Głupota po sąsiedzku z chamstwem

Był czas, kiedy zwolennicy Unii Wolności, a następnie jej pogrobowcy, dzisiejsi adherenci PO, lubili się identyfikować z formacją, słusznie czy nie, legitymującą się wartościami intelektualnymi. Dziś już wiadomo, że było to pium desiderium, a jeszcze bardziej przejaw pustej megalomanii. Jednak wielu pociągał taki szyld, bo bez intelektualnego wysiłku i możliwości nosili oni wysoko głowę, nie tylko w przekonaniu o swej rzekomej wyższości, ale przyciągając do siebie zwłaszcza jednostki snobujące. Nie wiadomo czy obecnie myśli podobnie ta rozsądniejsza część PO? Nawet trudno patrzącemu z boku zrozumieć, co tę zdrowszą część tej formacji trzyma w jej szeregach? Nie ma bowiem nic bardziej odstręczającego jak głupota i chamstwo. A jest jednego i drugiego w totalnej coraz więcej.

Weźmy chociaż dwa rzucającego się oczy momenty. Oto wyniki sondażu United Surveys dla portalu Wirtualna Polska przeprowadzonego w dniach 17-19 lutego 2023 r. na grupie 1000 Polaków połączonymi metodami CATI i CAWI:

„84 proc. popierających Zjednoczoną Prawicę wątpi, że opozycja w przypadku wygranej w wyborach utrzyma programy socjalne, m.in. "500 plus". Przeciwnego zdania jest 16 proc. ankietowanych wyborców PiS. Z kolei 78 proc. spośród wyborców opozycji uznało, że programy socjalne zostaną utrzymane. 19 proc. było przeciwnego zdania. 3 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć”.

Biorąc pod uwagę bardzo często zmieniające się w tej sprawie wypowiedzi polityków PO, w tym samego Tuska, można zapytać na jakiej podstawie aż 78 % wyborców opozycji uważa utrzymanie programów socjalnych za pewnik? Czyżby istniała taka rozbieżność między oczekiwaniami tychże wyborców, a realiami polityki opozycji, która z pewnością nie utrzyma „rozdawnictwa” stosowanego przez Zjednoczoną Prawicę? Sam Tusk o tym wielokrotnie zapewniał, choć bywał on często za, a nawet przeciw, jak to on.

Oczywiście, jeśli dodamy do tego chleb Tuska po 30 zł. za bochenek i jego zakupy na targu, gdzie rzekomo odkrył drożyznę tam gdzie inni kupowali po cenach o połowę mniejszych, to wynika z tego iż irracjonalne myślenie nie jest obce nie tylko niejednemu przeciętnemu wyborcy, ale także tym, na których on pójdzie głosować.

Głupota, nawet zawiniona nie dyskredytuje wszakże człowieka, natomiast chamstwo to narzędzie, które powinno być zdemaskowane, a uprawiający je, obojętnie czy jest on tylko najemnikiem, czy też tegoż zleceniodawcą, nie zasługuje na żadną odpowiedź, gdyż rozmowa z chamem to automatycznie akceptacja jego sposobu bycia. „Ryki, polityczne transparenty, a nawet... kładzenie się na jezdni - tak wygląda próba zakłócania wjazdu delegacji z prezesem PiS na Wawel.” Dodajmy że Jarosław Kaczyński chciał się, pomodlić na grobie swego brata i bratowej.

Organizatorka hecy urządzonej z tej okazji usprawiedliwia zachowanie troglodytów, twierdząc, iż: była to „jedyna szansa, by Kaczyński zobaczył i usłyszał to, czego zobaczyć i usłyszeć nie chce”. Tak mniema pani Wójtowicz, cytowana przez Onet. Czuła się upokorzona nie swoim zachowaniem, ale tym, że policja usunęła blokujących wjazd na Wawel. Czyż trzeba wyraźniej i przystępniej zdefiniować chamstwo najprymitywniejszego sortu?

Jak by tego nie było dość, słychać było wrzaski: "Precz z kaczorem dyktatorem". I widać transparenty oraz słychać okrzyki: : "Balbina, kazałeś lądować bratu?".

Pozostaje zatem pytanie: co bardziej razi czy głupota czy też chamstwo w najgorszym wydaniu? Trzeba sobie na to odpowiedzieć, gdyż w kampanii wyborczej nie zabraknie ani jednego ani drugiego. Bo jakież inne argumenty ma opozycja, ta totalna, gotowa na wszystko, z wyjątkiem konstruktywnej pracy?

Zygmunt Zieliński.