Niedzielny poranek w czasie zarazy. Zamiast iść „na piwo” trzeba siedzieć, wszyscy jeszcze śpią, więc jest okazja do przemyśleń, a gdy już człowiek siądzie i myśli, to …no właśnie, czym dla mnie jest portal Niepoprawni, czasami doprowadzający mnie do śmiechu, a innym razem wkurzający niemiłosiernie.
Jestem tu, u Gawriona kilka lat, coś tam umieszczam, coś tam czytam, i gdy tak nad tym się zastanawiam, to nagle mnie olśniło po tylu latach gmerania w tej naszej Niepoprawnej skarbnicy wiadomości, że tak na dobrą sprawę, to Wam bardzo wiele zawdzięczam, gdyż przez ten cały czas , to Wy – wszyscy - mnie uczycie.
Ten portal Niepoprawnych, w istocie jest jedną, nieustającą Szkołą Dobrego i Złego.
Nigdy w swoim życiu przez głowę by nie przeszło, prostemu chłopakowi urodzonemu w ruinach na warszawskiej Ochocie, że kiedykolwiek będzie miał w zasięgu ręki możliwość pożerania wręcz wiedzy od profesora Rafała Brzeskiego z Uniwersytetu Warszawskiego o zawiłościach powojennego państwa niemieckiego, które w istocie nie jest niepodległym państwem, to tu dowiedziałem się że Żydzi nie tylko byli mordowani przez Niemców, ale sami mordowali swych współbraci.
Jest na Niepoprawnych wielu, wielu piszących, którzy nawet nie zdają sobie sprawy z misji w jakiej czynnie uczestniczą. Tak dla przykładu: czy kiedykolwiek usiadłbym i zmusiłbym się do poszukania, przeczytania i przeżycia (właśnie przeżycia) Waszych wierszy? Akurat takich o miłości do mojej ojczyzny; odnoszących się do Stwórcy. Wątpię, nigdy nie miałem takiej potrzeby, gdyż Bóg nie był mi do szczęścia potrzebny, bo i po cóż. Wstawałem rano do roboty, przyłaziłem po, dopuściła mnie do siebie moja kobieta albo i nie, więc … rano do roboty. Czy do tego potrzebny mi był Pan Bóg. Moje dzieci nie znały Boga, gdyż i ja Go nie potrzebowałem. Ojczyzna, Polska , oczywiście grali hymn, na olimpiadzie, albo przed meczem piłkarskim, znałem słowa – więc byłem patriotą, no jak nie! Byłem.
Tu na NP. czytam Wasze wpisy i uczę się od Księdza Profesora jego spojrzenia na naszego Boga, od Rebeliantki uczę się jej niesamowitej odporności psychicznej, nie mam żadnej szansy być tak twardy jak ona - być przynajmniej raz w tygodniu „sprawdzanym” przez H –D, bądź co bądź prawnika, a do tego dobrego prawnika (wiem o czym piszę, po 19 letnim prawowaniu się) - i się nie załamać, nie wpaść depresję, podziwiam. Od sympatycznej niewątpliwie Verity uczę się i przyjmuję jej pojęcie miłości, lecz tylko przyjmuję, gdyż mając porównanie, wyżej cenię (już potrafię) szkołę Kryspina, jego wykłady dotyczące cnót czytałem i czasami wracam do nich. Czasami spotykam się z uwagami, że ulegam czarowi „tego o łypiącym oku” ale jakże jego niektóre wejścia są celne! Zgoda, są nietaktowne czasami i, a nawet brutalne, lecz nie można Kontrikowić odmówić racji, więc czyż wypada się nie uczyć. Jak i gdzie dowiedziałbym się o tej olbrzymiej, nieopisanie tragicznej (brak mi słów, aby móc to określić), Golgocie moich rodaków na Kresach opisywanej przez S.T. Rocha, mordowanych tylko za to, że byli jak ja - Polakami, bez żadnej innej przyczyny.
Kto miał mi o tym wszystkim powiedzieć? Czy moja mama, która się urodziła tu, gdzie jej matka, w tej samej czynszówce na Ochocie? Nie mówili mi o tym, ani w zawodówce dla pracujących, ani w takim samym technikum, gdyż tam mieli mnie uczyć stania 8 godzin dziennie przy obrabiarce i to umiem do dzisiaj, jak pływanie po nauce w gliniankach na Szczęśliwcach.
Te wiadomości wbito mi do głowy tutaj, te i wiele innych.
Tak sobie myślę (dzisiaj, gdy szarpie mną bezgraniczna, wyrywająca trzewia chandra, a za wcześnie aby się uchlać), po tych kilku latach życia Waszym życiem, że tak na dobrą sprawę to nie będąc tu byłbym zupełnie innym człowiekiem i nasuwa mi się pewna refleksja, którą byłoby wspaniale gdybyście wzięli sobie do serca, Wy Nauczyciele moi Kochani, którym z serca dziękuję, a mianowicie:
Takich jak ja uczących się życia na Niepoprawnych jest dziesiątki anonimowych często ludzi, więc gdy piszecie swoje przemyślenia, dzielicie się swoją wiedzą z nami – przemyślcie co wysyłacie w świat, zanim klepniecie klawisz „Enter”, niech wasza ręka zawiśnie przez moment i zastanówcie się, czy to co za chwilę pójdzie do nas, jest naprawdę tym czego nie będziecie się wstydzić, czymś co nie zakłóci waszego sumienia. Tylko tyle. Dziękuję Wam.
PS. Dziękuję Ci Gawronie, za Twoje zdolności i wiedzę, która pozwoliła Ci zrobić taki dobry portal.
Komentarze
w glinianej kałuży
w glinianej kałuży
rozpaczliwym stylem
błogi sen
obłokom burzy
szczęśliwy pływa
w glinianej kałuży
jan patmo
za dobre słowo
za dobre słowo
pałuje wzorowo
za dobre słowo
jan patmo
Widzę, że siebie dopasowałeś, w mojej "spowiedzi"
... Nauczycielu Patmo Janie.
Przyleciały dzikie gęsi na Mazowsze. Tylko patrzeć jak wybuchnie Pani Wiosna. Wreszcie wyczołgamy się z domów i chałup.
A mój sąsiad wycina las, swoją część lasu, pod moimi oknami. Co prawda zrobiło się "jakby" widniej, ale jakże smutniej.
Apoloniusz
Ode mnie do Ciebie, Apollo !
Poruszający tekst. Bardzo!
Jego siłą jest prawda i szczerość, tego najczęściej nam brakuje w dzisiejszych czasach.
Taki człowiek jest jak diament,który po lekkiej obróbce może się stać brylantem.
Dla tego jednego wpisu warto było tu przychodzić.
Może właśnie taki tekst spowoduje, że zniknie z Niepoprawnych niewyobrażalne chamstwo i nienawiść.
Dziękuję i pozdrawiam
Verita
Raczej nie znikną...
Raczej nie znikną, bo dla niektórych to... sens życia, niestety.
Krispin z Lamanczy
Aby czynić dobro, trzeba umieć rozróżniać między dobrem a złem.
Każdy uczy się na błędach. Nie musisz się uczyć na swoich!
Verito, Janie, Kryspinie nikt z nas nie pisze tu, na tym naszym
... portalu dla pieniędzy, dla sławy czy dla ambicji, lecz dla innych. Gdy się spieramy, użeramy, robimy to także dla innych bo przecież nie dla plusików i piąteczek. Każde z nas daje to co ma najlepszego w sobie, stąd tyle emocji. Obrażamy się i wyzywamy, ale wracamy do siebie, choć każdy z nas doskonale wie, że nigdy się nie spotkamy.
Czy to nie jest piękne?
Apoloniusz
owszem
Tak przynajmniej jest w moim przypadku. To prawda, miło jest usłyszeć, że ktoś wraca do mojego tekstu. Nie nazwałbym tego eseju o cnotach wykładem, raczej próbą wiwisekcji (nie wiem, na ile udanej). Mam nadzieję, że zacheciłem cię do przemysleń i poszukiwania własnych odpowiedzi. O to w sumie chodziło. Nie przeczę, że liczyłem na inną wymianę opinii na te tematy. Pewnie oczekiwałem zbyt wiele. Rozumiem, że nie jest łatwo o tym rozmawiać (zapewniam, że pisać również), ale to ważne zagadnienia. A jeśli uważasz coś za niezwykle ważne, to sądzisz, że inni też to dostrzegają. Może w mniejszym stopniu, ale jednak. Z drugiej strony wypowiadanie się na temat cnót niesie ze sobą pewne ryzyko, bo... należałoby najpierw spojrzeć na siebie. Drugiego człowieka nie jesteśmy w stanie zmienić, ale możemy wpłynąć na zmianę sytuacji lub relacji... zmieniając samych siebie. Czasem, niespodziewanie, może stać się to impulsem do zmiany w tym drugim człowieku. Może dlatego niektórzy woleli nie zabierać głosu w tej sprawie. That's life :)
Krispin z Lamanczy
Aby czynić dobro, trzeba umieć rozróżniać między dobrem a złem.
Każdy uczy się na błędach. Nie musisz się uczyć na swoich!
Kryspinie, tak sie składa, że w mmoich oczach jesteś symbolem...
który (moim zdaniem) łączy w sobie, prawość, patriotyzm, wiedzę i upór. Te cechy, które na Niepoprawnych są "kupowane w ciemno" jako nasze. Pan Bóg, albo Twoi rodzice, obdarzyli Cię pracowitością. Więc masz komplet, którego Ci pozazdrościłem. To wszystko, żadna tajemnica.
Pozdrawiam
Apoloniusz
myślisz, że jestem ideałem?
Żartowałem :) Te komplementy uznaję za kredyt zaufania. Kredyt można spłacić, ale stracone zaufanie trudno odzyskać. Stawiasz mnie w kłopotliwej sytuacji :)
Twoja szczerość rozbroiła chyba wszystkich. I w jakiś cudowny sposób wpłynęła na komentarze pod Twoim tekstem - z jednym wyjątkiem, ale nawet w najlepszym towarzystwie znajdzie się czarna owca... lub koń (nie mylić ze słoniem w składzie porcelany, bo ta już dawno wybita). Gratuluję. To rzadkie osiągnięcie. Naprawdę.
Krispin z Lamanczy
Aby czynić dobro, trzeba umieć rozróżniać między dobrem a złem.
Każdy uczy się na błędach. Nie musisz się uczyć na swoich!
Tę parę Słoni przekonam niebawem.
niniejszy wpis ma zupełnie inne intencje, jak czujnie zauważyłeś.
Pozdrawiam wszystkich Gości!
Apoloniusz
Apoloniuszu
Wzruszający ten wpis i bardzo prawdziwy. Niepoprawni powstali ze sprzeciwu, buntu, z desperacji, zawzięcia, ze strachu, z troski, z miłości... I każde z tych i wielu innych uczuć i form w jakich te uczucia bytują, poprzez to że przez ponad 10 lat zajmuję się portalem, każde z tych uczuć jakoś we mnie dojrzało, wyszlachetniało... Poprzez to, że bytuję z portalem, bytuję z Wami. Dziękuję!
Ratujmy Nasze Polskie Lasy!
AIM(S) - Artificial, Intelligent Moderation (System) © Gawrion
Gawrionie Twój Portal ma dziesięć lat! Niesamowite.
Ile innych portali powstawało i padło w międzyczasie, ile się sk...o,a ile zagryźli czerwoni. Mój Boże, trwaj Gawrionie i nie odpuszczaj Niepoprawnych, to tylko jeszcze dziewięćdziesiąt lat. A później, to już nie będzie czerwonych i Niepoprawni nie będą musieli być potrzebni.
Czego Ci z całego serca życzę.
Apoloniusz
Apoloniuszu,
jestem wzruszona Twoją troską o mnie i doceniam to.
Zdumiewa mnie jednak, że równocześnie nazywasz Humptego "dobrym prawnikiem". To jakaś sprzeczność. Facet, który w co drugim zdaniu łże, zmyśla nieistniejące fakty, zaprzecza prawdziwym informacjom, zniesławia ludzi, zaprzecza przepisom prawa, kwestionuje prawo pokrzywdzonych do restytucji krzywd, notorycznie rzuca obelgami, itp. ma być "dobry'? A na czym ta "dobroć" ma niby polegać? Na wyjątkowym tupecie, mnożeniu notek z czarnym PR (tak, aby ofiary nie nadążały się bronić) i skrajnej arogancji?
Nie na tym polega prawniczy profesjonalizm. Protestuję przeciwko temu, aby takie zachowania doceniać i akceptować. To tak, jakbyś gangstera chwalił za sprawne zabijanie ofiar lub za efektywne znęcanie się.
"Trzeba przywrócić ducha miłości wszystkim normom prawnym". /Kardynał Stefan Wyszyński/
Apoloniuszu, zastanów się, co piszesz na mój temat. Pamiętaj, że
tylko Rebunia zna prawo w tym kraju - prawnicy to są co najwyżej "przedszkolaki", a sędziowie niedouczeni. Zaś odmowa przyznania Januszowi Górzyńskiemu kwoty 2.000.000.000,- zł (dwa miliardy), czyli po 550,- zł za każdą sekundę pozbawienia wolności oznacza, że Polska to gorzej niż Związek Sowiecki za Stalina.
A ja tu już jestem kompletny osioł, nawet bawół, bo śmieszą mnie nieudaczne podrygi rodzeństwa, któremu nie chce się pracować. ;)
Byś się wstydził, tak opluwać swoją żonę
To przecież ona zeznała przed Policją, że pracujesz tylko dorywczo dla jakiejś gazety (nie wiadomo jakiej) i że wie tylko to, że siedzisz w internecie i grasz w gry wojenne.
Biedaczka, że też musi najprawdopodobniej utrzymywać "prawnika".
"Trzeba przywrócić ducha miłości wszystkim normom prawnym". /Kardynał Stefan Wyszyński/
A te "zeznania mojej żony", jak je widziałaś, to stały spokojnie
czy biegały po pokoju i musiałaś je łapać?
Dla kolegi pytam.
Rebelio, H-D, dziękuję żeście mnie odwiedzili!
Jesteście jak orkiestra cygańska. Bez Was wesele byłoby stypą, a goście musieliby się zacząć okładać sztachetami z nudów.
Napijcie, się przegryźcie co nie co, tylko nie przerywajcie igrzysk!
Apoloniusz
Apoloniuszu, starzy Rosjanie powiadają, by podkreślić, jak jest
za bardzo nudno tak:
ani z kim wypić, ani komu w mordę dać.
A skoro wirtualnie wódki się napić nie da... ;)
Apoloniuszu,
Myślę, że powinieneś korzystać tylko z towarzystwa Humpty. Mnie do waszych "wesel" nie mieszaj.
"Trzeba przywrócić ducha miłości wszystkim normom prawnym". /Kardynał Stefan Wyszyński/
Rebeliantko,
Apoloniusz...to diament, który wymaga jeszcze sporo obróbki skrawaniem aby stał się diamentem.
Czasem się gubi, szczególnie gdy jeszcze dość trudno przychodzi mu odróżnić dobro od zła.
Ale to nie tylko on ma z tym problemy.
Czasem wiedza zawodzi...a czasem wola , wtedy dobra wola zamienia się w złą i człowiek ulega wręcz opętańczej zawiści (nienawiść + zazdrość) jak to ma miejsce u H-D.
Nawet wybitny Gawrion nie rozumie dlaczego jednooki kontrik ciągle reklamuje „ścierwoneonowy portal”.
A przecież to takie proste. Nie radzi sobie z zawiścią...podobnie jak H-D i jego „bliscy” towarzysze.
Nawet Krispin , jak pisze , liczył na inną wymianę opinii na temat cnót a przecież o cnotach się nie dyskutuje.
Wszelkie definicje i wyjaśnienia na ten temat są zawarte w katechiźmie i należy je traktować niemalże jak dogmat, jak prawdy wiary , o których prywatne opinie innych są bez znaczenia.
Wszyscy wymagamy pracy nad sobą, „obróbki skrawaniem” czyli ćwiczenia się w cnotach , co bez Bożej pomocy nie jest możliwe, ze względu na grzech pierworodny.
Wszystkie psychologie i ćwiczenia Yogi oraz "charyzmatyczuni uzdrowiciele" zawiodą.
Pozdrawiam wszystkie diamenty, nadające się do obróbki.
PS.Przychodzi baba do lekarza i pyta kiedy skończy się covid?
Lekarz odpowiada.:"Nie wiem, nie jestem politykiem."
Pozdrawiam STR, który się bardzo boi covida. :-)
Verita
Patrzę na świat oczyma Hieny, kórej wyrwano serce,
(to taka zbieżność wewnętrzna: hiena - serce), dlatego niebawem Ci odpiszę i wówczas przekonam Ciebie, Ją Rebeliantkę i H-D-eka. Niebawem.
Tym czasem pozdrawiam,
Ps.robisz postępy Verito. Przestałaś bluźnić. Fijołki sprawiają cuda!
Apoloniusz
@Rebeliantka
"To tak, jakbyś gangstera chwalił za sprawne zabijanie ofiar lub za efektywne znęcanie się."
Takie zachowanie zdarza się nie tylko wśród zwykłych "zjadaczy chleba" ale celebrowane jest na światowych salonach.
Po 10.04.2010 roku, w którym B. Komorowski dokonał zamachu stanu, przejmując urząd p.o. prezydenta łamiąc zapisy w Konstytucji RP, został za to zachowanie pochwalony przez prezydenta USA B.H.Obamę podczas wspólnej konferencji prasowej w Białym Domu w dniu 8.12.2010 roku tymi słowy:
"Ta strata, śmierć Lecha Kaczyńskiego, pierwszej damy i polskich liderów spowodowała szok, niemniej pewną ręką doprowadzono do odzyskania równowagi w Polsce. Byłem pod wrażeniem przewodnictwa Komorowskiego."
Masz rację
Tego rodzaju podłe standardy są coraz częściej tworzone i promowane przez tzw. elity polityczne..
Ale ludzie rozumni i prawi nie muszą tego naśladować. Chyba, że chcą należeć do takich "elit".
"Trzeba przywrócić ducha miłości wszystkim normom prawnym". /Kardynał Stefan Wyszyński/
Dziękuję CI @Apoloniuszu za ten piękny List do nas
List tak serdeczny i pełen dobrych słów,
faktycznie łza się w oku zakręciła i wyobrażnia cofnęła do o 11 lat i 7 miesiecy wstecz
,piękny czas ,
czas przyjazni internetowej ,czas SP Kukiego
czas tytanicznej pracy Gawriona i POMOCNIKÓW
,przypomniało mi sie jak jeden z Nich ,sciagnał mnie z internetowych dróg i ścieżek , i te kłopoty z "zameldowaniem się " i
również wrociły wspomnienia cudownych nocnych
nigdy niedokończonych Rodaków ,rozmów :)
a pózniej wspolne przeżywanie Polskiego dramatu ,
Śmierci Smolenskiej,
gdy na jednym samolocie odleciała
Polska Elita wprost do Nieba
Wspolnie płakalismy,, współnie pocieszaliśmy się,
Razem broniliśmy Prawdy Smoleńskiej
a w między czasie wielu z nas odchodziło na drugą Stronę Zycia odprowadzani naszymi modlitwami i wspomnieniami
piękne jedenaście lat :)
i mimo różnych bolesnych nieraz tekstów,, dzięki Bogu Portal TRWA
Apoloniuszu
raz jeszcze dziękuję za ten piękny WPIS
serdecznie pozdrawiam Niepoprawnych Przyjaciół :)
Trzymajcie się KOCHANI i Kochajmy Tą naszą Najdroższą ,Najjasniejszą Rzeczpospolitą POLSKE z całych sił
zdrowia,zdrowia i mnostwo dobrych,serdecznych tekstów
bo życie tak krótko TRWA
kiedyś ,dawno ,dawno temu temu nucilismy sobie stary utwór
"Jak szybko mija życie, jak szybko mija czas"
kochałam ten cudny czas ,gdy Mamuś z Tatką siadali do fortepianu i zaczynali spiewać cudne i bolesne słowa
Drogie Przyjaciółki i Przyjaciele
otulam WAS serdeczną modlitwą i RAZ jeszcze życzę Zdrowia i dużo, dużo uśmiechu :)
gość z drogi