TRZEBA OKIEŁZNAĆ PAWIANA

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee

 

 

 

Chrzanić Hołownię, Sienkiewicza, Bodnara, czy Sikorskiego. Jak to zwykł mówić Ziemkiewicz: - To tylko pacynki.

Choć właściwie to kukiełki, albo lepiej – marionetki, gdzie za sznurki pociąga jeden rudy Władca Marionetek – Tusk Donald. (nota bene, on też jest marionetką, czego w swoim psychopatycznym zachwycie może nawet nie wiedzieć. Nim pociągają berlińskie pacynki. A one także są również sznurkami sterowane, przez jeszcze wyżej usytuowanych Mistrzów Marionetek. Taka piramida Klopsa.)

 

Co się stanie, jeśli oleje się tych wszystkich pustogłowych oszołomionych triumfalizmem popaprańców, a zniszczy się pociągającego za sznurki nerwowego rudzielca?

Gwarantuję, że wtedy cała ich patologiczna struktura się rozpadnie. A jak będziemy mieli szczęście, to nawet ta na wyższym poziomie, berlińska patologia się rozpadnie.

 

Niech nikt sobie nie pomyśli, że ja uważam, iż rudego trzeba zlikwidować, czy wyrządzić mu jakąś krzywdę. Nie, nie – wystarczy go tylko tak ośmieszyć tak, że nawet pacynki przestaną się go bać, a ich rechot będzie długo brzmiał w kraju.

 

Kiedyś już przedstawiłem tę afrykańską opowieść. A dzisiaj, przy ogniu kominka, ten Tusk Donald skojarzył mi się z afrykańskim pawianem. Dlaczego? Nie wiem.

Więc wam opowiem tę słynną afrykańską historię, którą usłyszałem od polskiego misjonarza w Tanzanii.

 

 

******

 

 

Muszę przyznać, że te codzienne podtykane nam tematy, tak, jakbyśmy byli specjalnie pasieni, nieco mnie znużyły. Idiotyzmy gruchy Hołowni, przebieranie nóżkami, bo forsa im się kończy, i to nieustające polowanie na PIS, a szczególne demony – imperatora Kaczyńskiego i czarodzieja Macierewicza.
Może raz dla odmiany proszę poczytać o innym polowaniu. Też na złodziei, też ferajna, ale w Afryce

Ta historia jest dobrze znana w Afryce Wschodniej i gdy o to poprosić po sutej uczcie, to chętnie jest opowiadana. Nawet wielokrotnie.

 

******

 

 

Pogranicze Mozambiku i Tanzanii to spokojna, rolnicza okolica. Żyzna ziemia daje liczne pola uprawne, pieczołowicie gospodarowanie przez farmerów. Jednakże pewnego roku nawiedziła te tereny klęska. Nie był to tym razem błyskawicznie rozprzestrzeniający się w czasie suszy pożar. Nie była to także miliardowa chmura szarańczy zjadająca dosłownie wszystko. Tą klęską była banda chuliganów, pawianich chuliganów mówiąc dokładnie.

Stado liczące około setki osobników nagle wypadało z dżungli na pole uprawne, zżerało, co się dało, a czego się nie dało – niszczyło. Organizowano liczne ekspedycje, dobrze uzbrojone w karabiny, jednakże żadna z nich nie odniosła pożądanego skutku. Podczas, gdy stado oddawało się spustoszeniu, młodzi pawiańscy strażnicy zajmowali miejsca na wzniesieniach terenu, kopcach termitów i drzewach i natychmiast ostrzegało o zbliżającym się niebezpieczeństwie. Diabelski wprost spryt pozwalał im unikać zasadzek i w odpowiednim momencie znikać bez śladu.

 

Nasza nazwa pawian niespecjalnie mi się podoba. Zapewne któryś z polskich wędrowców, gdy po raz pierwszy zobaczył samca tej małpy w pełnej krasie na pysku, skojarzył zaraz z pawiem, a że sam nosił imię Jan, nazwał – pawian. Angielska nazwa baboon jest pełna afrykańskiej mocy i lepiej oddaje charakter tej dosyć psiej (nie obrażając burków) istoty. Taki babun ma w sobie coś wiejącego grozą. Od razu wyobrażam sobie pewną tramwajarkę, jak mocarnym uściskiem unicestwia Jarosława Kaczyńskiego…

Małpy w tej niszczycielskiej bandzie nie były takie mądre i cwane. Ot, przeciętna zgraja małpich rzezimieszków, jakich pełno we wsiach i miastach Afryki, Indii i Indochin. Cwany i niezwykle inteligentny był ich herszt. Był potężny. Ten gatunek nie był tak cyrkowo kolorowy, ale za to masywny z niesamowitymi szczękami i kłami na 10 centymetrów.

Stado słuchało się go bez najmniejszych zastrzeżeń. Wszelkie próby nieposłuszeństwa kończyły się dotkliwym ukąszeniem. Możemy powiedzieć, że nikt mu nie podskoczył. Mieli też do niego bezgraniczne zaufanie. Podążali za nim, jak za ojcem i matką. Zresztą był ojcem wielu z nich. Nigdy się na nim nie zawiedli. Wiedział dokładnie, gdzie są najlepsze banany i kiedy trzcina cukrowa jest najbardziej słodka. Miał w głowie mapę całego obszaru, najlepszych upraw, drogi dojścia i ewakuacji. Wyciągał wszystkich z najsprytniejszych pułapek i zasadzek. Potrafił zniknąć ze swoją bandą, zanim rolnicy nadbiegli z karabinami i następnego dnia dokonać spustoszenia 40 kilometrów dalej. Na całym wschodnim wybrzeżu zaczęły już o tych gangsterach krążyć legendy i przypisywano im nadprzyrodzone moce.


 

Jak to zwykle bywa, coś trzeba robić. Jako, że nikt nie chciał się przeprowadzać, bo tu była ich ziemia żywicielka, wspólnie uradzili, że potrzebna im pomoc. W tych okolicach było wielu sławnych myśliwych, przewodników i tropicieli. Jednakże nikt nie mógł się równać z pewnym Afrykanerem, który się, można powiedzieć, wychował wśród zwierząt. Znał się na ich zwyczajach, gatunkach i zachowaniu. Był najlepszy. Jednakże był też drogi. Okoliczni sąsiedzi po ciężkich naradach uradzili ile ostatecznie mogą zapłacić i wysłali do tropiciela delegację. Suma pieniędzy, którą oferowali, była śmieszna w porównaniu z tą, jaką płacili bogaci turyści z Europy czy Ameryki. Lecz zaciekawiła go sama opowieść, a szczególnie nabożna cześć, z jaką się wyrażali o przywódcy małp. Znał pawiany i wiedział, czego się można po nich spodziewać. Ale tutaj bezczelność i spryt przekraczały wszystko, z czym miał do czynienia. Przyjął to, jako osobiste wyzwanie, niezależnie od oferowanych pieniędzy.


 

Przybyli więc razem w okolice, gdzie małpia wataha dokonywała największych spustoszeń. Przez tydzień, codziennie o świcie wyruszał sam w interior i obserwował małpy. I wreszcie zrodził mu się plan. W wybranym miejscu, które wskazał, polecił wybudować chatę i zaznaczył, że on sam będzie nadzorować budowę. Chata była typowa, okrągła i niewysoka, ale w porównaniu do tych zamieszkałych przez tubylców, była niesłychanie solidna, a grube pale wbite w ziemię nie były tak zwarte i budowla była cokolwiek ażurowa. Na koniec, sam jeden w nocy, zainstalował skonstruowaną zatrzaskową bramę, albo drzwi. Też bardzo solidne.


 

Wiedział dobrze, że są również obserwowani przez małpy. To tu, to tam, na wywyższeniach pokazywali się małpi obserwatorzy. Herszt nie pokazał się ani razu. Małpy znały dobrze lokalne chaty ludzi i wielokrotnie dokonywały rabunków i spustoszeń wewnątrz domostwa. Więc ich ciekawość nie była, aż tak wielka, ot, jeszcze jedna chata człowieka.


 

Po paru dniach skończono robotę. Tropiciel osobiście sprawdził całą budowlę, jej wytrzymałość i solidność, oraz mechanizmy, które sam zainstalował. Teraz nadszedł czas na rozwiązanie małpiego kłopotu. Nikt nie wiedział, jak on to zamierza dokonać. Polecił przygotować porządny stos pokarmu, owoców i innych upraw, o których było wiadomo, że są największym małpim przysmakiem. Wszystko to umieścił pośrodku chaty, a drzwi pozostawiono otwarte.


 

Już po krótkim czasie wśród małpich strażników zapanowało podniecenie i ich szczekanie niosło się daleko. Bo chyba wiecie, że pawiany wydają głos zupełnie jak psy. Szybkie, agresywne szczekanie. I nagle wszystko ucichło. Łowca był przekonany, że atrakcyjna wiadomość dotarła do herszta i ten uspokoił resztę.


 

Afrykaner siedział w dobrym ukryciu z lornetką przy oku i czekał, długo czekał. Był sam. Nie było innych ludzi w pobliżu. W pewnym oddaleniu, również dobrze ukryta, była grupa młodych silnych mężczyzn oczekująca jego znaku. Czekanie się dłużyło. Nie mógł zapalić, choć palił namiętnie. Małpy dym by wyczuły i stały się niespokojne.


 

Wreszcie coś zaczęło się dziać. Tak jak przewidywał, do chaty, powoli i ostrożnie zbliżał się małpi przywódca. Skubaniec coś przeczuwał, ale nie widział, co to może być. Zaczął zataczać coraz mniejsze kółka wokół chaty. Parę razy pozorował ucieczkę, żeby wywabić ewentualnych wrogów. W końcu chytrość i łakomstwo, oraz oczywiście zamiłowanie do kradzieży zwyciężyły. Będąc na wysokości rozwartych drzwi błyskawicznie wpadł do środka, starając się porwać, jak najwięcej smakołyków. I wtedy zwolniona dźwignia zatrzasnęła drzwi. Pawian wpadł w szał. Miotał się po pustym wnętrzu i całym ciałem uderzał w ściany starając się wyłamać pale. Zawiadomieni ludzie przybiegli hurmem, dołączając swoje wrzaski do panoptikum wewnątrz chaty. Tropicielowi chodziło o to, by maksymalnie zwierzę zmęczyć, gdyż silne i wypoczęte stanowiło zbyt duże wyzwanie nawet dla licznej grupy ludzi.

Po długich atakach na konstrukcję, całkowicie bezskutecznych, małpa w końcu osłabła. Wówczas to pomocnicy zaczęli wyciągać i napinać zagrzebane uprzednio w ubitej ziemi chaty liny i pętle. Nie zajęło wiele, a wyczerpany pawian był zupełnie skrępowany. Mimo tego, stary myśliwy nie ufał tej chwilowej słabości i nikomu nie pozwolił wejść do chaty. Zamiast tego, przy pomocy lin, mężczyźni przytwierdzili złapanego złoczyńcę w taki sposób, że nie mógł się ruszyć, a jego pysk wystawał między palami na zewnątrz chaty.. I na ten pysk, ze strasznymi morderczymi kłami, zarzucono jeszcze jedną pętlę.

Teraz Afrykaner przystąpił do wykończenia swojego planu. Przywiózł ze sobą puszkę najbardziej jaskrawej „pożarowej”, czerwonej farby. I tą farbą pomalował pawianowi wystający spomiędzy prętów pysk. W zachodzącym słońcu czerwona plama lśniła jak ogień. Pawiany tego stada były właściwie płowe i szare. Bez pawich ozdób na pysku. A nawet te z ozdobami, nigdy nie były krwiście czerwone.
Farba schła całą noc. Tuż przed świtem tropiciel odesłał pozostałych do wioski, a sam zaczął ciąć i luzować pęta małpy. Gdy już praktycznie była swobodna, wdrapał się na dach z e sztucerem i maczetą. I wtedy otworzył drzwi.

Przez długą chwilę pawian się nie ruszał, węsząc następny podstęp. Nagle jednak wystrzelił jak strzała w kierunku najbliższych zarośli. A po chwili niosło się po całej okolicy charakterystyczne ujadanie, Stado rozpoznało swego wodza i radosne skupiło się na obrzeżach lasu. Widzieli go jak szybko się zbliżał. Lecz cóż to? Głos niewątpliwie ich herszta, a tu zbliża się jakiś potwór z czerwoną mordą. Długo nie wytrzymali. Pełni paniki wobec tego niewyjaśnionego zjawiska rozpierzchli się i długo, długo uciekali. Gdy zmęczeni ponownie zebrali się do kupy, ponownie usłyszeli znajome szczekanie. Oczywiście uradowali się, bo pamięć niestety mają słabą, lecz głos ich przywódcy mieli wyryty na zawsze. Po chwili zauważyli, że z krzaków wypadł czerwono-mordy stwór i ponownie rzucili się do panicznej ucieczki.

To trwa już podobno parę lat. Przystają zwabieni znajomym głosem, lecz gdy tylko znajdą się w kontakcie wzrokowym, uciekają gdzie pieprz rośnie.
Są tacy, ale kto by tam im wierzył, że ostatnio zwariowane stado pawianów uciekające przed dziwnym pawianem o czerwonym pysku, było widziane w Maroku. To niewątpliwie bujdy.


 

*****
Czy nie można by tego pomysłu wprowadzić w życie w stosunku do naszych pawianów – złodziei? Pewnie by można, tylko trzeba niestety użyć innej farby. Bo pyski to już oni od dawna mają czerwone.

 

.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (21 głosów)

Komentarze

Identycznie pisał Rudolf Hoess, komendant obozu w Auschwitz.
Identycznie!
Brawo

 

Vote up!
13
Vote down!
0
#1657830

Powinien być po niemiecku...

Vote up!
3
Vote down!
0
#1657856

Niemiecka agentura w PO-PSL i ruska w Polska 2050 niszczą Polskę wprowadzając bolszewicki faszyzm oraz działając na rzecz deutschland über alles!

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657894

W rzeczy samej to pawian, który jest agresywny i nie boi się ludzi, przewodzi stalinowskim małpom.

Serdecznie pozdrawiam Autora    

Vote up!
11
Vote down!
0

jan patmo

#1657832

W rzeczy samej Janku.

 

Najlepszego w Nowym Roku

Vote up!
7
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657838

z kukiełek , pacynek można się śmiać lecz z tych osobników nie , to prawda ze te pacynki same nie wymysły jak niszczeć Polskę i gospodarkę Polski , to czynie odwieczny wróg z za Odry , ten odwieczny wróg od wieków robił wszystko aby zniszczyć Polskę lecz jak wiemy ze Polacy zawsze dali porządna odprawę wrogom wszelkiej maści .
Mam nadzieje ze znajdzie się jakiś człowiek z ikra i jajami (nie pokroju bolka z Gdańska ) i poprowadzi ludzi znów do walki z wewnętrznym i zewnętrznym wrogiem

Vote up!
11
Vote down!
0
#1657839

...ze znajdzie się jakiś człowiek...

 

W tym temacie powiem, że minister Czarnek założył swój podcast na You Tubie. Warto tam zaglądać, bo to waleczny i błyskotliwy człowiek

Vote up!
11
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657842

Wiecie kiedy będę zupełnie spokojny?

 

https://youtu.be/NodjtitDftI?si=KKucWqu_pWJ_tjr7

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657845

Dalsza działalność tego pawiana będącego na niemieckim łańcuchu przyniesie szkody, analogiczne do tych poniesionych przez Polskę na agresji Niemiec w 1939 r. Jest to jawnie deklarowane oficjalnie i publicznie dojczenazistowskim programen tzw. zmian traktatowych w UE !  Potencjalni alinaci są dziś równie przygotowani na Anschluss Europy , jak i onegdaj byli w 1939r ! Wielka Brytania w izolacji ,Francja z rothschidowym marionetą–Makronem – stała się całkowicie niemieckim popychadłem, a USA pod władzą stetryczałego skorumpowanego komunisty Baidena (nazwisko z adekwatne od notorycznego bajdurzenia i leninowskiej destrukcji Stanów Zjednoczonych) –najpierw oddolnie musi uporządkować i zdekomunizować własny obszar terytorialny . Europa ma tym czasem zostać podana na pożarcie dwóch totalitaryzmów. Których to gauleiterem na Polskę tymczasowo pozostaje chyży rój. Stąd jego bezwzględnie należna , choćby   za dotychczasowe działania ewaporacja, nie tylko w sposób znaczący zastopowała by proces destrukcji Polski , ale po takim czytelnym przykładzie , każdy z kolejnych chętnych następców nie byłby już taki gorliwy mając z tyłu głowy los swego fuhrera.pl . Wtedy, w międzyczasie najwyżej roku, Beidem  i jego komuchowa banda tzw. Demokratów (-jako żydo -moskiewska agentura) znajdzie się co najmniej na śmietniku historii , aby  odpowiadać fizycznie za zdradę Państwa Stany Zjednoczone!    Może też i wreszcie zamiast ryzykować masowo w żółtych kamizelkach ,   znajdzie się wśród Narodu Francuskiego jakiś lub  i jacyś dobrze zorganizowani ludzie.  jako szakal 2.0   który już trwale ewaporuje niemiecki makron, z francuskiego gotowanego gara,  na rzecz ponownego odzyskania własnego Kraju, przez Francuzów… I wtedy wróci czas na skuteczny odpór oraz kontrofensywę aliantów. A wtedy powinniśmy  już być  gotowi fizycznie rozliczyć krajowych pawianów !   

P.S. metoda ubezwłasnowolniania „ojro -pawianów” na tzw. szakala  ,wydaje się najbardziej odpowiednia wobec wszelkich korupcją rozszczekanych pawianów UE-krajów , niż owa starsza praktyka ewaporacji na kutcherę To moje osobiste spostrzeżenia i sugestie  jakie nasunęły mi się niezależnie,  jeszcze  przed lekturą  Jego postu – a będącego objawem społecznej bezsilności. Bezsilności jaką uprzednio prezentowali kierowani transportami do KL Treblinka żydzi , lub teraz  postawieni wobec niemieckiego puczu posłowie i prezydent z nominacji PiS !  

 P.S.2 Jak ktoś widzi inną opcję wyeliminowania zagrożenia bytu Polski od IV Rzeszy , niech konkretnie ją przedstawi , zamiast krytykować to  co tu przeczytał!  lub jak ten szwabski szpicel, by skarżył i donosił do bezpieki  tow. Bodnara ! 

pozdrawiam autora   

Vote up!
7
Vote down!
0

E.Kościesza

#1657848

Dobry niemiec to martwy niemiec i rusek tez

Vote up!
5
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1657849

No właśnie, i tu mamy sedno. My starsi, dziś w większości emeryci, osłabieni wiekiem, buntujemy się, protestujemy wychodząc na ulice czy próbujemy tłumaczyć co nam grozi. I dopóki, ci do których próbujemy dotrzeć z tą wiedzą, nie poczują zagrożenia, nic się nie da zrobić. A na sposoby nowej władzy , gdzie " przyjdą silni ludzi i zaprowadza praworządność" nie ma z naszej strony silnych ludzi aby się temu złu przeciwstawić. I choć nadzieja umiera podobno ostatnia, słabo to wszystko widzę. Każda rewolucja , skuteczna, potrzebuje młodych i silnych ludzi, gotowych do poświęceń. A jak pokazuje 2012 rok (ACTA), ci , na których moglibyśmy liczy w walce z nazi ,czy innymi pawianami, mogą się zbuntować tylko jak im się zabierze internet. Utrata Ojczyzny to dla nich niewiele znaczy. Wmówiono im, że są Europejczykami i to im wystarcza. Postkomunistyczna hydra , której nie pozbawiono głów po 89 roku, w porozumieniu z naszym odwiecznym wrogiem, dziś je podnosi i sieje spustoszenie w głowach pokolenia ,nieznającego tamtych ,okropnych czasów okupacji sowieckiej, o okupacji niemieckiej nie wspomnę. Zaniedbana nauka prawdziwej historii , właśnie zbiera swoje żniwo. Przepraszam, ale ja obecnie nie widzę żadnej szansy na pokonanie rudego pawiana.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1657868

Witam

Jakże prawdziwe słowa. Tak właśnie jest.

Mimo tego, jestem nie aż tak bardzo pesymistyczny. Mamy do czynienia z niezwykle dynamicznym chaosem o wielu turbulencjach i nagłych zawirowaniach. Podobnie, jak to obecnie widzimy z pogodą w Polsce. Układ jest niestabilny, a w takim wszystko może się rozwalić, albo nagle z błahego powodu się uspokoić.

Najlepszego w Nowym Roku życzę

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657903

Witaj

Bardzo interesujący scenariusz. Lecz gdzie on jest na skali prawdopodobieństwa? Ja też jestem przekonany, że szwabsko - kacapski projekt padnie. Gdyby podeprzeć się Konecznym, to, co się dzieje, jest zniszczeniem cywilizacji łacińskiej przez pakt cywilizacji bizantyjskiej, zaszczepionej przez Prusy i azjatyckiej cywilizacji turańskiej.

Trzeba koniecznie uwzględnić, że kretyńskie Willkommen wprowadza do Europy najgorsze zagrożenie jakim jest islam. Już kilkanaście lat temu o takim zagrożeniu pisałem. Miałem z muzułmanami styczność dość długo na ich terenie. A przejmowanie nowych terytoriów i wyrżnięcie "niewiernych" mają wpisane w Koran.

Uważam, że ten nowy rok przyniesie ważne rozstrzygnięcia.

 

Szczęśliwego Nowego Roku życzę

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657900

 

Napisałem w kilku już felietonikach o neo-komunistycznym rządzie marionetek. Już trzynastego pojawił się tekst "13 DRUDNIA - DZIESIĘĆ MARIONETEK". Przy tej okazji stawiam hipotezę o tym, że negatywny dobór kadr nie jest przypadkowym wynikiem osobistych fobii pana Donalda Tuska, lecz jest realizacją komunistycznej strategii posługiwania się użytecznymi idiotami.

Po prostu - jeśli celem jest destrukcja, jeżeli celem jest zniszczenie Polski, to najlepszym źródłem chaosu są niekompetentni durnie. I wtedy, choćby przyszło tysiąc atletów, i każdy zjadłby tysiąc kotletów, i każdy nie wiem jak się wytężał, to nie udźwigną, taki to ciężar odpowiedzialności za przyszłość Ojczyzny. (Julian Tuwim "Lokomotywa").

Wystarczy zatrudnić fachowych destruktorów do trzech najważniejszych zadań, a pozostałe stanowiska dowódcze powierzyć byle komu, im mniej kompetentny tym lepiej. A użyteczny idiota, jak to on, niechby był jak najbardziej patriotyczny, niech by chciał jak najlepiej, to będzie tylko stochastycznym źródłem chaosu. Choćby zjadł tysiąc kotletów, nie udźwignie, taki to ciężar. O tym sposobie napisałem w opowiastce o trzech destruktorach - "TRZECH KRÓLI - MACIEJ LASEK, ADAM BODNAR I BARTŁOMIEJ SIENKIEWICZ". 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1657872

Witaj

Też zauważyłem i potwierdzam, że nasycenie władzy Tuska chciwymi i amoralnymi durniami to świadome działanie. Tacy właśnie potrzebni są do anihilacji państwa, bo głupota zawsze prowadzi do destrukcji. Mam wątpliwości, gdzie i kto taki scenariusz wprowadził w życie. Nie Tusk, bo to tylko sprytny psychopata i nie widziałem, żeby on pokonując swą gnuśność i hedonizm, był w stanie taką konstrukcję zaprojektować. Na myśl przychodzi mi Spinelli i Ventotene.

 

Najlepszego, w tym trudnym Nowym Roku życzę

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657901

Vote up!
6
Vote down!
0
#1657883

Angole potrafią bystro i uczciwie ocenić człowieka.

 

Najlepszego w Nowym Roku życzę

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657902

Hej!

Fajną formę protestu, czy demonstracji, podchwyciłem od Polaków (nie tylko), walczących w Toronto Kanada.
Walczący o wolność (freedom) w coraz bardziej bolszewickiej i opresyjnej Kanadzie, stawiają pikiety przy ruchliwym skrzyżowaniu, z krótkim, prostym hasłem, w tym, co widziałem to: ZATRĄB, JEŻELI JESTEŚ ZA WOLNOŚCIĄ.
Sądzę, że to ma wiele większą siłę, niż na przykład milcząca, kilkunastoosobowa pikieta pod PAPem.

Może warto to u nas wprowadzić?

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1657904

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Dharma for One został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Dharma

#1657912

debilem jestes i debilem zdechniesz

Vote up!
1
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1657924

pojawia się i znika

 

z dwóch patyków

sklecona swastyka

lewacki faszysta

pojawia się i znika

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1657913

 

 "reszta  w rękach Boga- On pomoże swoim wiernym sługom" 

 Odpowiadając Mu na pytanie :gdzie w skali prawdopodobieństwa leży przedstawiony scenariusz? Oto jako dążący na skali do wartości „zero” –to tam, gdzie Stany Zjednoczone przestaną być zjednoczone w ramach rothshildowego projektu  i idących za tym  działań FED.

Po drugiej stronie skali prawdopodobieństwa dążącej do „1” ,mamy wyzwolone od żydokomuny, i od FED i od partii Demokratów i za tem od  państwowego paraliżu –znów silne Stany Zjednoczone! Stany zjednoczone w nowym odzyskanym układzie NATO ! Bo nie ma potęgi USA bez udziału  NATO w Europie ! Wtedy dla Polski to prawdopodobieństwo wygrania 0,4 .a 0.4 dla Osi Pekin  Moskwa –Berlin.

A pozostałe 0,2 dodane na belce prawdopodobieństwa: kto –kogo  cytując z klasyka  pierwowzoru  :   „Reszta  w rękach Boga –On pomoże swoim wiernym sługom!”…   

pozdrawiam autora

Vote up!
3
Vote down!
0

E.Kościesza

#1657918

Typowe dla tego portalu - tym razem złodziejstwo.
Bohaterem opowiadania bezczelnie ukradzionego przez chama z Gdyni jest Janek Drogoż, a autorem Kamil Giżycki (zbiór "Lwica Uanga", NK 1969). Nie dość że ten portal tworzą chamy, warchoły, tępaki, głąby, kłamcy i oszuści, to jeszcze i złodzieje. Wypisz-wymaluj PiS.

Vote up!
0
Vote down!
0

Dharma

#1657954