Czy nie wygodniej stać na nogach niż na głowie?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

 

            Tymczasem jest nadzieja, że posłowie zasiądą w ławach poselskich normalnie, po ludzku, używając do tego właściwej części ciała, a nie staną na głowie, jak to miało miejsce po 16 grudnia ub. roku, przez bez mała miesiąc. Nie stali na głowie dosłownie, ale gdyby tak było, to mniej by budziło zdziwienia, ponieważ wyglądałoby to na jogę. Dajmy już spokój z komentowaniem tego wydarzenia pod kątem jego racjonalności, bo to prowadziłoby zbyt daleko i mogłoby zakrawać na brak miłosierdzia wobec bliźniego. Ja bym też nie radził sięgać po kary – z wyjątkiem może pewnych odliczeń finansowych – bo w końcu można brać pieniądze za nic nie robienie, co w wielu przypadkach naszego życia publicznego widać jak na dłoni, ale nie można brać pieniędzy za przeszkadzanie w pracy innym i to, jak by nie było, większości. Moim zdaniem okupanci sejmu – nowa kategoria okupacji, których przeżyliśmy już kilka – sami siebie srogo ukarali.  Nawet najzacieklejszym wielbicielom tej opozycji rzedły miny z każdym dniem przedłużania tego spektaklu. No, może z wyjątkiem KODu, ale to jest organizacja nieprzewidywalna pod każdym względem. Weźmy n. p. stosunek głoszonego przez nią celu do prostego procedowania we własnych szeregach. Stowarzyszenie walczy o demokrację, prawda? Tymczasem okazuje się, że obowiązuje w nim dyktatura. bo  zarząd – ciało demokratyczne – wezwało pana Kijowskiego do ustąpienia ze stanowiska prezesa, a ten nie ma zamiaru się podporządkować. Czyż nie okazuje się być dyktatorem? To zresztą widoczne było w całym jego postępowaniu, łącznie z dysponowaniem majątkiem stowarzyszenia. Ktoś powie: przecież najgłupszy widzi już czym jest KOD. Wcale nie, bo od najgłupszych są jeszcze głupsi.

            Ale KOD to, jak to mówią, małe piwo. W końcu, jeśli dają do puszek, to ich wola i ich strata. O wiele gorsza jest wieść, którą PO i Nowoczesna.pl z całej siły dementują, a potwierdzają dwaj przedstawiciele opozycji, ale tej rzeczywistej, a nie owej urastającej do roli Stosstrupp, czyli bojówki mającej na celu obalenie legalnego rządu. Otóż, jak wyczytałem w Internecie, 16 XII ub. r. Schetyna i Petru zwrócili się do przedstawicieli partii  obecnych w okupowanej sali sejmowej z propozycją podpisanie gotowego już apelu do Unii Europejskiej, w którym „wzywano Radę Europy i Parlament Europejski do pilnej interwencji, w związku z sytuacją w Polsce”. Tak poinformował Do Rzeczy jeden z uczestników tego spotkania, Sylwester Chruszcz, Kukiz ’15, a informację tę potwierdził też Władysław Kamysz-Kosiniak (PSL), Obaj oni nie zgodzili się na podpisanie tego donosu na własny kraj, tak bardzo przypominającego podobne prośby kierowane na Kreml, skąd komuniści oczekiwali „bratniej pomocy”, by móc w spokoju zażywać swej władzy. Nie dziwię się, że Schetyna i Petru tak się tego zamiaru wypierają. Przecież w każdym praworządnym kraju takich winno się skazać na dożywotnie pozbawienie praw obywatelskich. Oczywiście, bez obaw, nic z tego. Ale dno moralne tej opozycji totalnej, jak sama siebie nazywa, jest nie do zgłębienia. Nie ma dotąd odpowiedzi, kto kłamie, czy Kamysz-Kosiniak i Chruszcz, czy Jan Grabiec i cała kamaryla PO/Nowoczesna? Jak wytłumaczyć groźby posła Szczerby kierowane pod adresem rządzących Polską? A przede wszystkim, kto takich ludzi wpuścił do sejmu? Szczerba, jak można wyczytać w Internecie, miał zdumiewająco małą liczbę głosów, a więc może Platforma potrzebowała takich krzykaczy i bojców, żeby pokryć w razie czego własną słabość? Inny poseł PO znowu – Nitras – w nosie ma kary Kaczyńskiego, jak otwarcie wyznaje. A przecież poddanie się karze przewidzianej prawem, to jeden z fundamentalnych aktów uznania dla demokracji. Po prostu, jak się patrzy na  te harce nie słowne, ale czynem głoszące, że „nierządem Polska stoi” i na wypowiedzi osób, od których można by oczekiwać czegoś z sensem, to ciężko robi się na sercu.  Dziś przeczytałem tekst wykładu ks. Andrzeja Szostka wygłoszonego na zaproszenie kardynała Nycza podczas spotkania świątecznego dziennikarzy i ludzi mediów w Domu Arcybiskupów Warszawskich 17 stycznia 2016 r[1].  Ks. Szostka znany już z jego stanowiska zajętego w sprawie profesora Chazana i aborcji, a ja znam go także z czasowe, kiedy byłem profesorem KUL, on zaś rektorem, stąd też rozumiem dobrze racje jakie kierowały Kardynałem. Komentować tekstu tego nie będę, bo raz, że jest okropnie zawiły i tasiemcowy, a poza tym, nie można komentować  wypowiedzi, która z góry zakłada pewną tezę bez względu na to, jak rzeczywiście wygląda życie, którego owa teza dotyczy. To tak jak by się komentowało wypowiedzi n. p.  panów Lisa, Żakowskiego, Michnika. Cui bono?

            Powstaje więc pytanie, co ma uczynić rząd i większość parlamentarna w takiej sytuacji, stając w obliczu ludzi, którzy ani myślą być choćby tylko w pozycji neutralnej do tego, co w Polsce się dzieje. I co gorsza, nie dotyczy to tylko przegranych i walczących o odegranie się, ale jak widać z powyższego, jakiegoś grona ich adherentów. Jedyna nadzieja w mądrości ludowej. Po ostatnich dokonaniach PSLu, coraz większa.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

w sprawie prof. Chazana. W skrócie - "Prawo stanowione ważniejsze niż prawo naturalne".

Skomentowałam tę opinię na jakimś dyskusyjnym forum lekarskim - i  wpis natychmiast został usunięty. A komentarz mój taki, że X. prof. Szostek powinien, wobec prezentowanych poglądów, zostać obrońcą zbrodniarzy niemieckich przed Trybunałem Norymberskim. Tyle że wówczas zbyt młody jeszcze był. Jaka szkoda.

A ten ostatni "wykład", wymysł czy wysiłek X. profesora... Długie to, zawiłe, stworzone "dla tezy", w dodatku kłamliwe (jak to np. nikt, nawet z własnej partii, nie chwalił marszałka Kuchcińskiego, który usunął tak przecież "mile przemawiającego" posła Szczerbę "panie marszałku kochany" itd.). Faktycznie - słyszałam/czytałam wielu krytyków marszałka Kuchcińskiego, głównie z powodu, że oszczędził posła Szczerbę, zamiast "zafundować" mu jakąś siłową "wyprowadzkę" z parlamentu.

Profesor Szostek już i tak bardziej nie jest w stanie skompromitować się. Twarz dawno stracił. Szkoda jedynie ludzi, których nauczał. Etyk - "godny" Hartmanna. Uczelnia ta sama. Tylko KUL-u żal.

Na temat kard. Nycza także opinia jest na ogół wyrobiona. Polskim problemem jest natomiast że tacy, niestety, "funkcjonariusze kościelni" programowo mącą zwyczajnym ludziom w głowach. Zapominając, że zdarzyło się już w polskiej historii, iż wieszano "purpuratów"-zdrajców. Niektórzy hierarchowie wydają się oporni na wiedzę historycznąRzeczywiście - jedyna nadzieja w mądrości ludowej.

Pozdrawiam,

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1530770

Na szczęście nie słuchałem ani nawt nie czytałem ks. szostka, ale pamietam, że w czasach wczesnej komuny istniała niemała grupa tzw. "księzy - patriotów" wypisz wymaluj praszczyrów dzisiejszych księzy lewaków...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1530780