Mobilizacyjny bardak

Obrazek użytkownika Rafał Brzeski
Świat

Po latach cierpliwych starań kremlowskiej propagandzie udało się stworzyć obraz silnej armii Federacji Rosyjskiej zdolnej stawić czoła najpotężniejszym mocarstwom. Inwazja na Ukrainę w ciągu kilku dni zburzyła ten mit. Determinacja i zdolności bojowe Ukraińców udowodniły, że miliardy dolarów ze sprzedaży rosyjskich surowców poszły w błoto.

Potwierdzeniem zmarnowania rosyjskiego prestiżu i majątku stała się zarządzona przez Putina częściowa mobilizacja rezerwistów, która kompromitująco obnażyła odwieczne grzechy ruskiej administracji: bałagan, złodziejstwo i korupcję. Chaos, łapanki młodych mężczyzn na ulicach, w hotelach robotniczych i przed stacjami metra, wydawanie mobilizacyjnych wezwań nawet ewidentnym inwalidom, zardzewiała broń z ubiegłego stulecia, dodatkowe pancerze reaktywne dla czołgów z tektury, hełmy z blachy, które można pognieść butem lub płócienne kamizelki “kuloodporne” stosowane zazwyczaj w grach terenowych, w których strzela się albo kapsułkami z farbą (paintball), albo plastikowym śrutem (airsoft). Do tego dochodzą braki w zaopatrzeniu w żywność, wodę oraz przysłowiowe “kazionne gacie” uzupełniane pośpiesznie przez rodzinę, samorządy i organizacje społeczne zbierające datki na zmobilizowanych.

Przybierający kabaretowy wymiar bałagan zapewne zwiększy się niebawem, bowiem Putin zadekretował koniec mobilizacji w Federacji Rosyjskiej przed upływem października, natomiast wojskowi komisarze zapowiadają opóźnienia. Stołeczne władze wyskoczyły przed szereg i już w poniedziałek zameldowały o wypełnieniu normy i zakończeniu mobilizacji. Burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin ogłosił na swoich stronach internetowych, że komendy uzupełnień zostały zamknięte, a nie zrealizowane wezwania zostają anulowane. Komunikat ten jest sprzeczny z zarządzeniem na stronach rządowych, które głosi, że tylko Putin jest władny zakończyć mobilizację. Burmistrz swoje, Putin swoje, a  komisje mobilizacyjne w Moskwie na wszelki wypadek nadal pracują i bezhołowie rośnie. Tymczasem 1 listopada ma się rozpocząć jesienny pobór do wojska młodego rocznika i najstarsi czynownicy nie potrafią przewidzieć, co się będzie wówczas działo.

Znacznie groźniejsze niż bałagan są zjawiska świadczące o korozji tkanek Federacji Rosyjskiej. Według różnych szacunków od 200 do 700 tysięcy najbardziej przedsiębiorczych, wykształconych i zamożnych młodych ludzi - głównie Rosjan z wielkich miast - zbiegło przed branką zagranicę. Uciekano we wszystkich możliwych kierunkach z wyjątkiem Białorusi. Kto nie wyjechał a ma pieniądze ten może się wykupić na szczeblu lokalnej komisji mobilizacyjnej, inni korzystają z protekcji wpływowych krewnych, gdyż niby wszyscy rezerwiści są równi, ale po cichu Rosjanie są przed mobilizacją chronieni i w rezultacie w kamasze trafiają najbiedniejsi z prowincji oraz mniejszości etniczne.

W sferze gospodarczej masowa ucieczka zagranicę oraz powołanie wykwalifikowanych pracowników już powodują poważne perturbacje. Największe wyrwy widać w branży IT i budowlanej. Programiści i administratorzy sieci uciekli z Rosji, bowiem znajdą pracę wszędzie. Budowlańców zabrakło z dnia na dzień, gdyż chcąc sprostać wymaganiom ilościowym lokalne administracje skwapliwie “wygarniają” hotele robotnicze, aby kosztem przyjezdnych chronić ziomków, którzy mogą się w jakiś sposób odwdzięczyć.

Drastyczną konsekwencją oszczędzania Rosjan kosztem mobilizowania mężczyzn z mniejszości etnicznych była strzelanina na poligonie w Biełgorodzie. Przymusowo zmobilizowani muzułmanie otworzyli ogień do rosyjskich żołnierzy, gdyż dowódca - Rosjanin - obraził Proroka. Zanim zaczęli strzelać ostrzegli współwyznawców, aby uciekali na bok. W odpowiedzi na incydent w Biełgorodzie ksenofobiczna część rosyjskiej sieci zawrzała nienawiścią aż do żądań zakazu przyznawania muzułmanom obywatelstwa rosyjskiego.

Tarcia narastają także w siłach zbrojnych, gdzie mnożą się rozdźwięki między poszczególnymi formacjami, a tych nie brakuje. Są bowiem żołnierze kontraktowi, ochotnicy, zmobilizowani rezerwiści, członkowie grup paramilitarnych, Bojowa Wojskowa Rezerwa Państwa (BARS), prywatne armie zaciężne w rodzaju Kompanii Wagnera, podległe FSB wojska Rosgwardii, czeczeńskie oddziały “kadyrowców” oraz różne jednostki wydzielone i specjalne. Każda formacja ma  własne przywileje i odrębne siatki płac, co jest źródłem zawiści i konfliktów. Kirył Kabanow z powołanej przez Putina Rady Praw Człowieka narzekał ostatnio na “przykre i bolesne” problemy finansowe żołnierzy i zmobilizowanych powodowane przez “urzędniczą głupotę” i brak klarownych procedur, co sprawia, że banki nie wypłacają ochotnikom obiecanych benefitów. Chodzi zwłaszcza o obietnicę zamrażania na czas służby spłat kredytów zaciągniętych przez zgłaszających się do armii dobrowolnie. Banki nie chcą słyszeć o zamrożeniach i domagają się spłat, grożąc karami i konfiskatami. Według Kabanowa lokalne administracje stosują też regionalne systemy wynagradzania zmobilizowanych lub nic im nie płacą uznając, że Moskwa zmobilizowała, to niech Moskwa płaci. W rezultacie rodziny zabranych w sołdaty nie dostają ani ich pensji z zakładu pracy ani obiecanego żołdu i ferment rośnie.

Mimo protestów, narzekań i ostrzeżeń o tarciach na Kremlu nieprzerwanie panuje klimat samozadowolenia i pewności siebie. Na szczycie Wspólnoty Niepodległych Państw w Astanie Putin zapewniał solennie  “moje działania są właściwe i dokonane we właściwym czasie”, ale i on musiał przyznać, że cele postawione przed 24 lutego zostaną osiągnięte “później i w gorszych dla nas warunkach”.

Premiera: ]]>www.tysol.pl]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

......Lecz wciąż sypią się wojska
Wojska Bóg i wiara
Jest Car
Car wielki
Umrzem
Rozweselim Cara.....Jak pisał poeta.
Ale trzeba pamiętać że ci żołnierze są i mogą zabijać i większa ich część będzie to robić ze strachu bądż z przekonania ,a po kilku miesiącach pobytu na wojence otrzaskają się z wojną i będą dobrymi żołnierzami.

Vote up!
4
Vote down!
0

pawelv

#1647828

Może wyjść dijed moroz. A walonki których na pewno braknie( zapleśnialych też) będą dosł symbolem walenia się snów o carstwie.

Jak i bojcy w obuwiu typu adidas( gwarantowane).

Ostatni bastion? Ostatni guzik po ew.zamordowaniu współodpowiedzialnych.

Jestem Ruso i Ukrorealistą.

Dla wielu przeklinanym outsiderem.

Bo.

1)Maria Laetitia Szembek, ksieni Niepokalanek Jazłowieckich.( Wszystko- Wikipedia).

2)Jadwiga Szeptycka Szembek( zwana też Kolbergiem w spódnicy, może stąd me zamiłowanie i praca naukowa z dziedz.folkloru)zamordowana w 1939 rzez NKWD wraz z Mężem(To samo źródło) Ukochana Ciocia mego dziadka Wiktora.

Nie żebym miał tylko wikiwiedzę- tam da się najprościej sprawdzić. Opowieści rodziny, do drugiej połowy lat 70- tych przekazywane po cichu. We własnym gronie.

3)Jan Cielas, porwany do kacetu przez szwabenkrojtzów brat prababki Ojca.

W spisie ofiar Mauthausen.

Są w Ojczyźnie...i Rodzinie. Ci potwierdzeni oficjalnymi dokumentami.

Zemsta? Niech sczezną! Mimo dzisiejszego " Uma etapa". Wcześniejszych rządowych kopulacji z Moskwą, Berlinem i Brukselą.

Wyklnijcie mnie. Lecz rodzin takich jak moja jest mnóstwo. Które doznały krzywd od wszystkich stron biorących przeciw nam udział w szale mordowania.

Eufemistycznie zwanym jako II Wojna.

Oby Ruski sczezł, po nim IV Rzesza, dla pozoru UE.

A po wygranej wojnie, zasada ograniczonego zaufania. Bo Ukraina będzie mieć najpotężniejszą i zaprawioną w boju armię Europy. Nie zapominajmy i o tym.

Vote up!
6
Vote down!
0

brian

#1647829

  • Stalinizm jako „historiozoficzny aksjomat w ramach którego rosyjska wielkomocarstwowość przestaje być obelgą”

Rosja Putina to państwo rozwijające swój totalitarny potencjał. Jego elementem jest patriotyczno-państwowa ideologia zbudowana na dowolnych fałszach historycznych ubranych w naukowe szaty.

Rosja jest zawsze przedmiotem agresji, a nie agresorem. Niedopuszczalne jest też interpretowanie własnej historii kategoriami zachodnimi: wolności, własności, prawa i cywilizacji. Pisząc w skrócie od śmierci Rosję uratował Józef Stalin, gdy zrozumiał myśl euroazjatów, że istotą światowej polityki nie jest walka klas, ale walka Zachodu z Rosją.

Najważniejszym tematem 165 numeru Arcanów są wyrażona w analizie prof. Andrzeja Nowaka („Rewanż na historii: o rosyjskim potencjale totalitarnym (1934/2005/2022)” rozważania nad potencjałem totalitarnym współczesnej Rosji.

W czasie wojny ukraińskiej i towarzyszących jej zjawisk jak choćby totalnej mobilizacji wojennej społeczeństwa rosyjskiego, fałszywe i dostosowane do potrzeb propagandy interpretacja zjawisk, wydarzeń, historii, które mają uzasadnić likwidację ukraińskiej państwowości z wymazaniem śladów po jej istnieniu z przestrzeni także intelektualnej.

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1647830

W rozumieniu dosłownym o szerokości wszelkich sąsiadujących państw. 

Najpierw w szatach"obrony Chrześcijaństwa i Słowiańszczyzny". Po" misje cywilizacyjną pospołu z genetycznymi niemieckimi psychopatami.

Ku zbliżeniu obu imperiów.

Aż do "przyjacielskiego" wężowego uścisku.

Vote up!
4
Vote down!
0

brian

#1647832

To wszystko może i prawda, ale z ostrożności powiem, że może armia rosyjska nie pokazała wszystkich możliwości. Hurraoptymizm nie służy zwycięstwu. Słabości państwa rosyjskiego widać, ale tak było i w czasach Mickiewicza, który w Ustępie do III "Dziadów" pokazuje tę armię i to państwo. Korupcja, złodziejstwo i karierowiczostwo nie przeszkadzają tej armii być jednak silną i skuteczną. Liczenie Putina na Dieda Moroza jest pewnie słuszne z jego punktu widzenia. Przewiózł się na tym, dufny w potęgę podległych mu armii, Napoleon, grzebiąc na ponad sto lat nasze nadzieje na niepodległość.

Zbyt potężna militarnie Ukraina też budzi niepokój.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1647835

Vote up!
2
Vote down!
0
#1647896

Jest to jeden z lepszych znalezionych w sieci ;-)

5*

Vote up!
2
Vote down!
0

AgnieszkaS

#1647899

Jako potomek Kresowiaków ( i jakom Kresowiak, wszak tam się urodziłem i do kwietnia 1958r. mieszkałem na Grodzieńszczyżnie) wielokrotnie słyszałem od naszego ojca o tej ich, sowieckiej armii z karabinami na sznurkach. Co prawda, było to duże uproszczenie,( wszak mieli i atom, polecieli w kosmos, etc), ale konfrontacja z Ukrainą potwierdza tę opinię.
Mnie zaś, ta ruska kompromitacja "drugiej armii świata" z przewagą 10 do 1 nad Ukrainą, jako żywo kojarzy się z wojną Rosji carskiej z Japonią.

pzdr

Vote up!
1
Vote down!
0

antysalon

#1647914