Druzgocąca samokrytyka red. Morozowskiego i czerwona Unia

W programie „Czas decyzji”, który został wyemitowany na antenie TVN ponad trzy tygodnie temu Morozowski stwierdził, że: „jak się temu przyglądałem, co PiS robił przez te osiem lat, to nie łamał dosłownie konstytucyjnych zapisów”. Wypowiedź Morozowskiego zacytowały polskie media w dniu 6 listopada, zaś prof. Jacek Saryusz-Wolski zauważył: W TVN mówią że @pisorgpl nie łamał Konstytucji, ale dopiero teraz — napisał europoseł PiS, dodając:  Przyznają tym samym że przez lata kłamali i oszukiwali ludzi. Na kłamstwie oparli też strategię polityczną i wyborczą totalnych. 

Red. Morozowski musiał się więc szybko wycofać ze swoich słów, dlatego już następnego dnia w programie „Tak jest” odczytał oświadczenie, którego treść jest już zgodna z linią totalnej opozycji i stacji zwanej Tusk Vision Network (TVN). Oto tekst druzgocącej samokrytyki red. Morozowskiego, który na koniec swego oświadczenia stwierdził, że ma nadzieję, iż jego „słowa będę chętnie cytowane przez media” – co też z ochotą  czynię:

– Czytam i słyszę, że duże emocje wywołuje mój program sprzed trzech tygodni, w którym użyłem niefortunnego skrótu myślowego. Chciałem powiedzieć bardzo stanowczo, że w moim i innym programach TVN24 i TVN wykazaliśmy, że PiS łamał konstytucję – mówił Morozowski. Dodał, że wielokrotnie rozmawiał o tym z prawnikami, a jego stacja przygotowywała programy w tej sprawie.

Nie ulega wątpliwości, że stacja Tusk Vision Network (TVN) włożyła wiele wysiłku, by przekonać swoich telewidzów, że PIS łamał Konstytucję, choć nigdy zatrudnionym i zaproszonym przez TVN prawnikom nie udało się przedstawić żadnego dowodu na złamanie któregokolwiek artykułu Konstytucji RP przez Prawo i Sprawiedliwość! Stacja TVN, jak i inne polsko-języczne media - w tym gazeta żydowska posługiwały się wyłącznie skrótem myślowym, że „PIS łamie Konstytucję”.

Podobnie – w programach TVN24 i TVN, w Onecie i w gazecie żydowskiej posługiwano się wyłącznie skrótem myślowym, zarzucając Prawu i Sprawiedliwości, że „okrada Polskę” i że „doprowadził Polskę do ruiny” – całkowicie pomijając dane statystyczne ( w tym Eurostatu) dotyczące budżetu Państwa, wysokości zadłużenia, wskaźnika biedy, bezrobocia, najniższej i średniej płacy, wysokości zasiłków społecznych, w tym dla dzieci oraz wysokości emerytur. Przeciwnie! „Skróty myślowe” resortowych dzieci, zatrudnionych w polsko-języcznych mediach rozlały się po całej totalnej opozycji, która bezkarnie malowała na wiecach fałszywy obraz Polski, zaś zagranicą domagała się sankcji na Polskę. Wystarczyło powiedzieć w UE, że PIS wprowadził w Polsce strefy zakazane dla osobników LGBT, by Parlament Europejski – na wniosek polskich szmalcowników – podjął w tej sprawie rezolucję przeciwko Polsce!

Te bezprecedensowe ataki na Polskę znalazły swoje zwieńczenie w odebraniu przez UE immunitetów Patrykowi Jakiemu i trzem polskim europosłom - nie związanych ze szmalcownikami z Polski. Sprawa dotyczy Patryka Jakiego oraz trojga europosłów Prawa i Sprawiedliwości, czyli Beaty Mazurek, Beaty Kempy oraz Tomasza Poręby. Jak informuje Jaki, „teraz wniosek komisji musi poprzeć cały PE na najbliższej sesji plenarnej, na co oczywiście jest ogromna większość.... Oskarżono nas o »mowę nienawiści«. Głosowanie przesunięto specjalnie na »po wyborach«. Za głosowały grupy z PO, PSL, Hołowni i Lewicy. Chcą nas posadzić z art. 256 kk na 3 lata więzienia i przez skazanie – zakazać kandydowania w wyborach”.

Dodajmy, że „mowa nienawiści” polegała na polubieniu przez „przestępców” jakiegoś spotu – podczas gdy złodzieje, w których apartamentach znaleziono walizki pieniędzy z łapówek – nadal spokojnie zasiadają w ławach euro-parlamentu !

Powrót UE i co oczywiste Polski do praktyk z epoki wczesnego bolszewizmu, gdy stosowane były kary więzienia za „mowę nienawiści” wobec bolszewickiego systemu – jest w pełni zgodny z ówczesnym zaleceniem Józefa Stalina, który mówił: "Uważam, towarzysze, że samokrytyka jest nam potrzebna jak powietrze, jak woda. Uważam, że bez niej, bez samokrytyki, nasza partia nie mogłaby kroczyć naprzód, nie mogłaby ujawnić naszych bolączek, nie mogłaby likwidować naszych braków. A braków mamy dużo…"

Jest niewatpliwe, że Tusk po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL ma jeszcze kupę do zrobienia, więc red. Morozowski – syn starego komunisty Mieczysława Morozowskiego, który wcześniej nazywał się Jodek Mordka i był działaczem młodzieżówki Komunistycznej Partii Polski, zaś w czasie wojny był w ZSRR a po wojnie trafił do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego – szybko wyczuł puszczony przez Tuska wiatr ze Wschodu.

Także Unia Europejska czekała aż do wyników wyborów w Polsce i na puszczane przez Tuska wiatry. Dziś - na podstawie „mowy nienawiści” – czyli skrótu myślowego –  może pozbawić immunitetu czterech posłów PIS-u i grozić im więzieniem!

Z kolei Polacy – wybierając Tuska i czerwoną zarazę – wybrali także czerwoną Unię, gdzie na podstawie decyzji kilku komisarzy – podobnie jak w ZSRR – będzie można wsadzać do więzienia wrogów Eurokołchozu.

Możemy więc spokojnie oczekiwać, że po złożeniu samokrytyki red. Morozowski – syn komunisty Mordechaja Mordki – z jeszcze większą czujnością bolszewicką tropić będzie wrogów „naszej partii” i Donalda Tuska. Wystarczy przecież przypomnieć masom z Jagodna fragment druzgocącej samokrytyki Włodzimierza Sokorskiego: „Dzisiaj w pełni zdaję sobie sprawę z moich politycznych błędów i z ich potencjalnej szkodliwości. Tym silniejsza jest moja wola zrehabilitowania się przed partią i polskimi masami pracującymi. [...] Głęboko przekonany, że KC Polskiej Partii Robotniczej nie odmówi mojej prośbie, proszę Was osobiście o poparcie sprawy mojego i mojej żony powrotu do życia społecznego Polski…”