Nasza obecność w UE - czas na głęboką refleksję!

Obrazek użytkownika krzysztofjaw
Kraj

Zawsze - choć może to zabrzmieć patetycznie - czuję się źle ze świadomością, że jakieś moje profetyczne przewidywania wobec mojej Polski i utrzymania jej suwerenności oraz niepodległości znajdują jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości. Niestety tak jest w przypadku naszej obecności w UE. 

 

Osobiście w dziwnym dwudniowym referendum w sprawie zgody naszych rodaków na przyłączenie się do UE głosowałem przeciw, ale jednak - choć podświadomie przeczuwałem, że to jest i będzie niedobre dla naszej Ojczyzny - tliła się jakaś nadzieja, że może jednak się mylę i nie ukrywam tego, iż chciałem  żebym się mylił. Tym bardziej, że w momencie naszego wejścia do UE tamtejsze elity jeszcze ukrywały swoje prawdziwe zamiary a dziś UE jest zupełnie inna niż w 2004 roku. 

 

Jednak - ku mojemu smutkowi - UE rozwija się w przewidywanym przeze mnie kierunku, czyli budowy Jednego Sfederalizowanego Państwa Europa, drugiego ZSRR, który ja nazywam Związkiem Socjalistycznych Republik Europejskich (ZSRE) z centralą nie w Brukseli, ale w Berlinie. 

 

Na początek taka moja konstatacja: jeżeli ktokolwiek z moich rodaków myślał, że bogate kraje Starej UE, a przede wszystkim Niemcy bezinteresownie będą inwestowały w postaci tzw. pomocy unijnej w nowych krajach, które wraz z Polską wstąpiły do UE to jest albo idiotą, albo ignorantem, albo nieukiem, albo po prostu cynikiem lub naiwniakiem. Pomijam tutaj możliwość indywidualnej chciwości i celowego działania na niekorzyść Polski, bo to zwykłego obywatela nie dotyczy, natomiast może dotyczyć polskich elit z różnych obszarów i polityków, którzy za unijne srebrniki są w stanie zdradzić Polskę. A takich niestety w naszym kraju nie brakuje. Nie brakuje w nim także tych, którzy tak naprawdę etnicznie (i nie tylko) Polski i Polaków nienawidzą i nie czują się Polakami, choć w naszym kraju mieszkają i zarabiają a niektórzy z nich nawet zapowiadali, że aż tak tej obecnej Polski nienawidzą, iż z niej po prostu wyjadą na zawsze. Jednak jakoś zostali a szkoda, bo nasz kraj poczułby się lepiej bez nich. 

 

Polska jest jednym z największych krajów w Europie a tym samym ogromnym ze swoją liczebnością  rynkiem konsumenckim. Leży w tej Europie w jej centrum. Jest piękna ze swoim morzem, górami, lasami, jeziorami, polami i żyzną ziemią oraz obfitymi bogactwami naturalnymi. Ma piękne i w dużej ilości rozłożone po całym kraju aglomeracje miejskie, miasta, miasteczka i wsie. Nasza historia sięga powyżej 1000 lat a demokracją byśmy mogli się jedynie dzielić z innymi państwami Europy. Ludzie są bardzo kreatywni i w sumie - mimo tego, iż przez ostatnie kilkadziesiąt lat poziom wykształcenia obniżył się - to i tak są w porównaniu np. do Niemców czy Brytyjczyków lepiej wykształceni. Są także bardzo pracowici i tak naprawdę pracują najwięcej w UE (niestety za mniejsze pieniądze). Jakże wobec tego perfidnym było przez dziesiątki lat wtłaczanie nam tzw. "polityki wstydu" i to, że niby jesteśmy "brzydką panną na wydaniu" (W. Bartoszewski vel profesor). Możemy być dumni z Polski i z Polaków, naszej historii, tradycji, tolerancji, własnego języka, naszej wiary i przywiązania do rodziny. 

 

Tyle tylko, że to z czego możemy być dumni jest zaprzeczeniem rozlewającego się w UE (ale tak naprawdę w całym świecie zachodnim) lewackiego ataku na ludzkie umysły i zachowania. Czego chcą Ci  globalistyczno-demoliberalni piewcy neomarksizmu (m.in. spod znaku A. Gramsciego, A. Spinellego i Szkoły Frankfurckiej)?  Otóż odebrać nam cztery podstawowe rzeczy: Boga, rodzinę, własność i państwa narodowe [1].

 

Obecny rozwój UE właśnie zmierza dokładnie ideologicznie w tym kierunku. I konserwatywna Polska oraz Węgry (no może jeszcze ze dwa czy trzy mniejsze kraje) stanowią przeszkodę w zapanowaniu nad całą Europą. Niewątpliwie Polska spośród tych krajów ma największe znaczenie i stąd ten atak unijnych czynowników na nas kraj. 

 

No tak. To co napisałem powyżej to cel strategiczny demoliberalnych elit globalistycznych, natomiast dziś mamy do czynienia ze swoistą wojną hybrydową Berlina (Brukseli a może i Moskwy) z Warszawą. A ona przybrała na znaczeniu po wygranej przez J. Bidena prezydentury w USA. Dopóki rządził D. Trump to Polska miała swoisty parasol ochronny, dzięki czemu rząd PiS nie stracił władzy, choć cały czas były takie próby, jak np. "ciamajdan" w 2016 roku. Wszyscy chyba pamiętamy bardzo chłodne relacje A. Merkel z D. Trumpem. Oprócz zarzutów, że Niemcy niewystarczająco dokładają się do budżetu NATO to dodatkowo D. Trump bardzo mocno popierał ideę Trójmorza (miała stanowić przeciwwagę dla Niemic) oraz blokował budowę gazociągu Nord Stream 2. 

 

Po objęciu prezydentury przez J. Bidena nastąpiła zmiana polityki USA względem Europy o 180 stopni. Administracja nowego prezydenta znów postawiła na Niemcy, wycofała sankcje wobec Nord Stream 2 (co skutkuje tym, że już w tym roku rurociąg będzie uruchomiony) i najprawdopodobniej oddała Polskę w ponowne zarządzanie Niemcom. A jak Niemcom to i po części Rosji w ramach kondominium rosyjsko-niemieckiego. Oczywiście Amerykanie nie oddali nas w całości i być może nadzorują Niemcy i Rosję, ale raczej obejmuje to amerykańskich i izraelskich Żydów, którzy chcą nas okraść z ogromnych pieniędzy (finansowo lub w naturze) w ramach tzw. bezprawnych reparacji wojennych od Polski (Just Act 447) lub też mają zamiar zbudować swoje Polin (Judeopolonię).  

 

Napięcie na granicy Polski z Białorusią (nie mogło to się odbyć bez zezwolenia Kremla), atak unijnych elit na Polskę z groźbą wstrzymania pomocy unijnej w ramach Funduszu Odbudowy, jednoosobowe nałożenie przez TSUE kary w wysokości 500 tys. euro dziennie za brak wstrzymania pracy kompleksu Turów a nawet nagły powrót D. Tuska do kraju... to nie są przypadki. Wszystko jest skorelowane w czasie a ostatecznie ma doprowadzić do upadku obecnych rządów i przejęcia ich przez proniemieckich (prorosyjskich i prożydowskich?) zdrajców Polski.  

 

Niestety, ale i nasze obecne władze doprowadziły do takiej sytuacji, z początku myśląc zapewne, że era D. Trumpa jeszcze potrwa (lipiec 2020), ale już przecież w grudniu 2020 roku było wiadome, że wygra J. Biden i ówczesne decyzje polskiego rządu już to powinny uwzględniać a tak się nie stało. 

 

Popełniliśmy kardynalne błędy. Jakie? Otóż te poniżej wskazane. 

 

Ano to, że po raz pierwszy zgodziliśmy się na to, by być żyrantem długów innych państw w UE, co po prostu oznacza, iż gdyby jakiś kraj miał kłopoty ze spłatą długów wynikających z zaciągniętych pożyczek w ramach otrzymanych środków z Funduszu Odbudowy lub po prostu by ich nie spłacał,  to każdy inny kraj UE - w tym Polska - będzie wedle jakiegoś tam współczynnika proporcjonalności zobowiązany do spłaty długu tego kraju. Nazywa się to uwspólnotowieniem długu. Takie uwspólnotowienie długów dzieje się po raz pierwszy w historii UE.

 

Po drugie zaś i znów po raz pierwszy mamy do czynienia z faktem, że Komisja Europejska otrzymała prawo ustanawiania podatków dla wszystkich krajów UE. Dotąd takie prerogatywy miały tylko poszczególne państwa a teraz to KE ma takie prawo, co jest jawną ingerencją w dotychczasowe i traktatowe uprawnienia zarówno państw-członków UE, jak i KE. Teraz możemy spodziewać się, że nigdy demokratycznie nie wybrany rząd europejski w postaci KE może swobodnie nakładać nam podatki z pominięciem rządów danego kraju europejskiego. 

 

No i po trzecie. Zgodziliśmy się na warunkowość przyznawanych środków unijnej pomocy, które będą udostępniane tylko wtedy, kiedy np. UE uzna, iż kraj jest praworządny. Od teraz, gdy "widzimisię" lewackich elit unijnych uzna, że np. w Polsce nie są spełniane warunki praworządności, to będzie mogła wstrzymać dla tego kraju pomoc unijną. Jednym słowem dobito targu: "mityczna praworządność za pieniądze". Co prawda niby określono jakieś ograniczenia w interpretowaniu tej praworządności, ale nikt w UE nic sobie z tego nie robi i nie będzie tych ograniczeń brał pod uwagę, co już widzimy. W lipcu i grudniu 2020 roku niestety polski rząd - mimo werbalnego zaklinania rzeczywistości - de facto zgodził się na taki mechanizm, za co długookresowo przyjdzie nam zapłacić ubezwłasnowolnieniem decyzji polskich władz wobec UE a "pieniądze za praworządność" będą i już są dla unijnych biurokratów idealnym instrumentem szantażu i nacisku na niepokorne kraje jak Polska czy Węgry lub inne, które chciałyby zachować swoją suwerenność. Jednym słowem nasz brak veta w lipcu czy grudniu utorował drogę do budowy sfederalizowanego Państwa Europa, europejskiego Związku Socjalistycznych Republik Europejskich pod zarządem niemieckim i jeszcze nadrządem NWO. Przecież gdybyśmy postawili veto to i tak mielibyśmy europejskie pieniądze w ramach dotychczasowych funduszy pomocowych, które nam się po prostu należą, gdy wpłacamy unijne składki. 

 

Te wszystkie ataki płynące z UE i innych krajów (jak Białoruś, czyli Rosja a nawet USA) muszą chyba każdego skłonić do refleksji nad tym, czy faktycznie powinniśmy w tej UE być. Ostatnio powstał też raport, który mówi, iż średniorocznie finansowo tracimy na naszej bytności w niemieckiej UE przeszło 30 mld zł rocznie [2]. 

 

Ja też głęboko się nad tym zastanowiłem i chcę powtórzyć moje wnioski. UE jest nam potrzebna, ale taka jaka miała być u jej zarania, czyli Europą Ojczyzn a nie Jednym Państwem Europa. Polska winna zebrać sojuszników, z którymi będzie w stanie dzisiejszą UE zmienić od środka, właśnie w ten sposób, żeby powróciła do swoich korzeni. Jednak - jeżeliby się to okazało niemożliwe - to należy naprawdę realnie pomyśleć o ewentualnym Polexicie. 

 

Tak jeszcze dygresyjnie. Polacy byli od zawsze jednymi z największych zwolenników UE a takie decyzje jak nałożona kara na kompleks Turowa czy grożenie nam zabraniem funduszy unijnych mogą sprawić, że te nasze poparcie dramatycznie spadnie. Nie przez przypadek przecież to Polacy najbardziej buntowali się w czasie reżimu komunistycznego i sądzę, że elity UE tego nie rozumieją i strzelają sobie w kolano. 

 

[1] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2020/04/odebrac-rodzine-boga-i-panstwa...]]>

[2] ]]>https://krzysztofjaw.blogspot.com/2021/09/profesorowie-z-krysiak-sgh-i-t...]]>

 

 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 

]]>http://krzysztofjaw.blogspot.com/ ]]>

kjahog@gmail.com

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Rzeczywiście , rośnie liczba przeciwników Unii Europejskiej. Jeżeli będzie referendum, Polacy mogą się wypowiedzieć za wystąpieniem. Wprowadzanie na siłę LGBT bez zgody Polaków, kary dla Polski, sankcje, wyroki TSUE, ataki na demokratycznie wybrany rząd, który reprezentuje swoich wyborców, pakiet klimatyczny, którego wynikiem jest drogi prąd, a co za tym idzie podwyżka wszystkiego. W perspektywie czeka nas zamykanie kopalń, elektrowni węglowych, ciepłowni na węgiel. Polacy mogą się zbuntować!!!

Vote up!
8
Vote down!
-2

Dodaj własny artykuł na naszych blogach- patrz profil.

#1631592

Mogę powiedzieć tylko jedno: oby to przebudzenie nastąpiło jak najszybciej. 

Pzdr

Vote up!
7
Vote down!
-2

krzysztofjaw

#1631594

więc pozwól, że dopowiem kilka uwag. Ja podobnie jak Ty głosowałem przeciw e-kołhozowi (Bloger Ewaryst ... wytłumaczył mi kiedyś, że powinno się nie pójść na referendum i ono byłoby se padło bez kworumu), pamiętam ówczesne emocje i pamiętam, że po przegranym referendum (także przeczuwając, iż to będzie wielka bida z tego i nie klawo), miałem pewien pomysł:

Wszystkim, którzy głosowali "za" wytatuować gwiazadę na czole.  Będzie wiadomo komu zawdzięczać będziemy "kichę"

Dzisiaj byłoby jak znalazł.

Vote up!
4
Vote down!
0

Apoloniusz

#1631597

Unia juz dzisiaj jest nasycona jihadystami z Bliskiego Wschodu, a ciagle nowi naplywaja.

Obecny kryzys w Libanie i Syrii, a tez w Afganistanie sprawiaja ze caly czas plynie strumien

nowych poszukiwaczy lepszego zycia, a wsrod nich tez tacy ktorzy nienawidza naszej kulltury

winiac ja za swoje problemy i probujac ja zwalczac nawet poswiecajac wlasne zycie.

Obawiam sie ze tama zostala przerwana i ten strumien stopniowo przeksztalca sie w 

coraz wieksza rzeke. Cenzura obecna w mediach swiatowych nie wpuszcza tego tematu

na pierwsze strony, a nawet i na zadne. Efekt jest taki ze jest milczace przyzwolenie

spoleczenstw unii nieswiadomych skali zjawiska, zacheca kolejne fale do forsowania

i tak otwartych granic, zeby sie zalapac na dobrobyt ktorego u siebie nie maja.

Jest tylko kwestia czasu, ze ci przybysze osiagna mase krytyczna i przejma wladze

w tych krajach. Wielka Brytania chociaz opuscila unie, jednak ma Pakistanczyka

majora Londynu wyznania islamskiego, czyli z tego wynika ze Londyn juz taka mase

krytyczna osiagnal. W Berlinie buduje sie czy juz jest najwiekszy meczet w Europie.

Jak chcemy by emigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki nie zostali kwotowo przydzieleni

jest pora przekonac polskie spoleczenstwo, by zdalo sobie sprawe z tego ze dalsza

obecnosc w unii tym wlasnie sie skonczy. Wtedy nie bedzie wyboru pomiedzy

Jakim czy Trzaskowskim ale Mahometem czy Rahmanem.

Dzietnosc tych ludzi sprawia ze szybko zaludniaja kazde miejsce gdzie sie znajda.

Tam gdzie trwa wojna oni sie mnoza w namiotach bo zniszczone sa ich domy.

W cieplarnianych warunkach europejskich dwucyfrowa liczba potomkow, to standart.

Lepiej dzialac poki czas, on nie pracuje na nasza korzysc.

Pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-1

JanStefanski

#1631608

Tymczasem nasze negocjacje z Unią.I co wy na to?

Vote up!
8
Vote down!
-5

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1631610

Polska stoi węglem. I dziwię się, że polscy rządzący tak zgadzają się na jakąś bezsensowną unijną politykę klimatyczną. Naimski powiedział to, co każdy widzi gołym okiem. Ma rację, gdy mówi, iż wygaszanie kopalń następuje dlatego, że jesteśmy w UE. Tylko u licha: nawet po naszej medialnej stronie jest w tej sprawie cenzura? Tego nie jestem w stanie zrozumieć!

Pzdr

P.S.

Dziękuję za zwrócenie uwagi na te cenzuralne zdarzenie. Ono mówi wiele i niestety jest to bardzo przykre stwierdzenie.

 

 

Vote up!
8
Vote down!
0

krzysztofjaw

#1631622

Sadze ze w unii jest jakas tajna umowa pomiedzy poszczegolnymi panstwami dotyczaca

specjalizacji, gdzie Polska jest wyraznie pominieta lub tez ma nieciekawa grac role.

Dla przykladu Francja sie pewnie ma specjalizowac w energetyce jadrowej zaopatrujac

w nia tez  sasiednie panstwa.

Niemcy maja byc przemyslowym osrodkiem unijnym. Hiszpania, iWlochy Portugalia

i Grecja zrodlami energii slonecznej z farmami energii slonecznej, natomiast Polska

nie posiadajaca zadnego z tych atutow, ma byc ekologiczna strefa lasow i ekoturyzmu

z tanimi uslugami, oraz zasobami ludzkimi uzupelniajacymi rynek pracy w Niemczech.

Odbieranie nam naszego bogactwa naturalnego jakim jest wegiel pomaga w realizacji

takiego scenariusza, ktory sprowadzi nasze panstwo do roli wschodniej peryferii unijnej

z ograniczona liczba mieszkancow do poziomu cyrka 15 milionow.

Nie trzeba wielkiej wyobrazni by takie scenariusze dostrzegac.  Inwestowanie unijne w 

parki wodne, plus teraz glosny plan Glinskiego budowy centrum sportowego jakby to wszystko

potwierdzaly. Wyplacanie rolnikom unijnych dotacji za zalesianie gruntow rolnych trwa

juz od dluzszego czasu. To wszystko dzieje sie na naszych oczach. Komorowski ponad

6 lat temu mowil ze jak sie ma pozyczke, to przeciez po to zalatwiali obecnosc w unii

by Polacy mogli tam pracowac. Jezeli ktos jeszcze watpi w to co pisze, to  niech rozejrzy sie

wokolo ile osob z Polski jest dzisiaj na saksach? Praca na saksach buduje obce panstwa

Polska na tym traci. Niemcy i Francuzi nie jezdza na saksy, pracuja dla swoich krajow.

Pozdrawiam

 

Vote up!
7
Vote down!
-2

JanStefanski

#1631700

Zapis o wieczystej przynależności do  Europejskiego Związku Republik Socjalistycznych należałoby teraz wpisać  do konstutucji. 

I oto masz krzysztofie "refleksje". na przykład takie jak cytuje poniżej:

Komitet Polityczny PiS przyjął uchwałę ws. przynależności Polski do Unii Europejskiej oraz suwerenności RP, wykluczającą możliwość Polexitu  (...)

W uchwale jednoznacznie stwierdzono, że miejsce Polski jest w Unii Europejskiej oraz Sojuszu Północnoatlantyckim. "Nasza ojczyzna potrzebuje zakotwiczenia w strukturach euroatlantyckich. Taka jest polska racja stanu i polski interes narodowy" - napisano.

Zwrócono uwagę, że Polska jest państwem europejskim od ponad tysiąca lat, a dziś "rzeczywistość naszego kontynentu to Unia Europejska".

"Wykluczamy zatem możliwość Polexitu. Przypisywanie nam zamiaru wyjścia z Unii Europejskiej jest kłamliwym zabiegiem propagandowym totalnej opozycji - nie mającym odzwierciedlenia w faktach" - podkreślono.

Vote up!
7
Vote down!
0

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1632064