Groch posiany. Bartoszewski pisze Gross'om wstęp.Bronisław czuwa przy łóżku Jaruzela. Angela pitrasi Tuskowi schwarzen POlewken!
Groch wysiałem, nawozem poprawiłem, mam czas na klikanie.
W.Bartoszewski wygrał niemal w cuglach casting na przedmowę do ostatniej książki małżeństwa Gross'ów o wymordowaniu setek tysięcy obywateli polskich wyznania Mojżeszowego przez ich chrześcijańskich sąsiadów.
Zadecydowało jego osobiste, barwnie opisane doświadczenie o ludzkich oficerach niemieckich w okupowanej Warszawie.
Nieobecny fizycznie, ale czuwający duchowo nad tym wszystkim Adam Michnik wystosował nawet specjalny list pochwalno-dziękczynny dla kochanego Władysława rozpoczynający się jakże miłym zwrotem "Meine Liebe Proffessore..." za to wielkie wsparcie.
Bronisław p'rezydęt musi pozostać w Warszawie i nici z ulubionej bul'i na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
Adam Małysz będzie chyba musiał zadowolić się obecnością samego pospólstwa.
A tak liczył na obecność wyrafinowanych znawców narciarskiego sportu z familii o jakże wdzięcznym nazwisku Dziadzia, szczególnie po głośnej wypowiedzi n/t katastrofy smoleńskiej.
Nie ma rady, będzie musiał sam radzić sobie z bul'ą.
Czy szanowna p'rezydętowa też mocno zajęta siostrami miłosierdzia przybędzie?
Bronisław jak wiadomo czuwa od rana na Szaserów przy łożu boleści umiłowanego Wojciecha.
D.Tusk chyba zdąży załapać się na benefis skoro Angela tak szybko go spławiła eintopf'em!
Obskoczy tylko brukselskie butiq'i za toPOwą czapeczką.
Bez niej ani rusz!
Z G-17 znów wyszło jedno wielkie gie.
Nawet poddanie Świnoujścia, deklaracje pomocy emerytom greckim hiszpańskim i portugalskim za pożyczone z Bś mld$, zobowiązania CO2 i odpuszczenie Niemcom dioxyn w wieprzowinie i jajach nie na wiele się zdały.
Tusk musiał znów się zadowolić schwarzen POlewken, aczkolwiek niemal jak Franz Smuda zdążył już odtrąbić swój kolejny wielki międzynarodowy sukces.
Skoro już jestem przy Smudzie, to werbalnie rzecz ujmując pasuje do tej piłkarskiej mizerii.
Smuta polskiego futbolu.
Smuda.
Więc nie dziwota, że piłkarze znów ostro nas zaSmudzili!
To taka już norma!
Zresztą byłoby nie fair, aby ktokolwiek z komitetu POparcia odstawał od osiągnięć premiera.
Wiadomo, że Donald Tusk jest wyjątkowo wrażliwy, nie lubi jak ktoś wystaje POnad tę jego przeciętność!
Smuda więc doskonale wie co robi!
Nie jest głupi, nie jest samobójcą!
Piłkarze zresztą też!
W zachodnich, renomowanych klubach jakoś sobie radzą, ale na piasku w Kownie muszą dostosować się do POziomu Smudy i Tuska!
Znają chłopaki swoje miejsce w szyku.
Nie chcą POdzielić losu Rokity, Olechowskiego czy Gilowskiej!
I kto jeszcze chce mówić, że to prymitywni kopacze!
To bystre chłopaki!
Tylko czekać, jak któryś z nich udzieli wywiadu; skrytykuje prezesa J.Kaczyńskiego za nieobecność na Wawelu, inny zaś złoży deklarację, że wspólnie z premierem Tuskiem kupuje regularnie piwo marki ViP w Bożej Krówce!
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3065 odsłon
Komentarze
Anomalie które istnieją
26 Lipca, 2011 - 10:11
Anomalie które istnieją wśród danych udostępnionych przez PKW na stronie internetowej po wyborach samorządowych w 2010 nasuwają pytania:
dlaczego oficjalne dane podawane przez obwodowe komisje wyborcze tz. uprawnionych (liczba osób uprawnionych która jest stałą na dany dzień) oraz liczbę kart wydanych które się różnią są różna listach: do sejmiku, do rad powiatu, do rad gminy, na prezydenta, burmistrza, wójta.
http://www.niepoprawni.pl/blog/5005/skad-takie-rozbieznosci-w-danych-na-stronie-pkw-3
Takich rozbieżności w Warszawie która obejmuje obszarem swoim okręgi wyborcze nr 1, 2, 3. znalazłem w 153 obwodach wyborczych na 857, a na pewno jest to wynik podmian których namacalnym przykładem jest bagażnik pan komendanta z Białołęki. Zwracam uwagę na to że tych 156 obwodach wyborczych popełniono błąd podczas podmiany kart a w ilu podmieniono a nie popełniono błędu ?????? Takie same rozbieżności w pozostałych okręgach mazowieckich: