Historia upadku Tomasza Lisa
Myśląc o tym człowieku, przywołujemy jak najgorsze skojarzenia. A przecież Tomasz Lis nie zawsze taki był, nie zawsze bratał się z jedną opcją sceny politycznej. Ba! Ma nawet niezłą kartę w życiorysie, o tym za moment. Być może doskonale się maskował, mówił i pisał, to co mu w danym momencie było wygodne, szczególnie gdy nie istniały jeszcze media społecznościowe.
Dziś, kiedy jego los jest niemal przesądzony, warto przypomnieć kilka faktów z życiorysu pupila PO, z którym ponoć często konsultuje się Donald Tusk. Za chwilę jednak i on przestanie odbierać telefony.
Z doniesień medialnych wiemy, że od pewnego czasu ważyły się losy redaktora naczelnego Newsweeka (funkcję tę objął w 2012 roku). Czarę goryczy przelała słynna okładka z prezydentem USA Joe Bidenem prowadzącym za rękę maleńkiego Andrzeja Dudę. Czyżby Amerykanom zabrakło cierpliwości do tego, co prezentuje polski odpowiednik? Najprawdopodobniej tak, bowiem kontrowersji i zarzutów jest więcej. Przypomnijmy więc historię ''cudownego dziecka" mediów, ów szybko zrobił błyskotliwą karierę.
Tomasz Lis to zielonogórzanin, ojciec dwóch dorosłych córek z małżeństwa z Kingą Rusin. Jako publicysta zadebiutował w listopadzie 1984 roku, na łamach prorządowego pisma Sztandar Młodych. Studia ukończył na Uniwersytecie Warszawskim, lecz jest niespełnionym lekarzem, bez powodzenia startował na medycynę we Wrocławiu. Sukces przyszedł szybko, już na czwartym roku studiów, gdy bohater opowieści został laureatem konkursu na reportera TVP. Po rozpoczęciu pracy przeprowadził słynny wywiad z gen, Wojciechem Jaruzelskim. Po powrocie ze Stanów związał się z konkurencyjną stacją TVN. To wtedy ujawnił taśmy z pijanym Aleksandrem Kwaśniewskim w Charkowie, rzecz niebywała jak na prywatną telewizję.
Czy w sondażach prezydenckich w 2004 roku dziennikarz zagroził pewnej ważnej damie i dlatego wyleciał z pracy? Wszystko na to wskazuje. Wówczas Lis przeszedł do Polsatu, który stał się dla niego prawdziwym eldorado. Po licznych aferach (hucznym rozwodzie i lansowaniu drugiej żony) i tu nie zagrzał długo miejsca. Oskarżenia wytaczane wobec małżeństwa (nigdy nie zdecydowali się na wytoczenie procesu) były poważne: nieprzestrzeganie zasad etyki zawodowej, etc.
W 2010 roku publicysta objął ster rządów w tygodniku Wprost. Dobra passa trwa do 2012 roku, kiedy zostaje naczelnym Newsweeka.
Nie wspomnę już o zachowaniach urągających etyce zawodowej i zdrowemu rozsądkowi, drwiny z Kingi Dudy (podły rechot z Tomaszem Karolakiem-ten przynajmniej przeprosił), itd. Tomasz Lis określił się po której stoi stronie. To Platforma i jej sojusznicy. Czyżby szykował się do polityki?
Bulwersowała okładka (żenująca w warstwie ilustracyjnej) z Jarosławem Kaczyńskim i podpisem: Dzień świra.
Nie wiedzieć dlaczego, Bronisław Komorowski w 2014 roku odznaczył Lisa Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, ten skwapliwie go przyjął, za: Wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz wolności słowa w Polsce, za wkład w rozwój mediów i niezależnego dziennikarstwa.
Ten patos musi wzbudzić śmiech politowania, ze względu na to, iż żurnaliści tygodnika kłamali na temat braci Kaczyńskich oraz Marty Kaczyńskiej- Zielińskiej.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 882 odsłony
Komentarze
Patos na gębie.
5 Czerwca, 2022 - 13:52
Czy mina wściekła?
Kalskać? Złorzeczyć? I patrzać końca.
Gdzie się pojawi.
Przedsionek Piekła.
Czy lisia nora. Doń prowadząca?
Spychacz, opluwacz.
"Człowiek Kariera". Żulia medialna. Uczeń Urbana.
Na koniec wszystkich. Dokoła wina.
Skrywana radość niby przyjaciół.
Upadek? Ciesz się?
Naiwnym kino, szmaciarz?
Ustawka. Swoim bohater.
Co szybko znajdzie.
Nowego pana.
Dr.brian
Warto dodać
5 Czerwca, 2022 - 10:18
informację o epizodzie próby kandydowania Lisa na stanowisko prezydenta. Chyba była to jego własna inicjatywa bo szybko się z niej wycofał w atmosferze zdecydowanie negatywnej. Wyglądało to jakby wychylił się w stronę nieakceptowaną przez animatorów. Co do odznaczenia: chyba mało który dziennikarz tak konsekwentnie przez wiele lat atakował jedną wybraną stronę sceny politycznej (no, może poza Jerzym Urbanem) i tak wiele zrobił w walce z PiS. Nawet kiedyś wydał książkę ze zbiorem swoich felietonów na ten temat. Wątpię, czy tak ma wyglądać etyka normalnego dziennikarza.
Nie mogę oprzeć się wrażeniu że nieoficjalnie pełnił ważną ale nieoficjalną rolę w propagandzie na rzecz jakiejś grupy zajmującej się polityką (zapewne PO), umiejętnie prowadzony przez animatora. Może stąd gest wdzięczności ze strony Komorowskiego. Sprawa z Kwaśniewskim mogła być próbą jego osłabienia na rzecz miejsca dla kogoś innego.
Zdrajca i przygłup Komuruski kandydował z ramienia...
5 Czerwca, 2022 - 10:56
sowieckiego WSI.
Nic więc dziwnego, że nadawał wysokie odznaczenia państwowe bolszewickim politrukom nenawidzącym polskiego patriotyzmu - w rodzaju Lisa.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
nie zapomnijmy
7 Czerwca, 2022 - 03:05
nigdy!!!
tych słów
:
https://www.youtube.com/watch?v=Z79RiZWQFtk
głupka Lisienki, synusia ruskiego agenta, który kiedyś po wojnie wylądował w Zielonej Górze. Nienawiść do Polaków z każdego słowa przebija.
Niemiec - tusek,
Lisienko - rusek
Ile tego gnoju jest jeszcze w Naszej Polsce ??? Kiedy Herkules jakiś się pojawi i wymiecie raz na zawsze wstrętne guano z tej symbolicznej Stajni Augiasza?