Widmo krąży po Polsce

Obrazek użytkownika Rafał Brzeski
Kraj

Trawestując Manifest Komunistyczny widmo krąży po Polsce - widmo bolszewizmu. Obserwując poczynania nowej ekipy przypominają się słowa Michaiła Frynowskiego, zastępcy szefa NKWD, który w szczycie stalinowskich czystek tłumaczył śledczym: “Nie można działać tak, jak w normalnych czasach - najpierw proces, a potem rozstrzelanie. Teraz trzeba najpierw rozstrzelać, a dopiero potem sądzić”.

Jeden z ministrów, zwany za plecami “Obwisłe jaja”, zaraz po odebraniu teki pokłonił się mużyckim fasonem w pas gwiazdom na wieżach Kremla i dał sygnał, że każde kłamstwo płynące z Moskwy będzie teraz przyjmowane w Warszawie za prawdę, nawet jeśli łgarstwo będzie dotyczyć ostatecznej eliminacji elity politycznej RP. Kwestionujący moskiewską “prawdę” niedowiarkowie zostaną wykryci i przykładnie ukarani.  Prokuratorów pewnie nie zabraknie, bowiem inny minister, zapewne  przepojony duchem i naukami polskiego renegata Andrieja Wyszyńskiego, już zapisał Rzeczpospolitą do euro-prokuratury. Wyszyński był najbardziej krwawym prokuratorem Stalina i uznawany jest za inicjatora “fizycznego oddziaływania” na przesłuchiwanych. Pod tym naukowo brzmiącym terminem kryły się wulgarne tortury, wskutek których oskarżeni przyznawali się do najbardziej wyimaginowanych przestępstw. Przyznanie się, nawet wbrew faktom,  Wyszyński uważał za decydujący dowód winy i opracował całą teorię opartą na tej tezie, za co otrzymał w latach “wielkiej czystki” Nagrodę Stalinowską. Czy współcześni naginacze prawa dostaną jakieś nagrody kiedy Stalina zabrakło? Trudno powiedzieć. Można natomiast z dużą dozą pewności założyć, że czekają nas procesy pokazowe, gdyż Wyszyński nauczał, iż prawo musi podlegać praktyce politycznej. Na razie tylko jedna posłanka w bolszewickim entuzjazmie orzekła, że przesłuchiwać należy wszędzie, nawet ciężko chorego w szpitalu.

Ale co się dziwić prowincjonalnej posłance skoro sam premier stosuje leninowskie zasady. Lenin zalecał, by gazetom niechętnym bolszewikom konfiskować papier i maszyny drukarskie. Chcąc stłumić krytykę, premier postanowił zdemontować media publiczne, czyli TVP, Polskie Radio i Polską Agencję Prasową “zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy”.  Lenin nie troszczył się o podstawę prawną. Następnego dnia po szturmie na Pałac Zimowy w Petersburgu i Moskwie zamknięto “burżuazyjne gazety i kontrrewolucyjne wydawnictwa”.

Zapowiadając likwidację TVP, Polskiego Radia i PAP, premier groził “konsekwencjami” wobec osób, które “dopuściły”, aby media publiczne działały “wbrew konstytucji i oczywiście niezgodnie z misją i przepisami prawa powszechnego”. Lenin grzmiał, że kto pozwala na rozpowszechnianie “burżuazyjnych” publikacji ten nie jest prawdziwym bolszewikiem zaś Sownarkom (Rada Komisarzy Ludowych) natychmiast po przewrocie wydał dekret upoważniający do likwidacji gazet, które sprzeciwiają się rewolucji i “sieją zamieszanie poprzez publikację wyraźnie oszczerczych przeinaczeń faktów”. Od lata 1918 roku w mediach sowieckiej Rosji obowiązywał tylko jeden punk widzenia. Aktualny premier obiecał,  że pod jego rządami w Polsce też tak będzie i już się zaczęło.

Bolszewizm szerzy się nie tylko w sferze informacji. Pewna ministra ogłosiła, że “już najwyższy czas na wprowadzenie związków partnerskich w Polsce”. Zapewne chciała “przebić” Aleksandrę Kołłontaj, która w Sownarkomie była pierwszą w świecie kobietą w randze ministra. Postępowa deklaracja okazała się jednak niewypałem. Pod rządami pani minister Kołłątaj (termin ministra nawet u bolszewików nikomu nie przyszedł do głowy) emancypacja kobiet w Rosji osiągnęła nieznane dotychczas wyżyny. W niektórych regionach rady rewolucyjne wyzwalały “sprywatyzowane” kobiety ze ślubnej niewoli mężów i proklamowały, że “kobieta jest własnością państwa”, a więc każdy proletariusz winien mieć do niej swobodny dostęp. Głoszono też hasła “Precz z przyzwoitością!” oraz  “Kopulacja musi być tak dostępna jak szklanka wody!”. Kiedy po kilku miesiącach rewolucyjnych rządów nadeszła wiosna po ulicach Moskwy zaczęli przechadzać się nudyści a na zebraniach partyjnych uznawano, że tradycyjna rodzina to przesąd zaś dzieci są przeszkodą w budowie świetlanej przyszłości.

Oceniając z bolszewickiej perspektywy, Polska pod obecnymi rządami jest dopiero na początku drogi ku powszechnej szczęśliwości. Szef NKWD Nikołaj Jeżow, zwany “Krwawym karłem”, mówił podwładnym: “potrzebne są czystki i czystki, coraz więcej czystek” jednocześnie zapewniając: “ja, Jeżow, nie będę miał wątpliwości, ani wahań, ani słabości.” Urzędujący premier tłumaczy swoim zwolennikom: “proszę się nie martwić o moją skuteczność”.

Premiera: tysol.pl

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

  • Nienawidzący polskiego patriotyzmu POstbolszewiccy mafiozi z PO Tuska i Trzaskowskiego, komuniści, zbolszewizowani lewaccy degeneraci oraz wszelkiej maści załgane lewactwo -- wszyscy walczą z polskimi patriotami określanymi przez nich jako "faszyści".

Już komunistyczny, sowiecki zbrodniarz Stalin kazał swoim bolszewickim politrukom nazywać przeciwników komunizmu "faszystami". Tak samo robi sowiecki zbrodniarz z KGB Putin - określający jako "faszystów" mordowanych przez zbrodniarzy z rosyjskiej armii Ukraińców walczących o swoją wolność. Walczących także i o to, by rosyjscy zbrodniarze Putina nie dotarli do granicy z Polską.

Bo przecież, kolejnym celem agresji rosyjskich zbrodniarzy niewątpliwie byłaby Polska. Rosyjscy propagandziści już od dawna także i Polaków określają jako "faszystów"...

Dlatego Michaił Epstein proponuje zastosowanie nowej definicji: „schizo-faszyzmu”, czyli „faszyzmu przebranego za walkę z faszyzmem”.

Jednak socjalistyczny nazizm jest ideologią mającą te same źródła oraz tożsamą z socjalistycznym, tak samo zbrodniczym bolszewickim komunizmem.

Tak więc, tę niebezpieczną, karykaturalną ideologię "schizo-faszyzmu" widać także w antypolskiej działalności łgarza i oszusta Tuska i jego mafijnego PO-PSL - z członkami PO w Sejmie i Senacie oskarżanymi o przestępstwa kryminalne lecz chronionych przed skazaniem immunitetem. Mafijne PO-PSL chce wspólnie z bolszewicką UE i mafiami w UE i w Niemczech znów bezkarnie rabować Polskę, czyli "aby było jak było".

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1657279

W latach 70. parafrazowano wierszyk niejakiego Majakowskiego"

Mówimy Lenin - a w domyśle Partia

Mówimy Partia - a w domyśle Lenin.

I tak przez 40 lat

co innego mówimy

i co innego myślimy.

Wygląda na to, że dożyłem powtórki.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1657287

Vote up!
8
Vote down!
0
#1657289

Husky, przeszedłeś sam siebie!

Gratulacje.

Vote up!
6
Vote down!
0

Przez wcielanie dobra i rozjaśnianie prawd przyprowadzimy do uniepotrzebniania męczeństw. C. K. NORWID „ Promethidion ”

#1657291

Vote up!
2
Vote down!
0
#1657307

dzidziuś i wrona

 

WSIowy dzidziuś

nie przestanie płakać

aż ryża wrona

nie zacznie krakać

Vote up!
2
Vote down!
0

jan patmo

#1657319