Psychopaci u steru?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Świat

Pytanie, oczywiście, retoryczne, gdyż kto o zdrowych zmysłach może je potraktować poważnie, a może nawet odpowiedzieć: tak. To „tak” może oznaczać: zgoda, niech będą lub po prostu stwierdzić, że oni faktycznie u tego steru są. W obu przypadkach jest to tragiczne. Ale czy tylko w sferze imaginacji? To już kiedyś było i psychopata spełniłby swe zamiary, gdyby otrzymał odpowiednie narzędzia. Czy w dobie II wojny światowej nie dali mu ich jego właśni uczeni, czy też udaremniły to alianckie bomby? Nawet po tylu latach i przy tak obfitym materiale źródłowym jasnej, jednoznacznej odpowiedzi dać nie można.

Hitler do tego stopnia utożsamiał Niemcy ze sobą, że nie wyobrażał sobie ich istnienia po przegranej. Zresztą nie tylko on, bo pani Magda Goebbels i jej małżonek byli o tym tak święcie przekonani, że zamordowali swe dzieci i sami rozstali się życiem. Podobno Albert Speer nie wykonał rozkazu Hitlera, by zniszczyć całą infrastrukturę kraju, ponieważ naród niemiecki – zdaniem Führera – nie jest godzien by żyć, jako że nie dał z siebie wszystkiego, by zwyciężyć.

„Zgodnie z rozkazem Hitlera, Trzecia Rzesza też miała dokonać żywota. Kraj miał zostać spalony i zrównany z ziemią, a naród niemiecki miała spotkać zagłada. Hitler nie akceptował kapitulacji w żadnej formie. W jego umyśle toczyła się wojna między rasami, istniało tylko zwycięstwo albo zagłada, a naród niemiecki skazał sam siebie na to drugie. W ostatnich dniach wojny Berlina bronili starzy mężczyźni i młodzież z Volksturmu. Nic nie powinno zostać dla potomnych – z wyjątkiem jednej rzeczy, o której Hitler wspomniał w testamencie:

„Moje obrazy, które kupowałem przez lata, nigdy nie były zbierane dla celów prywatnych, tylko żeby powiększyć galerię w moim rodzinnym mieście Linz nad Dunajem. Moim najszczerszym marzeniem jest, aby ta prośba została należycie wypełniona”[1].

W 1945 r. ludzkość zupełnie szczerze była przekonana, że już nigdy psychopata nie będzie miał okazji do decydowania o losach własnego narodu, ani tym bardziej świata.

I co się okazuje? Posłużę się tekstami z Internetu, by nie być posądzonym o manipulację: „Jak możemy przeczytać w tekście Dmitrija Miedwiediewa zatytułowanym "Punkty bez powrotu", który został opublikowany we wczorajszym wydaniu pisma "Izwiestia", nie potrzebujemy świata bez Rosji, więc jeśli tylko jej istnienie zostanie w jakikolwiek sposób zagrożone, zagrożone będzie także istnienie całej cywilizacji. Były prezydent, a aktualnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, wskazuje też przyczyny obecnego kryzysu geopolitycznego, po raz kolejny powtarzając te same kłamstwa, które słyszeliśmy od niego w ostatnich miesiącach".

I dalej tenże:

Jeśli kwestia istnienia Rosji zostanie poważnie podniesiona, to nie będzie rozwiązana na froncie ukraińskim, ale wraz z kwestią dalszego istnienia całej ludzkiej cywilizacji. I tu nie powinno być żadnych niejasności - nie potrzebujemy świata bez Rosji”.

Mało tego. Kolejne dywagacje Miedwiediewa idą dalej niż Hitler w swym testamencie: „Nawiązując do upadku ZSRR twierdzi też, że "upadłe imperium grzebie pod gruzami połowę świata, a nawet więcej", ale strony odpowiedzialne za zniszczenie Związku Radzieckiego, które teraz próbują zniszczyć Rosję, nie chcą tego zrozumieć. Jego zdaniem wrogowie Rosji nadal pompują broń w neofaszystowski reżim w Kijowie, ale ich cele z pewnością doprowadzą do strat dla wszystkich, bo "poprzednie życie będzie musiało zostać zapomniane na wieki, dopóki dymiące szczątki nie przestaną emitować promieniowania". I trudno to odebrać inaczej niż zapowiedź nuklearnej apokalipsy”[2].

Można zrozumieć, że takich enuncjacji nie traktuje się poważnie, gdyż zbiorowe samobójstwo nie jest naturalnym zachowaniem rodzaju ludzkiego, ale wariat mający w silosach ileś tam głowic atomowych, może sobie na wszystko pozwolić. I dlatego dziwi spokój z jakim spotykają się takie wypowiedzi i w Rosji, której nota bene, nikt nie chce niszczyć, i w reszcie świata. Ponoć groźby, w ferworze kłótni sąsiadek wypowiadane, są karalne, a wymachiwanie bombą atomową przez polityka, wprawdzie tej miary co Miedwiediew, przyjmuje się jak grożenie palcem brzdącowi w piaskownicy?

Swoją drogą mamy także u siebie, wprawdzie na mniejszą skalę, ale za to krzykliwego Führera. Wałęsa wpadł na pomysł, że gdyby PiS wygrał wybory „trzeba ulicznej rewolucji z użyciem siły”. Jest to całkiem realne, skoro Tusk wodzem ogłosił Nitrasa. W dodatku Wałęsa podpisuje się jakoby pod tezami Konfederacji, będącej, niestety karykaturą ruchu narodowego. Wałęsa wypowiada się w stylu polszczyzny jaką dysponuje, mówiąc – przepraszam za dosłowne cytowanie – o "śmierdzącej, parującej kupie" i "gównie", z którego "trzeba oczyścić nasz dom" - to oczywiście o "pisiorach", jak napisano na grafice podanej dalej przez Wałęsę. Skala nienawiści w tym jednym wpisie przekracza wszelkie granice. Ale dziwić się nie należy, gdyż bezsiła i małość nie rodzą niczego lepszego.

Na szczęście groźby Wałęsy i Miedwiediewa, to dwie odległe od siebie sprawy, ale kto wie co by było, gdyby taki Wałęsa miał bombę atomowa na składzie? Dlatego nigdy nie należy lekceważyć osób, które lek

 

[1] Anders Rydell, Naziści opętani sztuką, Albatros 2015.

[2] na ]]>https://geekweek.interia.pl/militaria/news-miedwiediew-oszalal-grozi-zni...]]>

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)

Komentarze

  • Psychopaci zawsze są wśród nas. W spokojnych czasach my badamy ich zachowania, lecz w okresach niepokojów oni nami rządzą.
  • — Ernst Kretschmer 1888-1964, niemiecki psychiatra

W okresie panowania komunistycznej Polskiej Zjednoczonej  Partii  Robotniczej (PZPR) kontynuującej zbrodnicze, sowieckie tradycje PPR — komunistyczna propaganda w PRL mówiła, że PZPR jest leninowską „Awangardą klasy robotniczej” oraz „Przewodnią siłą narodu”…

Od upadku PZPR-owskiej mafii minęło ponad trzydzieści lat. Jednak działalność PO, a więc dzisiejszej nowej „przewodniej siły narodu”, czyli mafijnej partii Tuska i Kopacz czy Komorowskiego ze Schetyną jest wyraźnym dowodem na to, że w okresie rządów PO–PSL stworzono — z wykorzystaniem wzorów z PRL na tworzenie PZPR-owskiej nomenklatury — szczelny system selekcji negatywnej z którego przez lata bezkarnie korzystali przestępcy.*

Teoretyczne państwo psychopatycznej elity III RP

Łobaczewski w swojej „Ponerologii Politycznej” znakomicie więc wyjaśnia sposób w jaki psychopatyczna elita III RP, czyli PRL-bis „odkrywa swoje odmienne sposoby działania i walki o byt”, jednocześnie podporządkowując swoim interesom społeczeństwo złożone z ludzi normalnych. A także pozbawiając przy tym wiele osób zdrowego rozsądku za pomocą zezwolenia na „kręcenie lodów” lub pośrednictwa agenturalnych, podporządkowanych, albo wysługujących się mafijnej PO mass mediów, często przy tym współpracujących z tajną agenturą różnego rodzaju tajnych, postpeerelowskich służb.

Tym samym, ta postsowiecka władza działała jako znacząca destruktywna siła w państwie, którym zarządzała. W ten sposób ta psychopatyczna PO  sama określa się jako mafijna oraz antynarodowa. Jednocześnie PO jest partią tworząca swój „światek o swoistych prawach i obyczajach”, w jakim normalne jest odbieranie instrukcji przez posłów PO od przestępców czy członków mafii w czasie spotkań np. na cmentarzu.

Tak więc - sądząc po liczbie przestępców w szeregach PO jacy są chronieni przez PO immunitetem poselskim - mafijna PO jest partią gotową do rabunku mienia państwowego, a nawet i do „wyrzynania watah”, byleby tylko — nawet za cenę zniszczenia państwa zdobyć władzę dla mafii…

_______________________________

* Zob. https://niepoprawni.pl/blog/andy-aandy/banalizacja-zla-przez-mafijne-elity-iii-rp

** Zob. "Kiedy psychopaci zdobywają władzę i dobrobyt — stają się skłonni do uznania siebie za kryterium normalności"

Vote up!
7
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1650530

„Zgodnie z rozkazem Hitlera, Trzecia Rzesza też miała dokonać żywota" Samobójczego . Że nie pozwolili mu dokończyć dzieła, ubolewam bardzo. Pozdrawiam autora.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1650531

I pewnie jak się nie uda do 2050 zamordować (nie znam brutalniejszego określenia) europejskiej gospodarki, to pewnie plutony egzekucyjne Armii Czerwonej Tęczowo-Zielonej będą mordować ludzi na ulicy.

Vote up!
6
Vote down!
0

Евросоюз, идите вы в жопу!

#1650535

przypadek? wypadek? celowa robota niewidzialnej ręki?

Całość znakomita, jak zwykle teksty Szanownego Autora.

Pozdrowienia

Vote up!
3
Vote down!
0

yenom

#1650542