Dlaczego PiS nie może wygrać wyborów i je jednak wygra!
Witam
Każde wybory parlamentarne, samorządowe czy prezydenckie są też okazją do ewentualnego ich kontestowania lub zastanawiania się nad różnymi, często konfabulacyjnymi i nierealnymi scenariuszami przyszłych - tylko hipotetycznych oczywiście - wydarzeń.
Można nieraz przestać ograniczać się do logicznego wnioskowania i oddać się niemalże sennej rozkoszy przedstawiania hipotez lub tez, których nie da się zweryfikować ani udowodnić... bowiem nigdy nawet nie można z chociaż małą dozą prawdopodobieństwa ich przyjąć lub założyć. Często też taki scenariusz jawi się jako przerażający i nierzeczywisty sen w postaci sekwencji nierealnych makiawelistycznych zamierzeń lub działań.
Takie zapewne konfabulacyjne scenariusze, dzięki którym tworzy się nierzeczywistą rzeczywistość nieraz warto przedstawić w formie ich opisu... ku przestrodze dla wszystkich nami obecnie lub w przyszłości rządzących i jako wołanie o normalność oraz poszanowanie godności zwykłych wyborców.
Więc niniejszym przedstawiam w punktach taką - tylko subiektywnie moją - nierealistyczną prognozę sekwencji wydarzeń, która nie ma prawa się zdarzyć. Uważam ją za mało lub w ogóle nieprawdopodobną. Niemniej, ten krótki post w swojej przypuszczającej treści musiałem napisać... dla przyszłej czystości mojego sumienia:
1) PiS nie może wygrać tych wyborów, ale niestety wygra... Takie mam przeczucie i takie fikcyjno-konfabulacyjne przekonanie,
2) PiS wygra te wybory minimalną przewagą głosów i oczywiście stworzy rząd mniejszościowy, bowiem wszystkie inne partie będą w opozycji a PiS na pewno nie uzyska większości bezwzględnej do utworzenia rządu samodzielnie (czyli powyżej 50%),
3) Rząd PiS będzie "panował" bardzo krótko i zakończy swoją misję nawet po pół roku w warunkach powszechnego kryzysu ogólnoświatowego, przy czym kryzys w Polsce może być bardzo dotkliwy. Upadek rządu PiS będzie ostateczną kompromitacją "polskiej a'la prawej sceny politycznej" bowiem skutkami kryzysu polskojęzyczne, obce Polsce media obciążą PiS. Dla przeciętnego wyborcy nie będzie ważne to, iż do katastrofy gospodarczej doprowadziło PO z D. Tuskiem na czele... Nie dotrze do niego w żaden sposób przekaz o kreatywnej księgowości V. Rostowskiego i "nadmuchiwaniu balona zadłużenia" w taki sposób, aby przetrwać do wyborów... Media skutecznie pokażą, że przecież 800 mld zł (według niektórych źródeł nawet 3000 mld zł) długu publicznego, 100 mld zł deficytu budżetowego oraz 250 mld USD zadłużenia zagranicznego... czyli sytuacja, w której Polska przekroczyła wszystkie finansowe bariery ostrożnościowe nie jest winą D. Tuska a PiS lub wynika z kryzysu światowego, któremu PiS nie umie się przeciwstawić! (w domyśle jak my... kreując tzw.: "zieloną wyspę"). Ponadto od jesieni zamierać będą powoli, napędzane tylko organizacją EURO2012, inwestycje a na nowe będziemy musieli jeszcze poczekać na kolejny budżet unijny (te 300 mld euro obiecane przez D. Tuska wespół z J. Lewandowskim, to kolejne potencjalne wyborcze kłamstwo i cuda bez pokrycia!),
4) Po upadku rządu mniejszościowego PiS mogą wystąpić dwie opcje, ale każda stanowi powrót do władzy obecnej ekipy oraz kontynuację polityki globalistycznej, prounijnej i długookresowo antypolskiej. Pierwszą opcją jest powołanie przez Prezydenta RP tzw.: "rządu fachowców", na który składać się będą przedstawiciele partii (również pozaparlamentarnych), środowisk samorządowych, think-thanków, instytutów naukowych, itd. Możliwe jest wtedy też wykorzystanie - w przypadku nie wejścia do parlamentu - np. J. Palikota czy innych JKM-ów... Drugą możliwością jest powołanie rządu składającego się z członków partii parlamentarnych poza PiS. Będzie to oczywiście "rząd jedności narodowej" i "wielka proreformatorska i antykryzysowa koalicja zbawców Polski": PO, SLD, PJN, RPP, PSL. Partia Prawo i Sprawiedliwość zostanie ostatecznie zmarginalizowana a tym samym chyba definitywnie zablokuje się w Polsce drogę do odbudowy środowisk o propolskim nastawieniu w działaniu, t.j.: endeckich, narodowych, konserwatywnych, chadeckich, republikańskich... określanych jako prawicowe. Stanie się tak tylko dlatego, że upadek PiS-u będzie kreowany jako historyczna porażka idei Europy Ojczyzn na rzecz zwycięstwa globalnego, nowego rządu w Europie i nie tylko, który uratuje świat przed kryzysem, w tym również tym w Polsce. A przecież nowa koalicja będzie jednym z filarów tego "światowego gremium ratującego świat, a które wpierw doprowadziło ten świat do ruiny",
Czy czeka nas więc taki sobie matrix wyborczy, który być może już został "przyklepany" przez Miedwiediewa i Putina oraz Komorowskiego i Tuska, Kaczyńskiego i Obamę (np. dwukrotne spotkanie podczas wizyty Prezydenta USA w Polsce), Buzka i Barroso w połączeniu z marksistą/socjalistą, Niemcem Schulzem (przyszłym zamiennikiem Buzka)? Czy może dalej w Polsce "rozgrywana" jest po prostu realizacja umów "okrągłego stołu" i podpisanego w 1991 roku UKŁAD EUROPEJSKIEGO, który już wtedy przyszłościowo uwzględniał stopniową i dobrowolną rezygnację Polski z własnej suwerenności i niepodległości?
Przecież słynne cztery reformy rządu J. Buzka były niczym innym jak realizacją w/w tegoż "układu". Wtedy to została Polska podzielona na wielkie regiony (dzielnice?), które są niczym innym jak elementem stopniowej terytorialnej dezintegracji kraju. Zobaczmy na działania RAŚ, niedawno powstał Ruch Autonomii Mazur (sic!)... niedługo będzie zapewne coraz więcej takich autonomii... Ta regionalizacja powoduje "ciążenie": Śląska do Niemiec, Mazur i Warmii do Niemiec, Rosji i Prus; Kaszub do Prus, itd... Co zostanie nam Polakom z naszych historycznych ziem? A może w ogóle Polski ma nie być a będzie jakieś miejsce o przewadze kultury judaistycznej?
Może ten wspomniany matrix trwa - nie tylko w Polsce - od 1986-1987, kiedy to M. Gorbaczow obiecał Niemcom przyszłe zjednoczenie NRD i NRF... a my się obecnie np. w kraju ekscytujemy sztuczną walką PO i PIS, które celowo atomizują polski naród... jednocześnie neutralizując w swoich szeregach wszystkich patriotycznie nastawionych i patriotycznie działających Polaków? Wybieramy też europosłów, których rolą jest jedynie "dyskusja o dyskusji", bowiem PE nie ma żadnej mocy decyzyjnej (takową ma Komisja Europejska - niewybieralna zresztą przez wyborców).
Dosłownie... trywialnie śmieszna jest ta nasza tzw.: "scena polityczna" oraz wszelkie jej zmiany. Zauważmy, że być może taka przybudówka jak PJN jest kreowanym celowo przyszłym odświeżeniem PiS a Ruch Palikota tym samym w odniesieniu do PO. SLD i PSL maja źródła oczywiste. Przez lata zaś JKM skutecznie zneutralizował i ośmieszył ideę konserwtywno-liberalną, Liga Republikańska się rozpadła a "polscy narodowcy" również skutecznie zapobiegli powstaniu nowoczesnej i współczesnej endecji...
Nieraz nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nasza Polska i my wszyscy, zwykli ludzie jesteśmy jako niemal takie dzieci bawiące się w piaskownicy... a tą zabawę kreują sobie i nas "obserwują" różni dorośli siedzący wokół niej... nie tylko Polacy (a może właśnie przede wszystkim nie-Polacy).
Trudno nam może w to uwierzyć, ale Polska powoli przestaje istnieć. Jesteśmy ubezwłasnowolnieni długiem, nie mamy prawie już armii zdolnej obronić nasz kraj oraz nie mamy własnego majątku (jego resztki, np.: LOTOS jest już prawie sprzedany (być może ) Rosjanom... zostają szpitale, grunty, nieruchomości, lasy państwowe, rzeki, jeziora, góry... ?). Wyzbywamy się też surowców naturalnych: powoli koncesje na poszukiwanie złóż gazu łupkowego przejmują Rosjanie (i jeszcze TU!), wydobycie gazu łupkowego już przekazaliśmy USA (zaraz po katastrofie smoleńskiej!), wydobycie węgla maleje i będzie maleć (limity CO2)... Utrącane lub nie wspierane wystarczająco są inicjatywy związane z wykorzystaniem wód geotermalnych i źródeł energii odnawialnej, stawia się różnorodne bariery w poszukiwanie ropy naftowej... a jednocześnie uzależnia się nas energetycznie od Rosji...
Spójrzmy też... Polskie prawo jest w 80% stanowione w Unii Europejskiej!... Więc po co nam parlamentarzyści? Może wystarczy nam wybór 100 tłumaczy i prawników "dostosowywaczy rozwiązań prawnych do uwarunkowań lokalnych"?
No cóż... mam tylko nadzieję oraz wierzę w to, że jednak nasz głos będzie istotny a mój pesymistyczny i być może "spiskowy" scenariusz wydarzeń w Polsce oraz na świecie jest tylko moją konfabulacją... Ufam jednak, że może nawet "malutka" wygrana PiS będzie zaczątkiem takich zmian jak na Węgrzech (jednak można!). I oczywiście pozostaje jeszcze ta - historycznie uprawdopodobniona - nadzieja, że Unia Europejska szybko się po prostu rozpadnie i powrócimy do rozwiązań charakterystycznych dla EWG (ale z większą ilością krajów)...
Przecież upadły takie sztuczne, odgórnie tworzone twory jak: Cesarstwo Rzymskie, III Rzesza Niemiecka,
ZSRR... więc Związek Socjalistycznych Republik Europejskich... też pewnie upadnie... i miejmy nadzieję, że w miarę szybko...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com
Prośba: "Jeżeli korzystasz z wikipedii to sprawdź, czy treść informacji nie została ocenzurowana przez administratorów/cenzorów polskiej jej wersji - porównaj treść hasła z jego brzmieniem na obcojęzycznych stronach wikipedii, szczególnie tej anglojęzycznej!"
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7251 odsłon
Komentarze
Idealnym rozwiązaniem wydaje się taki scenariusz
24 Września, 2011 - 14:36
1. PiS przegrywa minimalnie wybory ale umacnia się wynikiem wyborczym, obecna koalicja pozostaje przy władzy
2. Nadchodzi kryzys (2012?), kompromitacja rządzących, niezadowolenie sięga zenitu (ludzie wychodzą na ulice?), przedterminowe wybory
3. PiS dochodzi do władzy otrzymując od narodu carte blanche
Wielu powie - co często się przewija choćby na NP - "szkoda Polski".
Zaryzykuje twierdzenie, że nasz naród sobie na to po prostu "zasłużył". Oby tylko na tyle... Obyśmy nie musieli prosić - jak nasi dziadowie z przełomu XIX i XX w. - "o wielką wojnę prosimy Cię Panie"
Ale...
24 Września, 2011 - 15:13
W wypadku gdy rząd kładzie się 2012-2013 Kaczyński do przedterminowych wyborów dotrwać nie może. Za duża grupa poszła by wtedy siedzieć i to niektórzy zagrożeni karą główną. Przypuszczalnie :
a/ "nieszczęśliwy wypadek" lidera opozycji
b/ stan wyjątkowy ogłoszony przez ukochanego Prezydenta
c/ władze dostaje SLD i "rozumni" z PO (bez Tuska) + PSL +PJN+Palikotki (taka FJN - front jedności narodu)
Tusk zostaje obarczony odpowiedzialnością za stan Państwa ale bez reperkusji (rozchoruje chłopina).
PiS po dziwnej śmierci lidera wychodzi na ulicę i tu pacyfikujemy opozycję faktyczną i dalej rżniemy głupa i ograbiamy głupich polaczków udając że mamy demokrację.
a dalej :
Poninskij wezwał straż - to łajdak jakich mało,
Do dalszych spraw polecam z czystym sercem go,
Branickij twarz przy wszystkich dłońmi zakrył całą,
Szczęsnyj Potockij był zupełnie comme il faut.
Kto gra kogo w tej bajce wiadomo od dawna
Sapere Aude
Re: Idealnym rozwiązaniem wydaje się taki scenariusz
24 Września, 2011 - 18:40
W pełni zgadzam się z tym pogladem.
Jerzy Zerbe
A nawet jeśli - to co z tego wynika
24 Września, 2011 - 15:17
A nawet jeśli - to co z tego wynika dla Narodu Polskiego
http://www.niepoprawni.pl/blog/2518/wszystkie-rozbiory-polski-pod-wzgledem-formalnym-byly-bez-zarzutu
Józef Bizoń
Z tego wynika, że jest wrzesień!
24 Września, 2011 - 15:35
ossala
Dlaczego
24 Września, 2011 - 16:33
Te konfabulacje nie zawierają Krzysztofie, jednej, ale podstawowej, przesłanki.
Nie uwzględniają Nas -Polaków.
A w historii, to nie kosmici sterowali przebiegiem wydarzeń,
a właśnie Polacy. Często garstka ludzi rozpoczynała lawinowe procesy.
Jak ziarnko piasku, spadające ze zbocza góry.
Musimy być tylko zdeterminowani doprowadzić to do końca.
Bo stan obecny, jest na wprost, skutkiem skłonności
Polaków, do zbyt szybkiego fetowania zwycięstwa.
Nie wystarczy pozamiatanie z dywanu, kiedy sypią się śmieci z kątów.
Musimy tego chcieć.I wykonać.
Pozdrawiam myślących.
@rospin
24 Września, 2011 - 18:08
Witam
Nie mówie o Polakach, ale na razie ogólnie o elitach... Powtórzę część komentarza z s24 i rozszerzę:
Fragment mojego komentarza do komentarza jednego z blogerów:
"W Polsce jest problem "elit", ale w Europie i na świecie również. Proszę zauważyć, że wszystkie kraje odeszły od naturalnego rozwoju, t.j.: gloryfikacji i poszanowania indywidualnej - prywatnej własności, gospodarki żywiołowej - kapitalistycznej sensu stricto (tej tzw. "amerykańskiej" na początku - ekonomia klasyczna i neoklasyczna, przed Keynesem + ewentualnie szkoła ausrtriacka ekonomii), opierania sie na rozwoju i bogactwie klasy średniej, operowania walutą narodową o okreslonym parytecie (są tu różne opinie, ale nie może być tak, że drujue się pieniądz bez pokrycia i to w sposób niekontrolowany), przestrzegania pewnego kośćca etyczno-moralnego.
Świat obecnie to rozwinieta forma marksizmu czyli wszechobecny globalizm. Sprwdziłą się a raczej została wprowdzona w życie tzw. zasada konwergencji czyli zblizania sie socjalizmu do kapitalizmu, przy czym raczej nastapiło przepoczwarzenie sie kapitalizmu w nową forme socjalizmu: wielkie korporacje państwowo-prywatne, brak klasy sredniej i rzesze spauperyzowanych robotników; kompletny brak indywiduaoizmu a propaganda pozunięta do absurdu dzięki mediom i prasie..."
Właśnie... jakoś tak w historii nigdy nie udało sie spauperyzować Polski i Polaków... Tyle lat zaborów, tyle lat komunizmu, tyle lat III RP a Polsa i Polacy jeszcze trwają... Może jednak znów komunizm (czyt. globalizm unijno-NWO zatrzyma się na Polsce?)...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Czesc,
29 Września, 2011 - 20:29
czyli co ?, PIS powinien wprowadzic porzadek na calym swiecie?, bo nie nadazam ...,
jak PIS wygra wybory i bedzie zle, wina poprzednikow (ale tylko z ostatnich 4 lat),
jak przegra, zle, zafalszowane wybory, prawdopodobie zagraniczne sluzby wywiadowcze powiazane nieoficjalnie z mosadem nie dadza nam wybrac uczciwie i suwerennie ...,
z tym ze tak cczt tak bedzie zle, nic nie powstrzyma juz ogolnoswiatowego kryzysu spowodowanego przez rzady tuska ...,
nic nie mozemy juz zrobic
@rezim
29 Września, 2011 - 20:38
Czy nasz młody kolega, mógłby zacząć wyrażać się jaśniej?
Tu mamy taki zwyczaj,że zanim nam się myśl nie wykrystalizuje, to oszczędzamy klawiaturę i czas czytelników.
I dobrze byłoby nie wkręcać plemienia hetytów, do usprawiedliwiania moczu na wycieraczce.
Pozdrawiam myślących.
rezim
29 Września, 2011 - 20:50
dopiero poznaje panujace tutaj zwyczaje, a czego szanowny starszy kolego z mojego posta nie rozumiesz, chetnie pomoge ...
Pomoc
29 Września, 2011 - 21:09
Spróbuję kolejno...
1.Polskie znaki, bardzo się przydają, kiedy pisze się do Polaków.
2.Proszę rozszerzyć wątek ładu światowego w odniesieniu do PISu. Ja nie słyszałem, aby w programie tej partii był jakiś plan zaprowadzania ładu na świecie.
Jeśli zatem kolega coś wie w tym temacie -to proszę się tą wiedzą podzielić-chętnie poczytamy.
Proszę jednak w tym przypadku zamieścić źródła informacji -
to jest bezwzględny warunek na tym portalu.
Pozdrawiam myślących.
gdyby PiS przegrał minimalną liczbą głosów, co niestety...
24 Września, 2011 - 17:05
Przy obecnej przekłada się na nieco większe straty w sejmie, byłby w stanie dość skutecznie paraliżować działania każdej koalicji. Teoretycznie możliwa jest wprawdzie koalicja PO z resztą partii, ale nie wierzę w jej trwałość. Wcześniej czy później taka banda musi się pokłócić. Oczywiście za kulisami będzie chodziło o stanowiska, synekury i inne "gifty", czyli, jak zawsze, o pieniądze. Po drugie jest kryzys, a idzie jeszcze większy. Chcąc się przypodobać wyborcom i bojąc się, że przejmie ich PiS, wszystkie partie zaczną nadawać na PO, czyli odwalać "opozycję" (tak regularnie zachowuje PSL). Los "pozaparlamentowego rządu fachowców" byłby jeszcze gorszy.
Dodam, że kanapowe partie właśnie dlatego tak się nazywają, że dysponują kanapą dla liderów, a nie mają w y b o r c ó w . Znaczy to, że nie mogą liczyć na poparcie nikogo, poza kilkoma krzykaczami (i może jakimiś oddelegowanymi do opieki nad nimi agentami).
Opisane wyżej sytuacje skończyłyby się szybko rozpisaniem nowych wyborów, a po nich już smród po Platformie by nie został. To wariant "light". Wariantem hard są zamieszki (ewentualnie sprowokowane, albo wręcz zorganizowane celowo) i stan wyjątkowy.
Najbardziej niepokoi mnie, że znów podnoszą się głosy o jakimś POPiS-ie, ewentualnie bez Tuska (Kurski). Dla mnie byłaby to katastrofa!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Dixi, wieści o POPiS-ie
24 Września, 2011 - 17:10
nawet nie powtarzaj, błagam.
W mojej ocenie Kaczyński na to nie pójdzie. Dobrze wie, że to będzie dla niego koniec.
Poza tym, halo, co Ty mówisz? Sellin koło Niesioła?
Co Ty godosz, co Ty godosz?
no właśnie, Ossalo, nie mogę sobie nijak wyobrazić!
24 Września, 2011 - 17:25
Dlaczego w takim razie Kurski coś takiego gada??? Jeśli nawet tylko podpuszcza, to kogo i po co?
Teoretycznie jest to jednak możliwe (zakładając, że Schetyna zmarginalizuje sztandarowych "antypisiorów"). Koalicja z Samoobroną też wydawała się niemożliwa... Mimo wszystko chcę wierzyć, że Kaczka wyciągnął z niej wnioski.
Aż słuchać hadko takich "pomysłów"!
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Może Kurski
24 Września, 2011 - 17:56
puszcza takie kaczki, aby sprowokować drugą stronę do zajęcia wyraźnego stanowiska. I wtedy: huzia na Józia!
Nie wiem, ale jeśli wyjdzie POPiS to ja ostatni raz oddałam głos na kogokolwiek!!!
brzydko się bawi i tyle, a ja zawsze Kurskiego lubiłem i...
24 Września, 2011 - 19:50
broniłem go. Masz rację. To byłby dowód na "zabetonowanie sceny politycznej", "bandę czworga" i inne bzdury, a idealny prezent dla agentów "trzeciej drogi".
-------------------------
"Dixi et salvavi animam meam"
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
Re: brzydko się bawi i tyle, a ja zawsze Kurskiego lubiłem i...
29 Września, 2011 - 20:58
A jak oceniacie "wewnętrzną spójność" PO? ;)
Popatrzcie z tej strony...
krzysztofjaw
24 Września, 2011 - 18:17
Przedstawione przez Pana scenariusze wcale nie mają charakteru spiskowego. Są po prostu realistyczne, opracowane na podstawie zimnej kalkulacji tego wszystkiego, co się dzieje. Oczywiście powinniśmy zmobilizować nasze środowiska aby poszły do wyborów i zagłosowały na PiS. Na naprawę RP innej drogi w tej chwili nie ma. Po prostu nie ma.
Szpilka
@Szpilka
24 Września, 2011 - 19:22
Witam
Może jest tak jak Pani mówi. Pisać naprawdę realisycznie teraz - prze wyborami - jest trudno. Nieraz ogląd logiczny tego, co się dzieje może wywołac efekt, który ze wszech miar byłby dla Polski niekorzystny.
Wśród naszych czytelników (potali prawicowych) mamy wyrobiony pogląd, natomiast wśród osób niezdecydowanych argumenty logiczne raczej nie docieraja... liczy się stadny przekaz... Trudno, ale wychowane zostało pokolenie kompletnych analfabetów polityczno-społecznych.
Oczywiście PiS jest jedynym wyborem, choc w tym PiS jest tak róznie i to w sumie wybór "z konieczności" a nie z przekonania...
Pozdrawiam
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Zgadzam się z twierdzeniem,
24 Września, 2011 - 22:01
że w tej chwili wybór PiS to konieczność. Dziwić może tylko fakt, że jakoś przez te 4 lata ci wszyscy deklarujący się z prawej strony jakoś nie potrafili nic sensownego stworzyć a przynajmniej dogadać się ze sobą. Myślę, że chyba tym ludziom w zasadzie nie chodzi o zaprowadzenie porządku w kraju tylko o własne wygodne miejsca do siedzenia. Choćby kanapa była bardzo krótka. Dlatego pozostawili jedyny możliwy wybór PiSu w obecnej chwili.
Pozdrawiam
Szpilka
@krzysztofjaw
24 Września, 2011 - 22:09
bardzo dobry wpis!
Podsumowując ten matrix to wszystkie partie WŁĄCZNIE z PiSem są tylko "aktorami" na "scenie politycznej" zgodnie z układem okrągłego stołu. To by ale znaczyło że PiS tylko udaje prawice i celowo przegrywa kolejne wybory poprzez nieskuteczne kampanie! Zdaje się że Rafał Ziemkiewicz jest też tego samego zdania.
Oczywiście jest to możliwe a nawet prawdopodobne, ale co w takim razie z "katastrofą Smoleńską"? Po Smoleńsku ta teza jest wręcz nie do pomyślenia. Bo to by musiało znaczyć...że JK i AM wiedzieli dla czego nie lecą.
Przeciwko tej teorii spiskowej przemawia V kolumna w PiSie która się ujawniła po 10.4.10 znana obecnie jako PJN. Zapewne chłopcy i dziołcha z kolumny miały za zadanie po udanym (chyli obaj bracia) 10.4.10 przejąć błyskawicznie władzę w PiSie i zrobić z tej partii dokładnie taką część matrixu jak Pan to opisał.
Wygląda na to że matrix z okrągłego stołu się nie udał bo Kaczyński po prostu w pewnym momencie zerwał porozumienie. Tak zresztą sam to opisuje.
Ale pomimo wszystko Pana scenariusz jest możliwy, chociaż tak mało prawdopodobny jak 6. w totku.
Mam dla Pana też bardzo dobrą wiadomość! Jest metoda która daje 100%, powtarzam: całkowitą pewność uniknięcia matrixa! Jest to bardzo stara i sprawdzona metoda walki politycznej z dyktaturą i tyranią wszelkiej maści. Jak się nazywa? Chrześcijaństwo. Czasami to czego szukamy mieliśmy od samego początku pod ręką, tylko że tego nie dostrzegaliśmy. Konkretnie to intronizacja Chrystusa Króla rozwiązuje wszystkie problemy z partiami politycznymi.
pzdr.
Jeden z Pokolenia JPII
@PLK
25 Września, 2011 - 00:44
Witam
Dziękuję za komentarz rozszerzający mój to rozumowania. Szczerze to... powstrzymałem się od dalszych dywagacji i drążenia moich fantazji... bowiem prowadziłoby to do zatrważających i wprost strasznie nieprawdopodobnych wniosków, zupełnie już ocierających sie o fantazję a nawet paranoje spiskową, czyli... o celowym przygotowaniu "matrioszki" smoleńskiej przez wszystkie w Polsce liczące się siły polityczne, w tym... PiS wespół z Sowietami... Znaczyłoby to właśnie ni mniej, ni więcej, że AM i JK nie polecieli celowo (żeby zostać w roli przywódcy-cierpiętnika oraz śledczego matrioszki). Poza tym nie poleciało jeszcze wielu innych. Skłaniałoby to tez do przyjęcia wersji FyM-a i... końcowej konstatacji, że nie wszyscy zostali zamordowani a na Wawelu nie spoczywa para prezydencka a pogrzeb wawelski był potrzebny dla zdetronizowania pamięci i bohaterstwa J. Piłsudskiego. Znaczyłoby to też, że kabalistycznie 10 kwietnia 2010 roku (II Katyń) miał też zdetronizować znaczenie i okrucieństwo I Katynia z 1940 roku a dodatkowo Smoleńsk miał przykryć gorycz zdobycia Moskwy przez Polaków (wyprawa przed wiekami na Moskwę rozpoczęła się właśnie ze Smoleńska)... Dalej idąc tym torem dochodzimy do konstatacji, że może zginęło maksymalnie 10 osób... od Skrzypka, poprzez Wassermana, Kurtykę do Płażyńskiego i Gosiewskiego a kończąc na Gągorze? A co z resztą? ....
...doprawdy... aż strach pomyśleć o takim scenariuszu... i staram się nie brać go w ogóle pod uwage wierząc J. Kaczyńskiemu, że jako jedyny zerwał układ okragłego stołu w 1990-1991 roku.
Pozdrawiam serdecznie
P.S.
Katolicyzm jest faktycznie najlepsza bronią, sprawdzoną przez całą historie państwa polskiego..
krzysztofjaw
http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com)
krzysztofjaw
Re: Dlaczego PiS nie może wygrać wyborów i je jednak wygra!
29 Września, 2011 - 20:55
Momencik - bo przyjąłeś Krzysztofie na wstępie jedno założenie, na którym opierasz Twoje rozumowanie.
Otóż PiS wygrywa minimalnie - i TWORZY RZĄD MNIEJSZOŚCIOWY.
A czy jesteś przekonany, że PiS będzie chciał tworzyć rząd mniejszościowy?
Że Komorowski, tudzież "wielka koalicja" w ogóle do tego dopuszczą?
To, wydaje mi się, są kluczowe pytania.