Strajk nauczycieli przeciw polskiemu dziecku

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Sam byłem nauczycielem przez 53 lata czynnym we wszystkich bez mała rodzajach szkół, od pierwszej klasy szkoły podstawowej, poprzez liceum ogólnokształcące, szkołę zawodową, Państwowy Dom Poprawczy, Uniwersytet, w tym także w USA, wyższą szkołę prywatną i Państwową Wyższą Szkołę Zawodową. Jeśli zabieram głos, to dlatego, że mam pojęcie o tym, co zawód nauczyciela znaczy, jak przez lata był wynagradzany i czym jest etos nauczyciela. To, że nauczyciel wykonujący sumiennie swe posłannictwo (tak to traktowano kiedyś, kiedy zaczynałem pracę) nigdy nie był wystarczająco wynagradzany nie jest żadną tajemnicą. Nie jest też tajemnicą, że nauczyciele, o ile istniały ku temu warunki, brali nadgodziny (znam przypadek, kiedy osoba miała ich niemal 1000 w skali rocznej), przez co obniżali swą wydajność, ale nie miano im tego za złe, gdyż ratowali w ten sposób swój budżet. Jakieś strajki nauczycieli być może bywały, ale ja osobiście poza rokiem 1970, kiedy jednak strajk nie miał charakteru roszczeniowego, czegoś podobnego nie doświadczyłem. W przekonaniu mojego pokolenia strajk, czyli przerwa w nauczaniu, to było uderzenie w ucznia, a to z kolei była ostatnia rzecz, jaką nauczyciel chciałby się przed swoim wychowankiem popisać. Tu właśnie chodzi o ów wspomniany etos, dziś bodajże już tylko słowo ze Słowika Wyrazów Obcych.

Godziwe uposażenie nauczycieli to rzecz bardzo ważna i konieczna. Prawo domagania się go tak samo. Formy nacisku bywają różne, ale tak jak żołnierz nie ma prawa opuścić okopów dlatego, że mu na czas żołdu nie wypłacono, gdyż konsekwencją tego byłby nie tylko dyshonor, ale sankcje znacznie dotkliwsze, tak istnieją zawody, którym pewne formy protestu nie przystoją. Lekarz nie może porzucić chorego, nauczyciel ucznia. Tu nie ma dyskusji.

Obecny strajk 8 IV 2019 r. wart jest także innych adnotacji. Poniżej przytaczam wzięte z Internetu dane o zarobkach nauczycieli.

Wynagrodzenie nauczycieli 2015/16

Poziom wykształcenia

Stopnie awansu zawodowego

nauczyciel stażysta

nauczyciel kontraktowy

nauczyciel mianowany

nauczyciel dyplomowany

Tytuł zawodowy magistra z przygotowaniem pedagogicznym

2.265

2.331

2.647

3.109

Tytuł zawodowy magistra bez przygotowania pedagogicznego,

1.993

2.042

2.306

2.707

Tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplom ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych

1.759

1.802

2.024

2.366

Pozostałe wykształcenie

1.513

1.548

1.724

2.006

Od 1 stycznia 2019 r. wynagrodzenie średnie dla nauczycieli wynosi:

dla nauczyciela stażysty - 3045 zł,

dla nauczyciela kontraktowego - 3380 zł,

dla nauczyciela mianowanego – 4385 zł,

dla nauczyciela dyplomowanego - 5603 zł.

W 2018 r. średnie wynagrodzenie dla nauczycieli wynosiło:

dla nauczyciela stażysty - 2900,20 zł,

dla nauczyciela kontraktowego - 3219,22 zł,

dla nauczyciela mianowanego - 4176,3 zł,

dla nauczyciela dyplomowanego - 5336,4 zł.

Każdy może sam sobie zrobić podliczenie, ale dla przykładu wskażę na pewne porównanie: Otóż w roku 2015/16 kiedy kończył swe władanie tandem PO/PSL nauczyciel dyplomowany zarabiał 3109 PLN, w 2018 r. 5336 PLN, a w 2019 5603 PLN, oczywiście wszystko brutto. Rozpiętość między zarobkiem nauczyciela dyplomowanego za rządów PO/PSL a obecnie wynosi 2494 PLN.

To nie są dane wzięte z sufitu, tak jak z sufitu wzięto żądanie 30 % podwyżki od zaraz. Wiadomo, że żaden rząd ad hoc nie mógłby zgodzić się na taki wydatek, a totalna, gardłując na rzecz strajkujących pod wodzą swego aparatczyka, popełnia przy świetle dziennym najpodlejszy z możliwych szantaż podszyty wprost zdumiewającą obłudą, gdyż jak wynika z przytoczonych danych, za ich rządów nauczycielom nic nie dano. Jeśli Polacy zachowali jeszcze wystarczająco dużo zdrowia moralnego i zdrowego rozsądku, to tego strajkującym nie powinni zapomnieć. Nie powinni zapomnieć także ich aspołecznej postawy. Nie powinni zapomnieć kto im przywodzi, bo kiedyś w obawie o swój tłusty kąsek nie walczyłby i faktycznie nie walczył o żadne dobra dla nauczycieli, gdyż musiałby się sprzeniewierzyć swym lewackim mocodawcom i przekonaniom, a zwłaszcza władzy, której, wstępując do ZNP w 1981 r. podlegał. Do strajku zagrzewa nauczycieli, pomagając lewicy przed zbliżającymi się wyborami, używając nauczycieli jako mięsa armatniego.

Strajk jest zatem nie o zarobki, bo te zgodnie z planami rządu i tak by rosły. Strajk jest polityczną manifestacją przed wyborami majowymi i jesiennymi. Może jest to już ostatnia armata jaką z arsenału wyprowadziła opozycja totalna. Mają teraz Kastę, ZNP, resztówki po CRZZ i beneficjentów poprzednich rządów, kiedy się obłowili. Czy to wystarczy? Zobaczymy. Jedno jest pewne, że jeśli Polacy pójdą taką samą ścieżką jaką obrali nauczyciele ceniący bardziej ZNP niż swoich uczniów, to i zapłata ze strony zwycięzców ich nie minie. Wrócą do cienkiej zupki na własnym stole i oglądania fortun nabywanych na ich koszt i z ich szkodą. Bo wiadomo: Polak głupi po szkodzie, a jaszcze głupszy przed nią.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (20 głosów)

Komentarze

Co do oceny strajku całkowicie się z Księdzem zgadzam. Jestem nauczycielem i nie strajkuję. 

Ale nie mogę się zgodzić z przytoczonymi przez ks. danymi. Obawiam się, że pomieszał ks. dane o pensji podstawowej (2015/16) z danymi średnimi za 2018 i 2019. Otóż te pierwsze kwoty to sucha pensja brutto, bez wysługi lat, dodatków motywacyjnych, dodatków za wychowawstwo, nadgodzin (może być do 50% pensum). Kolejne kwoty, to kwoty średnie, które ujmują wszystkie ww. dodatki i prawdopodobnie nawet 13-kę (czyli 13 wypłat podzielono na 12 miesięcy). Stąd takie różnice. 

Podam konkretny przykład. Jako nauczyciel dyplomowany z ponad 20-letnim stażem w grudniu 2016 dostałem "na rękę" 2666 zł pensji bez uwzględnienie nadgodzin, a za kwiecień 2019 otrzymałem 3073 zł (nie jestem pewien, czy odliczyli mi już za kilka dni L4). Nie podaję danych z marca, bo miasto wtedy jeszcze nie wypłacało podwyżki styczniowej. Nie można porównywać kwoty z dodatkami i bez dodatków. Niestety, dane podawane w ten sposób powodują zamęt i są wykorzystywane przez obie strony sporu w zależności od potrzeb.

Vote up!
7
Vote down!
-2

M-)

#1585699

Z pewnością ma pan rację, ale ja wziąłem te dane z internetu, zatem możliwe, że jedne są z dodatkami, inne nie. W każdym razie chodziło mi o to, że zarobki nauczycieli wzrosły za czasów obecnej ekipy, a stały w miejscu za poprzedniej, która teraz rozdziera szaty z powodu krzywdy nauczycieli.  

Vote up!
14
Vote down!
0
#1585711

Ale, żeby nikt tego nie kwestionował, postanowiłem je sprostować. Aktualne dane brutto można znaleźć w tekście porozumienia "S" z rządem, np. pod adresem: http://solkat.5v.pl/aktual.htm (uwaga, jeśli pojawią się nowe komunikaty związkowe, to tekst pod tym adresem się zmieni :-) w punkcie 2. 

W sumie szkoda, że dane z wpisu są nieprecyzyjne, bo chciałbym mieć podwyżkę o 100% :-)

Vote up!
5
Vote down!
0

M-)

#1585721

   Witam! Nawet górnikom zabrano przywileje, to nie wiem dlaczego jeszcze funkcjonuje karta nauczyciela, która w rzeczy samej pozwala na manipulację i ukrycie prawdziwych uposażeń nauczycieli. Dlaczego nikt nie porusza faktu, że nauczyciele przechodzą na wcześniejszą emeryturę? Duża kasa z nagonki korepetycyjnej, bez udziału skarbówki. Mam kolegów w tym zawodzie, więc piszę ich relacje. A, że Zjednoczona Targowica zrobiła zaplanowaną ustawkę wyborczą, to wszyscy już wiemy. Naród nie zapomni tym komunistycznym śmieciom, a przy okazji również nauczycielom, że zrobili dzieci zakładnikami. Z mojej strony kolego nic osobistego, ale większość społeczeństwa tak to warcholstwo postrzega. Pozdrawiam!

Vote up!
6
Vote down!
0

ronin

#1585814

Glownie za sprawa Karty Nauczyciela i Zwiazkow Zawodowych.

Karta Nauczyciela premiuje nauczycieli z dlugim stazem - nie mam nic przeciwko docenianiu ich - ale dlaczego, jesli nie entuja odppppppwiedzniego ziomu nauczania nie mozna ich zwolnic? Dlaczego ZNP jest (i zawsze byl) gotow rozmawiac o podwyzkach plac - a nigdy o podniesieniu poziomu nauczania?

Gdzies w internecie przeczytalem, ze w polskich szkolach dzisiaj jeden nauczyciel przypada na 11 uczniow, a w ciagu ostatnich 5 lat ubylo 15 czy 20% uczniow a przybylo 10% nauczycieli. Nie wiem czy to prawda - moze ktos skomentuje?

Nie sa poruszane dzisiaj sprawy korepetycji - a bierze je (wg wiarygdnych  badan) ponad polowa licealistow, zapewne nie sa tez wyjatkiem w gimnazjach. Stawki (srednie) za godzine to 40-50 zl. Wielu nauczycieli dorabia w ten sposob- ale czy to jedyna metoda na podniesienie poziomu nauczania? Moze zamiast "korkow" - nauczyciele skupiliby sie na podniesieniu poziomu nauczania ?

Vote up!
1
Vote down!
0

mikolaj

#1585845

   Witam! Nawet górnikom zabrano przywileje, to nie wiem dlaczego jeszcze funkcjonuje karta nauczyciela, która w rzeczy samej pozwala na manipulację i ukrycie prawdziwych uposażeń nauczycieli. Karta przyznana przez Jaruzela. Dlaczego nikt nie porusza faktu, że nauczyciele przechodzą na wcześniejszą emeryturę? Duża kasa z nagonki korepetycyjnej, bez udziału skarbówki. Mam kolegów w tym zawodzie, więc piszę ich relacje. A, że Zjednoczona Targowica zrobiła zaplanowaną ustawkę wyborczą, to wszyscy już wiemy. Naród nie zapomni tym komunistycznym śmieciom, a przy okazji również nauczycielom, że zrobił dzieci zakładnikami. Z mojej strony kolego nic osobistego, ale większość społeczeństwa tak to warcholstwo postrzega. Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1585816

Chyba, że ktoś miał zagwarantowaną dawno temu pomostówkę. Będę robił o 65 roku życia, a nie ukrywam, że ze względu na spodziewaną niską emeryturę, postaram się uczyć dłużej. A osławiona "Karta nauczyciela" daje w tej chwili urlop zdrowotny, mocno nota bene obwarowany obecnie wynikami badań specjalistów, określa awans zawodowy i ustala pensum oraz wymiar urlopu/wakacji. Inne punkty to sprawy porządkowe itp. 

Wiem, że te 18 godzin pensum wielu spędza sen z powiek. Ale jest faktem, że nie da się wykładać przez 40 godzin tygodniowo. A i tak większość nauczycieli regularnie chodzi do laryngologów i foniatrów. Poza tym, żeby coś na lekcji powiedzieć, trzeba to najpierw opracować. Wiem, że liberałom marzy się przeniesienie nauczycieli pod zwykłe umowy o pracę, bo wtedy można by było za te same pieniądze wymusić absurdalne pensum, albo przekierować nauczycieli na umowy śmieciowe. To marzenie właścicieli prywatnych szkół. I PO było tym bardzo zainteresowane w myśl zasady, żeby sprzedać wszystko co się da z oświata włącznie.

Co do korepetycji, to sam nie daję, a ogólnie jestem ich wrogiem. Uważam, że powinienem tak uczyć, żeby uczniowie ich nie potrzebowali, a jeśli takich zajęć potrzebują, to mogę ich udzielić bezpłatnie po lekcjach. Wiem, że niektórzy na nich dorabiają. Ale to, że uczniowie ich potrzebują to częściowo skutek przepełnienia klas. Łatwiej pracować z 15 osobami niż z 32.

I jeszcze wakacje. Kiedyś żartowałem, że mogę mieć krótsze, ale nie mam materiału do pracy. Bo uczniów nie dowieźli. To specyfika zawodu. Zresztą uwzględniając wszelkiej maści zebrania, konferencje, egzaminy poprawkowe itp, są one krótsze i trudniejsze do zaplanowania niż się na oko wydaje. Poza tym stanowią ograniczenie - nie mogę wziąć urlopu w innym, niż określony przepisami terminie, nie mogę wziąć urlopu na żądanie, nie mogę jak inni brać 2 dni na opiekę nad dzieckiem w wymiarze godzinowym. 

Poza tym wszystkim, Karta Nauczyciela to po prostu nazwa ustawy, takiej jak setki innych, określających prawa i obowiązki różnych grup zawodowych. Obawiam się, że jej likwidacja była by tożsama z powstaniem innej ustawy o nieco mniej nośnej nazwie. Bo oświata musi być jakoś skodyfikowana, chyba, że chcemy, żeby dzieci mógł uczyć każdy, kto wydrukuje sobie wizytówkę z napisem "nauczyciel".

Vote up!
3
Vote down!
0

M-)

#1585825

Dobry artykuł, choć przyłączam się, że w tych statystykach coś mi też troszke nie gra, więc proszę o potwierdzenie.

No i najważniejsze, co oznacza tytuł bez przygotowania pedagogicznego? Czy to ma oznaczać, ze są nauczyciele, którzy nie sąpo szkole pedagogicznej? Ja słysząłem, że nie może być nauczyciel bez takiego przygotowania, wiec jak z tym jest?

Vote up!
2
Vote down!
0

Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)

#1585705

Nie wiem, czy aktualnie to jeszcze obowiązuje, ale ze 4 lata temu i owszem. Ktoś zatrudniał się w szkole (np. inżynier po studiach) na stażu i był zobowiązany w ciągu roku "dorobić" przygotowanie pedagogiczne. Za to w tym czasie dostawał niżaszą pensję.

Vote up!
5
Vote down!
0

M-)

#1585708

Ks. Prof. Zygmunt Zieliński moim zdaniem trafił w w punkt. I za to wielkie dzięki! Dziś i ogólnie w całej III RP Pomrocznej kasiorka skutecznie wypiera z życia prywatnego i zawodowego etos postępowania i etos pracy. Nie mogło być inaczej skoro wielu dorobiło się b. szybko na tzw. „prywatyzacji” narodowego majątku, a ogromna większość ze łzami w oczach, mogła tylko na to patrzeć, gdyż nie miała ku temu środków. Złą sytuację w kraju miały generalnie poprawić dopłaty z Eurokołchozu, a w kraju tzw. 500+ ale jak to życiu bywa: „Każdy kij ma dwa końce”. Ludzie szybko skosztowali łatwych pieniążków! O my Polacy to kochamy się w łatwych peiniążkach! Wszak dobrze wiadomo, iż stare, ludowe porzekadło, głosi wszem i wobec: „Apetyt rośnie w miarę jedzenia”.

Naturalnie problem niskich pensji nauczycieli to cała owa historia III RP Pomrocznej! Sam jestem z wykształcenia i z zawodu nauczycielem historii. Na szczęście pracowałem (Technikum Rolnicze w Zamościu) dość krótko ale pamiętam ile zarabiałem. Spierdzieliłem zatem w podskokach na Wyspy Brytyjskie, już w maju 2005 r. i gdy nawet jeszcze dziś mówię czasem prostym, niewykształconym Brytolom, ile zarabiałem (po studiach na UW) za miesiąc pracy (200 funciaków), to po prostu robią wilekie oczy, kręcą głową, nic nie mówią, bo po prostu nie wierzą! I dopowiem szczerze, iż nigdy nie żałowałem swojej decyzji! III RP Pomroczna puściła mnie dosłownie w skarpetkach!

Warto dodać na podsumowanie i fakt, że od trzech lat polska gospodarka o dziwo, rozwija się w dość szybkim tempie (oby chciwość nie przysłoniła prawdy), ceny w kraju szybują do góry! Gdy w 2007 r. przyjechałem razu pewnego do Warszawy to w przejściu podziemnym na Alejach Jerozolimskich kupiłem sobie pysznego pączka z marmoladą za złotóweczkę. Kupiłem ich zaraz pięć i się dosłownie ze smakiem objadłem. Język zawinął mi się wtedy dosłownie za uszy! Tymczasem zaledwie tydzień temu na lotnisku w Lublinie, widziałm tego samego pączusia już za 4 złote (400 % w 12 lat) i już go nie kupiłem!

A zarobki nauczycieli jakie są każdy widzi! Frustracja zatem sięgła w końcu owego zenitu! Do tego wszystkiego doszła właśnie polityka stęskonionej za władzą lewicy i jeśli zabraknie nam owej wspomnianej mądrości, to znowu wrócimy do Pomroczności. Oby nie, bo nic gorszego nie może nam się już wydarzyć. Pozdrawiam b. serdecznie

Vote up!
5
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1585855

przepracowałam 36 lat, ucząc 6 lat w podstawówce i 30 lat w liceum ogólnokształcącym.Ustawicznie się dokształcałam, bo jak można uczyć dzieci i młodzież, nie będąc na bieżąco z szybko rozwijającą się wiedzą. Uzyskałam stopień nauczyciela dyplomowanego, moja pensja na rękę wynosiła 2700,czasem trafiały się zastępstwa czy nadgodziny, Od roku jestem na emeryturze, która wynosi 2500. Lubiłam swój zawód i wykonywałam go z przyjemnością. Na emeryturę przeszłam w wieku 64 lat, kiedy zaczęło mi szwankować zdrowie. Nie  czuję się sfrustrowana, wręcz przeciwnie mam poczucie spełnienia i zadowolenia.Należę do generacji, która zawód nauczyciela traktowała jak misję , posłannictwo.A jednak uważam,żądania płacowe nauczycieli za uzasadnione czego wyrazem obecny strajk.

Vote up!
0
Vote down!
-1

mika54

#1585859

jest antypolskim bolszewickim terrorem skierowanym przeciwko dzieciom.

Zresztą całe ZNP jest postsowiecką organizacją, której działania są obecnie wymierzone przeciwko polskim patriotom i polskim dzieciom!

Doskonale udowadnia to terrorysta Broniarz spiskujący i uzgadniający szystkie swoje posunięcia z postbolszewicką i mafijną PO. Broniarz nie chciał podwyżek dla nauczycieli w Warszawie na początku bieżącego roku, a podwyżki zamierzał wprowadzić antypolski bydlak, łgarz i narcyz Trzaskowski z PO.

Broniarz odmówił po to, by "nauczyciele" strajkowali później, w czasie planowanego już wówczas przez antypolską mafię z PO terrorystycznego strajku wymierzonego w dzieci i młodzież .

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1585864