CZY COVID BĘDZIE NAS DRĘCZYŁ DO KOŃCA ŻYCIA?

Obrazek użytkownika jazgdyni
Świat

 

 

Dotarłem do pewnych informacji, które nie wiadomo dlaczego są poufne, a lekarze mówią o tym szeptem. Odnalazłem także dokumenty naukowe, które potwierdzają problem w skali ogólnoświatowej.

Widać, że wśród specjalistów nadal panuje jakaś panika i nie są w stanie przekazać opinii publicznej w prostych zdaniach sytuacji – czy kolejne mutacje wirusa COVID19, w tym obecnie aktywny OMICRON, będą nam jeszcze długo towarzyszyć, czy będziemy ciągle chorować, aż kiedyś medycyna znajdzie na to remedium.

 

Jak Armagedon to na całego. Wojna na Ukrainie trwa. Cały świat już widzi bestialstwo Rosji. A my w Polsce, jak również na Litwie (kwestia "korytarza suwalskiego) wiemy, że jesteśmy tuż, tuż, by być kolejnym celem ruskiej napaści.

 

Jak by tego było mało, widzimy też, że w Brukseli, parlament, komisja i TSUE, to albo sfanatyzowani idioci, albo zdeterminowani agenci, którzy dostali zadanie zniszczenia Rzeczpospolitej, bo jak kiedyś, gdy caryca Wszech Rosji Katarzyna II i król Prus Fryderyk II, uznali, że kontrowersyjną, lecz niestety wówczas słabą i nasyconą agenturą Polskę, należy wymazać z map świata. (Szybko też dołączyli Habsburgowie, ale i tak to Rosja zajęła 82% Rzeczpospolitej Obojga Narodów).

Więc cała ta sparszywiała z czasem Unia Europejska, która otwarcie zadeklarowała dążenie do federalizacji całej Europy, czyli faktycznie IV Rzeszy, musi się pozbyć państwa, które ciągle gada o suwerenności, narodzie i patriotyzmie. To nie pasuje do ideologii Marksa i reszty bolszewików, którzy obecnie są mentorami rządzącego lewactwa. Więc tym razem bez jednego wystrzału (chwilowo nie biorąc Rosji pod uwagę) należy Polskę zniszczyć wszelkimi sposobami.

 

I dwa lata walki z COVIDem, i wojna tuż za naszą granicą, a także takie idiotyzmy jak dekarbonizacja, Fit for 55, z podatkiem CO2, spowodowały potężną inflację, jakiej nie mieliśmy od czasów Balcerowicza,

 

Mało tych plag, które na nas spadły?

Aby Polska sobie tym razem z tym wszystkim dała radę i nie przegrała potrzebujemy inteligencji na najwyższym poziomie. A także cech charakteru z najwyższej półki wojownika: odwagi, waleczności, determinacji i przebiegłości.

A przede wszystkim musimy poważnie przemyśleć:

 

Gdzie byliśmy, gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy

 

*****

 

Na dodatek nadal atakują nas dziwnie choroby, których nawet w długim życiu nigdy nie mieliśmy.

 

Tymczasem sprawa jest jasna i nauka wie już o tym od wielu miesięcy: kolejne mutacje Omicrona, które tworzą się szybciej niż kolejne miesiące, sprowadzają na nas fala po fali, kolejne objawy chorobowe.

Jeśli myślisz, że jesteś w pełni zdrowy, to się ciesz. Lecz nie znaczy to, że jutro nie złapiesz jakiegoś paskudnego choróbska. Pozytyw jest taki, że już nie zabija jak oryginalny SARS-CoV-2. Aktualne na dzisiaj mutacje, albo warianty początkowo nazywano Delta, Alpha, lecz w końcu urzędowo w USA oznaczono je jako Omicron BA1,, BA1.1, BA2. A co gorsza, jak już zidentyfikowano we Wielkiej Brytanii, działalność rozpoczyna nowy wariant Omicron XE.

Jest jeszcze jedna paskudna cecha: - nowe warianty mutacji atakują nie tylko nie zaszczepionych. Nieważne czy szczepiłeś się dwa, czy trzy razy, Omicron cię zarazi.

Pewien ekspert, który woli pozostać anonimowym, powiedział, że może mogłoby pomóc szczepienie co 4 miesiące, lecz całkowitej pewności nie ma.

Natomiast jest duże prawdopodobieństwo, że jeżeli prowadząc normalne życie, robiąc zakupy w sklepach, przemieszczając się komunikacją publiczną, czy uczestnicząc w imprezach towarzyskich, lub zgromadzeniach, raczej tego wirusa złapiesz.

 

I co wtedy?

Nagle zaczniesz mieć przeróżne kłopoty ze zdrowiem, których nigdy w życiu nie miałeś.

  • Chociaż nie miałeś alergii na cokolwiek, to teraz masz. I to nie wiadomo na co. Pewnie pyłki, albo roztocza, co skolonizowały naszą pościel. Lub cokolwiek innego. Nie ma sensu poszukiwanie co jest przyczyną, bo ona może się zmieniać. Po prostu bardzo spadła odporność na te patogeny. Nie pozostaje nic innego, jak łykać regularnie leki anty alergiczne, aż z nosa przestanie cieknąć jak z kranu, a oczy łzawić.

  • Twoja dotychczas gładka i czysta skóra, w szczególności te obszary nieowłosione, ale nie tylko, zaczyna pokrywać się dziwnymi paskudztwami: jakiś rumień, może liszaj, albo, cholera, łuszczyca; wypryski na dużym obszarze, pryszczyki, guzki i co jeszcze można sobie wyobrazić. Nie warto chodzić po dermatologach. Dziesięciu kolejnych będzie stawiało różne diagnozy: a to, a tamto. Raczej żaden otwarcie nie powie, że przyczyną jest Omicron. Nie powie, bo jeszcze nie dostali takiej instrukcji.

  • Mamy lato. Raz niemożebne upały, a zaraz potem chłodne, deszczowe dni. A ty, niezależnie od pogody łapiesz przeziębienie. Zazwyczaj tak właśnie myślisz. Tylko Omicron, w odróżnieniu od swoich przodków, którzy atakowali dolne drogi oddechowe: płuca, oskrzela i może tchawicę; często nawet zabijając nosiciela, wybrał sobie górne drogi oddechowe – jama nosowa, zatoki przynosowe, gardło, migdałki, krtań i cała reszta, aż do trąbki Eustachiusza. Często nawet nie masz gorączki, tylko kichasz, cieknie z zatkanego nosa, drapie w gardle więc kaszlesz i ogólnie podle się czujesz.

  • Cały czas jesteś zmęczony. Każdy wysiłek wymaga od ciebie wiele. Przebiegniesz 50 metrów, a serce bije jak szalone. Co jest? Omicron jest.

  • Ponownie masz kłopoty z węchem i smakiem. Albo zapachu wcale nie czujesz, albo coś pachnie zupełnie inaczej.

  • Zaburzenia snu, pamięci, koncentracji. Niby duperele, bo nie takie ostre. Ale denerwujące.

  • Nagle masz biegunki, albo odwrotnie, zatwardzenia; może też siusiasz co pół godziny; ciśnienie ci skacze i serce kołacze; nigdy wrzodów nie miałeś, a teraz taki paskudny wyskoczył na plecach, albo na pośladku. Czego jeszcze można się spodziewać?

Ja tu nie wymyślam przeróżnych dokuczliwych objawów. To doniesienia od zaniepokojonych lekarzy, którzy nagle mają coraz więcej takich ponad standard zgloszeń.

 

 

Przerzuciłem stosy literatury naukowej skoncentrowanej na tym paskudnym wirusie. Oczywiście w Internecie, Bogu dzięki za dostęp do bibliotek całego świata. Wyglada na to, że naukowcy w zdecydowanej większości ciągle grzebią w ubiegłorocznych etapach korona wirusa. Fakt, potrzebują czasu, by nabrać pewności. To zrozumiałe – muszą w pierwszej kolejności koncentrować się na ratowaniu życia. Wirus ciągle potrafi zabić. Te wymienione przypadki i objawy są bardzo przykre i denerwujące dla pacjenta, ale życiu nie zagrażają. Zazwyczaj po pewnym czasie przemijają. Choć raz mogą to być tygodnie, a innym razem miesiące. Dokładnie ile to trwa, nikt nie wie.

 

 

Mam pewną moją teorię. Piszę moją, bo jeszcze nie znalazłem naukowego potwierdzenia specjalistów. Mam przekonanie, że wersja Omicron przede wszystkim atakuje układ immunologiczny.

Wiadomo, że oprócz naturalnych barier, które mamy w sobie, jak na przykład nasza skóra, głównym orężem w walce z wszelakimi wnikającymi z zewnątrz patogenami są nasze limfocyty.

Lecz jest coś, co może bardzo zakłócić prawidłową pracę układu odpornościowego. To HPA - oś podwzgórze-przysadka-nadnercza [*]

 

Oś HPA jest zaprojektowana tak, aby radzić sobie z krótkotrwałym obciążeniem. Po aktywacji następuje natychmiastowe uwolnienie katecholamin: epinefryny i noradrenaliny. Ten skok umożliwia tzw. ucieczkę przed zagrożeniem. Kolejne, w łańcuch reakcji naszego organizmu są skoki kortyzolu, potrzebne do kontrolowania procesów metabolicznych niezbędnych do powstrzymania jednostki przed zagrożeniem. Koncepcja ta została opisana jako „ucieczka przed tygrysem”, tygrys jest tym, na którego napotyka się stres. Po wyeliminowaniu zagrożenia oś HPA obniża poziom tych sygnałów i jednostka wraca do tzw. stanu homeostatycznego. Ta reakcja jest normalną, zdrową częścią naszego życia. Ale co się stanie, jeśli bez względu na to jak długo będziemy uciekać, tygrys zawsze będzie nas gonił? Czy nie tak to właśnie wygląda w przypadku wielu z nas, żyjących we współczesnym świecie? Oś HPA zaczyna wykazywać oznaki dysfunkcji i może stać się czynnikiem powodującym wiele chorób, w tym przewlekłe stany zapalne, zakłócone cykle okołodobowe i wzrost obaw o zdrowie psychiczne. Dysfunkcja osi HPA może również prowadzić do obniżenia odporności – co jest bardzo niepokojące w świetle obecnej pandemii. [*] (podkreślenie moje – jk).

 

Autorzy tego naukowego artykułu, wysunęli tezę, że główną przyczyną tych przeróżnych schorzeń, które nas teraz atakują, jest długotrwały stres, w którym znajdujemy się bez okresu wytchnienia od ponad trzech lat. Najpierw pandemia, potem wojna na Ukrainie, a na dodatek ciągłe upokarzanie i dręczenie Polski przez Unię Europejską.

Idę dalej – Omikron atakować może z dużym prawdopodobieństwem któryś z elementów osi – albo podwzgórze, albo przysadkę, lub w mniejszym stopniu nadnercza.

Podwzgórze jest odpowiedzialne za homeostazę, czyli za równowagę całego organizmu. Natomiast przysadka mózgowa steruje hormonami, które z kolei kontrolują wszystkie gruczoły w całym organizmie. A zaburzenia jednego z tych ważnych organów, prowadzą właśnie do pojawiania się przeróżnych chorób, gdyż układ odpornościowy bez pełnej kontroli osi HPA nie potrafi prawidłowo reagować na zagrożenia.

Odporny na emocje, niezbyt empatyczny lekarz, których u nas jest niestety większość, odpowie – to są dokuczliwości, z którymi trzeba żyć. No cóż... Witaminy, spokój, zdrowy tryb życia, ruszać się, jeść to co trzeba, pilnować wagi... bla, bla, bla.

 

Ale my chcemy być całkiem zdrowi. To chyba normalne. Lecz póki wirus może nas wszędzie dopaść, a medycyna ciągle jest bezradna, to chyba o pełnym zdrowiu możemy sobie tylko pomarzyć.

 

Parę lat temu media pokazywały chłopczyka, który urodził się z całkowitym brakiem odporności. Jego układ immunologiczny kompletnie nie działał. W każdej chwili istniało dla niego śmiertelne zagrożenie. Jakaś zabłąkana bakteria, wirus, czy zarodek pleśni czy grzyba, czego w otoczeniu mamy wprost miliony, a my – zdrowi – nawet tego nie zauważamy, mogły wniknąć do jego bezbronnego organizmu, powodując ciężką chorobę i zgon.

W dużym, skrupulatnie wysterylizowanym pokoju, na środku postawiono mu duży, przeźroczysty namiot, do którego wysoko przefiltrowane powietrze docierało, podobnie jak żywność i parę przedmiotów do zabawy. Kontakt mógł być tylko spoza namiotu. Na odległość.

Byłem wstrząśnięty. Czy on miał tak przeżyć całe swoje życie?

 

 

.

[*] ]]>https://badaniaspecjalistyczne.eu/os-stresu-hpa-a-odpornosc]]>

[...]

 

============================

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.5 (8 głosów)

Komentarze

Tak jak wcześniej Już wiedzieli. Jak "proroczo" przed 2010 opracowano słynny test pcr.

By firma Roche "wynalazła" go na czas. Doskonały, wykrywa... wszystko. Albo i nic.

Teraz małe info dla "społeczności" która ma ogromną ochotę nie zgadzać się z mym wpisem i dla ew. osób chcących mnie na stałe wybanować stąd.

Na przełomie kwietnia i maja 2021 trafiłem na nasz SOR. Z innego powodu niż słynny ten co wiecie. Dokonano mi "odwiertu" z wynikiem pozytywnym... dla mnie. Półtora dnia później Izba Przyjęć Dużego Szpitala(co się będę krył, w Bełchatowie) i nie kierunek Psychiatria.

Kilka stanowisk z parawanikami, standardowy wywiad, czółko, temperaturka, odwiert(brrrr) i okazuje się, nie ma kompletu do wkłucia. Pielęgniarka poszła pobrać. W tym czasie siedzę, z nudów patrzę na ów sławetny test tuż obok.

Pierwsza kreska, kontrolna, druga kreska, kurde, problem będzie jak nic, w półtora dnia załapałem"pozytywne" nastawienie. Ale patrzę i... hurra! Jestem w ciąży!!!! Trzeci pasek!!

Najpierw blady, potem wyraźny. Wraca Groźna Pani z Igłą, patrzy krytycznie na toto.

Wyrzuca do kosza. Wkłucie, normalnie jedziemy na Oddział. Znów ktoś mi zarzuci reklamę "nieprawomyślnych wśród nieprawomyślnych" więc wklejam miast linku.

"TEST"

Hallo, Maurice?

Nie wygłupiaj się John, dla ciebie jak zawsze Moryc, co tam u ciebie?

Wpadliśmy w big shit.

Jak to? Przecież Pharma odnosi sukces za sukcesem.

Tak, ostatni jest zbyt...

Co zbyt?

Udany.

Nie rozumiem nic z tego. Wielki sukces i wtopa? Wytłumacz.

Pamiętasz nasze prace nad testem PRC?

Coś tam kojarzę.

Miał wykrywać wirusa grypy we wczesnym stadium tak, by wiedzieć: jesteś tylko przeziębiony czy też rozwija się u ciebie grypsko.

Tak to miało być, ale w czym problem?

Test przeszedł wszystkie eee, testy i badania kliniczne, jest na 100 procent skuteczny a nawet lepszy.

Znaczy?

Daje pozytywny wynik przy odrze, katarze, śwince, ospie wietrznej i cholera wie czym.

Ale to dobrze, jesteś zdrowy, test negatywny, coś się zaczyna, masz sygnał alarmowy, idź do lekarza.

Tylko ze lekarz nie ma objawów a tylko pozytywny wynik testu.

Noo, nie możesz mieć wszystkiego naraz.

Jest jeszcze coś. Poważniejszy problem. On czasem daje pozytywny wynik dla jednostek chorobowych które organizm sam eliminuje zanim się rozwiną. Czyli śmieci po zarazkach, wirusach i inne takie.

Cholera, toście wpadli. Ile tego?

Jakieś 15 milionów na badania, potem prace przy laboratorium, grupy kontrolne, w sumie 4 lata poszły w shit. A potem jeszcze linia produkcyjna, pierwsza partia informacyjna i zamówiona kampania reklamowa.

To ile?

W sumie tak na początek około 500 milionów.

Nieźle umoczone, to kto poleci?

Cały zarząd, parę zakładów, posypią się kontrakty, uciekną udziałowcy, odbiorcy. I firmę szlag trafi.

Dokładnie, może masz jakiś pomysł?

A udziałowcy poczekają?

Możemy ich poczarować ale tylko do czasu.

HIVa wykrywa?

Też, ale jest ograniczona liczba klientów, a zapasy zbyt duże.

Hmm, mówisz grypa?

Tak.

Jest jeszcze SARS, świńska, ptasia i co tam jeszcze... marburg, ebola. Może gdzie jeszcze gruźlicę znajdziecie.

Ale taka ebola to bidna Afryka, biznesu nie zrobimy. Na razie trzeba ratować firmę. Choćby kredytami popartymi biznesplanem.

Słuchaj, jaką to ma trwałość?

Substancja będąca detektorem bez dostępu tlenu praktycznie nie traci właściwości.

Czyli zapasy są?

Tak, tylko nasączyć paski testowe i umieścić w szczelnych blistrach.

Jesteśmy w domu.

Znaczy?

Co jakiś czas trafia się trochę ostrzejsza grypa, przeważnie najpierw gdzieś na Wschodzie. Daje komplikacje jak zapalenie płuc i inne takie. Jak będziecie mieli sygnał że coś takiego się zaczyna, trzeba wywołać panikę i wypuścić rzut testów. Niby szybko opracowanych, taki ratunek wobec śmiertelnego zagrożenia.

A wtedy?

Napuścicie na siebie ludzi, wypuścicie jakieś śmieciowe szczepionki na nic, za rządowe finansowanie. Rządy zgodzą się nawet na brak odpowiedzialności przy skutkach ubocznych. Będą tak robić pod siebie że dadzą sobie wstrzyknąć wszystko. A wy w imię ratowania Ludzkości zaszprycujecie ich tak, żeby każda niby szczepionka coraz bardziej rozpieprzała immunologię. Potem powiecie, wirus mutuje i trzeba następnych dawek.

A testy?

Testy cały czas w obrocie. Macie kasę z testów, ze szczepionek, może też będzie trzeba przekupić kilku polityków.

Nikt nie puści pary?

Co ty, przeciwnicy szczepień zaraz zaczną szukać jakiegoś spisku a szaleńców co chcą podpalić świat do diabła i trochę. W razie czego na nich się zrzuci odpowiedzialność. A paru nawet to się spodoba, świrów nie brak. I to bardzo bogatych. Czaisz bazę?

Wiesz Moryc, ty zawsze miałeś łeb do geszeftu.

Się wie, to ile procent?

Pięć wystarczy?

Od testów czy całości?

No, od testów, nie chcę narażać mojego sprawdzonego doradcy.

Jak tylko od testów to siedem i pół.

No, dobra.

Numery kont te co zwykle?

Oczywiście.

 

Ale, to tylko oszczerstwo i konfabulacja. Małpia grypa okazała się zbyt słaba, zidentyfikowano ją jako coś w rodzaju wiatrówki z rzadkimi półpaścowymi komplikacjami. Trzeba czegoś mocniejszego co nas zagna do domów. Znów staruszkowie masowo pomrą z powodu braku pomocy med. na czas. Znów złote czasy dla respiratorni, upłynni się zapasy maseczek.

ZUS uszczęśliwi.

Znów zgłupione ludziska nie zorientują się że głównym źródłem zakażeń jest telewizor.

 

 

 

 

 

Vote up!
5
Vote down!
0

brian

#1645526

Cześć

 

Fajne.

Ale to klasyczne spojrzenie Polaka na ten dziwny świat.

Rezultat? Oni są bogaci, a my biedni. Ale dumni.

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1645530

Historię gatunku ludzkiego szacuje się na około 200 tys. lat, gdy w procesie ewolucji z populacji wczesnych hominidów, około 160-80 tysięcy lat temu wykształcił się gatunek homo sapiens i w swych wędrówkach zasiedlał coraz większe połacie Ziemi.

Proces ewolucji organizmów żywych, w tym człowieka, wymagał i wymaga występowania na Ziemi określonych podstawowych warunków przyrodniczych:

- istnienia wirusów

- występowania wysokoenergetycznego jonizującego promieniowania, którego źródłem od początków życia na Ziemi był i jest kosmos

Bez tych czynników, nie powstało by życie na Ziemi w takim kształcie jaki znamy.

Śladem działalności wirusów w procesie ewolucji jest to, że około 8% ludzkiego genomu, to pozostałości wirusów, które wnikały do ludzkiego organizmu, przekształcając go na przestrzeni tego procesu.

Aktywność wirusów zależy od natężenia tego wysokoenergetycznego jonizującego promieniowania kosmicznego; im wyższe natężenie, tym mutacje wirusów są częstsze i intensywniejsze, co powoduje możliwość pojawiania się groźniejszych mutacji(tak jak w grze w totolotka, im więcej zakładów, tym większa szansa trafienia się wygranej(tu pojawienia się groźnej wersji wirusa).

Wirusy były w przyrodzie od zawsze, ale drugi czynnik, czyli zwiększone natężenie wysokoenergetycznego jonizującego promieniowania kosmicznego jest okresowo zmienna.

Na fiński uniwersytecie w Oulu znajduje się stacja rejestrująca na bieżąco natężenie promieniowania kosmicznego:

Można zauważyć na tym wykresie, że w okresie przed wystąpieniem pandemii  "świńskiej grypy" w latach 2009-2010(maksimum natężenia promieniowania), występowały pandemie:

- epidemia SARS 2002-2003

- epidemia ptasiej grypy 2003-2006 

a przed zaistnieniem pandemii COVID-19(maksimum natężenia promieniowania) wystąpiła epidemia Eboli 2013-2016.

Zauważmy, że od początku XXI wieku panują sprzyjające warunki do występowania epidemii i pandemii.

Te sprzyjające warunki dla epidemii i pandemii są wynikiem sprzyjającej pogody kosmicznej, gdyż od 2000 roku zaczął się okres długotrwałego i głębokiego minimum cykli aktywności słonecznych, którego wystąpienie prognozował już w 1989 roku niemiecki naukowiec Theodor Landscheidt.

W swej prognozie zakładał okres trwania tego minimum na lata 2000-2060 z apogeum na około 2030 rok.

Skoro na 2030 rok przewidywane jest apogeum tego Minimum Landscheidta, to okolice 2030 roku8 będą okresem maksymalnego natężenia wysokoenergetycznego promieniowania kosmicznego, sprzyjającego intensywnemu procesowi mutacji wirusów i bakterii i występowaniu grożnych patogenów.

To dlatego Bill Gates głosi od lat, że do 2030 roku czeka ludzkość pandemia, która może pochłonąć kilkadziesiąt milionów  ludzkich ofiar i namawia do zawarcia paktu antypandemicznego.

Jeśli do tego na świecie będzie wojna, kryzys energetyczny i klęska głodu i do tego ekstremalne zjawiska pogodowe(bo okresom głębokich minimów cykli aktywności słonecznych one towarzyszą), to będą warunki idealne dla postulatów globalistów by zapanował NWO z Rządem Światowym na czele, bo opór społeczeństw w tych warunkach może być bardzo mały.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1645533