Prawa Archimedesa a Polska

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Idee

 

Każdy chyba zna prawo Archimedesa (Ciało zanurzone w cieczy traci pozornie na swoim ciężarze tyle, ile waży ciecz przez to ciało wyparta). Za jego pomocą można więc wytłumaczyć przynajmniej ostatni wiek naszej historii. Tak więc II RP, za pomocą swojego ciężaru gatunkowego, wycisnęła poza swoje naczynie okres zaborów i odtworzyła niepodległy prawdziwie polski świat. Po II wojnie cywilizacja bolszewicka, w typowy dla siebie sposób, wyparła wszystko, co polskie i zaczęła zajmować coraz większą przestrzeń. Po 1989 r. prawo Archimedesa w tym względzie zostało nieco zmodyfikowane i zamiast brutalnego naporu do naszego naczynia zaczęto wpuszczać coraz większe ilości dziegciu, który powodował zmianę składników cieczy. Z czasem zaczęła się ona częściowo krystalizować. Powstające w ten sposób grudki (byty), zaczęły coraz bardziej absorbować wciąż napływające nowe ilości dziegciu. W ten sposób rosły w masie i z coraz większą siłą zaczęły wypierać ciecz, która nie poddawała się absorpcji. Nowy byt zaczynał kształtować nową świadomość.

Tak się działo do czasu, gdy nie nastąpiła reakcja odwrotna. A tę reakcję odwrotną zapoczątkowały wydarzenia na granicy białoruskiej. To one wstrzymały starą krystalizację i do naczynia zaczęły wpływać zupełnie inne odczynniki, dużo silniejsze, o właściwościach rozpuszczalnych. Aktualny stan nacisku obu sił zaczął się równoważyć i powoli do głosu dochodzi kolejne prawo znakomitego uczonego: dajcie mi punkt oparcia, na którym mógłbym stanąć, a poruszę z posad ziemię… Tego punktu oparcia nie ma w rządach gabinetowych, lecz jest w społecznej świadomości, którą rządy muszą wykształcić i zaktywizować dla wspólnego dobra. To zdrowa świadomość i poczucie odpowiedzialności zadecydują, czy Polskę będziemy w stanie obronić się, czy też stracimy ją z braku siły i konsekwencji; będziemy chcieli jej bronić po inteligencku czy po parobczarsku?

I tu mały wtręt: gdy jako kilkuletni chłopiec pojechałem z ojcem do Warszawy, nie potrafiłem rozszyfrować napisanego na murze słowa „martyrologia”. Rozmawiający wówczas z ojcem wysoki pan, nachylił się nade mną i powiedział: synu, zapamiętaj, gdybyśmy takie hasło zobaczyli w Powstaniu Warszawskim, to byśmy go na stenach roznieśli. Widocznie zrobił na mnie duże wrażenie, bo zapamiętałem je dobrze. A więc czy będziemy bronić Polski z poczuciem takiej świadomości, czy też uwierzymy do końca w swoją martyrologie, damy się upupić i zaczniemy chodzić po kolędzie za dotacjami?   

Warto więc zauważyć, że prawo Archimedesa inaczej działa na Wschodzie i inaczej na Zachodzie, choć nadal jest tym samym prawem. A nasze państwo i my sami jesteśmy w samym środku.

***

Nie ukrywam, że zbierałem się do napisania podobnego felietonu, który zamieścił Foros pt.: „Kiedy Polska upadła i jak się przed tym bronić” (link: ]]>https://naszeblogi.pl/60452-kiedy-polska-upadala-w-historii-i-jak-sie-przed-tym-bronic#comment-348398]]>). Po jego przeczytaniu aktualny wpis musiałem szybko zmodyfikować. Pozwolę sobie jednak na kilka słów uzupełnienia, do części, która nosi podtytuł: „Jak to wszystko odnieść do dnia dzisiejszego”. W artykule została pominięta Turcja, która jest naszym naturalnym sojusznikiem. W wiekach średnich sojusz z nią był niemożliwy ze względów religijnych. Ale dziś, gdy rurociąg połączył Niemcy i Rosję, a UE jest w takim samym sporze z nami, jak z Turcją, dlaczego nie mamy korzystać i tworzyć wzajemnego sojuszu? Chociażby na zasadzie „sąsiad naszego sąsiada jest naszym przyjacielem”. Turcja jest ważnym członkiem NATO, płacimy na różne rzeczy mniej ważne, dlaczego nie mamy zaprosić ich na granicę z Białorusią i wyeliminować oczekiwanie Brukseli na nasze potknięcia? Możemy się nawet podzielić dotacjami z UE. Marsz Niepodległości powinien prowadzić do Niepodległości. Zresztą, nie mamy wyboru. Polska polityka pomiędzy Niemcami a Rosją zawsze opierała się na balansie, dziś musi on mieć wymiar niekonwencjonalny. Przełomy nigdy nie następowały i zawsze wzrost siły powodował brutalne reakcje blokujące. Przykładem może być chociażby Iran; tu widzimy, jak to jest trudne. W tej bardzo trudnej pracy musi uczestniczyć całe społeczeństwo – solidarnie.

W swojej dyplomacji musimy wykorzystywać fakt, że na Wschodzie mamy dużo lepsze notowania, niż na Zachodzie. Węgry i Rumunia bardzo pomogły nam w 1920 r., kiedy państwo budowaliśmy, dziś, gdy państwo chcemy obronić, nasz „repertuar” dyplomatyczny musi posiadać dużo mocniejsze akcenty. Nie mogą się one ograniczać do jakichś akordów, lecz odwoływać się do całych symfonii. Skoro kiedyś Paderewski potrafił zdobywać przestrzeń polityczną za pomocą muzyki, dlaczego dziś nie potrafimy tego robić przy pomocy Chopina? Druga RP była gotowa do rzeczy wielkich; Trzecia, musi wyjść wreszcie spod płyty nagrobnej PKWN i zastosować drugie prawo Archimedesa. Musimy stworzyć taki ciężar i taką masę gatunkową, która wyciśnie formalinę, w której zatopiono naszą inicjatywę, wyobraźnię, odwagę, odpowiedzialność i stworzyć nową rzeczywistość korzystną dla siebie.

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (4 głosy)

Komentarze

- przez zaznaczenie tekstu (ctrl + A) i dało się wtedy tekst odczytać.

I prośba do autora - proszę zmienić formatowanie tekstu - kolor tła biały, kolor czcionki czarny.

Dziękuję,

Vote up!
3
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1635643

@ Katarzyna Tarnowska

Dziękuję. Nie mogę pracować, a pracuję na komputerze dużo, na białym ekranie. Ale zapytam informatyka, jak z tym sobie poradzić.  

Vote up!
2
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635662

Prosze o kody do tego szyfru

8-))))

Vote up!
1
Vote down!
0
#1635652

@ Husky

A to mnie Pan zaskoczył. Wydawało mi się, że tekst jest czytelny. Muszę dać go do przeczytania żonie - jest humanistyczno-techniczna.

To takie wstawianie, za pomocą dźwigu, obcych bloków w naszą przestrzeń kulturową i wyciskanie wszystkiego, co stworzyli nasi antenaci w przeciągu tysiąca lat. Potem skutki tej operacji. Wyjątek stanowi II RP.

Vote up!
1
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635663

@ Husky

Przeczytałem dziś ponownie. Rzeczywiście, tekst na początku jest zbyt skondensowany i może być mało czytelny. Przepraszam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635664

 tekst nie jest czytelny

tylko widac  zielen nic wiecej

Vote up!
1
Vote down!
0
#1635666

@ Husky

O! W tych parametrach pisze już od dłuższego czasu. I dopiero teraz powstały jakieś problemy. Idę do informatyka.

Dzięki. 

Vote up!
2
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635673

@ Katarzyna Tarnowska, Husky

Informatyk stwierdził, że problem z odczytaniem, to kwestia przeglądarki. Napisałem już do Gawriona z prośbą o zmianę tła. Po zmianie powinno być dobrze.

Pozdrawiam 

Vote up!
3
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635676

@ Katarzyna Tarnowska, Husky

Informatyk stwierdził, że problem z odczytaniem, to kwestia przeglądarki. Napisałem już do Gawriona z prośbą o zmianę tła. Po zmianie powinno być dobrze.

Pozdrawiam 

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635677

Pisane w jakimś edytorze i kopiowane ?Pewnie wystarczy usunąć formatowanie ,przed kopiowaniem .

Vote up!
2
Vote down!
0

Ludzie myślcie , to boli ,ale da się to wytrzymać .
Ceterum censeo, PKiN im. J.Stalina delendam esse.

#1635678

Niemieckie sługusy z totalnej opozycji ?

Czy może bojące się własnego cienia miernoty z PIS ?

Nie mamy elit na miarę tych sprzed 100 lat. Nie ma komu budować Polskę Niepodległą.

Może za 30 lat ? Ale czy wtedy nie będzie za późno ?

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1635746

Dziękuję za korektę.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Krispin z Lamanczy

#1635765