Było o Rosji, teraz pora na USA

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Pod wpływem Huningtona, zacząłem się przyglądać rozmaitym uwarunkowanim obecnej sytuacji geopolitycznej i najpierw zająłem się Rosją, tu:

]]>https://www.salon24.pl/u/zetjot/936359,rosja-i-jej-fatum]]>

A teraz pora wziąć na tapetę Amerykę.

Kamieniem węgielnym cywilizacji amerykańskiej był splot kilku czynników.

Faktem podstawowym była dysydencka ludność angiekska, która poszukiwała wolności wiary i okazji na nowym lądzie, charakteryzująca się nastawieniem prodemokratycznym i sporą nieufnością wobez państwa pochodzenia. Drugim czynnikiem istotnym był czynnik geograficzno-demograficzny kraju osiedlenia. Kraj był pozbawiony większych ośrodków z ludnością tubylczą, co ułatwiało kolonizację.

Kolejnym wążnym czynnikiem była zróżnicowana populacja kolejnych fal kolonistów z różnych nacji i o różnych kulturach i umiejętnościach, co doskonale współgrało ze zróżnicowaną charakterystyką geograficzno - klimatyczną kontynentu amerykańskiego, co zapewniało doskonałą adaptację ludzi do terenu i umiejętne wykorzystywanie cech tego obszaru. W odróżnieniu od Rosji, gdzie przestrzeń ograniczała dynamikę, przestrzeń amerykańska dynamikę wzmacniała. 

I w zasadzie żadnych poważniejszych zewnętrznych zagrożeń, które ograniczałyby narodowy optymizm, z wyjątkiem wojny o niepodległość, bo zagrożenie ze strony Indian się nie liczy. Wolna przestrzeń geopolityczna na kontynencie. 

Różnorodność wzorów kulturowych i swoboda osiedlania się zapewniała sporą dawkę wolnośći i dynamiki osiedlającym się w Ameryce kolonistom. Ten luz osiedleńczy sprzyjał powolnej ale systematycznej asymilacji populacji na drodze demokratycznej. 

Ludność miała dostęp do wolnej przestrzeni i swobody indywidualnego działania, ale dynamika zapewniała efektywną komunikację i kontakty handlowe i nie ograniczała przedsiębiorczości. Najpierw rozwijało się społeczeństwo, opierając się na oddolnej samoorganizacji, a państwo pojawiło się potem, najpierw w postaci wojsk zapewniających bezpieczeństwo przed Indianami, ale też i przed awanturnikami. Metropolia i jej władza była daleko, za morzem, a to sprzyjało samorządności i niezależności i, w efekcie takiego układu relacji, nawet własny rząd federalny nie cieszy się specjalnym respektem.. 

W ten sposób ukształtowała się głęboka struktura kulturowa społeczeństwa amerykańskiego. 

Druga faza rozwoju Ameryki rozpoczęła się po ustabilizowaniu granic, gdy Amerykanie zainteresowali się, pod wpływem globalnej polityki Wielkiej Brytanii, światem zewnętrznym i wzięli, śladem Wlk Brytanii, udział w dyplomacji kanonierek, zmuszając Japonię do otwarcia japońskiego rynku, tak jak Anglicy zmusili do tego Chiny. W ten sposób Amerykanie weszli do gry i gdy osłabła hegemonia Wielkiej Brytanii, przejęli po niej rolę strażnika globalnego wolnego rynku.  

No i tak się zaczęła hegemonia amerykańska, zapewniająca kilkadziesiąt lat stablizacji ekonomicznej. Amerykanie pilnują by żaden inny kraj nie zdobył takiej pozycji, która naruszyłaby równowagę sił w danym regionie i trzeba powiedzieć, że ta polityka sprzyjała globalnemu rozwojowi, nawet samych Chin.. Ta polityka jest kwestionowana nie tylko tradycyjnie i otwarcie przez Rosję, ale obecnie głównie przez Chiny, choć tu mniej otwarcie,które zainteresowane są tworzeniem własnych stref wpływów. Kierunki amerykańskiego zaangażowania są globalne i rozliczne, a szybki rozwój sytuacji sprawia, iż nie wiadomo, który z nich okaże się najpilniejszy czy decydujący dla amerykańskiej polityki. Głównym problemem Amerykanów jest obecnie polityka finansowa prowadząca do gigantycznego zadłużenia, a to prowadzi do radykalnego zmniejszenia budżetu militarnego, co może mieć wpływ na zdolności Ameryki do sprawowania dotychczasowej roli globalnego hegemona i zakłócenie dotychczasowej globalnej stabilizacji.. 

Jeśli chodzi o chwilę obecną, to Amerykanie dali się uśpić filozofii końca historii, sądząc że dotychczasowy trend cywilizacyjny będzie trwał nadal i będą mogli, panując nam Morzem, kontrolować to, co się dzieje na Lądzie Eurazjatyckim od strony Pacyfiku i Atlantyku. Tymczasem Chińczycy, nie wdając się w przepychanki morskie i stosując odwracający uwagę sprytny manewr z próbami opanowania Morza Południowo-chińskiego wyszli z koncepcją Nowego Jedwabnego Szlaku przebiegającego przez Ląd aż do Europy Zachodniej, co eliminuje wpływy amerykańskiej Morskiej mocy militarnej kontrolującej szlaki wodne. A potencjał rozwojowy oparty na tej koncepcji jest przeogromny. Jak na razie, Amerykanie ignorują tę koncepcję, bo nie mają pomysłu na to jak zareagować. Jeśli Chińczykom uda się pomysł wprowadzić w fazę realizacji, Amerykanie stracą hegemonię. 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (2 głosy)

Komentarze

"Tymczasem Chińczycy, nie wdając się w przepychanki morskie i stosując odwracający uwagę sprytny manewr z próbami opanowania Morza Południowo-chińskiego wyszli z koncepcją Nowego Jedwabnego Szlaku przebiegającego przez Ląd aż do Europy Zachodniej, co eliminuje wpływy amerykańskiej Morskiej mocy militarnej kontrolującej szlaki wodne. A potencjał rozwojowy oparty na tej koncepcji jest przeogromny. Jak na razie, Amerykanie ignorują tę koncepcję, bo nie mają pomysłu na to jak zareagować. Jeśli Chińczykom uda się pomysł wprowadzić w fazę realizacji, Amerykanie stracą hegemonię. "

 

A TRÓJMORZE to po co?

Vote up!
1
Vote down!
0
#1582202

Projekt Trójmorza to nie reakcja na wzrost potęgi Chin. To powrót do tradycyjnej blokady potęgi Rosji.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1582229

Projekt Trójmorza to nie reakcja na wzrost potęgi Chin. To powrót do tradycyjnej blokady potęgi Rosji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1582230