Jarosław Kaczyński jako jedyny polityk mówił o Polsce w sposób dający tej Polsce szansę na polityczną podmiotowość. Głosowaliśmy na PiS, ponieważ była to i jest póki co nadal, jedyna partia operująca kategorią narodu. Wobec budzących się nacjonalizmów w krajach sąsiednich, ma to wielkie znaczenie i budowanie złudzeń, że jest inaczej, że naród nie, że społeczeństwo, jest raczej niebezpieczne. Głosowaliśmy na PiS nie z powodu sympatii dla tradycyjnych wartości, bo większość z nas nie ma o tych wartościach pojęcia. Myślę nawet, że im więcej o tym ktoś mówi tym mniejsze ma pojęcie. Głosowaliśmy na PiS ponieważ PIS nie czynił żadnego zamachu na naszą własność, biedną, nędzną, oszukaną, ale jednak własność. Głosowaliśmy na PiS ponieważ ci z nas, którzy pamiętali pierwszą Solidarność czuli w PiS jakieś echo tamtego klimatu. Głosowaliśmy na PiS ponieważ wielu z nas w PiS odnajdywało to czego już od dawna nie mogło odnaleźć w Kościele, czyli poczucie wspólnoty.

PiS tymczasem nas zdradził. Jeśli ktoś mi chce powiedzieć, że nie, że przesadzam, niech przypomni sobie co działo się w lokalach PiS po 10 kwietnia. Ilu ludzi tam przyszło zamanifestować solidarność z rodzinami ofiar, ilu ludzi chciało się do PiS zapisać i działać w strukturach. Ilu z nich się tam zapisało i jak zostali potem potraktowani. Ludzie w Polsce są dosyć łatwi w pożyciu, co nie jest bynajmniej zaletą, szybko wybaczają i zapominają, szczególnie jeśli pozwoli im się w coś wierzyć. I PiS wyrzucając rękami lokalnych kacyków tych wszystkich ideowych wariatów co się tam pozapisywali, podsunął ludziom „do wierzenia” ideę wyjaśnienia Tragedii Smoleńskiej przez zwycięstwo w wyborach, najpierw jednych a potem drugich. Uczynił tym samym ze Smoleńska przedmiot dyskusji publicystycznej. Był to błąd, który mści się do tej pory. A jakie były benefity? Przede wszystkim święty spokój. Świadomość, że wszystko zostaje po staremu i żaden wariat nie będzie się wtrącał do rodzinnego biznesu, który każdy kacyk sobie tam jakoś, mniej lub bardziej skutecznie rozwijał. Wyborcy zajmą się Smoleńskiem, a ludzie ze struktur tym co dotychczas. I myśmy, włącznie z piszącym te słowa, uwierzyli, że taka sztuka jak wygranie wyborów przy tym natężeniu nieszczerości wobec elektoratu jest możliwa. Otóż nie jest.

Teraz dla PiS pozostają dwie jedynie drogi – pułapka, o której już pisałem wyżej i która na 100 procent zostanie przez prominentnych członków partii wybrana, albowiem uważają się oni za sprytnych, bystrych i bardzo cwanych graczy, oraz zwrócenie się frontem do ludzi i zainicjowanie jakiegoś szerokiego ruchu społecznego. Ten zaś nie musi się wcale udać, bo ryzyko jest duże. Trzeba jej jednak podjąć, bo nie ma wyjścia. Jeśli nie zrobi tego PiS zrobi to kto innych, w dobrej lub złej wierze, doprowadzając do wyjścia ludzi na ulice.

Wierzcie mi, że jutro już postaram się napisać coś optymistycznego. Na razie zapraszam wszystkich na stronę www.coryllus.pl gdzie można kupić moje książki: „Baśń jak niedźwiedź”, „Dzieci peerelu” oraz „Atrapię” a także książkę Toyaha pod tytułem „O siedmiokilogramowym liściu” i tomik poezji ojca Antoniego Rachmajdy zatytułowany „Pustelnik północnego ogrodu”.

Brak głosów

Komentarze

Bezsensowne pytania nie wymagają ŻADNEJ odpowiedzi.

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#193219

 jedyna partia miłości czeka na posłów PiS, którzy start w wyborach traktowali osobiście. Po owocach ich poznamy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193220

Co to znaczy "traktowali osobiście"?
Z ciekawości pytam...

Vote up!
0
Vote down!
0
#193224

Zapytaj coryllusa co miał na myśli. W końcu wymienił kilka nazwisk i jakby od niechcenia zasiał wątpliwość co do intencji kandydujących. Tez chętnie się dowiem co to znaczy "traktowali osobiście".

Vote up!
0
Vote down!
0
#193235

A, to już rozumiem :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#193242

Coryllusie,

Czytałem już ten tekst na S24, ale tam zazwyczaj nie komentuję. Ten temat i podobne był już rozważany na Niepoprawnych, pomijając na razie, chciałbym się zapytać o wnioski.

Przestać popierać PiS?
Zmieniać PiS?
Coś innego?

Wiele z tekstów, które czytam nosi ewidentne piętno czegoś, co na własny użytek nazwałem traumą powyborczą.

Uporządkujmy kilka rzeczy. PiS nie jest w niczym gorzej działającą partią, niż inne w Polsce. Ba, w wielu aspektach prezentuje się lepiej. Tak czy nie?

Te inne partie zdobyły w wyborach pewne poparcie. Dlaczego nie skupiamy się na fakcie, że PO dostałą AŻ tyle, a takie SLD TYLKO tyle?

Moim zdaniem, lepsza lub gorsza kampania ma, paradoksalnie, niewielkie przełożenie na wyniki wyborcze. Ludzie nie zmieniają sowich poglądów ot tak, na bazie jednej debaty czy wypowiedzi, szczególnie przy istniejącej w Polsce wyraźnej polaryzacji sceny politycznej. Pozostają, owszem, osoby, które nie głosują, ale ta kwestia jest jakoś wstydliwie pomijana...

Pytanie kolejne. Na jaki wynik PiS liczyliśmy? Bo wszelkie aktualne dywagacje są pochodną wyników wyborów, nie łudźmy się.
50%? 65%?
Na jakiej podstawie?
A ile PiS potrzebowałby, żeby skutecznie rządzić (podkreślam - skutecznie), to wiemy.

Na tę chwilę sytuacja jest taka, biorąc pod uwagę nastawienie Polaków, że PiS nigdy, ale to nigdy, nie przekroczy 35%. Ze względu na program, który części nie odpowiada i, co ważniejsze (bo Polacy programów partii zwykli nie czytać), sympatie społeczeństwa.

Czynników innych jest dużo, ale to nie miejsce na elaborat :).
Nie zmieniajmy się w kibiców tej czy innej partii politycznej, to zupełne pomieszanie z poplątaniem. Głosowałem na PiS, dlatego że tylko ta partia gwarantowała mi szansę na zmianę polskiej rzeczywistości. Całą reszta, ci w parlamencie, i kozetki poza nim - to kpiny. Ale zrobiłem to dla Polski, nie - dla PiS.
Właściwe podejście wygląda tak, moim zdaniem: my, Polacy, wybieramy tych czy innych polityków, dla dobra Polski i dla naszego własnego dobra.
Nie jestem rozczarowany PiS - dlaczego miałbym być?

Jestem, to prawda, rozczarowany społeczeństwem, które wybrało sobie PO i Palikota (nie tylko).

Czy naprawdę sądzisz, że inne potraktowanie sprawy Smoleńska, inne rozegranie przez PiS kampanii cokolwiek by tu zmieniło? Szczerze wątpię. Czas pogodzić się z przykrym wnioskiem: Polacy, en masse, wolą PO, Palikota, SLD od PiS.
I czas zacząć coś z tym robić!
Bo w innym przypadku, dobrowolnie, zgodnie z oficjalną propagandą, uczestniczymy w n-tej odsłonie sztuki pt: nieudolny PiS, nieudolny Prezes - i cacy społeczeństwo.

pozdrawiam serdecznie (z nieodmienną zazdrością w kwestii umiejętności pisarskich :))

Vote up!
0
Vote down!
0
#193223

Mix

procent poparcia to wszystko jest jasne.
To o czym tu dyskutować.Sytuacja gdy będziemy zapatrzeni tylko na PIS jako wybawców i jedyne koło ratunkowe , to dalej
czeka Nas stanie w miejscu i czekanie na cud.

Autor wpisu ma bardzo dużo racji. PIS stał się partią polityczną nastawioną na sukces starych działaczy a przestał
być partią patriotyczną prowadzącą pracę u podstaw , budującą fundamenty niepodległego państwa.

Max w odpowiedzi stawia założenia że wszystko na co stać PIS
to 35%. To o czym tu rozmawiać.

Ja twierdzę z całym przekonaniem
PIS NIE WYWALCZY NAM NIEPODLEGŁOŚCI

Vote up!
0
Vote down!
0

Mix

#193230

35% to jest DUŻO.
Od 1989 roku żadna partia nigdy nie zdobyła więcej niż ca 40%. Zresztą to jest standard europejski - rządzą koalicje.

Teraz tak.
Albo PiS, jak np. pisze Dixi, stanie się czymś na kształt szeroko rozumianej bazy opozycyjnej, albo pojawi się coś nowego, sensownego (z góry wykluczam kozetki różnego typu, zwłaszcza te niepewnej proweniencji), jako potencjalny koalicjant.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193241

I chyba spór idzie nie o "przegraną " a o te "5%" -
To było do wzięcia /

"Ruch sensowny" - przyłącza się do aktywnej Partii
Na zasadzie synergii -

Podobnie jak Ty uważam - PiS osiągnął dobry wynik ( mógł wziąc jeszcze z 5%)
Bazując na żelaznych - jest nadzieja na ruszenie z posad
Pod warunkiem.
Nie przywiązania się do posad - rozbicia czegoś co nazywam
"pisowszczyzna" .
Choć z drugiej strony - dlaczego wożnica używa koni z klapkami na oczach?

Vote up!
0
Vote down!
0
#193246

liczenia.
Kiedy dostałam pocztą tę spiętą broszurkę - podobnie jak inni - zaczęłam się zastanawiać, dlaczego jest spięta? Dalej: jaki ma sens odsyłanie całej, skoro mogłam postawić tylko jeden krzyżyk na jednej liście? Resztę powinnam móc zniszczyć lub choćby przekreślić!
Gdybym (jak zrobiłam) postawiła w obrębie kratki krzyżyk przy nazwisku Jarosław Kaczyński, resztę list bym przekreśliła, to mój głos byłby ważny, czy nie?
Przykro mi, ale tak byłoby im trudniej dostawiać cokolwiek, bo zasada powinna być taka, że jakby dostawili mi drugi krzyżyk (przy innym nazwisku kogoś z PiS niż Kaczyński), to powinien się liczyć ten pierwszy od góry, bo partia, którą wybrałam jest określona przeze mnie jednoznacznie.
A to tylko broszurka! Kudy tam cała reszta ich możliwości?

Vote up!
0
Vote down!
0
#193254

"Tajne wzbory" -
Skoro lista jest i musisz się podpisać - dlaczego nie może być nazwiska na karcie do głosowania ?
Wszak Komisja jest "apolityczna" i ma wiele innych przymiotników -
Czy Obywatel musi ukrywać swoje przekonania jak szczur ?

Wśród wielu zmian w "kodeksie wyborczym" - tej nie zaproponuje nikt :(

Vote up!
0
Vote down!
0
#193255

Możliwe jest kilkuprocentowe "przesunięcie" - opcji jest multum. Tutaj nie będę nawet próbował polemizować. A ta broszurka... ile osób postawiło krzyżyki na każdej stronie?
I nigdzie nie było explicite i jasno wyjaśnione, że krzyżyk należy postawić tylko na jednej ze stron. Dla nas to może oczywiste, ale czy dla wszystkich??
A cuda nad urną to osobna kategoria...

Te - teoretycznie możliwe do osiągnięcia - 35% to taka estymacja, bazująca na poprzednich wynikach PiS, w tym w wyborach prezydenckich, a trochę na zdrowo-chłopsko-rozumowym oglądzie rzeczywistości. Ale myślę, że dość bliska prawdy.

Na pewno wiem co zrobię ja. Zaczynam "pracować" nad kolejnymi osobami. A jako wyznawca poglądów słynnego włoskiego patrioty Mikołajka z góry deklaruję, że zamierzam używać w tym celu wszelkich metod, ładniejszych i mniej ładnych (byle skutecznych), może wyłączając kłamstwo, bo ono mi jakoś przez gardło rzadko chce przejść ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#193264

Mix

na to szans.
Posłowie PIS boją się nowych ludzi , nowych pomysłów, szerszego działania gdyż dla nich jest to pewnym zagrożeniem.
A jak w tym ruchu bazie niepodległościowej znajdą się
ludzie lepsi niż ja to nie zagram w reprezentacji.

Vote up!
0
Vote down!
0

Mix

#193248

z czego to wynika?
Kongomerat ZChN-owski, PC, niepoślednia rola ośrodka Toruńskiego( ci mają w kapeluszu potencjalnych wodzów na nowe projekty polityczne)-
Nie jest lekko - trzeba zachować status quo.

Wszelka próba odcięcia skrzydełek prowadzi do rokoszy z poparciem ścieku -

Zauważmy jak PO ustawia szeregi -
Nikt nie przeszkadza donaldinio w prowadzeniu ataku -
Oni są złączeni wspólnotą interesów ( realnych stanowisk i realnych pieniędzy )
Tymczasem pisowszczyzna jest zdolna do samounicestwienia w imię aksjomatów.
Dlatego uważam.
Prezes postępuje pragmatycznie ( kosztem zmian jakościowych)
zachowuje jedność, pytanie na jak długo .

Vote up!
0
Vote down!
0
#193253

Ludzie są tylko (aż) ludźmi, a partie są tylko partiami. Wiem, że fajnie było stwierdzić, że "nasi" są czyści i ideowi w przeciwieństwie do tamtych. Ale to, niestety, utopia.
Politycy i działacze będą dbać o własny interes - mogę to potępiać, ale się nie dziwię.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193274

"Kali zabrać komuś krowe to dobrze. Kalemu ktoś zabrać krowe to zle"

:(

Vote up!
0
Vote down!
0
#193281

Napisałem dziś w salonie co robić. Tak jak tego oczekiwali komentatorzy. Napisałem cały program partii politycznej, realny i rokujący sukces. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

coryllus

#193245

Właśnie tam zaglądam :)

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#193278

 Taka moja uwaga.

O tym, że PiS osiagnął tylko taki stan (absolutnie nie uważam, by była to przegrana o której tak należy trąbic - to Tusk miał nadzieję na ponad 50 % i samodzielne rządzenie), zadecydowała sluszna czy nie ale przyprawiona gęba braku zdolności do kalicji. Niestety, nawet bilbord PiS z tekstem - Tusk = Palikot pokazał tym niezdecydowanym, ze gdy nawet wygra PiS to i tak nie stworzy rżadu (o czym usłużnie infomował taz Prezydent) a Tusk choby z diabłem ale się dogada. Chyba też słabszy zdecydowanmie wynik SLD na tym samym sie opierał - ich deklaracji że z PO ani PiS sie nie zamierzają dogadywac. Dodatkowo częśc blogierów (w tym Aleksander Ścios (niestety) straszyło gawiedź nawet możliwością wprowadzenia stanu wojennego, gdyby PiS wygrał, inni że wybory zostaną unieważnione także gdy PiS wygra. W sumie przeciętny Kowalski ocen, że głoa oddany na PiS będzie stracony lub co gorsza doprowadzi do czegoś strasznego. Błąd PiS polagał ( i nadal polega chyba) na braku deklaracji że też się z każdym moga dogadac, isc na ustępstwa itd. Bez tego działania żadna praca u podstaw, przewidziana jak u Ściosa na 20 chyba lat, nie ma sensu, bo do tego czasu PO wychowa sobuie całkiem nowe pokolenie. Szeroki front, włączenie wszystkich sprzyjających Kaczyńkim ruchów spolecznych, był dla mnie tak oczywisty, ze jego nie zadzialanie świadczy o indolencji. Od 10 kwietnia 2010 wyrosły rzesze ludzi, widzę ich co miesiac na Krakowskim, ale trzeba się nad nimi pochylic, czerpac z tego i jednoczyc się ile się da. Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#193361

Ostro.
O świętytych krowach i pisowszczyżnie -
Aparat jest pierwszym hamulcowym .
Zwalanie winy na "rąbki u spódnicy" nie pokryje zwykłego nieróbstwa -
Pokusiłem się o analizę wyników wyborczych kandydatów z list w ich "rozdzinnych obwodach"
Z przedstawionych "kandydatów" "1" dawały najwięcej (poza nielicznymi wyjątkami )
kolejne pozycje - wydaje się na chybił trafił .

Czyli co ? Znowu durnota wyborców?
kandydaci, dołożyli wszelkich starań w bilbordowaniu -
----------------
Naiwnością jest pgląd o stworzeniu Partyji z 50 % poparciem(żelaznym) -
Oczekiwanie na tzw. Platformę PiS w ramach PiS- kolejna fantastyka.
Oczekiwanie na dramtyczną zmianę w zarządzaniu potencjałem ludzkim - pobożne życzenia.

Oczekiwanie na budowanie 3 drogi w ramach programu patriotyczno- konserwatywnego - narodowego = naiwność do 3 potęgi.

Życzeniowość tzw. praktyków prawicowych - poraża .
Próby budowy siły na prawo w oparciu o sztucznie wytworzone tezy i książkową gnoze prowadzą do kreowania osób posługujących się kabałą.
Kto z reprezentantów prawicy ma możliwość wymijać się z dogmatami w celu osiągnięcia realnych sukcesów?

Który(?) będzie ponad wydukane aksjomaty - ten osiągnie sukces.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193239

W tym rozumowaniu (jak i tytułowym pytaniu) jest błąd logiczny.
W kampanii wyborczej starało się o głosy kilka komitetów wyborczych różnych ugrupowań i partii.
Gdyby zatem frekwencja wyniosła 80%, to wywód miałby jakiś sens.
Zdradzili nas ci, którzy zostali w domu i mają wszystko w dupie! Poza kiełbachą i świętym spokojem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193256

nic nowego.
Frekwencja na poziomie-
Liczba wyborców: 30 512 850
Frekwencja: 48,92%
% głosów ważnych: 95,48%
wyniki z 2007 -
Liczba uprawnionych: 30615471
Liczba wydanych kart: 16494503
Liczba wyjętych kart: 16484344
Liczba ważnych kart: 16475672
Liczba głosów ważnych: 16190804
frekwencja 53.88%
prawie 5% różnicy -

głosy nieważne 2007 - 335532 - ponad trzysta tysięcy !!!!
-.- 2011 - 680524 - prawie siedemset tysięcy!!!!

taktując wybory w 2007 jako model(kretyni żle skreślili) dochodzimy do 350 tys głosów - aż tak postępuje skretynienie?

350 tys głosów (zakłądając oddanie ich na jedną z Partyji )
to circa - 10 mandatów (na chłopski rozum)
W/g metody(?) - jest tego więcej . Może nawet 20 mandatów.

Dlatego.
Postulat imiennych kart - nie jest pozbawiony racji w imię demokracji.

Frekwencja jest taka jak widać i nawet "przełomowy 4 czerwiec " ściągnął do urn w wyborach łamanych - 62%
a 'KO Solidarność uzyskała tylko - 161 mandatów

Polska Zjednoczona Partia Robotnicza 173
Komitet Obywatelski "Solidarność" 161
Zjednoczone Stronnictwo Ludowe 76
Stronnictwo Demokratyczne 27
Stowarzyszenie "Pax" 10
Unia Chrześcijańsko-Społeczna (UChS) 8
Polski Związek Katolicko-Społeczny 5

Chciejstwo polityków i komentatorów poraża -
Zawsze będzie grupa obojętnych - jak w kabarecie stanowią partyje "nie mam zdania"

Vote up!
0
Vote down!
0
#193259

Już widzę te głupawe uśmieszki .
Jaki układ , jaka mafia -

Takie rozwiązanie to:
- kontrola
- mobilizacja do udziału

świadomość 100% pewności kontroli zmobilizuje więcej Polaków niż głupki od bronka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193267

Ja tak sobie myślę, że wystarczyło by może, aby zamiast głupiego krzyżyka była nieco większa rubryczka  i miejsce na parafke czy nieczytelny podpis. Jestem przekonany, że ten co dostawia krzyżyki dzisiaj nie byłby w stanie nie podglądając i to wielokrotnie innej strony zrobic identyczny (czy bardzo zblizony) podpsi, i to wielokrotnie dostowany do innych wzorów. Co ważniejsze, grafolog w razie wykrycia oszustwa może stwierdzic, że wszystkie te duplikaty pochodzą od jednego podpisującego, i na dodateg od kogo (po pobraniu próbki pisma). Tak wpadła zdaje się Beger z podpisami popierającymi ją czy jej partię, sama częśc podpisów złożyla a częsc kto inny, i też go znaleźli.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193364

masz rację.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#193258

Tak nie wolno.
Ludzie dobrze wiedzą, co utożsamiają poszczególne partie i jej szefowie. Wiedzą, na co oddają głos!
Naprawdę sądzisz, że ponad połowa Polaków została w domu, bo nawaliły oddolne struktury PiS lub z powodu Merkel?
Nie. Ci ludzie mieli ważniejsze powody.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193260

się od moich. Zawsze chętnie podejmę dyskusję. Napisałam to na podstawie własnych obserwacji - jak działa PiS w moim regionie, bardzo blisko mnie. Na podstawie kontaktów z nimi. Ewidentnie nie wszędzie tak jest, ale u nas jest pod tym względem tragicznie. Nasza oddolna struktura PiS nie działa - oni zajmują się wyłącznie własnymi interesami, bogacą się lub korzystają pełnymi garściami z tego, co dostają jako posłowie. I za żadne skarby nie chcą wracać do poprzedniego wcielenia sprzed posłowania, czyli marnej pensyjki i lęku o jutro. Jak ktoś, kto jeszcze 5 lat temu codziennie musiał wydoić krowę, zrezygnuje z comiesięcznych wypadów do Tunezji (autentyczne)? Zajmują się walkami podjazdowymi, małymi zemstami na kimś, kto się kiedyś nie tak odezwał i nie okazał właściwej czołobitności lub stanowi potencjalne zagrożenie. To, co Coryllus napisał o przyjęciach do partii jest prawdą - ja to widziałam u nas, było dokładnie tak, jak w jego tekście. Podobnie jak on, nie widziałam ani jednego działacza PiS w terenie przed wyborami, tylko ich plakaty. Natomiast bardzo często widuję ich wszystkich na lokalnych imprezach, organizowanych przez miejscowych kacyków, typu np. dyrektor spółki ANR czy festyny, na które bankrutujące gminy pieniędzy nie żałują, siedzących ramię w ramię z konkurencją polityczną i bawiących się świetnie w swoim towarzystwie. No i nie zauważyłam, by na szczeblu powiatu czy gminy wytykali sobie nawzajem błędy, punktowali się, pilnowali tych drugich czy postępują etycznie i zgodnie z prawem.
A "góra" w ogóle na to nie reaguje.
J.K. jest świetnym, silnym politykiem, otoczonym miernotami, które straciły kontakt ze społeczeństwem i myślą tylko o sobie.
Konieczna jest praca od podstaw, ale ludzie na szczeblu lokalnym nie są do tego zdolni.
Moim zdaniem nie tyle PiS powinien się zmienić, co cała polska scena polityczna. Wyborcy powinni głosować na konkretnych kandydatów, a nie na listy zestawiane przez lokalnych kacyków partyjnych. JOW-y do Senatu się nie sprawdziły tylko dlatego, że są fikcją - bariery wejścia są zbyt wysokie, by mogli kandydować ludzie bez poparcia finansowego partii. A co do frekwencji - ludzie, których pytałam, dlaczego nie idą na wybory, odpowiadali wszyscy dokładnie to samo - że nie wierzą, by ich udział cokolwiek zmienił. Niestety, chyba mają rację, skoro wiele wskazuje na to, że wyniki wyborów w Polsce nie zależą od wyborców, lecz od wcześniejszego konsensusu między partiami.

Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#193270

Co do pierwszej części Twojego komentarza. Zgoda, być może, wierzę na słowo. Zdaję sobie sprawę, ze rożnie to wygląda " w terenie". I ubolewam.

Ale ostatni akapit?
Czy to jest - krytyka ordynacji?
JOW-y, co dobitnie udowodniły wybory do Senatu (to już wiadomo na świecie, u nas jeszcze niektórzy mają złudzenia) są najlepszym sposobem na zabetonowanie sceny politycznej. Dodatkowo - otwierają drogę różnej maści "biznesmenom" i kombinatorom, których atutem jest jedynie duża ilość gotówki i idące za tym koneksje. Bariera wejścia? To jest dla mnie kompletnie nielogiczne, proszę wyjaśnij mi to: jeśli ktoś nie umie zebrać tej (w liczbach bezwzględnych) niewielkiej ilości podpisów, jak potem ma liczyć na wygranie wyborów w swoim okręgu??

Nie uważam istniejącej ordynacji za idealną. Ale JOW-y to jest jeszcze gorszy pomysł, zwłaszcza w warunkach polskich.

Kiedyś, w trochę spokojniejszych czasach :), popełnię dłuższą notkę na temat ordynacji różnych. Teraz tylko napomknę: całkiem niezłym (aczkolwiek też nie idealnym takim nie ma) jest głosowanie w systemie preferencyjnym (jednomandatowym), vide chociażby Australia.
No tak, ale o takim systemie większość zaangażowanych w dyskusję o ordynacji nawet nie słyszała. ( z góry przepraszam za sarkazm, ale ci "specjaliści"... - najczęściej marzący o karierze politycznej sfrustrowani kanapowcy)

No i ostatni wniosek - tzn., że rządzi "banda czworga", czy teraz już pięciorga??
No, nie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193284

i samorządność, jeden z moich znajomych z kraju o wielkich tradycjach demokratycznych oświadczył, że na to trzeba będzie 50 lat. I miał rację, jak się okazuje. Demokrację mamy ułomną, a samorządność jeszcze bardziej. Ale kiedyś trzeba było zacząć. Co do Twojej uwagi o koneksjach - przecież to wyborcy mają głosować na kandydatów, co do tego mają znajomości? Jeżeli zagłosują źle - to w następnych wyborach błędu nie powtórzą. Co do barier wejścia - w Polsce liczba głosów, koniecznych do zebrania w celu rejestracji kandydata jest o wiele wyższa niż w innych krajach europejskich. Poza tym po cholerę zbierać głosy przed głosowaniem? Niech kandydat jeździ po swoim okręgu, publikuje, spotyka się - da się poznać ludziom. A głosy będą na niego oddawać do urn wyborczych, a nie na listy. Zresztą jeżeli koneksje gdzieś odgrywają ważną rolę - to właśnie przy zbieraniu takich wstępnych głosów, a nie przy urnach wyborczych.
Co do ostatniego wniosku - Ty nazwałeś to "bandą czworga" czy "pięciorga" - a ja nazwałabym to zabetonowaniem sceny politycznej. Szefowie partii opracowują listy kandydatów, ustalają między sobą podział władzy, osiągają kompromisy i konsensusy, a może i wymuszają na sobie nawzajem ustępstwa. Głos wyborczy przestał mieć jakiekolwiek znaczenie i dlatego ludzie do wyborów nie chodzą.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#193289

Ludzie nie chodzą do wyborów bo mają cały system demokratyczny (JOW-y nie JOW-y) za przeproszeniem, w perspektywie. Można też powiedzieć, że do demokracji "nie dorośli" - ja osobiście nie uważam demokracji za świętą krowę, ale trochę prawdy w tym jest.

Koneksje idą w ślad za posiadaniem pieniędzy. W tym sensie.
Co do JOW, nie chcę powoływać się na znany przykład Stokłosy, bo nie musi to wyglądać aż tak drastycznie, tym niemniej, co za problem, na warunki polskie, kupić sobie X głosów po, dajmy na to, 30 złotych?

No dobrze, ale w dalszym ciągu ponawiam pytanie. Czy poważny kandydat może mieć jakiekolwiek kłopoty z zebraniem tych paru podpisów? Paru - w porównaniu z ilością, której potrzebuje, aby zostać wybranym. Jeśli nie jest w stanie spełnić tego wymogu - po co zawracać sobie nim głowę?
Wybory, kampania to również test możliwości organizacyjnych sztabu, no i samego kandydata. Mnie akurat jakiś tam niewielki warunek wstępny odpowiada - po co mam wertować przy urnie 100-stronicową książeczkę z kandydatami? Bo postanowił kandydować mój sąsiad Iksiński, pani Melpomena z naprzeciwka i pobliski kioskarz...

Nie, nie stawiam znaku równości między partiami w Polsce. Na obecną chwilę to krzywdzące dla PiS. Dawniej było krzywdzące dla innych ugrupowań.

No i, nie chcę Cię urazić, nie znam Twoich przekonań, ale to hasło kojarzy mi się z Korwinem... a mam o nim swoje zdanie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193291

przestrzegane, to Stokłosa byłby senatorem tylko raz. Jestem zdecydowanie przeciwna zbieraniu głosów na listy w celu rejestracji kandydata. Każdy z nas ma czynne i bierne prawo wyborcze i tworzenie tych list stanowi ograniczenie tego prawa - skoro prawo to mi i tak przysługuje, dlaczego mają je legitymizować podpisy na liście do rejestracji kandydata? Tak, jak napisałam, kandydat musi zaprezentować się wyborcom, by mogli zdecydować, czy oddadzą na niego swój głos.
Czym się różni Twój sąsiad Iksiński, pani Melpomena czy kioskarz od absolwenta zawodówki kolejowej, który obecnie jako senator stał się jednym z największych posesjonatów miasteczka, z którego pochodzi, jeździ limuzyną i wszyscy mu się w pas kłaniają? Przecież na ostatnich wyborach głosowaliśmy na ludzi, których w ogóle nie znamy, którzy nie muszą się fatygować w teren, bo mają pierwsze, drugie czy czwarte miejsce na liście i mają nas w związku z tym w głębokim poważaniu....
Głosując na jednego kandydata nie będziesz miał w ręku broszury z dziesiątkami list, a jedną kartkę z wykazem nazwisk - nie sądzę, by było ich zbyt wiele, a nawet jeżeli, to będzie to tylko jedna kartka. Teraz natomiast głosujesz na dziesiątki list, liczących po kilkadziesiąt osób, których na oczy nie widziałeś i nic o nich nie wiesz.
Co do Korwina, to szanuję tego pana za wybitną inteligencję, erudycję i logikę myślenia. Nie trzeba się z nim zgadzać, ale to nie upoważnia do ośmieszania go, co z upodobaniem robią merdia, ale o tym, że się go boją, świadczą działania podejmowane w celu wyeliminowania go z wyborów. Widocznie w tej "śmiesznej" postaci kryje się jakieś zagrożenie dla status quo. W swoich wyborach kieruję się nie tym, co inni o kimś piszą czy mówią, ale tym, co dany człowiek mówi i na jaki temat. A Korwina warto czasem posłuchać. W ogóle, jako była dziennikarka, uważam że należy zapoznać się z głosami nie tylko tych, których popieramy, ale także ich przeciwników, to nie boli, a może wiele wyjaśnić.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#193296

Poczytałem o systemie głosowania w Australii i Irlandii. Jestem w pełni za. Jest naprawdę dobra.

-----------------------------------------------------------
"Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#193390

podkreślać i dokładnie pamiętam Twoją notkę o tym, jak to działa na dole.
Dlatego piszę, proszę, apeluję, aby doprowadzić do spotkania grupy naszych blogerów nie z Cymańskim czy Kempą, ale z Jarosławem Kaczyńskim. Jemu trzeba zdać relację, jego trzeba spytać, wysłuchać uważnie - a potem do roboty: on do swojej, my do swojej.
Jak będziemy uparci i nieugięci (a niepoprawni już jesteśmy), to się z nim spotkamy.
Mówię tylko o tym, że zapewne struktury PO czy PSL lepiej działają w terenie. I co? Z jakim wynikiem zakończył te wybory PSL? Ledwie na przystawkę wystarcza.
I wreszcie, co z tymi, którzy zostali w domach? Na nich, jak rozumiem, żadne struktury, nawet działające wyśmienicie, wrażenia nie zrobiły.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193287

połowa Polaków została w domu. Wiem natomiast dlaczego połowa Wielkopolan została w domu a druga połowa głosowała jak głosowała. PiS nas sobie odpuścił. I to nie tylko ten odgórny, centralny czy jak tam to nazwać ale nawet ten najbardziej oddolny. Kampanii PiSu tutaj nie było!! W przedwyborczym tygodniu objechałem całą Wielkopolskę. PO i SLD wszędzie, PiS nigdzie. Posłużę się liczbami. Droga krajowa S5 z Poznania do Rawicza. Około 110 km. Plakaty i bilbordy PO - po 50 przestałem liczyć, SLD - to samo, PiS- uwaga!!! 2, sztuk dwa!!! Jan Dziedziczak w Lesznie. Udało mu się, wszedł juhuuu. Trafiłem na jakiś piknik wyborczy, który okazał się wiejskim festynem z loterią fantową zwaną prawyborami. Od nich wszyscy kandydaci z regiony, łącznie z tuskobusem i palikotowozem:) Od nas... Tak, tak, Jan Dziedziczak, juhuuu:)

Po wsiach jeszcze gorzej. W mojej rodzinnej tylko PO i... Ruch Palikota. To się nie mogło skończyć inaczej!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#193345

ciekawe, skąd ten ruch palikota miał kasę na bilboardy aby je we wsiach wieszać???
Jak mnie słuch nie mylił, to się palokot cieszył po wyborach, że to jest możliwe tak bez pieniędzy...

Vote up!
0
Vote down!
0
#193381

Propozycja ossali jest najlepsza.Potrzeba zoorganizowac spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim; przedstawic mu nasze spostrzeżenia i uwagi które moim zdaniem są cenne bo widziane z podwórka .Mam nadzieję że przyjmie zaproszenie .Pozdrawiam .

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#193294

wzięłabym udział w takim spotkaniu. Też uważam, że to dobry pomysł.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#193297

mieli świadomość, że zrobiliśmy swoje.
Są rzeczy, na które wpływu nie mamy i trzeba się umieć z tym pogodzić.
Mamy za to wpływ na siebie, na własne działania, na własną inicjatywę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193300

Może piszmy na blog J.Kaczyńskiego o takie spotkanie?

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#193307

"Z czym do Ludzi"
Bez Pisam z postulatami - wcześniej znanego rozmówcy

Wasza 'propozycja ochoty" -jest po prostu śmieszna .

Prezes to nie koleżka -

Vote up!
0
Vote down!
0
#193314

Oni cały czas zdradzaja, tam jest wszelka qrwa ktora po kolejnych wyborach rozwodzi sie z Pisem i odchodzi do PJN -ow, i innych szmat. Nie ma patriotyzmu, co w PO jest wiadome? - ta partia i jej członkowie nigdy nie byli i nie są zainteresowani Polska i narodem polskim - DOBREM TEGO KRAJU I NARODU, tylko jego majatkiem i wydarciem z Polski jak najwięcej najlepiej wszystkiego.

PiSdzielce, to ludzie bez jaj, haryzmy, woli walki, charakteru polityka walczacego , sledzi w oleju. Taki ktos nigdy nie wygra wyborow , a to co robia przed wyborami wyraznie wskazuje na ich nieudolnosc i miernote polityczna, oni poprostu nie chcieli tych wyborow wygrac. W przeciwienstwie do poprzednich wyborow parlamentarnym ktore chcieli bardzo przegrac na rzacz PO i przegrali. Kto im co zrobi, cieple posady do  konca zycia, benefity i dozywotnie apanaze, to recepta na zyciowy sukces. A POLSKA - POLSKA JUZ NIE INSTNIEJE. NAROD NAWET O TYM NIE WIE, - PANSTWO KTORE NIE MOZE PODEJMOWAC SAMODZIELNYCH DECYZJI KLUCZOWYCH DLA SWOJEGO FUNKCJONOWANIA JEST FIKCJĄ TAKIE POPROSRU NIE ISTNIEJE. I jak tu takim zaufać dać poparcie kiedy oni boja się wlasnegoi cienia? Zawsze daje im swoj głos pomimo ze nie mieszkam od wielu lat w Polsce, i tak mysle czywartogłosować na tchorza.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193319

Proszę dostosować swoje wypowiedzi do poziomu tego portalu.
Zarówno słownictwo, jak i ortografia, nie przystają do poziomu tu obowiązującego.

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#193320

Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#193327

Ale Premier Kaczyński , to też Polak.
A aby wypracować postulaty, należy najpierw poznać warunki
"brzegowe", aby nie wpisać się pomiędzy szkodników.
Propagując POLSKĘ, jako cel nadrzędny, sciągniemy choćby tylko trochę, celownik z PISu.
A tak poza tym...
Ciekawe, jak propaganda poprowadzi atak na MIŁOŚĆ DO POLSKI:)
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#193317

ino -
Nie musimy PO Polsku iść na kolanach-

'Warunki brzegowe" - to jeszcze nie załapujesz jakie?

"szkodnika" - niestety większość małych chujków jest biegła w oskarżaniu o szkodnictwo lub wręcz agenturalne działania.

"Propagując POLSKĘ..." - też nie załapuje .
Czy to nie aby jakaś megalomania -
Polska jest w nas i zawsze jest "propagowana"
Ojczyzna to pojęcie nie podlegające pod taktyczne rozgrywki.

"MIŁOŚĆ DO POLSKI:)" -
Tą zawsze - ponad podziałami .

Vote up!
0
Vote down!
0
#193326

Premiera J.Kaczyńskiego traktuję z należytym szacunkiem i jestem pewna że do spotkania mogłoby dojśc przy odpowiednim przygotowaniu .Nie można wszystkiego zaraz obśmiac.

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#193365

no to do roboty :)

Ustalcie skład grupy organizacyjnej - NP.pl ma duże możliwości .
Forum !!!!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#193370

Na spotkania z J.Kaczyńskim (Romaszewskim, Maciarewiczem) przychodzi w miasteczku powiatowym 300-700 osób.Zaliczając 3 dwugodzinne spotkania w niedzielę można objechać 200 spotkań w roku co daje audytorium ok. 100tyś ludzi zawsze tych samych. Jak to się ma do widowni np najbardziej bezstronnej telewizji TVP gdzie dziennik gromadzi codziennie od 1-3 mln widzów odpowiedź jest prosta.A w takim dzienniku jest 100% o PiS i Kaczyńskim. Bezstronnie oceniają i dobrze doradzają w kolejności mieszanej działacz PO, członek rządu PO, przedstawiciel p.rezydenta, członek SLD, naukowiec, członek ZSL, osoba bezstronna z ulicy , członek lateksowy Palikota i dziennikarz specjalista .Temat jest jeden od 7 lat: PiS.
Bydło-wyznawca

Vote up!
0
Vote down!
0
#193336

to świadczy o ułomności pracy w terenie-

Prezes - pokonał tysiące kilometrów
Aktyw zwołuje to samo audytorium

coś nie teges .

Idąc dalej -
Dlaczego PiS nie ma 100 tys. członków ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#193339

[quote=Harcerz]
Dlaczego PiS nie ma 100 tys. członków ?
[/quote]

Jednym z powodów jest to, że Pan się do PiS-u nie zapisał. A jeśli się Pan zapisał (w co wątpię) to z całą pewnością nikt z Pańskiej rodziny poza Panem do PiS-u się nie zapisał. Recenzenci do PiS-u się nie zapiszą bo wtedy byłoby im niezręcznie krytykować samych siebie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193451

Czym różnią się etatystyczne zapędy polityków PiS-u, od takich samych zapędów polityków PO, SLD, PSL, czy RPP? Czy którakolwiek z tych partii, łącznie z PiS-em, na poważnie traktuje zniesienie biurokratycznych barier, uprzykrzających obywatelom życie? Chce zmniejszyć podatki? A stosunek do Unii Europejskiej? Wszystkie partie, posiadające swoich przedstawicieli w Sejmie i w Senacie, ani myślą o uniezależnieniu Polski od kaprysów urzędników z Brukseli. "Traktat Reformujący"? Jarosław Kaczyński głosował za jego przyjęciem. Alternatywa? "Prezes" skutecznie wykończył ją (LPR), przy walnym udziale fundacji "Lux Veritatis".

Ja tam od 1989 roku głosuję na Korwina i UPR.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193349

na Powstańców Warszawskich i z Palikotem blanty w Krakowie jarał? O ustawie lustracyjnej na kolanie pisanej nie wspomnę:)

No to "szacun" Panie Robin (ten z Sherwood?)

Vote up!
0
Vote down!
0
#193359

masz rację pis zje-bał sprawę.szkoda na nich głosu .ludzie nie mieli na kogo głosować a pisowcy na 2 tygodnie przed wyborami robili wszystko,-aby przegrać .kaczyński już nigdy nie dojdzie do władzy ja wam to mówię,i niech moje słowa się w gówna zamienią .ale taka jest prawda.miesiąc przed wyborami, mówiłem że przegrają.przez jarka .Gdyby ZIOBRO był szefem pis było by inaczej.jarusia ludzie mają dosyć ,bardziej niż tuska .obydwaj panowie już byli,a małolaty dla jaj poszli zagłosować na palikotowców ,tranzystorów ,dewiantów i tym podobnych. polaków bieda nie rusza,bo 50 lat żyli w biedzie.nikt nie wyjdzie na ulicę bo się boją.każdy woli zdychać z głodu w swoich czterech ścianach.TAK NA MARGINESIE ,TO ŻADEN POLITYK MI NIE DAŁ MI NAWET KROMKI CHLEBA.WIĘC DZIWIĘ SIĘ ,ŻE NIEKTÓRZY TAK SIĘ PODNIECAJĄ TYM WSZYSTKIM .TRZEBA SIĘ WYLUZOWAĆ.PREDZEJ CZY PÓŻNIEJ I TAK KAŻDY WYKORKUJE ,WIĘC BAWCIE SIĘ I UŻYWAJCIE ŻYCIA,POZDRO

Vote up!
0
Vote down!
0
#193386

trzeba stanąćw prawdzie i nie czepiać się mojego słownictwa jak to robi jeden z forumowiczow -niejaki rozpin czy jak mu tam. Słownictwo i ortografia nie mają nic wspólnego z moim stosunkiem do mojej ojczyzny POLSKI. Kocham mój kraj i kiedy patrze na to co dzieje się w ostatnich z górą 30 tu latach poprostu bierze mnie kur---ca, jak tak moich rodaków można było ogłupić, wydymac ze wszystkiego. SERIALE , SERIALE SERIALE. KUBA, KUBA, SZYMON, PIRÓG TO ŹRÓDŁO PATROTYZMU DLA WYKSZTAŁCIUCHÓW.? NIE WKURZAJ MNIE GOŚCIU rozpinie BO MAM RACJĘ.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193459

Proponuję Koledze, odnosić się z należytym szacunkiem do
nicka, który w necie jest odpowiednikiem imienia.
Nie posługuję się nickiem rozpin, a rospin.
I nie jest to przypadek, proszę więc o szacunek.
W przeciwnym razie, potraktuje to jako atak ad personam.
A teraz co do treści:
Każdy ma prawo wyrażać swój stosunek do spraw Polski.
Jednak już tylko z szacunku dla Ojczyzny, wypada posługiwać się w tym celu poprawną polszczyzną.
Jeżeli ortografia jest dla niektórych użytkowników trudna,
to poniżej okienka wpisowego jest napis EDYTOR.
Włączony, pozwoli wyłapać błędy.
To te czerwone wężyki pod słowem.
Pozdrawiam

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#193462

Najpierw do rzeczy.
"jarusia ludzie mają dosyć ,bardziej niż tuska .obydwaj panowie już byli".
Jeżeli Kolego nie zauważasz różnicy w tym "byciu", to zapraszam do poczytania na tym portalu.
Jest naprawdę dużo podsumowań owego "bycia".
-------------------
Stwierdzenia typu "ja wam to mówię", dobrze jest podeprzeć
jakimś autorytetem.
-------------------
"TAK NA MARGINESIE ,TO ŻADEN POLITYK MI NIE DAŁ MI NAWET KROMKI CHLEBA" nie jest zadaniem polityków rozdawnictwo chleba, a stworzenie warunków do zarobienia na ten chleb.
-------------------
TRZEBA SIĘ WYLUZOWAĆ.PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ I TAK KAŻDY WYKORKUJE ,WIĘC BAWCIE SIĘ I UŻYWAJCIE ŻYCIA,POZDRO -
-a takie deklaracje już znamy, z wystąpień czołowych degeneratów, popierających partię matołów.
Tutaj jednakowoż, są tacy którzy się nie boją, i nie zamierzają zdychać w czterech ścianach.
NIE NA TEMAT!

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#193460

coryllus:
"1. PiS jest partią niedojdów, które zostały zapędzone do roboty przez jednego właściwie człowieka nazwiskiem Jarosław Kaczyński. Człowiek ten stworzył im możliwości, dał ideę i natchnął do działania. I póki on miał siłę oni działali, a kiedy zaczął słabnąć przestali i czekają na kolejnego lidera, który ich poprowadzi. Niestety świat jest urządzony tak, że słabą jakością nie można wygrać niczego.

2. Myślę, że PiS oczekuje na propozycję ze strony Donalda Tuska. Nie potrafię sobie inaczej wytłumaczyć tego wszystkiego, tej nędznej kampanii i tych wszystkich przegranych wyborów.

3. ci ludzie tu, w małych miasteczkach, o których wszyscy gadają jakby byli solą ziemi, są dla nich po prostu motłochem.

4. Jeśli jednak ktoś w PiS liczy na to, że teraz – łagodnie i bez bólu – marginalizując Kaczyńskiego

5. Być może likwidacja PiS nastąpi poprzez wcześniejsze wybory po ME, albo w jakiś inny sposób, w każdym razie odbędzie się to przy jednoczesnym uspokajaniu członków tej partii, tak zwanej ogólnej buźce i zgodzie, pod warunkiem, że Kaczyński gdzieś sobie pójdzie. Na miejsce PiS powstanie prawdziwa koncesjonowana opozycja,

6. Po co w takim razie głosowaliśmy na PiS? Bo przecież wszyscy mieliśmy świadomość wad tej partii, ale o tym nie mówiliśmy.

7. Głosowaliśmy na PiS nie z powodu sympatii dla tradycyjnych wartości, bo większość z nas nie ma o tych wartościach pojęcia. Myślę nawet, że im więcej o tym ktoś mówi tym mniejsze ma pojęcie.

8. PiS tymczasem nas zdradził.

9. ilu ludzi chciało się do PiS zapisać i działać w strukturach. Ilu z nich się tam zapisało i jak zostali potem potraktowani.

10. Wyborcy zajmą się Smoleńskiem, a ludzie ze struktur tym co dotychczas. I myśmy, włącznie z piszącym te słowa, uwierzyli, że taka sztuka jak wygranie wyborów przy tym natężeniu nieszczerości wobec elektoratu jest możliwa. Otóż nie jest.

RP:
1. PiS jest dokładnie taki jak polskie społeczeństwo. Ani trochę gorszy, ani lepszy. A czy Jarosław Kaczyński mnie do czegoś zapędzał? Nie odniosłem takiego wrażenia.

2 RP: propozycji? Z kimś chyba nas Pan pomylił...

3. Motłochem? Za motłoch uważa nas Pan z całą pewnością sądząc po treści pkt. 7

4. Marginalizować Kaczyńskiego? Muszę powiedzieć, że ma Pan wyobraźnię wybujałą. Proszę uważać, bo może wybuchnąć.

5. Likwidacja PiS? Może raczej wywózki na Sybir?

6. Ja głosowałem, gdyż nie ma realnej alternatywy dla PiS-u. To oczywiste.

7. Proszę wypowiadać się w swoim własnym imieniu.

8. Ja czuję się zdradzony Pańskim tekstem.

9. No proszę napisać ilu ludzi zapisało się do PiS-u? Ja wiem. Chętnie to skonfrontuję z Pańską wiedzą. No niech też Pan napisze jak zostali potraktowani. Ja wiem jak traktuję chętnych do PiS-u. Aby nie było wątpliwości: oczekuję ich z otwartymi ramionami. No ale niech Pan napisze jak ja traktuję chętnych do PiS-u. Zobaczymy jak Pańskie wyobrażenia mają się do rzeczywistości. Jeśli natomiast nie ma Pan pojęcia jak ja traktuję kandydatów, to niech Pan nie uogólnia.

10. Nieszczerość? Chce Pan powiedzieć, że jestem nieszczery? Chyba mnie Pan z kimś pomylił.

Mimo tak niemądrego tekstu pozdrawiam Pana. Zdrowie się Panu przyda. życzę dużo zdrowia.
Robert Pieńkowski

Vote up!
0
Vote down!
0
#193449

Dziękuję.
Ze względu na rozbuchane ego autora tej notki, miałem się NIGDY WIĘCEJ NIE WYPOWIADAĆ na jego blogu.
Co po dzisiejszym jego wpisie, było dla mnie katorgą.
Na szczęście, w swoim komentarzu, wyraził Pan także moje zdanie, i to w znacznie łagodniejszej formie,niż ja bym to zrobił.
Pozdrawiam autora komentu

"My nie milczymy, my rośniemy,zmieniamy w siłę gorzki gniew- I płynie w żyłach moc tej ziemi, jak sok w konarach starych drzew" Yuhma

Vote up!
0
Vote down!
0
#193452

 Od dzisiaj bojkotuję Twój blog.

Vote up!
0
Vote down!
0
#193504

Gość normalnie rozwala na łopatki. Kwaśnieska z reklamy to przy nim mały pikuś...

Vote up!
0
Vote down!
0
#193510