Uważam Rze, to jednak salon
W niniejszym wpisie pozwolę sobie wrócić do kwestii oceny, nowego jeszcze na naszym rynku medialnym, tygodnika o niepokornej nazwie "Uważam Rze". Po poprzednim wpisie na ten temat wywiązała się krótka dyskusja. Padały argumenty "za" i "przeciw" uznaniu pisma za salonowe. Do kolejnych przemyśleń skłoniły mnie wyniki sprzedaży prasy w Polsce w marcu br.
Otóż pomijając "Angorę", na pierwszym miejscu znalazł się "Gość Niedzielny" - 142 tys., na drugim opisywane "Uważam Rze" - 140 tys., dalej "Polityka" - 133 tys., następnie "Newsweek" - 115 tys., "Wprost" - 112 tys., "Gazeta Polska" - 70 tys.,"Przekrój" - 41,6 tys., "Tygodnik Powszechny" - 22 tys. i "Przegląd" - 21,6 tys. Tyle statystyka. Załóżmy jeszcze że, nie jest "upiększona".
A teraz analiza. Dlaczego nowy tygodnik od razu zajął tak mocną pozycję na rynku? Odpowiedź powinna brzmieć: bo znalazł na rynku stosowne zapotrzebowanie. Ale czy tak? Co takiego zaoferował czytelnikom, czego do tej pory nie było na rynku? Ponoć nowe spojrzenie na naszą rzeczywistość. Czyżby? Pisałem o tym w poprzednim wpisie na ten temat. Argumentację uzupełnili świetnie w komentarzach pod wpisem inni blogerzy, zwłaszcza Igor Zamorski za co jestem niezmiernie wdzięczny.
Kolejna kwestia. Pojawia się na rynku nowy produkt i jest odpowiednio rozreklamowany. Tu nie wystarczą pieniądze. Tu jeszcze trzeba mieć "przychylność" odpowiednich decydentów. Na naszym koncesjonowanym rynku nie ma przypadkowych sukcesów. Tu działa niewidzialna ręka, ale bynajmniej nie ręka rynku. Ta inicjatywa akurat miała i pieniądze i "przychylność". Nawet Czerska dość łagodnie obchodzi się z w końcu konkurentem. Mało tego. Formalni kierownicy tej gazety, panowie Lisicki i Karnowscy są zapraszani nadal do telewizji. Cud? A może zatrudnili dobrego astrologa?
Mój wniosek. Stworzono organ opozycji "koncesjonowanej" inaczej "konstruktywnej", albo "cywilizowanej". Oni mogą mówić nawet to samo co Premier Jarosław Kaczyński i będą co najwyżej "kontrowersyjni". Natomiast te same słowa w ustach Pana Tomasza Sakiewicza powodują że staje się On oszołomem. A gdy emocje społeczne opadną. A raczej jak władza je bardziej przydusi to, albo się po cichu "zrestrukturyzuje" owe czasopismo, albo dziennikarze "zmienią" swoje zdanie.
Pozornie jest normalnie. Mamy większy wybór na rynku tygodników. A w rzeczywistości nastąpiło skanalizowanie poszukiwania prawdy przez społeczeństwo. Salon długo patrzył na wzrost sprzedaży "Gazety Polskiej" i "Gościa Niedzielnego". Dłużej nie mógł. Ci którzy sięgnęli po "Uważam Rze" w dużej mierze stanowili potencjalnych nabywców "Gazety Polskiej". Powstał nowy trend. Czytam niezależny tygodnik, ale nie "pisowski". Za tym mamy jeszcze wpolityce.pl, które skutecznie rywalizuje z niezalezna.pl.
Oczywiście, nie uważam wszystkich publicystów opisywanego tygodnika za szubrawców. Część z nich nimi jest. Wielki szacunek mam dla Pana Piotra Semki. Będę zawsze pamiętał Jego odważne wystąpienie przed domem gen. Wojciecha Jaruzelskiego 13 grudnia 2010 roku. Nic dziwnego, że telewizji trudno go teraz zobaczyć. Podobne zdanie mam o Redaktorze Bronisławie Wildsteinie. Jestem przekonany, że Oni piszą gdzie tylko mogą aby dotrzeć z prawdą do czytelnika. Zastanawia mnie nadal postawa Waldemara Łysiaka, który poprzez ten tytuł akurat wrócił do publicystyki. O ile teksty wymienionych wyżej dziennikarzy poza ich książkami można przeczytać w innych miejscach o tyle Pana Łysiaka wyłącznie w "Uważam Rze". Dlatego pytam po raz wtóry. Panie Łysiak co Pan tam robi?
PS
To nie jest tak że kupując ten tygodnik dla tekstów Pana Łysiak nie wspieramy redaktora Rolickiego albo innego speca Mistewicza.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5656 odsłon
Komentarze
Kupuję, i polecam wszystkim.
26 Maja, 2011 - 15:02
Temat jest bez sensu.
ixi band
Temat nie jest bez sensu
26 Maja, 2011 - 15:43
Z jednej strony niby dobrze, że poszerza się spektrum tygodników opinii, z drugiej strony - zarzuty wobec "Uważam Rze" o salonowość są uzasadnione. Kupuję to pismo przy okazji - nigdy specjalnie po nie do kiosku nie biegnę - jak po "GaPola". Wiele artykułów to takie ciepłe kluchy - żeby powiedzieć coś niezależnie, ale za bardzo się nie wychylić. A obecność na tych łamach Rolickiego wywołuje po prostu obrzydzenie. Tygodnik, który daje na kilka stron wywiad z "wybitnym politykiem, ekonomistą i intelektualistą" Kaziem Marcinkiewiczem jak dla mnie na wielki szacunek nie zasługuje. Choć przyznam, że biznesowo to nieźle pomyślane - zobaczyli ogromny wzrost sprzedaży "GaPola", czyli zapotrzebowanie na niezależną publicystykę i postanowili to wykorzystać. Pytanie, czy inicjatywa ma tylko motywy biznesowe (jak do tej pory cena była "promocyjna" - można domniemywać więc, że zarobku nie ma) czy także inne - a mianowicie zajęcie miejsca, które mogłyby wypełnić oszołomy z "GaPola". Czyli, że chodzi o zamazywanie jednoznacznej granicy między sprzedajnym i kłamliwym mainstreamem a prasą naprawdę niezależną.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Re: Temat nie jest bez sensu
26 Maja, 2011 - 15:59
i jeszcze jedno. Dystrybucja. Trudno mi ocenić jak to wygląda na skalę ogólnopolską, ale w wielu miejscach "Gazety Polskiej" nie da się kupić a "Uważam Rze" tam jest. To też o czymś świadczy...
Re: Temat nie jest bez sensu
26 Maja, 2011 - 19:56
A ja odniosłam wrażenie, że w tym długim wywiadzie Marcinkiewicz po raz kolejny zrobił z siebie idiotę... całkiem niezły! ;-)
"Marcinkiewicz po raz kolejny zrobił z siebie idiotę"
26 Maja, 2011 - 20:57
nie czytałem, ale pewnie to pisała jego Isabel ;p LOL
"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wilde
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart
Wszyscy wiedzą od bardzo dawna, że Marcinkiewicz to idiota
27 Maja, 2011 - 18:16
Więc jaki jest sens, żeby po raz kolejny się o tym przekonywać? Zamiast wyważać otwarte drzwi może lepiej zrobić wywiad z kimś, kto ma coś mądrego do powiedzenia. Bo idiotów kłapiących na prawo i lewo swoje "mundrości" to mamy na pęczki.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Ciepłe kluchy!
26 Maja, 2011 - 22:03
Piękne określenie - idealnie pasuje do 90% artykułów. Faktycznie niby np. Tusk jest "be" ,ale zaraz potem chwali sięgo za coś, a na koniec dowala PiSowi. To jedna sprawa - ciepłe kluchy (kurczę, ale mi się podoba:) )
Druga rzecz: rednacz i panowie pokroju Rolickiego(kupując ten tygodnik sponsorujecie takich typów). Dopóki oni będą, nici z kupowania Urze. Po trzecie:skąd NAGLE tyle kasy na wejście bądź co bądź ładnie zrobionego tygodnika, na niezłym papierze? W sumie to jestem za a nawet przeciw. Nie kupuję. Wolę Niepoprawnych :P
PS. bardziej wartościowym tygodnikiem jest Gość Niedzielny. Serio - polecam.
@Konserwa
29 Maja, 2011 - 16:19
Że wolisz Niepoprawnych rozumie się samo przez się, jak tu ich nie woleć... od czegokolwiek? ;-)
Ale... przeczytałam kilka numerów URze i nie widziałam hymnów pochwalnych na rzecz Tuska. Ach, zaraz, Janke napisał jakiś artykuł, który był wyjątkowo żałosny. Nawet jeśli miał udawać obiektywny, to kiepsko to wyszło.
Rolicki? Może go trzymają, żeby nie tak łatwo było im zarzucić jednostronność?
Co do rednacz nic nie wiem, do niedawna nie czytałam żadnych gazet. Będę wdzięczna za oświecenie mnie w tej kwestii. :)
Ciepłe kluchy!
26 Maja, 2011 - 22:03
Piękne określenie - idealnie pasuje do 90% artykułów. Faktycznie niby np. Tusk jest "be" ,ale zaraz potem chwali sięgo za coś, a na koniec dowala PiSowi. To jedna sprawa - ciepłe kluchy (kurczę, ale mi się podoba:) )
Druga rzecz: rednacz i panowie pokroju Rolickiego(kupując ten tygodnik sponsorujecie takich typów). Dopóki oni będą, nici z kupowania Urze. Po trzecie:skąd NAGLE tyle kasy na wejście bądź co bądź ładnie zrobionego tygodnika, na niezłym papierze? W sumie to jestem za a nawet przeciw. Nie kupuję. Wolę Niepoprawnych :P
PS. bardziej wartościowym tygodnikiem jest Gość Niedzielny. Serio - polecam.
Zgadzam się co do Gościa Niedzielnego w całej rozciągłości.
27 Maja, 2011 - 18:28
Akurat kupiłem sobie URze z Kamińskim na okładce. Co mi się rzuciło w oczy przy pobieżnym przeglądaniu tygodnika (i mnie wkurzyło). Reklama: Uważam Rze wygrywa w wyborach czytelników. Jesteśmy numerem 1 na rynku tygodników opinii w Polsce. Na grafice przypominającej rozkład ław sejmowych odnotowane są nakłady Newsweeka, Wprosta, Polityki i Przekroju. A gdzie Gość Niedzielny i Gazeta Polska? Gość ma chyba wyższy nakład od URze, a GaPol wyższy od Przekroju. Tak więc jak dla mnie coś tu śmierdzi. Ta reklama potwierdza, że URze to jednak salon. Gazety spoza salonu dla nich nie istnieją. Punktem odniesienia jest salon. A komentarz Lisickiego na temat Brauna to właśnie te typowe "ciepłe kluchy". Cieszę się, że to określenie przypadło Niepoprawnym do gustu.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z Ciemnogrodu
Temat jest bez sensu.
26 Maja, 2011 - 16:32
Kupuję, i polecam wszystkim.
zarówno uważam rze i GP
pzdr
Przybiłeś mnie Pan do podłogi...
26 Maja, 2011 - 17:14
nawałem argumentów. Kupuję, polecam a temat bez sensu:) Trudno będzie mi się z tego podnieść:) Nie masz nic do powiedzenia to trzymaj łapy przy sobie:)
Szwarc,mydło i powidło
26 Maja, 2011 - 15:03
Ja też z uwagą obserwuję ten tygodnik.Daje on z powodu wymieszania różnych opcji komfort czytania tym wykształciuchom ,którzy brzydzą się "Koszer Zeitung" ,ale boją się "Gazety Polskiej".
Zgromadzenie w jednym tytule szubrawców i rzetelnych dziennikarzy jest na pewno świetnym zabiegiem marketingowym,tylko czy Łysiak musi sąsiadować z Rolickim?Gdzie się podział podziwiany przeze mnie i wielu fanów "Samotny wilk"? Gdzie się podziała jego bezkompromisowość? Tematy,które teraz porusza,napisałby przeciętny redaktorzyna a popisy stylistyczne Mistrza też już nieco odgrzewane.Gdy opuszczał "Gazetę Polską" przyczyny przez niego podawane były ,jak to się teraz modnie mówi,kontrowersyjne.Nie wrócił tam,gdzie jest jego naturalne (dla bezkompromisowych) miejsce,a wybrał to,z czym walczył,czyli "salonik".Szkoda,że Wilk dał się oswoić.
"Nie lękajcie się!" J.P.II
"Nie lękajcie się!" J.P.II
Re: Szwarc,mydło i powidło
26 Maja, 2011 - 15:21
Czy do tego swoją osobą Pan Waldemar Łysiak nie legitymizuje przybudówki salonu? Czy nie jesteśmy świadkami rozbudowy kolejnego poziomu świadomości wg koncepcji Orwella?
a co za problem czytac i kupowac oba tytuły
26 Maja, 2011 - 15:30
I zapewne lwia część czytelników GP tak robi, a za sukcesem sprzedażowym stoi dobra marka wydawnictwa Prespublica, oraz dobre zagospodarowanie publicystów mających ugruntowane "nazwiska" ,ktoś startujący od zera nie będzie miał zasobów aby skompletować tak doskonały zespół redakcyjny. IMHO nie należy wietrzyć spisku tam gdzie go nie ma, sprawdzony wydawca , sprawdzony zespół. Ktoś wreszcie dostrzegł że istnieje ogromna rzesza ludzi których "Polityka" i "Wprost" parzy w ręce i postanowił to przekuć w Tygodnik.
Re: a co za problem czytac i kupowac oba tytuły
26 Maja, 2011 - 15:46
Na oba tytuły zbyt wielu rodaków po prostu nie stać. To jedno. A druga sprawa to jacy nowi publicyści zostali zagospodarowani, których do tego czasu nie było na rynku?
Re: Re: a co za problem czytac i kupowac oba tytuły
26 Maja, 2011 - 17:01
Ci których nie stać na kupno drugiego tygodnika rezygnują zupełnie z kupowania gazet bo w internecie w większości jest za darmo tak więc ten argument do mnie nie trafia. Co do nazwisk to wykluczając rzepę większość składu redakcji nie pojawia się na łamach innych tytułów, dodatkowo gdzie na papierze można było poczytać Jachowicza , Adamskiego, Janke, Makowskiego, Gawryluk , Mistewicza? URz w przeciwieństwie do "Gościa niedzielnego" i GP ma szanse na finansowanie z reklam właśnie dzięki temu że prezentuje szerokie spektrum opinii i tematów i rozmówców. Gdyby GP nie zamknęła się w swoistym getcie to nie przypisywano by jej pisowskiej gęby, ale mimo to nie przestane jej kupować...
Himalaje logiki...
26 Maja, 2011 - 17:21
Jeśli kogoś nie stać na kupowanie tygodnika tym bardziej nie stać go na posiadanie internetu. Logika wystarczy drogi Panie...
Re: Himalaje logiki...
26 Maja, 2011 - 17:43
i tutaj kolego się mylisz , w chwili obecnej gdy średni miesięczny abonament kosztuje tyle co dwa bilety do kina to posiadanie internetu dla osoby mającej potrzebę kontaktu z kultura i informacją jest ersatzem wszystkiego. Poza tym oszczędzasz na zakupach(wyszukiwanie promocji) rachunkach (przelewy online), szukasz czy wysyłasz oferty pracy, oglądasz filmy i słuchasz muzyki , tak więc w cenie kilkudziesięciu złotych jesteś w stanie zaoszczędzić przynajmniej kilkaset.
No chyba Rze...
26 Maja, 2011 - 18:51
Dobra KOLEGO. Przekonałeś mnie. Od jutro moją babcię i jej koleżanki biorę na intensywny kurs informatyki. C++, Basica'a, Pascala, nawet HTML'a im odpuszczę ale jak nie zakumają gdzie spacja, enter i escape to wygnam do kościoła w te pędy...
I ten ERSATZ... A DAJ PAN SPOKÓJ :)
popieram jacool78
26 Maja, 2011 - 23:47
przeciez ok 85 % ludzi po 50-tce nie uzywa internetu - to raz .
Czy babcianp 80 lat ( tzw "moher" ) bedzie sluchac z internetu muzyki - pewnie raperow albo ogladac mister/lady GAGA - czyli jak powiedzial Mr Drozda "Smiechu warte"...
Ja jestem daleko od kraju ale jak wiosna bylem w RP chwile wzialem do reki U-rze i wydalo mi sie jakbym w rece trzymal Newsweeka albo polityke,
nawet szata graficzna podobna.
Byc moze MD ma racje - w latach 80' niezadowolonemu spoleczenstwu tez zafundowano jakies Jarciny i dopuszczono muzyke alternatywna aby
SKANALIZOWAC LUDZKIE NASTROJE I LATWIEJ MIEC JE POD KONTROLA
w okreslonych miejscach.
jeśli nauczyły się
26 Maja, 2011 - 23:58
jeśli nauczyły się obsługiwać pilot do TV to przy odrobinie pomocy i samozaparcia nauczą się obsługiwać dwa przyciski myszy i firefoxa, wiec po co te gadki o Pascalu...
Ludzie skarzą się że nie ma pieniędzy na internet ale kablówka czy inna platforma cyfrowa to już "standard cywilizacyjny" a WSI24 na okrągło wypala ludziom dziury w mózgu
i daje spokój niech będzie substytut ;)
pozdr
Pisarze do pióra...
27 Maja, 2011 - 05:33
studenci na studia, babcie do komputerów...
Re: jeśli nauczyły się
27 Maja, 2011 - 08:20
napomnę jeszcze tylko o dostępie do internetu na terenie kraju... zwłaszcza w małych miejscowościach...
druga sprawa, ludzie w średnim w dużej mierze też nie potrafią jeszcze korzystać z sieci...
Re: Re: jeśli nauczyły się
27 Maja, 2011 - 11:48
jakby nie patrzeć na dostęp do internetu to w 2009r przekroczone zostało 50% populacji w kraju: http://www.internetstats.pl/index.php/2011/03/zasieg-internetu-w-polsce-w-latach-2001-2010/
zasięg usług wygląda jeszcze lepiej:
http://www.internetstats.pl/index.php/2010/10/mapy-dostepu-do-internetu-na-rynkach-lokalnych-uke/
A dzięki skutecznej pracy Anny Streżyńskiej na stanowisku szefa UKE ceny usług spadły w sposób zauważalny.
Problem internetowego (samo)wykluczenia ludzi w wieku 50+ wymaga szerszej i głębszej analizy, jednak każdy z nas jest w stanie zrobić coś w kierunku poprawy , masz stary komputer to oddaj go babi /cioci /sąsiadce i naucz podstawowej obsługi, potem namów do wymiany abonamentu za telewizję na internet. Pokaż korzyści i ciekawe strony.
A potem sam utrzymuj kontakt (co pare dni mail z ciekawym linkiem). W moim przypadku kluczem do sukcesu w przełamaniu oporu (...ja za stara jestem na te internety...)było umożliwienie oglądania aktualizowanych na bieżąco zdjęć wnuczki w Picassa Web Albums. Na kazdego można znaleźć skuteczny sposób zachęty.
Re: Re: Re: jeśli nauczyły się
27 Maja, 2011 - 13:54
pomysł jak najbardziej godny rozpowszechnienia. To jest rzeczywiście droga do poszerzania horyzontów intelektualnych naszego społeczeństwa. Ale na dzień dzisiejszy to jeszcze długa droga. Problem z obsługą komputera dotyczy również znaczną część ludzi młodszych. Nawet w wieku 30 lat. Problem jest znacznie szerszy. Masa ludzi w pracy i w drodze do i z pracy spędza większość czasu w tygodniu. W domu ma obowiązki rodzinne i domowe. Na czytanie pozostaje podróż do pracy i z pracy. Pocieszające, że dużo osób czyta. Sam dużo podróżuję dużo i obserwuję. Naprawdę widok Gazety Polskiej w rękach podróżujących nie jest częsty. Niestety w tej kwestii dominuje salon....
NO I NASTĘPNY DAŁ SIĘ ZMANIPULOWAĆ...
26 Maja, 2011 - 16:04
Ten wpis na blogu,wpisuje sie w "trynd" mediów ITI i Agory!
"Uważamrze" jest atakowane w Tusvision24,radiowej Trójce
i w Gazecie Koszernej!
Nie chamsko z uzyciem pały,łomu,noża i wyzwisk...ale delikatnie.
Krystian Hanke w Trójce jednym słowem napomyka o listach
M.Kamińskiego o finansowaniu PO przez mafię,ale zaraz robi
duży wykład z kolega Marcinem o artykule na temat wariatów
składających doniesienia do prokuratury!!TAKA ZBITKA!
Prosta i skuteczna socjotechnika medialna!Potem jeszcze
Kuba Strzyczkowski robi audycję "na ten temat".Rękawiczki...
Trójka to już tuba PO-SLD,a po objęciu szefostwa przez
pania Jethon,to już SYF!
Poza GP tygodnikiem,Naszym Dziennikiem NIE MA JUŻ WOLNEJ
PRASY!!Telewizja w całości poszła do żłobu!
Uważamrze jest atakowane przez "salon" i Kancelarię!!
Rolicki też mnie wkurza,ale mozna go omijać.
Łysiak juz dawno pisał i mówił,że ma dość III RP i się wycofuje,pisze kolejną część Malarstwa i jeszcze coś!
Atak na Uważamrze na tych łamach...jest co najmniej
zastanawiający...
Re: NO I NASTĘPNY DAŁ SIĘ ZMANIPULOWAĆ...
26 Maja, 2011 - 16:10
"Ten wpis na blogu,wpisuje sie w "trynd" mediów ITI i Agory!
"Uważamrze" jest atakowane w Tusvision24,radiowej Trójce
i w Gazecie Koszernej!
Nie chamsko z uzyciem pały,łomu,noża i wyzwisk...ale delikatnie." Nie obala to mojej tezy o koncesjonowanej opozycji. Na tym polega wolność słowa że opinie się ścierają. I to może stwarzać pozory pluralizmu medialnego. Natomiast z Gazetą Polską się nie dyskutuje jej po prostu nie ma. Na tym polega problem.
Pozwól,że Cie odeślę do mojego blogu porannego.
26 Maja, 2011 - 16:41
Jest tu jeszcze na "niebieskiej stronie".
Zawór bezpieczeństwa---czyli WENTYL!
Ja dostaję "uważamrze" po kilku dniach,GP przestałem zamawiać,
bo mnie znudziła!
PS.Za uważamrze...płacę w € i jeszcze sie musze prosić
o przywiezienie...:-))
PS.Jak przeczytasz moje wypociny,to daj mi znać.
Re: Uważam Rze, to jednak salon
26 Maja, 2011 - 16:19
Już po 1-2 numerach wydało mi się, że "Uważam, rze" to opozycja koncesjonowana, pismo mające odciągnąć czytelników od GP, Naszego Dziennika, czy od tygodnika Warszawska Gazeta. I nie zmieniłam zdania.
Równie sceptycznie, jak do "URze" (czyt. Łże), odnoszę się do wspomnianego tutaj "Gościa Niedzielnego". Konkurencja wobec ND i "Niedzieli".
Re: Re: Uważam Rze, to jednak salon
26 Maja, 2011 - 17:08
a po co te talmudyczne dyskusje nad wyższością jednego tytułu względem drugiego , im szersza będzie oferta tytułów tym więcej skorzystają na tym czytelnicy. a jeśli będzie zbyt mało ludzi aby je "wykarmić" to znaczy że musimy bardziej promować czytelnictwo pośród tych co wiadomości i opinie chłoną tylko z telewizora....
Re: Re: Re: Uważam Rze, to jednak salon
27 Maja, 2011 - 08:25
oferta rzeczywiście jest bardzo szeroka: Polityka, Wprost, Przekrój... a dla "kontrowersyjnych" albo niepokornych będzie
"URz"
Coś mi to przypomina: PZPR, ZSL, SD a dla tych co jeszcze nie czują się reprezentowani PAX...
zgadzam się w pełni z autorem
26 Maja, 2011 - 19:22
koncesjonowana opozycja - podobnie było u progu działalności GW, a powolutku, powolutku zacznie się sączyć odpowiednie dawki jadu, juz się nawet sączą - zauważyłam od razu, przy drugim i trzecim numerze potwierdziłam swoje spostrzeżenia i nie kupuję...
bozydarka
Wzorcowy przykład tygodnika otwartego na myślenie.
26 Maja, 2011 - 19:44
Tak oceniam "Uważam rze". Nie jest mi potrzebny tygodnik, który mówi dokładnie to samo, co ja myślę. Bo to tak, jak bym pogadała sama z sobą.
Cenię "Uważam rze" za różnorodne spojrzenia na ten sam temat.
Od salonu odróżnia go to, że nie posługuje się kłamstwem.
UWAŻAM, ŻE ludzi muszą się różnić poglądami, po to by się nawzajem wzbogacać o inny punkt widzenia.
Potępiam gazety i media posługujące się kłamstwem i półprawdą by wprowadzić ludzi w błąd, by wymusić na nich sposób myślenia korzystny dla interesów salonu.
Dlatego właśnie salon jest tak groźny.
Mhmmmm...
26 Maja, 2011 - 22:06
Ja właśnie za to samo "cenię" kuczyńskiego...
Re: Wzorcowy przykład tygodnika otwartego na myślenie.
27 Maja, 2011 - 08:29
Jak się "cieszę", że mogę "pospierać" się z Najsztubem
Wzorcowy przykład tygodnika otwartego na myślenie.
26 Maja, 2011 - 19:44
Tak oceniam "Uważam rze". Nie jest mi potrzebny tygodnik, który mówi dokładnie to samo, co ja myślę. Bo to tak, jak bym pogadała sama z sobą.
Cenię "Uważam rze" za różnorodne spojrzenia na ten sam temat.
Od salonu odróżnia go to, że nie posługuje się kłamstwem.
UWAŻAM, ŻE ludzi muszą się różnić poglądami, po to by się nawzajem wzbogacać o inny punkt widzenia.
Potępiam gazety i media posługujące się kłamstwem i półprawdą by wprowadzić ludzi w błąd, by wymusić na nich sposób myślenia korzystny dla interesów salonu.
Dlatego właśnie salon jest tak groźny.
Kupuję, czytam, a zaczynam od Łysiaka właśnie
26 Maja, 2011 - 19:54
Ma pismo swój lepszy i gorszy tydzień. Tandem
Mazurek & Zalewski prowadził onegdaj podobną rubrykę w innym tygodniku. Humor ich "Przeglądu Tygodnia" mógłby bardziej skrzyć, ale może jestem zbyt wymagający.
Za to Krzysztof Feusette jest bezkonkurencyjny.
Dla mnie "Uważam Rze" nie jest tygodnikiem konkurującym z "Gazetą Polską", ale medium wypełniającym niszę po lepiącej się cynizmem, generującej antypolonizm i reklamującej eutanazję gazecie Michnika.
P.S. W ostatnim numerze znajduje się piękny tekst o Robercie Tekielim.
Re: Kupuję, czytam, a zaczynam od Łysiaka właśnie
26 Maja, 2011 - 20:05
kupuje czytam a potem zjadam w całości i popijam banana juice
Dobosz
A czyż salonową, tj. przedstawianą przez salon jak wróg salonu,
26 Maja, 2011 - 20:49
tak by antysalonowi czytelnicy uwierzyli w jej antysalonowośc, a de facto pełniącą funkcję "koncesjonowanej" "konstruktywnej" "opozycji", nie jest "prawicowa inaczej" GP?
Ktoś pisał, że na spotkaniu z czytelnikami, Sakiewicz zapytany czemu GP nie pisze o atakach na Kobylańskiego i jego procesie z tuzami salonu, Sakiewicz odpowiedział pono coś na temat że nie wolno wspierać antysemityzmu (sądzę po lekturze i pewnej znajomości publicystyki GP, że tak mogło być). Powiedział to pono prawicowy i pono patriotyczny publicysta, w kraju w którym "katolickie" wydawnictwo wydaje Grossa, gdzie antypolonizm, najczęściej w wydaniu znanej grupy etnicznej (ach ten mój i nie tylko mój strach :))) by pisać otwarcie - piękne czasy), takiej na literę "ż".:))) jest na porządku dziennym.
Inny przykład, pani Kania ośmielając się napisać o rodzicach Komorowskiej, gdy dochodzi do roku 1968 popisuje się terminologią i spojrzeniem na rzeczywistość godną GW (osobiście skupiłbym się na ocenie co robili w MBP, a nie jak "okrutnie" postąpiono z nimi w 68, no i te bezrefleksyjna mowa o "ohydnych nagonkach", no i jak można w ogóle pisac o krzywdzie 68 r. mając wiedzę o zbrodniach lat 44-56, o tym co robili w tych latach Żydzi ubecy)
Najlepiej przywołam tu St. Michalkiewicza który ujął taką (bardzo spolegliwą moim zdaniem albo wynikającą z solidarności etnicznej, tego nie można wykluczyć) postawę następująco:
"Kiedy w 1968 roku do MSW zaczęły napływać – jak pisze pani red. Kania – „ohydne, antysemickie donosy”, państwo Dembowscy zostali z MSW zwolnieni. Nawiasem mówiąc, skoro są „ohydne” donosy, to a contrario, muszą być też donosy urocze. „Ohydne” są te antysemickie, a urocze jakie? Filosemickie, czy też jakieś jeszcze inne? Esperons, że odważna, ale i dmuchająca na zimne pani red. Kania, również w tej kwestii nas oświeci."
obawiam się, że ma Pan rację!
26 Maja, 2011 - 20:23
Myślę, że Uważam Rze zostanie wykorzystane w kampanii wyborczej i będzie nam, prawicowcom, mieszać w głowie.
Najpierw wyrabia sobie markę, a potem sterować będzie "pożytecznymi idiotami", naiwnymi prawicowcami.
I na koniec: Ciekawe, ilu z obecnie piszących dziennikarzy ostanie się po wyborach jesiennych...
"Jedynie prawda jest ciekawa"
Re: obawiam się, że ma Pan rację!
27 Maja, 2011 - 13:43
celne uwagi...
Re:@Dobosz
26 Maja, 2011 - 20:52
Rozumiem, że miałeś coś intrygującego na myśli, ale dlaczego skroiłeś odpowiedź na miarę stylu i leksyki Onet.pl?
salon, nie-salon...
26 Maja, 2011 - 22:00
Właśnie, co szkodzi kupować i GP i URz? GWno tonie i nie ma szans/sił/kasy by walczyć ze wszystkimi. Mają za mało swoich sędziów-pachołów, za mało GWnianych sądów i już za mało pociotów szechterów się ostało w togach by "obsłużyć" wyrokami skazującymi rosnące geometrycznie stado niepokornych demaskatorów zbrodniczej generalicji i kanalicji ZOMO-klakierów. GWno tej wojny nie wygra, staje się zamulonym rynsztokiem palikmiotostwa, jewrejolewactwa i lumpenpostępowego quasiinteligencjału. URz bardzo dobrze się wstrzeliło a do tego stara się reprezentować pluralizm (co nie znaczy że akceptuję wszystkie publikujące tam indywidua!).
Z takim konfrontacyjnym nastawieniem jako opozycja PO-lszewii zmierzamy do samozagłady i atomizacji. Czy wszystkie inicjatywy trzeba od razu gnoić? Albo że włącze TVN "Uwaga" 3 razy w miesiącu to też jestem już salonem? Węgrzy dawno wyciągnęli wnioski i pokazują środkowy palec salonowi, postępowi i eurogównu. Proponuję brać przykład z tego co się tam dzieje, jest tylko jedno ale: eurokomuna może chcieć ich zniszczyć żydospekulacyjną wojną na załamanie waluty. Więc bez mendzenia, bo takie zagrywki śmierdzą salonowym rozwalaniem antysalonu/opozycji.
Re: salon, nie-salon...
27 Maja, 2011 - 00:05
cały ten post uważam za udany akt trollingu [Trolling is a art ;)] po naszemu zwany sianiem fermentu. O skuteczności świadczy powyższa ilość wpisów pochwalnych i piętnujących
pozdr