Czego Donald Tusk tak panicznie się boi?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Wystąpienie Donalda Tuska do znienawidzonego rządu PIS o przyznanie mu ochrony Służby Ochrony Państwa wraz z niemal równoczesnym złożeniem pozwu do sądu o ochronę dóbr osobistych przez zakaz rozpowszechniania przez TVP filmu pt. „Nasz człowiek w Warszawie” – to obraz struchlałego polityka, który panicznie czegoś się boi. Tusk, manipulując treścią kolędy przyznał bowiem przed Bożym Narodzeniem (czyli dla niego przed „Świętami”), że „zło truchleje” – paradoksalnie odnosząc to określenie do samego siebie.

Okazuje się bowiem, że wszystkie rzygi rzucane w stronę PIS-u i prezesa Kaczyńskiego – rzucane były pod wiatr i teraz trafiły wprost w facjatę Donalda. Bo w tym samym czasie, gdy Tusk składał wniosek o przyznanie mu ochrony SOP, jego były minister obrony narodowej i psychiatra z zawodu pisze w dniu 12 grudnia 2022 roku: „To jest kompromitujące dla policji, która pokazuje, że wstydzi się przyznać do tego, że działa na usługach aparatu partyjnego PiS. Że policja przestaje być narzędziem do ochrony praw obywatelskich, a staje się narzędziem ochrony interesów władzy”. Czy psychiatra Bogdan Klich powtórzy te słowa, odnosząc się do przyznanej Tuskowi ochrony przez pisowski reżim?

A jak się odniesie Krzysztof Brejza do przyznania Tuskowi ochrony przez szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego? Przypomnę, że na Brejzę miał być przygotowany przez reżim PIS-u zamach podczas korzystania przez niego z toi-toia, ustawionego przy kamienicy posła Platformy Obywatelskiej w Inowrocławiu . Jak wiadomo toi-toi spłonął – ale Brejza w cudowny sposób został ocalony…Ten sam Brejza w dniu 12 grudnia 2022 tak pisze o ochronie prezesa Kaczyńskiego: „To jest obsesja prezesa, która emanuje na instytucje państwa i na policję poprzez wiceprezesa PiS, Mariusza Kamińskiego. To wykorzystanie policji jako agencji ochrony”… Czyją zatem obsesją jest wniosek Tuska o przyznanie mu ochrony przez pisowski SOP i kto wykorzystuje policję jako agencję ochrony? Odpowiedzcie Brejza! Chętnie posłuchamy…

Ale Klich i Brejza to nie jedyni funkcjonariusze Platformy Obywatelskiej, którzy sprzeciwili się ochronie prezesa Kaczyńskiego. Przecież już w 2009 roku Grzegorz Schetyna jako szef MSWiA zdjął ochronę SOP z prezesa PIS-u! To co dziś bredzą Szłapka, Nitras, czy Mroczek warto skonfrontować ze słowami ich lidera Tuska, który prosząc o ochronę SOP, tak mówił 10 sierpnia 2021roku: „Widziałem te sprawnie ustawione szyki (funkcjonariuszy policji – przyp. red.), które bronią willi prezesa, ich pomników czy zlotów. To powiedzenie, że rząd się jakoś obroni ma swoje uzasadnienie”. Dziś okazuje się, że Tusk nie jest w stanie sam – lub przez swoich „silnych ludzi” obronić się. Zmuszony więc został o zwrócenie się o pomoc do tych, których szczerze nienawidzi i opluwa na swoich wiecach!

Ten paradoks można jedynie wytłumaczyć tym, że Donald Tusk obawia się niekontrolowanego wybuchu entuzjazmu na wiecu, gdy wygłosi kolejne przemówienie opluwające Prawo i Sprawiedliwość oraz prezesa Kaczyńskiego.

Ten paradoks jest także widoczny w pozwie Tuska o ochronę dóbr osobistych. Nie trzeba spaść z Księżyca, by żądać od kasty zakazu rozpowszechniania filmu pt. „Nasz człowiek z Warszawy”. Wystarczy przyjechać z Berlina, by zgodnie z otrzymanymi wytycznymi zażądać wprowadzenia prewencyjnej cenzury w Polsce. Mocodawcom Tuska musi się wydawać, że wystarczy nałożyć na TVP zakaz publikacji filmu o Tusku, by zablokować wiedzę o Tusku w Polsce! Te filmy są dostępne na Facebooku, YouTube i na wielu portalach internetowych! Ponowne powołanie Urzędu ds. Kontroli Mediów i wprowadzenie cenzury w Polsce  to marzenie niejednego Tuska i co oczywiste Helmuta! O Włodzimierzach nie wspominam... 

Katalog ciemnych spraw dzisiejszego fuhrera opozycji jest gigantyczny - obejmujący lata 80-te i czasy penetracji  podziemnej „Solidarności” przez różne służby, w tym Stasi. A sprawa finansowania KLD i Platformy Obywatelskiej? Były działacz Platformy Obywatelskiej Paweł Piskorski ujawnił tylko część prawdy (nota bene nie zaskarżonej przez PO!) w książce "Między nami liberałami": „CDU bezzwrotnie darowało KLD kilkaset tysięcy marek. To były pieniądze w gotówce, które działacze KLD wymieniali w kantorach na złotówki w Warszawie. Pieniądze poszły na budowanie partii w 1991 r…”

Tusk domagając się zakazu publikacji filmu przez TVP pt. „Nasz człowiek w Warszawie”, który to film dokumentuje uzależnianie Polski od Rosji, gdy Tusk wraz z koalicją PO-PSL rządzili Polską - zdaje się zaprzeczać, że jest człowiekiem Putina. Więc jeśli nie Putina, to czyim człowiekiem jest Tusk, skoro jego dwie partie finansowali Niemcy? Odpowiedź na to pytanie to scenariusz na kilka filmów, które już dzisiaj Donald Tusk usiłuje zablokować, prosząc także znienawidzony rząd PIS-u o ochronę SOP…

To ciekawe, kto może Tuskowi zagrażać i czyim w zasadzie człowiekiem jest przebywający aktualnie w Warszawie Donald Tusk? Czy to człowiek GRU, Stasi czy Mosadu? A może kogoś innego? Może Tusk to tylko zdolny do każdego świństwa entuzjasta waluty euro- nawet gdy przynoszona jest w reklamówce z Biedronki?

Bo mówiąc „Misiem” Barei – Donald Tusk „to człowiek, który w swoim życiu nigdy nie powiedział słowa prawdy”…

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (20 głosów)

Komentarze

    Tusk najbardziej boi się upublicznienia  prawdy o swojej przeszłej zakulisowej działalności, bo przyszłości on nie ma żadnej.

Vote up!
7
Vote down!
0

ronin

#1649297

:-))

Vote up!
0
Vote down!
0
#1649315

Ten mój bon mot jednak oddaje prawdę. Bo tchórz który boi się swej przeszłości… Przeszłość tego współpracownika wszelkiej agentury, dopada go i powoduje że stosuje tzw ucieczkę do przodu. W jego przypadku oznacza to że boi się ujawnienia swoich sprawek i zdrad z jednej strony, z drugiej zaś są strachy związane z najbliższą przyszłością. Naciskany z różnych stron usiłuje pogodzić w sobie sprzeczne interesy.

Prośba o ochronę z jednej strony ma dawać do zrozumienia jego zwolennikom że ktoś nastaje na jego zdrowie i życie. To ma być paliwo do nakręcania sprężyny nienawiści do wszystkiego co robi PiS, rząd, Sejm. Z drugiej ukazać go jako prawie męczennika za sprawę. Prawie, bo przecież niemal w stu procentach wiadomo że włos mu z głowy nie spadnie. Była być może jeszcze nadzieja że minister Kamiński takiej ochrony SOP nie przyzna. Co dodało by jeszcze paliwa, a i jakąś zgrabną prowokacyjkę można by z tego wystrugać?

Ale zaistnieć też trzeba w obliczu jałowizny jaką sobą prezentuje. Nie porywa nikogo swoją retoryką, bo nawet dla zatwardziałych lemingów anty-PiS jest dosyć zgraną płytą. A porwać ludzi trzygodzinnym przemówieniem jak niegdyś, już się raczej nie uda.

Zatem tylko ucieczka do przodu, robienie z siebie niedoszłego męczennika który jednocześnie kopie i pluje na swoich, co by nie mówić, dobroczyńców w osobie ministra Kamińskiego. Którego zresztą usiłował pogrążyć za sprawą sfabrykowanych i wydumanych zarzutów i dyspozycyjnych sędziów. Elektorat Partii Obcych interesów i tak został „po niemiecku” zaimpregnowany na takie niuanse jak ta sprzeczność. Dialektyka dla lemingów nie takie wygibasy stosowała.

Mam wrażenie że tylko twardy elektorat PiS potrafi dostrzegać i doceniać wagę(?) takich hopsztosów. Reszty elektoratu niewiele interesuje to co się dzieje w polityce. Zaczyna znowu dominować przekonanie, skądinąd słuszne, że ważne jest by mieć co włożyć do garnka. Świadczy o tym te ponad pięćdziesiąt procent przedkładających pozyskanie KPO nad suwerenność. Tzw mądrość narodu przegrywa z burczeniem brzucha?

Zresztą mogę się w swoich ocenach mylić, bo tu gdzie żyję, doświadczam dwoistości opinii. Ludzie są już skołowani i zmęczeni zadyszką polityczną z możliwością utraty władzy PiS w tle.

Ale jeśli Kaczyński ze swoją partią zdoła zapobiec katastrofie, czemu już dziś czyni starania, wtedy film o smyczy Donalda rozpiętej między Berlinem a Kremlem, okaże się jednym z wielu gwoździ do jego politycznej trumny. I tego boi się najbardziej.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1649316

uświadomił sobie, że przegiął.
Na mój nos, to teraz Tuskowi zagrażają ci, którym obiecał szybkie uliczno/chuligańskie przepędzenie PiS.
Jego najbardziej lumpiarsko/uliczne czyli wręcz ścierwowate, żadne krwi i WŁADZY! zaplecze czuje się zawiedzione i zdradzone tę bezskutecznością.
I to oni są moim zdaniem dla niego najgrożniejsi.
To z ich strony zapewne lecą lawinowo grożby, zmuszające Tuska do wniosku o ochronę SOP.
Tak ich nabuzował, a tu kicha! " trzeba mieć muskuły, wyprowadzanie siłą z urzędu, przyjdą silni ludzie, żelazne miotły" i ...
Zresztą D. Tusk zawiódł nie tlko tych od ośmiu gwiazdek, szczurków, kasprzaków, lemparcice, frasyniuków.
Nie wykonał też zadania Berlina i Moskwy, a tak na niego liczono.

pzdr

Vote up!
2
Vote down!
0

antysalon

#1649331