Za Tuska zamiast książek pod strzechy zawinęła konowalska psychiatria! Samouki mnożą się już nawet wśród byłych motorniczych!

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Salonowi psychiatrzy-nikofory zaczynają, a U2 kończy udany, gigantyczny objazd.
Henia Krzywonos daje wsparcie Lechowi Wałęsie i rozPOczyna swoją karierę jako samouk-motorniczy nikofor psychiatrii!
Gdańsk już nie kojarzy się z przemysłem stoczniowym, lecz z psychiatrią stosowaną!
Talentów, samorodków tej dziedziny tam co niemiara.
Doszło do tego, że lokalna Akademia Medyczna już dawno została w tyle za samorodnymi-samoukami!,
Jest co prawda duży kłopot jak nazwać tę nową dziedzinę psychiatrii dość wyrażnie dystansującą się od tradycyjnej, ale to tylko kwestia najbliższego czasu, aby wykrystalizował się termin adekwatny tak dla osób jak i ich niekwestionowanego już dorobku!
Na razie jest li tylko teoretyczno-werbalny, gdyż pionierzy
tej odmiany psychiatrii ludowo-stosowanej na razie nie mają czasu, aby uporządkować i sklasyfikować terminy, aby swoje sPOstrzeżenia ująć a podręcznik i skrypty!, gdyż są to z konieczności i zapracowania tych osób tylko tezy ogólne, aczkolwiek bardzo już uznawane!
Pionierem jest oczywiście sam wielki, nietuzinkowy przywódca strajku '80!
Geniusz, nieoszlifowany diament z nadprzyrodzonymi zdolnościami!
Już w roku 1970,tym samym czasie,potrafił być razem z kolegami i z... milicjantami na miejskiej komendzie. Cierpieć biedę zaopatrzenia ze stoczniowcami i fasować w milicyjnych konsumach wiktuały niedostępne dla zwykłych obywateli.
Być za strajkiem i jednocześnie przeciw.
Przeskoczyć kilkumetrowy dobrze strzeżony płot stoczni i równocześnie dopłynąć tam motorówką adm. Janczyszyna!
Dla zwykłego śmiertelnika to niemożliwe.
Nawet taki Roman Bratny, Szczypiorski czy Geremek tego nie potrafili!
Potem Wałęsa był tez i za i przeciw strajkowi generalnemu, gdy razem z Wachowskim, owoczesnym jego kierowcą roztrwonili plany 10 mln związku zawodowego.
Do kierowców to Wałęsa-TW Bolek miał rękę.
Jego były kierowca dostał w tych dniach kolejną generalską gwiazdkę!
Ale wracajmy do naszego bohatera, geniusza, mentora i prekursora ludowej psychiatrii stosowanej!
Tyle w jednym robotniku, co to dwóch zdań poprawnie do dzisiaj nie potrafi sklecić, ale na psychiatrii zna się lepiej niż ten prof. z Gdańska, co to swojego kilkuletniego synka o 6 nad ranem w otoczeniu policjantów matce uprowadził w nieznane miejsce!
Wałęsa na szczęście, dzieci swych porywać nie musiał, gdyż ma ich tyle, że do dziś nie jest w stanie się ich doliczyć!
Tak więc TW Bolek już dawno w oparciu o swą przebogatą empirię wyprzedził o całe lata polską psychiatrię dokonując ocen swych rywali i przeciwników politycznych.
Jego metoda pomroczności jasnej i ciemniejszej, plus minusowych pozwalała mu z wielką swadą i jeszcze większą swobodą dokonywać ocen i publicznie ogłaszać je jako psychiczne jednostki chorobowe.
Czy czerpał z bogatego dorobku psychiatrii sowieckiej?
Tego nie wiemy, aczkolwiek tak wiele na to wskazuje!
Czy miał dostęp do żródeł akademików radzieckich?
A może sam niezależnie, telepatycznie posiadł poprzez swą przebogatą empirię te samą wiedzę?!
Jego osądy stanu psychicznego polityków znienawidzonych przez salon III RP jakże pokrywają się z dokonaniami sowieckiej psychuszki!

Wszystko to sprawiło, że rzesza salonowych speców od psychologii społecznej, profesorowie psychiatrii jakby stojąc z boku nie ośmielają zabierać głosu, aczkolwiek jakby po cichu kibicują samoukowi z ulicy Polanki!

Jeden świadek, żaden świadek głosi maksyma rzymska.
Więc jeden psychiatra ludowy wystawiający opozycyjnemu liderowi świadectwo zdrowia psychicznego, to żaden psychiatra, nawet jeśli jest nim sam L.Wałęsa.
Zdałoby się konsylium.
Jakiś duet minimum.
Tak więc znów nieocenioną staje się Henryka Krzywonos.
Co prawda jeszcze ani noblistka czy mentorka, ni honoris causa, ale też ma ... nosa! i to jakiego do samorodnej psychiatrii!
Epizod strajkowy nie do końca przejrzysty, jak u Bolka!
A ta paralela jest istotna, bo spaja jak widać ich psychuszkowe wysiłki.
Miejsce zamieszkania zbliżone; ten sam wiatr od morza im POwiewa i są sPOd tej samej stelli maris!
Czegoż wiec więcej trzeba, gdy tyle znaków wspólnych?!
To i psychiatria paranauka dla nich nie ma żadnych tajemnic.
Tak więc dzielna tramwajarka, tak samo swobodnie POrusza się już po salonach III RP jak onegdaj po trasie nr 15 Swoje sPOstzreżenia n/t zdrowia J. Kaczyńskiego już ogłosiła werbalnie na antenach zaprzyjażnionych stacji jak to trafnie nazwał Wajda.
Pewnie lada dzień ukaże się na pierwszej stronie profesjonalnego the Lancet! i niemniej cenionego World Psychical Reviev!

Oboje niby zwyczajni, prości, ale jaki w nich drzemie POtencjał!
Kopalnia samorodków!
Drogi, mosty, rzeki i jeziora!
Znają się jak mało kto na wszystkim!
Więc i nie muszą ani studiować na akademii medycznej, ani tym bardziej kończyć jakiejkolwiek psychiatrii!
Jedno sPOjrzenie i diagnoza!
Dla nich zbędny jest sześcioletni trud, dyplom praktyka.
Wprost nieocenieni!
Mogą niemal w każdej dziedzinie się wyPOwiadać!
I wszystkie redakcje i agencje natychmiast ich cytują!
Szkoda mi tak po ludzku tych tysięcy absolwentów psychiatrii i psychologii też!
Przy Bolku i Krzywonos można wpaść w dołek, w kompleksy.
Taki prof. Czapiński tak się stara; bada, kleci i mozolnie składa te swoje raporty o Polakach i mało kto do nich zagląda, poza michnikowym GWnem i Paradowską prawie nikt go nie cytuje!
A wystarczy jedno zdanie,jeden termin wyPOwiedziany przez prostego b. stoczniowca-elektryka-ładowniczego platformowych wózków akumulatorowych, L. Wałęsę zwanego bardziej jako TW Bolek i b.motorniczą Henię Krzywonos, by
niemal wszystkie w zachwycie i uniesieniu je POwtarzali, komentowali z wypiekami na twarzy!

I cóż zrobi taki W. Pawlak w tej kampanii?, skoro sPOd strzech jego elektoratu D.Tusk wypiera coraz bardziej książki wieszczy, wpychając tam brutalnie samouczki ludowych prymitywistów salonowej psychiatrii.

pzdr

Brak głosów

Komentarze

To pokazuje jak ograniczonych intelektualnie mamy rządzących. Skoro posiłkują się argumentami prymitywistów, a może nawet w kwestii ekonomii podsłuchanymi dialogami specjalistów od gospodarki spod budki z piwem. Zważywszy na możliwości intelektualne i kulturę osobistą polityków takich jak Niesiołowski czy Palikot, które nie odbiegają od w/w brukowej arystokracji, musimy wziąć poprawkę na jakość i efekty uprawiania polityki przez tych troglodytów. Oni nie tyle nie chcą, co po prostu nie potafią. Jak więc wymagać czegokolwiek, od osób przypadkowych, nieuków, chamów i wichrzycieli, skoro ich nadrzędnym zadaniem jest trzymanie mordy w korycie drugą stroną w kierunku narodu, śląc mu pozrowienia odbytem?

Vote up!
1
Vote down!
-1
#170730

pzdr

Vote up!
1
Vote down!
-3

antysalon

#170774

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika kowal_jan nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Anomalie które istnieją wśród danych udostępnionych przez PKW na stronie internetowej po wyborach samorządowych w 2010 nasuwają pytania:

dlaczego oficjalne dane podawane przez obwodowe komisje wyborcze tz. uprawnionych (liczba osób uprawnionych która jest stałą na dany dzień) oraz liczbę kart wydanych które się różnią są różna listach: do sejmiku, do rad powiatu, do rad gminy, na prezydenta, burmistrza, wójta.

http://www.niepoprawni.pl/blog/5005/skad-takie-rozbieznosci-w-danych-na-stronie-pkw-3

Takich rozbieżności w Warszawie która obejmuje obszarem swoim okręgi wyborcze nr 1, 2, 3. znalazłem w 153 obwodach wyborczych na 857, a na pewno jest to wynik podmian których namacalnym przykładem jest bagażnik pan komendanta z Białołęki. Zwracam uwagę na to że tych 156 obwodach wyborczych popełniono błąd podczas podmiany kart a w ilu podmieniono a nie popełniono błędu ?????? Takie same rozbieżności w pozostałych okręgach mazowieckich:

  • okręg wyborczy nr 4 w 49 obwodach wyborczych na 629,
  • okręg wyborczy nr 5 w 35 obwodach wyborczych na 699.
  • okręg wyborczy nr 6 w 36 obwodach wyborczych na 728.
  • okręg wyborczy nr 7 w 65 obwodach wyborczych na 567.
Vote up!
0
Vote down!
-2
#172850