''Muszka", która chciała zostać lekarzem

Obrazek użytkownika Lady Makbet34
Kraj

Jednak wątłe zdrowie nie pozwoliło przyszłej prezydentowej na zrealizowanie marzeń o studiowaniu medycyny. Wybrała inny kierunek studiów.

Maria Kaczyńska była Pierwszą Damą (i to w dosłownym znaczeniu) w latach 2005-2010. Jej misję przerwała katastrofa smoleńska. Małżonka Lecha Kaczyńskiego pracowała w ciszy, swoją aktywnością wspierała wiele osób i fundacji. Bez splendoru i wywiadów w kolorowych pismach. Odważnie broniła swojego stanowiska, nawet wbrew oczekiwaniom innych, za co zapłaciła wysoką cenę. Często obrzucana kalumniami w mediach glównego nurtu.

Przez wiele lat niedoceniana za życia, po śmierci zdobyła szeroką sympatię. Zauważono jej elegancki styl, inteligencję, poczucie humoru oraz niezależność wygłaszanych opinii.

Pani Kaczyńska nigdy nie zabiegała o sławę, popularność; była niezwykle skromną osobą. Poliglotka. Powściągliwa w ocenach. Inteligentna, pogodna i wrażliwa. Erudytka znająca Eugeniusza Oniegina w oryginale. Pierwszej Damie obce było pozoranctwo i nadętość własną ważnością. Jakże inna od Jolanty Kwaśniewskiej czy Anny Komorowskiej.

Prezydentowa nigdy nie udzielała infantylnych porad, nie kreowała się na autorytet w sprawach wszelkich. Do końca była wierną swoim ideałom i wyznawanym wartościom. Nigdy nie udawała kogoś innego.

Bardzo dziś nam brakuje Jej mądrości i siły spokoju.

Warto przeczytać: Dama. Opowieść biograficzna o Marii Kaczyńskiej pióra Marii Dłużewskiej.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)

Komentarze

Teraz mamy inne "lekarstwa". To buta i arogancja. Ktoś kiedyś powiedział, że "nie zwyciężymy diabła posługując się jego metodami". I to prawda.

Mimo całego szacunku jakim darzyłem panią prezydentową, pamiętam też, że dała się wykorzystać przez sprytne dziennikarki (m.in. Monikę Olejnik) podczas Spotkania z okazji Dnia Kobiet w 2007 r. (jeśli dobrze pamiętam). Podpisała się wtedy pod apelem w sprawie ustawy wprowadzającej zmiany w obowiązującej ustawie antyaborcyjnej. I wtedy, i później (przy ponownym podejściu do tematu obecnej ekipy rządowej) eksperci - i oczywiście Monika Olejnik - grzmieli, że zmiany spowodują całkowity zakaz aborcji - nawet w przypadku zagrożenia życia matki czy gwałtu. Wiemy dziś, że to były jedynie insynuacje. Szkoda, że Maria Kaczyńska dała się w to "wkręcić". Trzeba być czujnym, bo wróg jest sprytny i przebiegły jak wąż.

Vote up!
4
Vote down!
0

Krispin z Lamanczy

#1639680

Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Niemniej jednak jestem zdania, że nie zasłużyła sobie na żadne obelgi: ''czarownica, która powinna poddać się eutanazji" i: ''nie nazywajmy szamba perfumerią".

Vote up!
2
Vote down!
0
#1639695

...i to z takich ust. nigdy pod żadnym adresem paść nie powinny.

Vote up!
1
Vote down!
0

Krispin z Lamanczy

#1639751