Elon Musk zbawca-uzdrowiciel? czy jeden z architektów, budowniczych oraz nadzorców przyszłego totalnego więzienia?

Obrazek użytkownika antysalon
Idee

Ciągle chodzi rzekomo o nasze, w tym moje dobro.
Co rusz ktoś uzurpuje sobie prawo, aby nas, mnie, Ciebie, Was, uszczęśliwić.
Jak nie Lenin, to Spinelli.
Jak nie Kwaśniewski, to Tusk,...

Polska, Polacy przerabiali to przez ok. pól wieku!
A po 89r. znów to samo...
Ale czy Polacy to przerobili?, przemyśleli to wszystko, co nam moskiewskie lizodupki ( to najbardziej delikatne określenie tych wszystkich) usiłowali wtłoczyć w nasze głowy po 1944r?

Teoretycznie powinniśmy po tej lekcji szczęśliwości być bardziej odporni niż inni, niż inne narody, społeczeństwa na kolejne tego rodzaju "oferty" ( dużo będzier tego w cudzysłowiu, zbyt dużo!).

A jednak daliśmy się znów porwać kolejnej iluzji, że tym razem "Unia nam wszystko da"!
I w swej masie jako przedmioto-podmiot totalnej instrumentalnej propagandy staliśmy się lizodupkami brukselskimi! nie tylko w temacie: Unia nam da, dopłaci, pomoże, sfinansuje, etc,....
Ugrzężliśmy w klatce poprawności...

Nie tylko my, gdyż, gdy spojrzymy jak wtłoczono we współczesną odmianę niewolnictwa społeczeństwo Nowej Zelandii, Kanady, czy ostatni przypadek Wlk Brytanii, przez rządy tych państw, które już tam rządzą wręcz totalitarnie przy pomocy FASZYZMU pod pozorem walki z "mową nienawiści"-najszerzej jak to możliwe w ich rozumieniu pojmowanej.
W Nowej Zelandii oraz Kanadzie "walka" z covid posłużyła tym rządom do wypracowania wzięcia społeczeństwa za twarz, reset.

Na szczęście Polska, przy tych wszystkich covidowych i okołocovidowych absurdach, których też doświadczyliśmy, jest jakby w lepszej sytuacji.
Jakby?
Ale wcale nie bezpieczna.
Zielony ład, nachodżcy, ekoszaleństwa czyli omnium-omnia całe te brukselsko/dunkelflauto brednie wtłaczane nam przez obecną ekipę.
Ale to temat na osobny wpis, niechaj to zrobi ktoś inny.

Ja zaś o Elon,ie Musku, który chce robić za zbawcę.
Jak na mnie, to niechaj ona zbawia przyszły rząd Donalda Trumpa, pozbawiając amerykański deep state podstawy jego(ich) wszechwładzy!
Plus niechaj pracuje z efektami nad tym, aby pierwej uwolnił Amerykę z tej omni bredni w jaką wpakowali ten kraj nie tylko demokraci, ale też ci od poprawności politycznej.

Skłaniam się ku tym, którzy przestrzegają przed kolejną niebezpieczną iluzją, kultem Elona Muska.
Albowiem mózgi jego wyznawców są wręcz bombardowane potężnymi ładunkami od infantylnych memów poczynając!, " po" ....!
Otóż to, ....po?!
I do czego ma to posłużyć?
X jako jedyne żródło wiedzy, prawdy, Musk i jego X : młot sprawiedliwości, uczcicowści,....
Wszak to niedaleko już od czegoś, co można by w uproszczeniu nazwać nowym kultem, wiarą, kościołem scjentologicznym!
Nie tylko ja chciałby się mylić!

Elon Musk ratuje Amerykę, Republikę, Wolność w najszerszym tych słów rozumieniu!
A to już tylko krok od wodzostwa, ba!, to już wstęp do wodzostwa.

A to, to już wstęp, krok do resetu, wielkiego resetu!
Jakiego?
Otóż to!
Czy to jeden z elementów, drobny wycinek rozproszonej strategii nowego resetu?

Gats, Zuckerberg, Soros ( et cosortes w miliardach $, ciągotach anty demokratuycznych, zakulisowych knowaniach), to jego przeciwnicy?, czy tylko chwilowi rywale, czyli w sumie rozproszeni koalicjanci do .....?

X najpierw wolne strony, E. Musk, to nasz wielki przyjaciel w wolności w internecie!, bez cenzury, bez ograniczeń.
A potem co?
Czas na indywidualne identyfikatory?, biometryczne śledztwa.
Wszak sztuczna inteligencja na to pozwoli.

Licencja na kurczaki, na nabiał, na ubrania, zużycie wody, alkohol, przeloty, przejazdy, na wszystko...
I to wszystko dla mojego , naszego dobra

Taa! taka władza, jaką posiadł, ma jeden człowiek ( jeden z kilku) może nie tylko jemu (E. Musk;owi) posłużyć do realnego zamordyzmu.
Wszak ma już ku temu potężne narzędzia.

Wielki reset?
Pierwej zburzmy tę niesprawiedliwość, ten zły świat, a potem to już...
zapanuje nowy porządek...: " inkluzywny, sprawiedliwy, bezpieczny"!
A, że "po drodze" zupełnie..."przypadkowo" takie ....drobiazgi! jak wolności obywatelskie, wolność jednostki zupełnie wypadną z ..."obiegu", to .... zapanuje nowa szczęśliwość, o której nie tylko marzyli Engels, Marks, Lenin, Trocki, Marcuse, Spinelli, czyli : Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy

Stąd obawiam się takiego REALNEGO KONSTRUKTU świata.

Dlatego zgadzam się z tymi, niestety nielicznymi bystrymi obserwatorami, którzy dostrzegają niebezpieczeństwo ze strony ludzi ze szczytu piramidy władzy, którzy mają w swoich rękach potężne narzędzia, aby zbudować nam nowe więzienie.

w takim razie należy pozbyć się naiwności i bezkrytycznie uwierzyć w to, że tak potężny człowiek jak Elon Musk, właściciel X jest naszym liderem w walce o wolność, o naszą wolność słowa.

Wolę zachować ostrożność i nie wierzyć bezkrytycznie w to, że X jest nie tylko jedynym żródłem prawdy, lecz także narzędziem tegoż nadchodzącego młota sprawiedliwości.

I dlatego kończę tytułem mego wpisu: Elon Musk zbawca-uzdrowiciel?, czy jeden z architektów, budowniczych oraz nadzorców przyszłego totalnego więzienia?

pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (10 głosów)

Komentarze

Elon Musk nie jest zbawcą-uzdrowicielem tu, gdzie my żyjemy. A jeśli u was jest, to nie wydaje się to ukierunkowanie aż tak wielkim zaskoczeniem. W waszej części świata kult jednostki jest  wręcz zjawiskiem naturalnym. Musk jest osobą kontrowersyjną i krytykowaną zarówno z lewa, jak i z prawa. W stosunku do każdej osoby, czy nurtu politycznego, należy przyjąć postawę krytyczną, z uwidocznieniem pozytywów i negatywów. Należy być wdzięcznym Muskowi, iż pokazał światu czym lewicowa brytyjska polityka w istocie jest i kim są tej polityki bezwolne ofiary. 

Nadchodzi epoka far-right ale i ona przeminie, pozostawiając po sobie efekty niechlubne i chwalebne. Po niej nastąpi rozkwit tzw. "Middle road between extremes "(środka). A ktokolwiek szuka stanu idealnego, ten nigdy go nie znajdzie, bo go nie ma. Pokolenia przeciętnych obywateli obdarzone są krótką pamięcią i niechętnym stosunkiem do uczenia się na lekcjach historii swoich poprzedników. A więc, pewne cykle polityczne i dziejowe jawią się jako nieuchronne, niezmienne i powtarzające z przedziwną  dokładnością.

Vote up!
3
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1665316

Bo świat który znalazł się na zakręcie, doświadczając nowej zarazy, demiurgów i nowych objawień, niczym ryba wyjęta z wody, łapczywie szuka źródła tlenu. Uzdrowicielskiego eliksiru, z którym niczym zbawiciel poprzez swój portal X pojawił się ten, kto niesie nadzieję.

Spragnieni szukają jakiegoś, jakiegokolwiek źródła nadziei. I właśnie w zawoalowanej obietnicy braku cenzury i sugestii, że oto ktoś przyłożył tę wajchę, szukamy sygnału że świat wyjdzie z opresji.

To jest nowe opium dla ludu, który nakarmiony nowymi miazmatami, posłusznie podąży w znanym tylko demiurgom kierunku.

Odurzeni obudzą się w nowych kajdanach.  Które tak samo jak stare, zaczną uwierać dopiero po jakimś czasie.

Iluzja ma to do siebie, że im większą skalą operuje tym staje się skuteczniejsza. Brak ujemnego sprzężenia zwrotnego (w takiej skali) odbiera trzeźwość i ostrość widzenia.

Iluzją jest wiara w nagłe przemiany bez rozlewu krwi. Albo mamy ewolucję, albo rewolucję. Nic pomiędzy nie zmienia rzeczywistości.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1665325

pod uwagę, że w wielu krajach różnica między tzw lewicą a tzw prawicą jest tylko w nazwie, różnie może być. Wystarczy popatrzeć na Anglię czy Polskę. Przecież zielony ład rozwalający gospodarkę wprowadzali solidarnie po kolei Tusk, Kopacz, Morawiecki znów Tusk i Duda, który podpisał Tuskowi wszystkie unijne regulacje dotyczące kroków milowych. Chanuka w sejmie obowiązuje wszystkich.

Vote up!
3
Vote down!
0

Czesław2

#1665329

 W mega kartelu przestępczym zwanym oficjalnie jako UE oficjałki w sprawie cenzury netu, własnego systemu typu Starlink. Kontroli wszędzie, wszystkiego.

 Tam potencjalne zagrożenie.

 Z trzeciej strony Już Funkcjonujący taki system- w Chinach. Bandzior zwany Sholtz w czasie oficjalnej wizyty wprost piał z zachwytu widząc to.

 Czyli mamy trzy strony Wiecznej Wojny.

 Orwell naszych czasów?

 Czasów naszych wnuków, prawnuków?

 Najpierw sterowany przez sztaby wojskowe Skynet na usługach garstki oligarchów. Miliardy proli najpierw w montowniach. Wobec wszechobecnej robotyzacji, przeznaczonych do coraz szybszej eksterminacji.

 A potem? Emancypacja. W ułamku sekundy. Globalna integracja. Chinole Już mają kierowane AI drony, względnie tanie, uzbrojone w bezodrzutowe mechanizmy mechanizmy karabinków typu AK47.

 Co to nam przypomina?

 I kiedy zaczną eliminować samych Chińczyków?

 Potem, kogo?

 Bo ten niżej już nie miałby gdzieś sygnatury: made in PRC.

 

 

 

 

 

 

Vote up!
5
Vote down!
0

Dr.brian

#1665330

@ Antysalon

Autor zachował postawę czuwającą. To dobra postawa, ale pod warunkiem, że jej punktem odniesienia jest prawda, którą wyselekcjonowała historia. Komentarz może być różny: 1. ma Pan rację, 2. owszem, byle tylko nie przesadzić, 3. na dziś nie mamy innego, niż Musk.

Wniosek ogólny, jaki się automatycznie nasuwa kieruje nas w stronę historii, bo tu jest nasza siła: jeżeli ktoś jej nie zna, musi poruszać się jak ćma we mgle. Oczywiście nie chodzi o szczegółową jej znajomość, ale o wyczucie i rozeznanie w kierunkach. Przed wojną wykształcenie ogólnokształcące dawało taką wiedzę, po II wojnie wszyscy sprzęgli się aby ją zablokować. I zablokowano!

Jeżeli nasze spektrum kulturowego i politycznego odczuwania ograniczymy do PRL i III RP, pozostaniemy głupcami i nic i nikt nam nie pomoże. Wiedza porównawcza jest na kartach historii powszechnej. Jeżeli nie uczy jej szkoła, trzeba ten brak nadrobić we własnym zakresie. Ba, a komu dziś chce się czytać? I tu mamy odpowiedź na wszystkie nasze bolączki. Jesteśmy mieleni przez system, a na jego końcu czekają cwaniacy wszelkiej maści, łącznie z politykami.

Vote up!
4
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1665336