Jak Tusk został rusofobem. Mitomania-studium przypadku

Obrazek użytkownika Lady Makbet34
Kraj

Donald Tusk coraz bardziej nas zadziwia, uzmysławia nam, jak mało o nim wiedzieliśmy (!). Bowiem od kilku tygodni usiłuje przekonać nas, że od zawsze był surowym krytykiem przywódcy Federacji Rosyjskiej. Kto by przypuszczał, że polityk jest tak oddany słusznej sprawie. Komunikaty byłego premiera zdumiewają i wprawiają w osłupienie, zwłaszcza że fakty są zgoła inne. Pamięć Tuska znacznie szwankuje, czas więc przypomnieć o najistotniejszych kwestiach.

W wywiadzie dla sprzyjającej mu Polityki, szef PO mocno odpłynął, twierdząc, że w Brukseli uchodził za...rusofoba: Tam się za głowę łapali, nazywali mnie monomaniakiem, że ja wciąż tylko o Ukrainie i o zagrożeniu rosyjskim. Interesujące.

Kiedy PO przejęła władzę, Tusk za pierwszą stolicę, którą odwiedzi, obrał właśnie Moskwę. Znamienne. Można pytać, jak to się ma do domniemanej niechęci wobec Rosji? Nijak, ów poszedł jeszcze dalej: oznajmił, że Polska nie będzie już paraliżować członkostwa  Federacji Rosyjskiej w Organizacji Współpracy Gospodarczej.

Jeszcze jedna rzecz, godna uwagi, pokazująca, że polityk łże. Chodzi o wizytę satrapy Władimira Putina w 2009 roku z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Pułkownik KGB pozwala sobie na zbyt wiele, tworzy nową historię, insynuując, że Polska była sojusznikiem Hitlera. Tymczasem magister historii o specjalizacji nauczycielskiej, milczy jak zaklęty. Jego brak reakcji jest dowodem na to, że nigdy rusofobem nie był.  Podobnie jak zachowanie po katastrofie smoleńskiej, słynne uściski, ''żółwiki". I niezależnie od tego, ile wywiadów udzieli.

W ostatnim czasie europejski demokrata coraz bardziej odjeżdża, przypisuje sobie zasługi, które absolutnie nie były jego udziałem. W rozmowie z Jerzym Baczyńskim Donald Tusk oświadczył: To, że ja nie jestem politykiem agresywnym w retoryce, nie oznacza, że Polska za rządów PO nie była surowym krytykiem niemieckiej polityki energetycznej. Jedno przyznać trzeba, temu człowiekowi tupetu nie brakuje, takie bajki kupują już tylko jego wyborcy.

Podsumowując, trzeba pamiętać, kto tak naprawdę przestrzegał przed rosyjskimi imperialnymi apetytami. I nie był to Donald Tusk, z jego ust nigdy nie usłyszeliśmy: mój kraj, moja Polska. Był nim śp. Lech Kaczyński i jego świta:

Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze kraje bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę.

Pamiętajmy.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Nienawidzący polskiego patriotyzmu Tusk jako wierny przydupas sowieckiej agentki Merkel - łącznie z postbolszewicką, mafijną PO - wykonują wszystkie antypolskie działania dyktowane im przez rosyjską agenturę w UE i w Niemczech.

Sowiecko-rosyjska agentura w Niemczech jest liczna - włączając obecnego kanclerza Niemiec zakochanego w sowieckiej tzw. NRD.

Olaf Scholz jako zdeklarowany marksista z Hamburga współpracował z organizacjami w sowieckiej NRD. W najmroczniejszej fazie zimnej wojny dwudziestoparoletni Olaf Scholz, wówczas wiceszef młodzieżowej przybudówki SPD, regularnie jeździł do Berlina Wschodniego i Poczdamu, gdzie odbywały się wspólne obozy i konferencje z udziałem członków komunistycznej Wolnej Młodzieży Niemieckiej oraz Socjalistycznej Partii Jedności.

Vote up!
6
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1644123

.....był zwerbowany jako agent STASI ps.  „Oscar” w latach 80-tych XX w.

Donald Tusk utrzymywał w latach 80. XX w. rozległe kontakty z niejakim Detlefem Ruserem (pseudonim „Henryk”), agentem STASI, który inwigilował gdańskie solidarnościowe podziemie. 

Partię KLD założył za pieniądze niemieckiej CDU, co w swojej książce opisał P.Piskorski.

P. Piskorski w  1990 roku zaangażował się wraz z grupą działaczy NZS w tworzenie struktur terytorialnych Kongresu Liberalno-Demokratycznego (KLD).

Pełnił funkcje sekretarza generalnego i wiceprzewodniczącego KLD. W latach 1991–1993 był pierwszym przewodniczącym Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, której celem była poprawa stosunków społecznych i gospodarczych z Niemcami.

 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1644125

Rudy niemiec nigdy Polakiem nie zostanie.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1644335