Straszne skutki Puczopauzy….
Fiasko Puczu Nr 2 zostawiło na pobojowisku wiele ofiar. Teraz na tweeterze ofiary puczu ujawniają swój stan psychiczny, próbując odreagować klęskę puczystów. Jedną z pierwszych ofiar, która podzieliła się stanem swojej głowy jest siostra Dominika Wielowieyska z zakonu przewielebnego Adama. Tak tego samego Adama, który tak niedawno wyjaśniał Polakom Ewangelię.
Ale to było w szczycie troski totalnej opozycji o sieroty z Aleppo, gdy nagle cała totalna opozycja, wszyscy plujący dotąd na Kościół – nagle przypomnieli sobie o Ewangelii, cytując przy tym lewitujących duchownych. To znaczy tych, którzy lewitują pomiędzy Kościołem a zakonem z Czerskiej, zahaczając przy tym o TVN Religia.
Stan duchowego wzmożenia mamy już za sobą, gdyż przykryły go wydarzenia związane z puczem Nr 2…
Żeby nie być stronniczym powiem, że ten pucz w pewnym sensie sprowokował PIS, choć wiadomo było, że czego się PIS nie dotknie to może być wykorzystane przez puczystów. Jak wiemy, w tym przypadku sprawa dotyczyła sądów. Jednak już nie sparaliżowanego prezesa Rzeplińskiego, lecz możliwości sparaliżowania Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Ta bardzo zamożna osoba, której udało się zdobyć taki majątek, jakby przez 50 lat na stanowisku Prezesa odkładała wszystkie pieniądze – słusznie wyczuła, że PIS może dobrać się do nietykalnych tyłków kasty nadzwyczajnych ludzi. Dodam, że to stwierdzenie jest autorstwa sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej, która środowisko sędziowskie określiła jako „zupełnie nadzwyczajną kastę ludzi”.
Pucz Nr 2 wisiał więc od dawna na włosku, co natychmiast wykorzystał desygnowany przez rząd niemiecki na stanowisko premiera III RP, Donald Tusk. Tusk zwrócił się do prezydenta Dudy o spotkanie, w sprawie zażegnania kryzysu. Ku rozpaczy puczystów – prezydent Duda odrzucił wyciągniętą rękę Donalda, wysuniętą z ramienia Angeli Merkel. Do spotkania nie doszło, więc pucz był nie do zażegnania…
Dziś, gdy opada kurz po puczu Nr 2, próbuje się ożywić nastroje tamtych dni, gdy nawet swoje 5 minut miał agent Bolek – owacyjnie witany przez ludzi, otumanionych przez puczystów. Gdy już tylko nieliczni obłąkani pałętają się w okolicach sądów, odezwała się wczoraj na tweeterze siostra Dominka Wielowieyska pisząc drżącymi rekami na komputerze: „Na rynku w Wejherowie widzę grupę ludzi ze świeczkami i flagami pod biurem PIS. Kiedy Wejherowo widziało ostatni raz jakąkolwiek pikietę?” – pyta się wyraźnie pobudzona Wielowieyska.
Internauci dość szybko jednak zauważyli (choćby z kamerek z wejherowskiego rynku), że żadnej pikiety tam nie ma! Ta pikieta na wejherowskim rynku urodziła się w głowie Wielowieyskiej…
Ten przypadek siostry Wielowieyskiej, to nowa choroba psychiczna, którą nazwałem (jako psychiatra -amator) „puczopauzą”. Puczopauza jest to stan psychiczny pomiędzy nieudanym puczem, a kolejnym – spodziewanym przez chorego puczem. A więc takim puczem, gdy zapowiadany przez wszystkich obłąkanych puczystów dwumilionowy tłum, zmiecie pisowski reżim. Puczopauzie towarzyszą uderzenia gorąca do głowy, nagłe przygnębienie (szloch,depresja) lub też ożywienie - wręcz euforia. To wszystko zależy od obrazów, jakie widzi pacjent w swojej głowie...
W stanie puczopauzy obłakani mają bowiem zwidy – przywidzenia takie, jakich właśnie doznała siostra Dominika Wielowieyska z czerskiego zakonu....
A więc: że zbiera się pikieta ze świecami i flagami na rynku w Wejherowie - dostrzeżona na razie tylko przez Wielowieyską.... Wielowieyska zwierza się jednak ze swych omamów w Internecie....I co się dalej dzieje? Otóż omamieni przez Wielowieyską internauci zaczynają także widzieć grupę ludzi. Widzą tych ludzi coraz więcej i więcej ! To już nie grupa, ale tysiące. Co ja mówię? To setki tysięcy ludzi na rynku w Wejherowie! Tłumy, jakich nie tylko Wejherowo nie widziało!
Te milionowe tłumy nie mieszczą się już na rynku wejherowskim i wylewają się na całe województwo pomorskie i na cały kraj !
I własnie wtedy bohaterski Bolek przystępuje do boju… Ale co tam Bolek – od Berlina na białym koniu w towarzystwie Bundeswehry i Timmermansa zdąża też Donald!
W tej trudnej sytuacji Grzesiu z Rysiem pośpiesznie zakładają front jedności narodu, aby nie dopuścić Donalda do koryta! Ale oto (zupełnie niespodziewanie) Kijowski nadjeżdża na swym motocyklu Harley! Alimenciarz jest najszybszy w szalonym pędzie do koryta: podjeżdża z rykiem silnika pod mównicę i gdy zamierza już przemówić do zebranych milionów ludzi okazuje się, że….Rysiu ukradł mikrofon !
A to spryciula - myśli Kijowski, gdy go kodziarze wywożą na taczce...
W tym samym czasie - choć deszcz leje jak z cebra - pod sceną w najlepsze trwa walka o dostęp do mikrofonu ! W błocie III RP tarzają się Grzesiu z Donaldem i Rysiu z Koniem…. Mucha wyje Puczo, Puczo - przekrzykiwana przez ochrypłą Stalińską....
"Wyrwij murom zęby krat" na przemiam z "Puczo, Puczo" niesie się przed Sądem Najwyższym - ostatnim bastionem Kasty Nadzwyczajnych Ludzi.
Czy taki będzie scenariusz następnego odcinka Latającego Cyrku Oderwanych od Koryta? Kto to wie ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4329 odsłon
Komentarze
"Pięknie"
28 Lipca, 2017 - 17:58
opisane to co czyni opozycja.
lupo
Następny odcinek "Cyrku..."
28 Lipca, 2017 - 18:40
Swetru wystąpi w asyście 6 króli,Słońce Peru przywieżie Kaczora Donalda,Grześ wyciągnie szczęki i będzie nimi kłapał dla odstraszenia rywali,Alimenciarz przwpcha pustą taczkę,aby na nią załadować więcej koryt,a zaczadzeni tefałenem zamiast świeczek przyniosą koksiaki,aby było i jasno i ciepło Oj będzie się działo.Aby to zobaczyć należy wykupić bilet u Bolka.
pucz 2
28 Lipca, 2017 - 19:29
Ta próba destabilizacji była lepiej opłacona i przygotowana niz grudniowa, ale padła bu tzw. opozycja nie ma pomysłów na pobudzenie ludzi do walki...sprawa upasionych na państwowym wikcie sędziów jest zbyt dęta...
Yagon 12