Emotywizm
Na podstawie książki Rafała Prostaka "Rzecz o sprawiedliwości. Komunitarystyczna krytyka współczesnego liberalizmu amerykańskiego"
Oświeceniowa "myśl wolnościowa" zachwiała konstrukcją tradycyjnej wizji sprawiedliwości, w której w centrum uwagi było dobro człowieka widziane z perspektywy dobra społecznego.
Przy zachowaniu pluralizmu systemów wartości członków społeczeństwa liberalnego, nie sposób wykształcić spójnej koncepcji sprawiedliwości.
W liberalnym świecie sądy moralne utraciły swoje racjonalne tło. Strony konfliktów moralnych (dystrybucja dóbr, wojna, aborcja, eutanazja, prawa gejów, kara śmierci, pornografia, narkotyki, prawo do posiadania broni, symbole religijne w przestrzeni publicznej itp.) przedstawiają liczne argumenty, które są niezrozumiałe dla oponenta; zajmują pozycje moralne, których fundamenty wykluczają porozumienie. Stanowisko każdej ze stron jest dla niej prawdziwe i oczywiste i dlatego strony nie są w stanie zrozumieć argumentów przeciwnika.
W wyniku tak prowadzonego dyskursu obie strony dochodzą do wniosku, że brak zgody wynika ze złej woli adwersarza lub ma swoje źródło w ograniczeniach intelektualnych.
Co decyduje o przeforsowaniu własnego stanowiska, kiedy każdy opiera swoje sądy na własnym, indywidualnym szkielecie światopoglądowym?
Rozstrzyga o tym zdolność do emotywistycznego wyrażania sądów. Liczy się zatem skuteczność personalnych preferencji, które dominują nad prawdziwym znaczeniem wypowiedzi moralnych (stąd biorą się tzw. autorytety moralne).
Emotywistyczny dyskurs to jedynie próby przekonania oponenta do zmiany swoich preferencji i odczuć, a nie odwoływanie się do bezstronnych, racjonalnych i obiektywnych kryteriów. Takich kryteriów w liberalizmie po prostu nie ma.
Jednostka poddana emotywistycznej indoktrynacji staje się przedmiotem w rękach tego, czyj emocjonalny wpływ jest na tyle silny, że jest w stanie przekonać oponentów, nie odwołując się do racjonalnych argumentów.
Kultura społeczeństwa liberalnego ma zatem charakter manipulacyjny, bo jest emotywistyczna. Najwyższa wartość moralna wspólnoty - cnota (rozumiana jako zdolność do poświęceń i ponoszenia kosztów dla dobra społeczeństwa), padła ofiarą emotywizmu.
***
Jedną z cech, które odróżniają człowieka od zwierząt jest zdolność do działań wspólnych, a szczególnie charakter tych działań: bezinteresowność, ofiarność i szlachetność itd. Właśnie altruizm i empatia zapewniły człowiekowi "sukces" na ziemi. Kiedy człowiek przestanie działać we wspólnotach, bo każdy będzie forsował własne, egoistyczne wizje, wtedy zniknie tradycyjna sprawiedliwość, cnota utraci całkowicie swoje znaczenie, a nasz gatunek zacznie się cofać w rozwoju i dołączy do małp człekokształtnych.
Świat liberalny zmierza dokładnie w tym kierunku. Nie idźmy tą drogą!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7430 odsłon
Komentarze
że co?
26 Sierpnia, 2010 - 16:18
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
że co?
26 Sierpnia, 2010 - 16:42
:D)))
pozdrawiam
faktycznie...
26 Sierpnia, 2010 - 17:46
... nie idźmy tą drogą!
To zresztą wszystko, co tu zrozumiałem. Studiujesz wieczorowo socjologię, że spytam?
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
tygrys
27 Sierpnia, 2010 - 09:49
nie studiuję. skończyłem z tym dawno temu.
zrozumiałeś wszystko, ale komunitaryzm to nie bajka dla Ciebie.
- dopisek po gwiazdkach to tak pół żartem, pół serio, a właściwie ćwierć serio. -
pozdrawiam
Świat liberalny zmierza dokładnie w tym kierunku. Nie idźmy tą d
26 Sierpnia, 2010 - 16:24
no, dorobiłeś sie
nie dość, że oszołom top jeszcze wróg nowoczesnej IIIRP
pzdr nienowoczesnych
Re: Emotywizm
26 Sierpnia, 2010 - 16:32
Ciekawy wpis, ale mam mieszane uczucia...
Kuki
26 Sierpnia, 2010 - 17:16
http://spiritolibero.blog.interia.pl/
"W wyniku tak prowadzonego dyskursu obie strony dochodzą do wniosku, że brak zgody wynika ze złej woli adwersarza lub ma swoje źródło w ograniczeniach intelektualnych."
To coś tak właśnie jak pan w stosunku do mnie :)
SpiritoLibero
Re: Kuki
27 Sierpnia, 2010 - 09:50
i wzajemnie :)
bezinteresowność, ofiarność, szlachetność
26 Sierpnia, 2010 - 20:34
Sorry że się czepiam, ale naprawdę myślisz, że te cechy zarezerwowane są tylko dla ludzi?
Miałeś kiedyś psa albo kota w domu (czy może tylko psa na łańcuchu, który skamlał pod domem...)?
+
26 Sierpnia, 2010 - 21:24
Zgoda! Przytulić bezdomnego kota, obserwować go...
A do tego, jak ktoś potrafi, czytać Ardreya!
Szeroko pojęta etyka naprawdę nie jest jedynie ludzką sprawą, i na pewno nie wynika akurat z naszej pofałdowanej kory mózgowej.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
Jeśli chodzi o różnorakie
27 Sierpnia, 2010 - 00:28
Jeśli chodzi o różnorakie zachowania zwierząt, to polecam książki Konrada Lorenza
Pozdrawiam miłośników futerkowców ;-)
Re: +
27 Sierpnia, 2010 - 10:07
nasze coraz większe "fałdowanie się kory" wzięło się m.in. z możliwości wspólnego, ale bezinteresownego działania.
gdy tego zabraknie fałdowanie zacznie się zmniejszać?
Re: bezinteresowność, ofiarność, szlachetność
27 Sierpnia, 2010 - 10:01
miałem duże psy, które mieszkały w budzie i nie skamlały (bo poświęcałem im odp. ilość czasu) i mam małego w domu - też nie skamle. lubię psy.
zwierzęta we wzajemnych relacjach zachowują się inaczej niż ludzie (normalni) we wspólnocie (normalnej - czyli tradycyjnej). kierują się zawsze egoizmem, czyli - moje interesy są najważniejsze. dowodzą tego badania.
to nie znaczy, że nie działa u nich instynkt zachowania gatunku. chodzi o zupełnie coś innego np. pomaganie drugiemu członkowi społeczności bez odniesienia żadnej korzyści (własnej).
wstawka o zwierzętach nie jest najważniejsza - to nie do końca na serio.
@ Kuki
26 Sierpnia, 2010 - 21:14
Wynika z tego, że mamy pęknięcie cywilizacyjne biegnące w poprzek poszczególnych narodów i społeczeństw. Jak to wygląda w praktyce mogliśmy przekonać się niedawno obserwując sceny spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
pozdrowienia
Gadający Grzyb
pozdrowienia
Gadający Grzyb
Pęknięcie jest i mam
26 Sierpnia, 2010 - 21:44
Pęknięcie jest i mam nadzieje, że na zawsze pozostanie. Mam nadzieję, że wszechogarniające nas lewactwo zostanie nieprędko, ale jednak przezwyciężone. Mam nadzieję, że tego doczekam (nikłą, ale jednak)
germario
germario
POLSKOŚĆ to NORMALNOŚĆ !!!
dlaczego nie rozumiecie?
27 Sierpnia, 2010 - 01:05
Dzięki za wpis (nawet nie wiedziałem że ktoś książke napisał na temat emotywizmu współcześnie).
Ano właśnie.Z opisanej sytuacji jest wyjście - i znów - to już było ( w Biblii) , czyli mechanizm roztrzygania sporów emocjonalnych - niech się stanie. Albo inaczej najsilniejszy emocjonalnie jest BÓG - jego emocje są zawsze sprawcze.
Nie jest tak że emocjonalna osobowość jest zawsze uwstecznieniem rozumnej. Osobowośc prymitywna reaguje emocjonalnie na bodźce a rozwinięta posiada zdolność generowania emocji niezależnie od zewnętrznego otoczenia. Otóż emocje mogą być w przyszłości całkiem sensownym spoiwem społecznym. Pod warunkiem ogólnego ładu emocjonalnego, zasad itp. Po prostu relacja emocjonalna może zastępować ciąg rozumowy. Ale to odległa przyszłość. Emocjonalnie współczesny człowiek jest tysiące lat do tyłu. Nawet najprostsze zasady sę powszechnie kwestionowane. Rozumnie też byśmy się nie dogadali gdyby ludzie podważali podstawowe prawa matematyki.
I z tym też nie sposób sie zgodzić. Otóż odkrycie metody nie oznacza sukcesu. Jakkolwiek rozumnie trudno się przeciwstawić to klątwa czy błogosławieństwo całkowicie niwelują efekty manipulacji. Prawda że dziś mało kto umie ich użyć. Po prostu stworzono społeczność wrażliwą . W znacznym stopniu pozbawioną metafizycznej więzi. Nie oznacza to jednak że naturalnych mechanizmów obronnych nie mozna szybko odtworzyć. Rozum/emocje. Emocjonalny przekaz Jana Pawła II zawsze pokona to co sugeruja ludzie pokroju Coelho. Rozumny wywód Benedykta XVI jest logiczna odpowiedzią na tezy relatywizmu moralnego. Użycie nieadekwatnych narzedzi faktycznie oznacza porażkę. Istotą problemu nie jest to że ktoś zaczął uzywać nowego narzędzia ale przygotowany grunt.W istocie to nic nowego. Kilkaset lat temu feudalne mechanizmy też odwoływały się do emocjonalnych narzędzi. Ale najpierw zniszczono więzi które były przeszkodą.
zbinie
27 Sierpnia, 2010 - 10:42
ta książka tylko zarysowuje pojęcie emotywizmu. więcej o emotywizmie w MacIntyre "Dziedzictwo cnoty".
http://merlin.pl/Dziedzictwo-cnoty-studium-z-teorii-moralnosci_Alasdair-Macintyre/browse/product/1,49225.html
"...emocje mogą być w przyszłości całkiem sensownym spoiwem społecznym. Pod warunkiem ogólnego ładu emocjonalnego, zasad itp. Po prostu relacja emocjonalna może zastępować ciąg rozumowy."
z tym się zgadzam, bo przecież mówimy "o ogólnym ładzie i zasadach", o tle, które zanika, a nie o rodzaju tła.
nie mówimy też o emocjach jako o czymś złym.
człowiek nie odkrył "metody". ona została mu dana.
reszta odp. tylko potwierdza niszczenie więzi przez liberalizm. bez odniesienia do wspólnych zasad sprawiedliwości, emocjonalne działania przynoszą tylko częściowy sukces, po stronie rozumiejącej argumenty.
Re: Emotywizm
27 Sierpnia, 2010 - 09:43
O ile ta wypowiedź jest wyrażeniem własnych przemyśleń autora to ...jestem zszokowany. Bo w samej rzeczy jest zaprzeczeniem postawy i zachowań tego Kukiego jakiego dane mi było poznać.
Nie mniej jeśli tak jest w istocie to może tylko cieszyć.
W. red
W. red
Re: Re: Emotywizm
27 Sierpnia, 2010 - 10:14
to nieprawda. mój "emotywizm" w przytoczonych przypadkach wynika z tego, że przyjmuję taką samą postawę jak adwersarz. jak ktoś pluje, to ja też pluję. czy mam wtedy twierdzić, że deszcz pada tzn. odwoływać się do racji, których oponent nie rozumie, skoro pluje. robię to świadomie.
Paweł T
27 Sierpnia, 2010 - 10:46
panel administracyjny - ktoś musi go mieć ;)
"ewolucjonizm" nie przeczy istnieniu Stwórcy.
naprawdę nie wiem, jak było - czyli kiedy i w jaki sposób powstał człowiek. może mutacja genetyczna zmieniająca budowę czaszki była zaplanowana? to, że mieliśmy coraz większe łby to raczej pewne, ale ostatnio chyba coś przyhamowało ten rozrost ;)
wiem, że od Pana za to należy się pała ;)