Samograj w miejsce rozumu
Pierwszy raz śledziłem obrady – jeśli, to co widziałem zasługuje na takie określenie – i chyba powtórki nie będzie. Uszom własnym nie wierzyłem, żeby bądź co bądź, jeśli niekoniecznie inteligentni, to jednak w każdym razie wypadałoby, by byli choćby tylko wyposażeni w zdrowy rozsądek, ludzie pletli tak potworne głupstwa. Nie wytrzymałem, by wysłuchać całej pyskówki, bo nie chciałem się denerwować. Ktoś zatelefonował do mnie właśnie wzburzony i zniesmaczony wystąpieniami wielu europosłów. Ponoć nawet ludzie niezbyt za PiSem przepadający kręcili głowami. No, bo nie chodzi tu o przynależność do partii, takiej czy innej. Wszędzie, może poza takimi potworkami jak KOD, stawiają ludzie jednak na wartości dla człowieka fundamentalne, a więc w pierwszym rzędzie na zdrowy rozsądek.
Tego u większości europosłów zabrakło. Słusznie powiedział pan Legutko, że przede wszystkim zabrakło wiedzy, o dobrej woli nie wspominając. Mówili, jak ślepy o kolorach. W ich mowach przeplatały się nie pojęcia nośne, konkrety, ale hasła. A więc: praworządność, którego jedyną manifestacją jest Trybunał Konstytucyjny, dalej, demokracja, czym ona w ich pojęciu miałaby być, tego już nie powiedziano, dalej wartości europejskie, a pośród nich prawa człowieka, wreszcie najcięższa kolumbryna: wolność i niezależność mediów.
Ktoś nawet powiedział, że suwerenność Polska tak naprawdę zyskała wchodząc do Unii Europejskiej. Zupełnego kręćka można było dostać, słuchając, jak to Polska ma prawo rządzić się sama, ale w sposób demokratyczny. Z tym, że co to jest demokracja, orzeka UE. A tymczasem ludzie wychodzą na ulice, protestując przeciw obecnemu rządowi. Ktoś powiedział, że PiS wygrał 38 procentami, a nie liczy się z tymi, którzy nie głosowali. PO wygrywała jeszcze mniejszym procentem, a czy liczyła się z tymi, którzy nie poszli do urn? Nie liczyła się z nikim poza mocodawcami z Unii, których nakazy wykonywała, nie bacząc na to, że kraj zamienia się w pustynię ze sterczącymi kominami likwidowanych zakładów i kolejkami w pośredniakach. Niektórzy europosłowie mówiąc o niezależnych mediach ani wspomnieli o ich usługowej wobec PO roli za poprzednich rządów. Nie zauważyli, ze wielu dziennikarzy porzuciło swój fach, stając się propagandystami. Gardłując o państwie prawa ani słowem nie wspomnieli o tym, jak w III RP prawo było łamane, nadużycia chowane pod dywan, ogromne pieniądze zagarniane przez ludzi powiązanych z establishmentem, czyniące ich milionerami, podczas gdy emeryt głodował i szedł do grobu, bo dla niego zabrakło grosza na najkonieczniejsze leki. Można by wydłużać tę litanię nieprawości, powtarzaną wieloma ustami ludzi pokrzywdzonych przez cyniczną oligarchię, rzeczpospolitą kolesiów, system, który niczego bardziej się, nie bał i nie boi, jak prawdy. A tu nagle jakieś zacietrzewione panie będą mówić o gwałceniu wartości europejskich? Jakich? Może tych, które lansują perwersję i prowadzą tę Europę do grobu? Ona już raz umierała, kiedy walił się porządek pogański. Te wartości dziś lansowane, to jest także pogaństwo i niech ono będzie każdemu do wyboru, bo tak każe demokracja, ale nie wolno go narzucać nikomu, a cała napaść na Polskę, która chce żyć własnym życiem, to wcale nie walka o demokrację, bo u nas jest jej więcej niż w krajach żyjących w okowach bezwzględnego i nieludzkiego kapitału, bez duszy, bez znamion człowieczeństwa. O to chodzi i trzeba to jasno powiedzieć. W istocie, niektórzy mówcy mniej lub bardziej otwarcie to wyartykułowali.
Podobno, żyjąc w Unii Europejskiej powinno się czuć dumę z tej racji. A ja nakarmiony głupotami i kłamstwami – może niezawinionymi, bo niewiedza mówców leżała na dłoni – czułem tylko niesmak i wstyd. Żadnej satysfakcji, choć byłoby i dla niej miejsce. W końcu miło jest, kiedy widzimy, że nie tylko u nas tzw. politycy pajacują i robią z siebie błaznów. Naszym nie można wybaczyć tylko tego, że skamlą wobec takiego ciała, jak to strasburskie. Nie wiem czy jest to zdrada, czy tylko zwykła prywata. Lepsze byłoby to drugie.
Nie śledziłem przemówień Polaków, z wyjątkiem 4-5. Owszem, chwała niech im będzie, ale i współczucie, że muszą wysłuchiwać tak „światłych” diatryb. Jedyna pociecha, że nie bez obfitej zapłaty to czynią.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1830 odsłon
Komentarze
o grosz...
20 Stycznia, 2016 - 13:28
o grosz...
kto wojnę zdolny
wywołać o grosz
ten nie ma rozumu
nawet za grosz!
jan patmo