Święta, Święta i po... Świętach z rodziną w tle...
Całkiem niedawno przeprowadziłem się z dużego miasta do małego miasteczka w województwie Kujawsko-Pomorskim. Nawet nie wiem czy ma choć 2-3 tysiące mieszkańców. Ale to jest najmniej ważne, bo tak chciałem. I jestem zafascynowany katolicką atmosferą panującą w tym miasteczku. Jeżeli tak jest w innych tego typu miejscowościach to jestem spokojny, że pokonamy - jako Polacy - ten na nas wieloobszarowy atak na naszą suwerenność, własność, rodzinę, wiarę i tradycję.
Dzisiaj byłem na Mszy Świętej w pięknym parafialnym kościele, który jest wypełniony płaskorzeźbami i przepięknymi sufitowymi freskami, które można podziwiać w nieskończoność jako kunszt artystów budujących tą kilkuwieczną świątynię.
Ku mojemu zdumieniu był w Kościele Chrzest nowej latorośli w naszym Kościele, co powinno dziwić zwarzywszy, że i tak mamy za mały przyrost naturalny oraz odnowienie - w Dzień Świętej Rodziny - ślubów małżeńskich parafian. Na środek wyszło chyba około 50-60 par, które trzymając się za ręce ponownie przysięgali katolicką wierność i uczciwość małżeńską aż do śmierci. To było naprawdę wzruszające przeżycie, gdy patrzyło się na te pary w różnym wieku. Ale to nie było tylko "odpukanie" tej przysięgi! Od 14 lat Proboszcz Parafii zadbał o uroczysty charakter Mszy Świętej i donośnym głosem śpiewu pokazał wiernym, że bycie razem w rodzinie jest najważniejszym dla nas pierwotnym zadaniem, bo realizując w życiu swoje obowiązki rodzinne coraz bardziej zbliżamy się do świętości Bożej.
Oczywiście jako nowy parafianin musiałem obejrzeć Szopkę Bożonarodzeniową. Jakże Ona jest odmienna od modernistycznych wizualizacji, które nieraz występują w Kościołach w dużych miastach. Są w niej po prostu: drewniany żłóbek z sianem, na nim Bożę Dziecię Jezus Chrystus, obok Matka Boska z Józefem, Królowie oddający hołd, owieczki i inne zwierzęta. Taka prostota jest jak najbardziej wierna Słowom Bożym, bo tak przecież było!
Daleko oddaliliśmy się od naszej wiary a przecież to ona zawsze nas spajała jako naród. Dzięki niej istniejemy już przeszło tysiąc lat i tego nic nam nie odbierze. Ta spuścizna - jak na ironię - jest kultywowana przede wszystkim właśnie we wsiach, małych i średnich miastach. Czy mamy się jej wstydzić? Absolutnie nie! To inne narody Europy, które w ostatnich latach zeświecczyły się do apogeum lewackiej retoryki muszą powrócić do chrześcijańskich korzeni.
Zderzenie się z tymi chrześcijańskimi oddolnymi wartościami dla wielkomiejskiego mieszczucha było dla mnie naprawdę szokiem. Poczułem się jak w dzieciństwie, kiedy nawet za komuny kwitła w mojej rodzinie wiara katolicka i tak byłem wychowywany. Później gdzieś to uciekło w okresie studiów ekonomicznych (1988-1993), ale cieszę się, że powróciło i to w najmniej przeze mnie oczekiwanym momencie. Jest jednak prawdą, że "czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Dlatego też warto dobrze wychowywać dzieci... w poszanowaniu miłości do Boga i Bliźnich. To naprawdę jest ważne i trzeba się cieszyć, że - tak jak na dzisiejszym Chrzcie Świętym - młodzi rodzice zaufali Bogu i ochrzcili swoje nowonarodzone dziecię, chłopca o męskim imieniu Franciszek.
Naprawdę mało nam potrzeba, żeby być ludzkim człowiekiem. Może to i jest sprzeczne z logiką, ale to stwierdzenie oddaje to, co powinniśmy jako ludzie dawać innym, po prostu po ludzku, z dobroci serca i duszy.
W tej jeszcze świątecznej atmosferze Życzę Wam dobrego roku 2022. Obyśmy jakoś go przeżyli, mimo wszelkich prób zniewolenia nas!
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 129 odsłon
Komentarze
@ Krzysztofjaw
27 Grudnia, 2021 - 15:06
Witaj! Gratuluję zmiany zamieszkania, bo to zawsze duże wyzwanie. Ja też przeniosłem się z dużego miasta, do górskiej wioski około 1.500 mieszkańców- 50 km do Zakopanego. Też piękny kościół, urokliwe miejsca. a za oknem naszego domu strumyk i oczko wodne, razem 25 ar. i krystaliczne powietrze. Trzy lata było bardzo miło, a potem zawiść i zazdrość i plotki. Pięknie odnowiony z czasem dom z flagami na elewacji, zadbane ogrodzone obejście, drogi duży samochód. Tego już było dla niektórych za wiele. Nie do wszystkich dotarło, że to wszystko, mamy z żoną za swoje ciężko zapracowane pieniądze. Już niedługo będzie około 20 lat naszego pobytu, a dopiero teraz nas normalnie postrzegają. Wpływ ma również moja prężna działalność polityczna z ramienia PIS-u w tej społeczności. Kończąc życzę zdrowia i samozaparcia, bo trzeba mieć również na uwadze, że wszędzie dalej rządzą sitwy, więc zaufanie musi być ostrożne. Chcę prosić cię o opinię, za trzy lata Twojego zamieszkania. Powodzenia życzę. Ja założyłem sobie straszak, czyli monitoring i wiernego psa. To naprawdę działa. Straszę wizją, ą przecież ma być beztrosko i przyjemnie. Nie bierz dego sobie do siebie. To tylko życie. Unikaj fotela, więcej ruchu, bo ruch to zdrowie. Ja mam kilka hobby, w których się spełniam. Kłaniam się, życząc wspaniałego owocnego Nowego Roku dla Ciebie i Twoich bliskich.
ronin
ronin
27 Grudnia, 2021 - 21:11
Ja bardzo dobrze wiem, że te sitwy są wszędzie. Ale nie trzeba się nimi przejmować. Być po prostu sobą a wtedy jakoś poleci. I też wiem, że nieraz zawiść ludzka bywa bardzo przykra. Ja akurat trafiłem do miejscowości, która w 80% składa się z domków jednorodzinnych. Może to jest jakiś powód zawiści niektórych, ale przecież faktycznie nieraz w pocie czoła na swój majątek zapracowaliśmy.
A jak chodzi o psa. Moja suczka zmarła (nie zdechła) mając 15 lat. Była mieszańcem z przewagą jamnika. Teraz przymierzam się do kupna Entlebuchera. Podobno jest to rasa, która uwielbia kontakt z człowiekiem i to mi bardzo odpowiada.
Może i faktycznie w miarę upływu czasu spotkam się z negacją lokalnej społeczności. Czy tak będzie, tego nie wiem. Na razie cieszę się ze swoistej ciszy i zdrowego powietrza. I z ludzi, którzy są życzliwi.
Pzdr
krzysztofjaw
My też mieszkamy na wsi. Wielkopolskiej.
27 Grudnia, 2021 - 21:33
Mamy większość wiejskich plusów, jednak orientacja wielu tutejszych jest lewicowa. A nasz wiek i zdrowie mocno nas ogranicza w aktywności społecznej.
Proboszcz - politycznie poprawny, ale pośród sąsiadów spotykamy patriotów.
Tutaj - ubiegłoroczna szopka, tego roku nie mieliśmy możliwości pojechać do kościoła.
Serdecznie pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska